Kontrola dokumentów
utworzono: 2012/12/20 19:02
Uwaga! Ten wątek został zablokowany - nie możesz odpowiadać na posty
Policjant i żandarm to jakby inna para kaloszy :-) No i oczywiście PSR też
Dobrze że Janusz wytłumaczył, różnicę między policją a ssr, też napisałem ale starałem się bardziej dosadnie wytłumaczyc tą różnicę , no i tak jak myślałem prawda boli i post został usunięty a szkoda.
[2012-12-20 21:10] Maciek z całym szacunkiem ale to jest cytat:" " Przykładowo, należy wskazać, iż jednostka kontrolująca może zarówno żądać od osoby kontrolowanej okazania dokumentu uprawniającego do połowu ryb , jak i w przypadku wątpliwości co do autentyczności tego dokumentu ma prawo żądać jego wręczenia kontrolującym.""
Może żądać okazania lub wręczenia jak ma podejrzenia co samego dokumentu. Może żądać - może partykuła nadająca całej wypowiedzi lub jej części odcień przypuszczenia nie nakazu
JK [2012-12-20 21:11]
Maciek z całym szacunkiem ale to jest cytat:" " Przykładowo, należy wskazać, iż jednostka kontrolująca może zarówno żądać od osoby kontrolowanej okazania dokumentu uprawniającego do połowu ryb , jak i w przypadku wątpliwości co do autentyczności tego dokumentu ma prawo żądać jego wręczenia kontrolującym.""
Może żądać okazania lub wręczenia jak ma podejrzenia co samego dokumentu. Może żądać - może partykuła nadająca całej wypowiedzi lub jej części odcień przypuszczenia nie nakazu
JK
Nie neguję ani jednego słowa. Tylko, że nie wiesz może o tym, że np. PSR na szkoleniach SSR wydaje takie wytyczne, aby dokument był przeglądnięty w ręku dokładnie. Bo: hologram, bo: podrabiane znaczki i pieczątki (mistrz świata w fałszowaniu miał pieczątkę koła- Koło Wentkarskie nr.....), czytelność dokumentu, zdjęcie itd itd itd. Muszą strażnicy stwierdzić autentyczność i legalność dokumentu, a bez trzymania go w dłoniach nie jest to absolutnie możliwe. No chyba, ze strażnik by jadł arbuza i poprosił wędkarza o przewracanie mu kartek przed oczami.
[2012-12-20 21:18]
Policjant i żandarm to jakby inna para kaloszy :-) No i oczywiście PSR też
Dobrze że Janusz wytłumaczył, różnicę między policją a ssr, też napisałem ale starałem się bardziej dosadnie wytłumaczyc tą różnicę , no i tak jak myślałem prawda boli i post został usunięty a szkoda.
Nie, nie żadna prawda, tylko gów...o prawda, więc nikogo nie boli. Bo podałeś przykład ewenementu wśród strażników. Poza tym obrażasz pozostałych społecznych, a to nie jest fajne i mile widziane. Nie wytłumaczyłeś żadnej różnicy, nie musiałeś, bo ona jest każdemu znana, tylko obraziłeś. Jesli ty jesteś np. szewcem czy rzeźnikiem, to ktoś ma pisać, że prawie wszyscy szewcy czy rzeźnicy są chamami, niedoukami czy jeszcze inaczej? Nie.
[2012-12-20 21:23]
Jeden na pięciu to nie prawie wszyscy , i nikogo nie obrażam wyrażam swoje zdanie w moim odczuciu taka jest rzczywistośc i prawda, z którą oczywiście nie musicie się zgadzac. [2012-12-20 21:37]
Nie neguję ani jednego słowa. Tylko, że nie wiesz może o tym, że np. PSR na szkoleniach SSR wydaje takie wytyczne, aby dokument był przeglądnięty w ręku dokładnie. Bo: hologram, bo: podrabiane znaczki i pieczątki (mistrz świata w fałszowaniu miał pieczątkę koła- Koło Wentkarskie nr.....), czytelność dokumentu, zdjęcie itd itd itd. Muszą strażnicy stwierdzić autentyczność i legalność dokumentu, a bez trzymania go w dłoniach nie jest to absolutnie możliwe. No chyba, ze strażnik by jadł arbuza i poprosił wędkarza o przewracanie mu kartek przed oczami.
