Zaloguj się do konta

Konieczność zmian w PZW.

utworzono: 2013/09/19 01:46
tomasz26552



A przede wszystkim, dlaczego nie mozna spiningowac, gdy mamy zarzuconą gruntówkę?Dlaczego, na zywca ne mozna zalzyc rybki z innego akwenu niz rodzimy: panowie wekarze, wszelkie kupno rybek na zywca w sklepikach wekdarkich jest nielegalne i scigane przez PSR! Taki sledz z centrali zalozony na martwą na sandacza rowniez! Grzywna lub wiezienie.Oplaty! W moim rejonie za wedkowanie placie sie ok. 250PN/ rocznie, na wieksze rzeki tj. Wisla, czy na wode morska -Zalew Wislany dodatkowo 100zl. Tak wiec ok. 350zl rocznie - a ryb dajacych satysfakcje tj. takich od 0.5kg jak na lekarstwo. Czy nie lepiej rzadzej, a na wodach komercyjnych - tam zlowilem rybe zycia - i to jest to!

 


Nie jest tak prosto o sporą rybę nawet na wodach komercyjnycz

 

 

 

 

 

 

Jeśli masz tak skromne wymagania i chodzi Ci tylko o złowienie dużej ryby to nie wiem w czym masz problem. Komercyjne łowiska dziś co krok.



 



[2013-10-16 23:50]

tomasz26552



A przede wszystkim, dlaczego nie mozna spiningowac, gdy mamy zarzuconą gruntówkę?Dlaczego, na zywca ne mozna zalzyc rybki z innego akwenu niz rodzimy: panowie wekarze, wszelkie kupno rybek na zywca w sklepikach wekdarkich jest nielegalne i scigane przez PSR! Taki sledz z centrali zalozony na martwą na sandacza rowniez! Grzywna lub wiezienie.Oplaty! W moim rejonie za wedkowanie placie sie ok. 250PN/ rocznie, na wieksze rzeki tj. Wisla, czy na wode morska -Zalew Wislany dodatkowo 100zl. Tak wiec ok. 350zl rocznie - a ryb dajacych satysfakcje tj. takich od 0.5kg jak na lekarstwo. Czy nie lepiej rzadzej, a na wodach komercyjnych - tam zlowilem rybe zycia - i to jest to!

 


Nie jest tak prosto o sporą rybę nawet na wodach komercyjnycz

 


Sorki nie jest tak prosto o rybę na łowiskach komercyjnych

 

 

 

 

 

Jeśli masz tak skromne wymagania i chodzi Ci tylko o złowienie dużej ryby to nie wiem w czym masz problem. Komercyjne łowiska dziś co krok.



 





[2013-10-16 23:52]

tomasz26552

Cuś mi się nie udaje dodać pewnie dawno tu nie byłem.Ale nie w tym rzecz ja kiedyś myślałem że na komercji to ryba jest,jest i to fakt tylko złowić ją nie tak łatwo jak co niektórym się wydaje
[2013-10-16 23:56]

ryukon1975

Cuś mi się nie udaje dodać pewnie dawno tu nie byłem.Ale nie w tym rzecz ja kiedyś myślałem że na komercji to ryba jest,jest i to fakt tylko złowić ją nie tak łatwo jak co niektórym się wydaje


 

 

 

To jak wam ciężko złowić tą rybę to idźcie do sklepu i kupcie.

Skrót PZW zaczyna się od słowa Polski i według mnie powinien dbać o to co nasze naturalne i nasze a tu targowisko przekupek się zrobiło OS-y tęczaki, karpie i inne cuda. Komercha przez duże K.

Nie jestem przeciwny łowiskom specjalnym czy karpiom/tęczakom ale to trzeba trzymać pod kontrolą to raz, a po drugie łowisk takich jest dość dużo więc po co te płacze o nowe ?

Mam nadzieję że natura nie da się bezmyślnym wygłodzonym pożreć.

