Ale były by jaja jak byś zajechał na koniu mnie skontrolować :)) Padł bym ze śmiechu :))
A co w tym śmiesznego? Straż Miejska, Straż Graniczna, Straż Leśna, Policja, równiez jeżdżą konno na wielu terenach, w wielu rejonach kraju, a szczególnie tych trudnych do patrolowania pieszego, czy niemożliwe dla zmotoryzowanego. Nasze tereny są dość bagniste, zalesione, a dostęp do wielu akwenów, do Odry, tam gdzie kłusownicy dostają się pieszo swoimi ścieżkami, jest trudny, a konno dorwę każdego i w każdym terenie. Mam w grupie kolegę, który był Strażnikiem Miejskim własnie w patrolu konnym i statystyki osób zatrzymanych, kłusowników na terenach leśnych-miejskich, śmieciarzy, wandali, quadowców, crossowców, znacząco im wzrosły dzięki koniom własnie. A gdybyś się uśmiechał, czy zaśmiał, to na pewno by było milsze, niż wyzwiska, czy rzucanie mięsem na SSR.(2011/05/06 14:40)
Ale były by jaja jak byś zajechał na koniu mnie skontrolować :)) Padł bym ze śmiechu :))
A co w tym śmiesznego? Straż Miejska, Straż Graniczna, Straż Leśna, Policja, równiez jeżdżą konno na wielu terenach, w wielu rejonach kraju, a szczególnie tych trudnych do patrolowania pieszego, czy niemożliwe dla zmotoryzowanego. Nasze tereny są dość bagniste, zalesione, a dostęp do wielu akwenów, do Odry, tam gdzie kłusownicy dostają się pieszo swoimi ścieżkami, jest trudny, a konno dorwę każdego i w każdym terenie. Mam w grupie kolegę, który był Strażnikiem Miejskim własnie w patrolu konnym i statystyki osób zatrzymanych, kłusowników na terenach leśnych-miejskich, śmieciarzy, wandali, quadowców, crossowców, znacząco im wzrosły dzięki koniom własnie. A gdybyś się uśmiechał, czy zaśmiał, to na pewno by było milsze, niż wyzwiska, czy rzucanie mięsem na SSR.
Ale były by jaja jak byś zajechał na koniu mnie skontrolować :)) Padł bym ze śmiechu :))
A co w tym śmiesznego? Straż Miejska, Straż Graniczna, Straż Leśna, Policja, równiez jeżdżą konno na wielu terenach, w wielu rejonach kraju, a szczególnie tych trudnych do patrolowania pieszego, czy niemożliwe dla zmotoryzowanego. Nasze tereny są dość bagniste, zalesione, a dostęp do wielu akwenów, do Odry, tam gdzie kłusownicy dostają się pieszo swoimi ścieżkami, jest trudny, a konno dorwę każdego i w każdym terenie. Mam w grupie kolegę, który był Strażnikiem Miejskim własnie w patrolu konnym i statystyki osób zatrzymanych, kłusowników na terenach leśnych-miejskich, śmieciarzy, wandali, quadowców, crossowców, znacząco im wzrosły dzięki koniom własnie. A gdybyś się uśmiechał, czy zaśmiał, to na pewno by było milsze, niż wyzwiska, czy rzucanie mięsem na SSR.