Widzisz Maciek PSR przedstawia wszystko ze swojego punktu widzenia. Też nie neguję ani jednego słowa bo " miszczuf " ci u nas dostatek. Ale chyba przyznasz rację, że wprawne oko doświadczonego Strażnika bez trudu podczas okazania rozpozna każdą próbę podróbki - a wtedy to już nie ma przeproś. Ja nie znający się na rzeczy pewnie bez problemu rozpoznałbym każdą próbę podróbki - trzeba tylko wiedzieć na co zwrócić uwagę np wędkarz mający dokumenty w porządku wie do jakiego koła należy i z jakiego miasta to koło jest. Ktoś posługujący się podróbką na 99,9 % nie będzie wiedział z jakiego koła jest a o mieście nie wspomnę. Mnie o to zawsze pytano - nawet trzy razy pod rząd w ciągu kontroli ...Aż zapytałem się czemu to służy;-)) To tak jak sam napiszesz wypracowanie - wiesz co napisałeś i jakie myśli zawarłeś. Ściągnij gotowca i niech ktoś przepyta Cię z treści ;-) Zamotasz się jak nic ...JK [2012-12-20 21:41]
SSR nie, SSR i PRS tak, SSR I POLICJA tak.
Jak podejde do kierowcy i powie ze jeste spol. str.drogowy, oddacie mi dokuety do kontroli;-))))
SSR niema prawa kontrolowac dokumetow, tylko poprosic o okazanie, a nie domagac sie pokazania!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
PRS i reszta tak. [2012-12-20 21:43]
SSR nie, SSR i PRS tak, SSR I POLICJA tak.
Jak podejde do kierowcy i powie ze jeste spol. str.drogowy, oddacie mi dokuety do kontroli;-))))
SSR niema prawa kontrolowac dokumetow, tylko poprosic o okazanie, a nie doagac sie pokazania!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
PRS i reszta tak.
Oklaski! [2012-12-20 22:00]
Nie neguję ani jednego słowa. Tylko, że nie wiesz może o tym, że np. PSR na szkoleniach SSR wydaje takie wytyczne, aby dokument był przeglądnięty w ręku dokładnie. Bo: hologram, bo: podrabiane znaczki i pieczątki (mistrz świata w fałszowaniu miał pieczątkę koła- Koło Wentkarskie nr.....), czytelność dokumentu, zdjęcie itd itd itd. Muszą strażnicy stwierdzić autentyczność i legalność dokumentu, a bez trzymania go w dłoniach nie jest to absolutnie możliwe. No chyba, ze strażnik by jadł arbuza i poprosił wędkarza o przewracanie mu kartek przed oczami.
