Witaj
.....dosyć dawno temu wędkując w kwietniu na jeziorze niedaleko Brodnicy miałem podobny przypadek jak Ty, łowiłem przy trzcinkach drobne krasnopiórki ale dużo a sąsiad miejscowy łowił z drugiej strony trzciny dorodne ale zdecydowanie rzadziej. Szacunek mam do niego z dwóch powodów: po pierwsze złowił ich ok.8szt i "zwinął się do domu, chociaż brały regularnie.Nie zależało mu na tym aby złowić ich tyle ile tylko matka natura dała, po drugie:odchodząc dał mi kawałek przynęty na którą łowił, okazało się że było to ciasto ugniecione z czosnkiem........złowiłem 7 pięknych, ponad trzydziesto centymetrowych wzdręg,to były jedne z pierwszych ryb wypuszczonych przeze mnie....a ta bajka miała miejsce 21 lat temu. Spróbuj może zadziała!!!
(2011/04/22 16:01)