oj tam, oj tam, Mastiff wyluzuj troszke człowieku, kolega żartuje, a Ty wszystko na poważnie, taki duży chłopak a się na żartach nie zna ;)
A gdzie tu masz jakieś oznaki mojego zdenerwowania czy powagi sprawy z mojej strony? Nie jestem ani grobowo poważny, ani zdenerwowany, ani obrażony. Nie odebrałem tego jako złosliwość ze strony @baloona. Napisałem co wiem i jak na to patrzę i to wszystko, a nie wiem, czemu Ty robisz z tego jakieś podteksty i sugerujesz moje takie podejście. Dla mnie luz.(2011/05/06 15:22)
Ale były by jaja jak byś zajechał na koniu mnie skontrolować :)) Padł bym ze śmiechu :))
A co w tym śmiesznego? Straż Miejska, Straż Graniczna, Straż Leśna, Policja, równiez jeżdżą konno na wielu terenach, w wielu rejonach kraju, a szczególnie tych trudnych do patrolowania pieszego, czy niemożliwe dla zmotoryzowanego. Nasze tereny są dość bagniste, zalesione, a dostęp do wielu akwenów, do Odry, tam gdzie kłusownicy dostają się pieszo swoimi ścieżkami, jest trudny, a konno dorwę każdego i w każdym terenie. Mam w grupie kolegę, który był Strażnikiem Miejskim własnie w patrolu konnym i statystyki osób zatrzymanych, kłusowników na terenach leśnych-miejskich, śmieciarzy, wandali, quadowców, crossowców, znacząco im wzrosły dzięki koniom własnie. A gdybyś się uśmiechał, czy zaśmiał, to na pewno by było milsze, niż wyzwiska, czy rzucanie mięsem na SSR.oj tam, oj tam, Mastiff wyluzuj troszke człowieku, kolega żartuje, a Ty wszystko na poważnie, taki duży chłopak a się na żartach nie zna ;)
A gdzie tu masz jakieś oznaki mojego zdenerwowania czy powagi sprawy z mojej strony? Nie jestem ani grobowo poważny, ani zdenerwowany, ani obrażony. Nie odebrałem tego jako złosliwość ze strony @baloona. Napisałem co wiem i jak na to patrzę i to wszystko, a nie wiem, czemu Ty robisz z tego jakieś podteksty i sugerujesz moje takie podejście. Dla mnie luz.
Wiem, że ludzie mają różne zboczenia, ale żądać strażnika, by go skontrolował? A może jeszcze nosek i pupę wytarł po zrąbaniu się na ścieżce, czy wprost na łowisku?
Kontrole mają być prowadzone w miejscach gdzie swój proceder uprawiają złodzieje, czyli ci, którzy samochodami, ciągnikami podjeżdżają po skłusowaną/ukradzioną rybę liczoną w dziesiątkach, czy setkach kilogramów i zbywają ją z zyskiem, czyli kradną (nie kłusują).
Kontrole mają też ujawniać trucicieli fauny wodnej, rejestrować sytuacje odbiegające od normy w przyrodzie itp.
SZANUJCIE WIĘC PRYWATNY CZAS STRAŻNIKÓW I ICH PIENIĄDZE KTÓRE WYDAJĄ Z WŁASNEJ KIESZENI CHOĆBY NA PALIWO, LUB MUSZĄ PROSIĆ O KASĘ W ZARZĄDACH NAWET NA UBRANIA.
I jeszcze jedno. Nawet kontrola karty wędkarskiej (czy jest opłacona) jest problemem, ponieważ woda jest własnością wszystkich ludzi podobnie jak lasy, powietrze. Każdy może z tego korzystać zgodnie z Prawem Naturalnym.
Nie może z pożytków natury jedynie robić sobie źródła dochodu. Jeśli tak, to musi w przyrodę inwestować.
Czyli my PZW zawłaszczyliśmy sobie coś, co jest własnością wszystkich ludzi. OK. Składamy się na zarybiania (niepotrzebne) i pensje, diety całej zgrai nierobów (majątek PZW wypracowują szeregowi wędkarze i zarządy kół macierzystych.
To my jesteśmy przestępcami, a nie dziadki z petem w ustach i bambusem w dłoniach, których się ściga i niepokoi.
To my jesteśmy przestępcami, a nie dzieci stojące nad wodą z wędkami skonstruowanymi tak, że na haku nr 12 ma założoną rosówkę, które się ściga, wygania z łowiska, zabiera sprzęt, kara rodziców.
(2011/05/07 00:17)To my jesteśmy przestępcami, a nie dziadki z petem w ustach i bambusem w dłoniach, których się ściga i niepokoi. To my jesteśmy przestępcami, a nie dzieci stojące nad wodą z wędkami skonstruowanymi tak, że na haku nr 12 ma założoną rosówkę, które się ściga, wygania z łowiska, zabiera sprzęt, kara rodziców.
SZANUJCIE WIĘC PRYWATNY CZAS STRAŻNIKÓW I ICH PIENIĄDZE KTÓRE WYDAJĄ Z WŁASNEJ KIESZENI CHOĆBY NA PALIWO, LUB MUSZĄ PROSIĆ O KASĘ W ZARZĄDACH NAWET NA UBRANIA.
Rozumie że pisząc to miałeś na myśli SSR.Ja pisząc o straży rybackiej,kontrolach i walce z kłusownictwem piszę tylko o PSR bo tylko od nich można coś wymagać.PSR nie dokłada niczego do swojej pracy a jeszcze bierze za to kasę -za wystawienie kilku mandatów,a siaty jak moczyły się w wodzie tak się nadal moczą.