Widzisz Maciek PSR przedstawia wszystko ze swojego punktu widzenia. Też nie neguję ani jednego słowa bo " miszczuf " ci u nas dostatek. Ale chyba przyznasz rację, że wprawne oko doświadczonego Strażnika bez trudu podczas okazania rozpozna każdą próbę podróbki - a wtedy to już nie ma przeproś. Ja nie znający się na rzeczy pewnie bez problemu rozpoznałbym każdą próbę podróbki - trzeba tylko wiedzieć na co zwrócić uwagę np wędkarz mający dokumenty w porządku wie do jakiego koła należy i z jakiego miasta to koło jest. Ktoś posługujący się podróbką na 99,9 % nie będzie wiedział z jakiego koła jest a o mieście nie wspomnę. Mnie o to zawsze pytano - nawet trzy razy pod rząd w ciągu kontroli ...Aż zapytałem się czemu to służy;-)) To tak jak sam napiszesz wypracowanie - wiesz co napisałeś i jakie myśli zawarłeś. Ściągnij gotowca i niech ktoś przepyta Cię z treści ;-) Zamotasz się jak nic ...JK
No i tu zonk (tekst zaznaczony tłustym drukiem). Widzisz tak sie składa, że wielu wędkarzy wykupuje składki w sklepach (bo nie chce im się iść do koła do którego się zapisali kiedyś tam, gdzieś tam), wygoda, i oni w 90% nie wiedzą w jakim są kole, a sklep nie wali im pieczątki koła na znaczki (nie ma takiego obowiązku, albo to olewa). A wędkarz nie ma zielonego pojęcia jakiego koła skarbnikiem jest sprzedawca w sklepie. Przykład z mojego podwórka. Możesz tego nie wiedzieć, bo przez sezon nie przechodzi raczej przez Twoje dłonie kilka setek kart. PSR przedstawia wszystko ze swojego punktu widzenia, ale wytyczne PSR są dla SSR nadrzędnymi. SSR musi się dostosować do tego, czego oczekuje PSR. A PSR właśnie takiego przeprowadzenia kontroli twardo oczekuje. Niestety zdarzaja się cwaniaki podrabiający opłaty, same karty, przerabiający te dokumenty, ksera, scany etc. Stąd znaczki hologramowe w zezwoleniach jako dodatkowe zabezpieczenie dokumentu. Dlatego strażnik dokument MUSI mieć w rękach dla "spokoju" obu stron. Często też bywają dokumenty nieczytelne, stare, wyprane, wykąpane, zalane czymś tam, a takie są nieważne.
[2012-12-20 22:08]
Dobrze rozumiem to co piszesz? w/g Ciebie PSR jest nadrzędną jednostką SSR?
Nie neguję ani jednego słowa. Tylko, że nie wiesz może o tym, że np. PSR na szkoleniach SSR wydaje takie wytyczne, aby dokument był przeglądnięty w ręku dokładnie. Bo: hologram, bo: podrabiane znaczki i pieczątki (mistrz świata w fałszowaniu miał pieczątkę koła- Koło Wentkarskie nr.....), czytelność dokumentu, zdjęcie itd itd itd. Muszą strażnicy stwierdzić autentyczność i legalność dokumentu, a bez trzymania go w dłoniach nie jest to absolutnie możliwe. No chyba, ze strażnik by jadł arbuza i poprosił wędkarza o przewracanie mu kartek przed oczami.
No i tu zonk (tekst zaznaczony tłustym drukiem). Widzisz tak sie składa, że wielu wędkarzy wykupuje składki w sklepach (bo nie chce im się iść do koła do którego się zapisali kiedyś tam, gdzieś tam), wygoda, i oni w 90% nie wiedzą w jakim są kole, a sklep nie wali im pieczątki koła na znaczki (nie ma takiego obowiązku, albo to olewa). A wędkarz nie ma zielonego pojęcia jakiego koła skarbnikiem jest sprzedawca w sklepie. Przykład z mojego podwórka. Możesz tego nie wiedzieć, bo przez sezon nie przechodzi raczej przez Twoje dłonie kilka setek kart. PSR przedstawia wszystko ze swojego punktu widzenia, ale wytyczne PSR są dla SSR nadrzędnymi. SSR musi się dostosować do tego, czego oczekuje PSR. A PSR właśnie takiego przeprowadzenia kontroli twardo oczekuje. Niestety zdarzaja się cwaniaki podrabiający opłaty, same karty, przerabiający te dokumenty, ksera, scany etc. Stąd znaczki hologramowe w zezwoleniach jako dodatkowe zabezpieczenie dokumentu. Dlatego strażnik dokument MUSI mieć w rękach dla "spokoju" obu stron. Często też bywają dokumenty nieczytelne, stare, wyprane, wykąpane, zalane czymś tam, a takie są nieważne.
