Konsumpcja ryb z Bałtyku
utworzono: 2013/05/20 14:58
Poszukuję informacji ile tygodniowo maksymalnie można spożywać ryb z Bałtyku. Znalazłem informacje odnośnie dorsza, łososia i śledzia, ale interesuje mnie głównie flądra.
Posiada ktoś takie informacje?
[2013-05-20 14:58]
ja tam fladerke dziennie zjem, moja tesciowa ze 4 tony fladerek:) o taki masz statystyki
[2013-05-20 16:51]
ryby nie szkodząI tu się kolego mocno mylisz.Zanieczyszczenia (głównie metale ciężkie) znajdujące się w morzach i oceanach odkładają się w mięsie ryb .Poszukaj i poczytaj o tym to się przerazisz.
[2013-05-20 19:07]
Możesz jeść rybki kto mówi że nie ale też z UMIAREM
Tu masz link czym możesz się zarazić:
http://www.sfora.pl/Nie-jedz-ryb-z-Baltyku-Zarazisz-sie-groznym-pasozytem-a33749
Nie wiem czy to dokońca prawda ale wole ustrzec kolegów z forum
[2013-05-20 19:21]
Jak dzik ma włośnie i się zje mięso a przy tym pije wódkę lub jakiś bimber to pasożyty giną. Może na te nicienie też to działa. Trzeba zalewać rybkę :D [2013-05-20 19:27]
z tego co na razie znalazłem to tygodniowa max można zjeść:
Łosoś bałtycki | 103 g | |||
Śledź bałtycki | 392 g | |||
Dorsz bałtycki | 934 g |
[2013-05-21 09:20]
Odnośnie tych nicieni http://pl.wikipedia.org/wiki/Anisakioza
wychodzi na to, że jak nie będziemy jedli surowych ryb z Bałtyku to nic nam nie będzie.
"Efektywną metodą pozbawienia pożywienia pasożytów jest podgrzanie go do temperatury powyżej 60 °C albo zamrożenie poniżej -20 °C. W wielu krajach zapobiegawczo mrozi się wszystkie złowione ryby w celu zabicia ewentualnych pasożytów." [2013-05-21 09:43]
i kto ci takich bredni naopowiadał o tych włośniach. możesz pić ile wlezie a włośnie w tobie pozostaną. tylko ziemia je wyciągnie po długiej chorobie. nie pisz bzdur ok kolego. a tak jak nie masz pewnych inf. to nie zabieraj głosu,OK, bo tylko szkodzisz innym.
[2013-05-22 17:59]
Te z mórz są badane, ale te naszych wód nie bardzo i nie wiadomo co w nich jest lecz nikomu to nie przeszkadza i nasze rzeki, jeziora i inne wody są wyławiane bo przecież jak jakaś ryba pływa to trzeba ją zjeść. To są nasze polskie realia, brak umiaru, jak bierze to trzeba łowić póki nie przestanie, ale co później z rybami ? najwyżej na śmietnik lub w krzaki. To jest właśnie Polska.
[2013-05-26 21:37]
A tu was zaskoczę włosienicy czy włosie nie wiem dokładnie to są 2 różne gatunki ale nie wiem który nie umiera pod wpływem wysokiej temperatury (gotowanie) [2013-05-26 22:15]
Dziennie można zjeść do 10 smażonych fląder, 1 małego dorsza (ok.1,13 kg dorsza po grecku, nie liczę warzywnego farszu ), kilogram łososia, koniecznie wędzonego ze świeżym pieczywem i trzy litrowe słoiki śledzi marynowanych po kaszubsku (same śledzie, bez zalewy i cebuli!) [2013-05-26 23:01]