Konserwa swojska.
utworzono: 2010/01/20 18:53
Kilka lat wstecz wybierałem się rodziną na biwak wędkarski nad Pilicę w okolice Białobrzegów ( do Michałowa). Wszystko byłoby ok ale zacząłem się zastanawiać jak zabezpieczyć się w żywność i to w dodatku, która się szybko nie zepsuje. Koleżanka żony która jest żoną myśliwego i różnego mięsiwa ma w lodówce pod dostatkiem poleciła przepis na konserwę swojską. Tak się składało, że w zamrażarce też było trochę mięsa wieprzowego i wołowego więc spróbowałem.
Mięso wieprzowe (od szynki, łopatka czy co tam jest w lodówce) i trochę wołowego mielimy w maszynce o dużych oczkach. Mieszamy dodając sól i pieprz oraz trochę Vegetki. Taki farsz wkładamy do słoików (takie po klopsikach czy gołąbkach a więc w miarę szerokie) tak na 3/4 wysokości i zakręcamy. Nagrzewamy piekarnik lub piec do 200°C i układamy na blasze słoiki. Tak trzymamy z godzinę.
Powiem tak po wyjęciu słoików z piekarnika to nie wygląda apetycznie bo i mięso ma dziwny kolor i w środku ni to tłuszcz ni woda. Ale po wystudzeniu zmienia wygląd na prawdziwą konserwę. W smaku świetne. Można na zimno z pieczywkiem ale również podgrzewając do makaronu czy z chlebkiem. Na biwaku poszły wszystkie słoiki a mój śp. teść nie mógł wyjść z podziwu jakie to dobre.
[2010-01-20 18:53]
Gdybyś jeszcze mógł wrzucić słoiczek w okno Portalu, abyśmy mogli spróbować tego smakołyku. Haha!
[2010-01-20 19:51]
Kiedyś mama robiła takie coś i nazywała to konserwą mięsno-tłuszczową. Dobre to było ale jak przyszło to jeść codziennie to szybko zbrzydło:)
[2010-01-20 19:59]
Waldi tylko nie łap wszystkiego , ostaw trochę , bo to coś naprawdę już w przepisie zwala z nóg , a co dopiero na podniebieniu . O mamo znów o ŻARCIU ,idę spać , bo się wykończę . [2010-01-20 20:43]