[2012-12-20 22:19]
Cos mnie obcieło w poprzednim poście.Dobrze rozumiem to co piszesz? w/g Ciebie PSR jest nadrzędną jednostką SSR?
Nie neguję ani jednego słowa. Tylko, że nie wiesz może o tym, że np. PSR na szkoleniach SSR wydaje takie wytyczne, aby dokument był przeglądnięty w ręku dokładnie. Bo: hologram, bo: podrabiane znaczki i pieczątki (mistrz świata w fałszowaniu miał pieczątkę koła- Koło Wentkarskie nr.....), czytelność dokumentu, zdjęcie itd itd itd. Muszą strażnicy stwierdzić autentyczność i legalność dokumentu, a bez trzymania go w dłoniach nie jest to absolutnie możliwe. No chyba, ze strażnik by jadł arbuza i poprosił wędkarza o przewracanie mu kartek przed oczami.
No i tu zonk (tekst zaznaczony tłustym drukiem). Widzisz tak sie składa, że wielu wędkarzy wykupuje składki w sklepach (bo nie chce im się iść do koła do którego się zapisali kiedyś tam, gdzieś tam), wygoda, i oni w 90% nie wiedzą w jakim są kole, a sklep nie wali im pieczątki koła na znaczki (nie ma takiego obowiązku, albo to olewa). A wędkarz nie ma zielonego pojęcia jakiego koła skarbnikiem jest sprzedawca w sklepie. Przykład z mojego podwórka. Możesz tego nie wiedzieć, bo przez sezon nie przechodzi raczej przez Twoje dłonie kilka setek kart. PSR przedstawia wszystko ze swojego punktu widzenia, ale wytyczne PSR są dla SSR nadrzędnymi. SSR musi się dostosować do tego, czego oczekuje PSR. A PSR właśnie takiego przeprowadzenia kontroli twardo oczekuje. Niestety zdarzaja się cwaniaki podrabiający opłaty, same karty, przerabiający te dokumenty, ksera, scany etc. Stąd znaczki hologramowe w zezwoleniach jako dodatkowe zabezpieczenie dokumentu. Dlatego strażnik dokument MUSI mieć w rękach dla "spokoju" obu stron. Często też bywają dokumenty nieczytelne, stare, wyprane, wykąpane, zalane czymś tam, a takie są nieważne.
PS>
[2012-12-20 22:35]
ssr specjalnie z malej,moze sobie spacerowac i obserwowac.Tyle moze. [2012-12-20 22:51]
SSR nie, SSR i PRS tak, SSR I POLICJA tak.
Jak podejde do kierowcy i powie ze jeste spol. str.drogowy, oddacie mi dokuety do kontroli;-))))
SSR niema prawa kontrolowac dokumetow, tylko poprosic o okazanie, a nie domagac sie pokazania!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
PRS i reszta tak.
Słucham???? Czyli kontrolerowi biletów też bilet pokazujesz z daleka, tak? Jak wypisuje ci mandat, to dowód mu pokazujesz z daleka, tak? W urzędzie skarbowym okazujesz faktury urzędnikowi na odległość, tak? Ochroniarzowi na terenie przez niego nadzorowanym też nie okażesz do ręki np. przepustki, tak?
1. Wędkarz łowiący ryby ma obowiązek poddać
się kontroli prowadzonej przez:
a) funkcjonariuszy Policji,
b) strażników Państwowej Straży Rybackiej,
c) strażników Społecznej Straży Rybackiej,
d) strażników Straży Ochrony Mienia PZW,
e) strażników Państwowej Straży Łowieckiej,
f) strażników Straży Leśnej,
g) strażników Straży Parków Narodowych i Krajobrazowych,
h) funkcjonariuszy Straży Granicznej,
i) uprawnionego do rybactwa, na użytkowanych
przez niego wodach.
2. Na żądanie kontrolujących wędkarz ma
obowiązek okazać:
a) dokumenty,
b) sprzęt wędkarski,
Zadaniem Społecznej Straży Rybackiej jest współdziałanie z Państwową Strażą Rybacką (PSR) w zakresie kontroli przestrzegania ustawy o rybactwie śródlądowym oraz przepisów wydanych na jej podstawie. Ustawa o rybactwie śródlądowym w sposób bardzo precyzyjny określa uprawnienia przysługujące strażnikowi Społecznej Straży Rybackiej. W art. 25 ust. 1 tejże ustawy wskazuje się, że strażnikowi SSR przysługują uprawnienia, o których mowa w art. 23 pkt 1–3 i 4 lit. b). Są to uprawnienia do:
kontroli dokumentów uprawniających do połowu ryb u osób dokonujących połowu oraz dokumentów stwierdzających pochodzenie ryb u osób przetwarzających lub wprowadzających ryby do obrotu;
kontroli ilości masy i gatunków odłowionych ryb, przetwarzanych lub wprowadzanych do obrotu oraz przedmiotów służących do ich połowu;
Kontrola dokumentów, o której mowa w art. 23 ustawy o rybactwie śródlądowym, oznacza co do zasady kontrolę posiadania karty wędkarskiej i ewentualnego zezwolenia uprawnionego do rybactwa. Uprawnienia do takiej kontroli posiadają zarówno strażnicy PSR, jak i SSR. Załóżmy zatem, że kontrolowany nie chce poddać się kontroli i zachowuje się agresywnie. Strażnik PSR może w takim przypadku stosować środki przymusu bezpośredniego w postaci np. siły fizycznej, broni gazowej i kajdanek. Strażnik SSR takich uprawnień nie posiada, co powoduje, że w omawianej sytuacji musi odstąpić od czynności kontrolnych i zawiadomić o zdarzeniu PSR lub Policję.
Art. 25. 1. Strażnikowi Społecznej Straży Rybackiej przysługują uprawnienia, o których mowa w art. 23 pkt 1-3 i 4 lit. b).
2. Strażnik Społecznej Straży Rybackiej podczas i w związku z wykonywaniem czynności, o których mowa w art. 23 pkt 1-3 i 4 lit. b): Art. 23. W czasie wykonywania czynności służbowych strażnik Państwowej Straży Rybackiej jest uprawniony do:
1) kontroli dokumentów uprawniających do połowu ryb u osób dokonujących połowu oraz dokumentów stwierdzających pochodzenie ryb u osób przetwarzających lub wprowadzających ryby do obrotu,
2) kontroli ilości masy i gatunków odłowionych ryb, przetwarzanych lub wprowadzanych do obrotu oraz przedmiotów służących do ich połowu,
3) zabezpieczenia porzuconych ryb i przedmiotów służących do ich połowu w wypadku niemożności ustalenia ich posiadacza,
4) żądania wyjaśnień i wykonywania czynności niezbędnych do przeprowadzania kontroli, a w wypadku uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa lub wykroczenia:
Reasumując, SSR ma obowiązek dokonywać kontroli dokumentów wędkarskich, na TAKICH SAMYCH ZASADACH JAK PSR. Czyli łącząć- Strażnikowi Społecznej Straży Rybackiej przysługują uprawnienia, o których mowa w art. 23 pkt 1-3 i 4 lit. b)........................... Art. 23. W czasie wykonywania czynności służbowych strażnik Państwowej Straży Rybackiej jest uprawniony do:
1) kontroli dokumentów uprawniających do połowu ryb u osób dokonujących połowu oraz dokumentów stwierdzających pochodzenie ryb u osób przetwarzających Nadal twierdzisz, że SSR może mieć okazane dokumenty wędkarskie inaczej (na odległość) niż strażnik PSR, tak? To ja wzywam policję, bo utrudniasz mi czynności, bo ja podejrzewam, że masz dokumenty fałszywe, nieczytelne, podrobione itp. Przyjeżdża policja, a oni wiedzą że wędkarz musi dać dokumenty do okazania do rąk strażnika SSR, bo to nie jest kontrola na odległość, więc wypisuje wniosek do sądu z art. 225 KK.
[2012-12-20 22:54]
Dobrze rozumiem to co piszesz? w/g Ciebie PSR jest nadrzędną jednostką SSR?
PS>
Cos mnie obcieło w poprzednim poście.
Nie według mnie, tylko według prawa, ustaw itd. Poczytaj sobie na necie.
[2012-12-20 22:56]
ssr specjalnie z malej,moze sobie spacerowac i obserwowac.Tyle moze.
To pojedź na łowiska gdzie SSR działa sprawnie i z efektami to zobaczysz jak "spacerują" i co mogą. W necie kozaków jest wielu. Jak zwykle temat zjeżdża na to jak chojraki by się bronili przed SSR........, co SSR im może itd.....Ech, żenada nie dyskusja. Temat do zablokowania widzę już.
[2012-12-20 22:59]
2. Zadaniem Społecznej Straży Rybackiej jest współdziałanie z Państwową Strażą Rybacką w zakresie kontroli przestrzegania ustawy oraz przepisów wydanych na jej podstawie.
3. Nadzór specjalistyczny nad Społeczną Strażą Rybacką sprawuje wojewoda poprzez komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Rybackiej.
4. Strażnikiem Społecznej Straży Rybackiej może być osoba posiadająca kwalifikacja strażnika Państwowej Straży Rybackiej.
5. Minister właściwy do spraw rolnictwa, w porozumieniu z ministrem właściwym, do spraw administracji publicznej, w drodze, rozporządzenia, określa:
1) zasady sprawowania nadzoru, o którym mowa w ust. 3,
2) ramowy regulamin Społecznej Straży Rybackiej, określający szczegółową organizację i sposób działania tej straży. [2012-12-20 23:02]
Art. 25. 1. Strażnikowi Społecznej Straży Rybackiej przysługują uprawnienia, o których mowa w art. 23 pkt 1–3 i 4 lit. b. 2. Strażnik Społecznej Straży Rybackiej podczas i w związku z wykonywaniem czynności, o których mowa w art. 23 pkt 1–3 i 4 lit. b: 1) korzysta z ochrony prawnej przysługującej funkcjonariuszom publicznym; 2) jest obowiązany nosić oznakę Społecznej Straży Rybackiej oraz na żądanie okazywać legitymację wystawioną przez starostę
Trzeba było od tego zacząć :-)No cóż - widać jak prawnicy znają prawo he he.JK [2012-12-20 23:31]
Szanowni Koledzy z uwagą przeczytałem te wszystkie wywody a zwłaszcza te naszpikowane paragrafami i cytatami z wszelkich możliwych regulaminów. Ze swojego wieloletniego doświadczenia wiem ( niedługo 60-siątka na karku ) że na końcu tej całej procedury i wszelkich możliwych przepisów i paragrafów jest CZŁOWIEK.Nie pomogą najlepsze zarządzenia, okólniki i wytyczne i cholera wie co tam jeszcze jeśli ktoś ma ( nazwijmy to ) wypaczony charakter bądż cierpi na tkzw.chorobę zawodową.Z drugiej zaś strony powinniśmy zachować stosowne podejście do pracy kontrolującego często bywamy ( powiedzmy sobie szczerze ) na tkzw. relaksie więc tym bardziej nie utrudniajmy pracy bo mimo wszystko te kontrole leżą również w naszym interesie.
Ps.Wyjeżdżając w ,,nowe" miejsce dobrze mieć ze sobą kilka tkzw. dyżurnych telefonów obowiązujących w danym terenie. W wypadku ,,nadgorliwości " zachować spokój i starać się dodzwonić gdzie trzeba. Z życia - na pytanie gdzie pan dzwoni grzecznie odpowiedziałem do pańskiego przełożonego. Wierzcie mi , podziałało natychmiast.Skończyły się złośliwe uwagi na temat miejsca mojego urodzenia i zamieszkania.Sama kontrola też się szybko skończyła.
Połamania kija czego sobie w Wam życzę
Wesołych Świąt.
Julian
[2012-12-20 23:38]
witam często mam kontrole jak jestem nad Wisłą i nie widzę w tym problemu daje dokumenty strażnikowi do rąk a on okazuje się legitymacją w ten sposób że, mogę zobaczyć jego dane.
Osobiście wcale mi to nie przeszkadza nawet mogli by częściej kontrolować -mam opłacone składki ryb nie wymiarowych w siacie nie trzymam to co mi przeszkadza ich kontrola, niech się boją te nygusy co nie płacą
[2012-12-21 08:59]
witam często mam kontrole jak jestem nad Wisłą i nie widzę w tym problemu daje dokumenty strażnikowi do rąk a on okazuje się legitymacją w ten sposób że, mogę zobaczyć jego dane.
Osobiście wcale mi to nie przeszkadza nawet mogli by częściej kontrolować -mam opłacone składki ryb nie wymiarowych w siacie nie trzymam to co mi przeszkadza ich kontrola, niech się boją te nygusy co nie płacą
Dokładnie taka jest prawidłowa postawa wędkarza.
Bo czego tu się bać jak wszystko co robimy jest zgodne z RAPR, i wszystkie dokumenty mamy w porządku?
Tylko się cieszyć ze zaglądają nad łowisko, i pilnują porządku. Nawet sami powinniśmy ich powiadamiać że coś nie tak jest nad naszymi łowiskami. Bo ich wyniki zależą od naszej współpracy z nimi.
Przecież to nam powinno zależeć na tym by chronili nasze łowiska przed kłusolami i trucicielami.
[2012-12-21 09:47]
Moi Drodzy Koledzy.
Przez te kilka ładnych lat spędzonych na łowiskach i jako wędkujący i jako spacerowicz i jako turysta wypoczywający nad wodą i wreszcie- przede wszystkim jako strażnik, widziałem takie sceny, takie kombinacje, takie "numery" jakie potrafią wymyślać wędkarze, że byłaby niezła książka z tego i wcale nie czytana z uśmiechem, a bardziej jako kryminał, tragedia etc. To sami wędkarze kiedyś tam wymyślili SSR, bo niestety nie mogli patrzeć ze spokojem na różnych wędkujących i tolerować zachowania wielu naszych "kolegów", dla których wędkarstwo na pewno nie było formą relaksu, pasją, radością samego wędkowania jak też zajęciem, które można wprost kochać. Sami wiecie, że gro osób z wędką nie ma prawa dumnie nazywać się "wędkarzami", mimo, że kiedyś tam otrzymali Kartę Wędkarską i zostali członkami jakiegoś Koła Wędkarskiego. Przypuszczam, że jestem jednym z bardzo wielu takich facetów, których zalewała nagła krew, pięści się same zaciskały i wolał schować ręce w kieszenie żeby nie zrobić komuś kuku, jak widziałem co potrafią zrobić różni ludzie mający Kartę Wędkarską, byleby tylko zdobyć trochę mięsa, zalać pałę "na rybach", odreagować trudny tydzień pracy, czy widok twarzy teściowej. Wszystkimi sposobami próbują złowić mięso (dla nich to TYLKO łapanie mięsa), albo zniszczyć teren gdzie akurat przebywają, co doprowadza do szału wszystkich normalnych wędkarzy. Stąd właśnie narodził się pomysł stworzenia grup Społecznych Strażników ryb i łowisk. Ludzie ci CHCĄ z własnej i nieprzymuszonej woli przeciwdziałać takim działaniom osobników mylących hobby wędkowania z łapaniem mięsa sensu stricte. A takie przeciwdzaiłania wiążą się nierozerwalnie z kontrolowaniem uprawnień do tego tych osób wędkujących, czy najzwyczajniej w świecie nie okradają łowisk, które ci uczciwi wędkarze pośrednio zarybiają, dbają o nie, płacą jakieś tam pieniążki itp. Już wilokrotnie pisaliśmy tutaj, rozmawialiśy o tym, jak powinna wyglądać wzorcowa kontrola wędkarza i wzorcowe zachowanie i wędkarza i kontrolującego. Jeśli strażnik grzecznie prosi o okazanie mu dokumentów wymaganych regulaminami, to wędkarz nie mający niczego na sumieniu, wędkujący etycznie i zgodnie z prawem, nie powinien mieć żadnych problemów z dostosowaniem się do prośby strażnika. No właśnie...nie powinien. I tu rodzi się często problem. Strażnik grzeczny, regulaminowo zachowujący się, uprzejmy, uśmiechnięty........a wędkarz zaczyna pokaz siły typu- A pocałuj ty mnie ormowcu w d...ę, idź ganiaj kłusowników z sieciami a nie uczciwych wędkarzy niepokoisz..... Co robi strażnik? Ano pierwsza jest konsternacja, miłe usposobienie szlag trafia, ponawia prośbę o okazanie dokumentów i...........i czeka. Uśmiech uprzejmości nie znika z twarzy strażnika, oczekiwanie na współpracę trwa, lecz wędkarz ostentacyjnie pokazuje swoim zachowaniem nastroszonego szympansa, że "ormowiec" może mu naskoczyć i zagwizdać. Oczywiście opcja z tylko nastroszonym szympansem jest tą opcją najbardziej neutralną i zdaniem kontrolowanego wędkarza, najmilszą jaką ma w swoim wachlarzu pokazów siły. Bywają dużo bardziej wyrafinowane sposoby okazania niechęci wobec strażników, z rękoczynami i wyzwiskami w roli przewodniej. Tylko dlatego, że strażnik poprosił o dokument uprawniający do wędkowania. Oczywiście strażnik odpowiednio wyszkolony postępuje tak jak nakazuje mu regulamin i pozwala prawo, oraz tak jak to prawo obliguje go w takich przypadkach. Niestety dla takiego wędkarza nie kończy się to spotkanie miło i zamiast odstresować, odreagować, wypocząć i zapomnieć o kłopotach dnia codziennego minionego tygodnia czy miesiąca, popada w jeszcze większe kłopoty i jeszcze większy stres. Przy prawidłowo przeprowadzanej kontroli w 99,9% przypadków wędkarz po czymś takim źle kończy. Celowo pomijam tu nieliczne przypadki strażników, którzy powinni zmienić hobby, nigdy do SSR nie wstępować, czy skorzystać z porad lekarzy od głowy, bo nie powinno się takiego określać Strażnikiem Społecznej Straży Rybackiej, a taki nie może rzutować na ogół tej organizacji. Zdumiewa mnie to, jak ktoś pisze, że taki czy owaki strażnik był chamowaty, pijany, czy co gorsze wyłudzić chciał pieniądze czy o zgrozo, KŁUSOWAŁ, ale nikt z tym nic nie zrobi, żeby taki ktoś zajął się tylko haftem łowickim i koronkarstwem, zamiast działaniach w SSR, a jedynie napiszę o tym na jakimś forum. Czy olanie takich przypadków jest fer wobec innych wędkarzy, których taki ktoś będzie niestety znowu chciał kontrolować? Konkludując dla wielu nudny mój wywód, proszę tylko o odrobinę chęci przy współpracy na kontroli, pokazanie do rąk strażnika dokumentów wędkarskich, podejściem do niego, koleżeński uśmiech i spojrzenie przychylniejszym okiem na facetów, którzy chcieliby tak jak Wy siedzieć akurat z wędką nad wodą, niż pilnować tego tylko, żebyście mieli GDZIE siedzieć z tą wędką i móc nią łowić ryby z tej wody.
[2012-12-21 11:34]