 

[2013-10-17 06:25]

JKarp


Cały świat już dawno zrozumiał, że umiejętnie prowadzone łowiska specjalne nikomu i niczemu nie zagrażają ale za to przyciągają wędkarzy a ci zostawiają pieniądze. Tylko jak na razie w Polsce nikt nie chce tego zrozumieć o PZW już nie wspomnę.
JK

[2013-10-17 06:55]

yba


Cały świat już dawno zrozumiał, że umiejętnie prowadzone łowiska specjalne nikomu i niczemu nie zagrażają ale za to przyciągają wędkarzy a ci zostawiają pieniądze. Tylko jak na razie w Polsce nikt nie chce tego zrozumieć o PZW już nie wspomnę.
JK
Dokładnie tak jak napisałeś ,łowisk nigdy za wiele, tam gdzie jest Karp ,Pstrąg , Amur czy Tołpyga niech sobie będą  . Wędkarze przyjeżdżają, zostawiają pieniądze, które przecież w jakimś stopniu  wzbogacają państwo z odprowadzanych podatków a i wędkarze są zadowoleni . A z PZW  to jest tak jak z naszą reprezentacją narodową , nie wystarczy  zmienić ,, trenera'' bo to nic nie da, tylko całą drużynę i wpoić im inne wartości niż tylko przekręty i kasa .


[2013-10-17 07:52]

pawelz



W kwestii doboru prawidłowego doboru gat. i ilości w danych akwenach się w 100 % z kol. zgadzam - tylko kto nad tym teraz czuwa ? - bez obrazy , ale kol. Artuś , czy kol..ka Ruksola swoimi wpisami portalowymi tej kwestii nie załatwią .
Tu potrzebni są z prawdziwego powołania ichtiolodzy i uczciwy związek wypełniający swoje statutowe zadania - a na to są zerowe szanse i nie wierzę w to , że się coś tu zmieni - jedynie na gorsze !


Jeśli nie będziesz ingerował i wprowadzał obcy gatunek ryby (nie występującej tam w sposób naturalny). To przyroda sama da se rady, aby wszyscy przestrzegali regulamin (limity i wymiary).
A te atrakcyjne do wędkowania gatunki ryb nie rodzime, będą hodowane w łowiskach specjalnych. I niech tam się sam ichtiolog wykazuje i uczy... Bo nie wieżę by choć jeden wykonując prace na rzecz kogoś był bezstronny i potrafił powiedzieć że nie można. Bo jak tak to już w następnym roku kto inny zajmie jego miejsce...

Już jednym taki ichtiolog doradził... On pracował na rzecz gospodarstwa rybnego w którym zaopatrywali się w narybek...


Artur, chyba zartujesz. Przyroda moze i dalalby sobie rade, gdybysmy przestali wogole lowic.
Jak niby ma dac sobie rade przyroda, skoro ponizej kazdej zapory woda nie nadaje sie do odbycia tarla niemal zadnemu gatunkowi ?. A jesli juz sie odbedzie to raz czy dwa bujana woda i po ikrze czy narybku. Gdzie maja trzec sie pstragi jak wyrownano i opalikowano wiekszosc dzikich rzek. Nurt zasypal piaskiem zwir i tarliska szlag trafil.
Sadzisz ze limity ktore sa obecnie sa adekwatne do kwot jakie przeznaczane sa na zarybienia ?. Bo z Twojej skladki moze 10 zl idzie na narybek, selekta czy czym tam u Was zarybiaja. Zgodzil by sie z Toba, gdyby ktos te limity urealnil a nie ustalil na takie, zeby mozna bylo zapchac zamrazarke do pelna, nie lamiac przepisow i placac 150zl.
[2013-10-17 09:24]

zbynio 33

może Koledzy i Koleżanki spojrzą szerzej i odniosą się do postu Kolegi ceza12.

A do czego tu sie odnosic ?. Jak pisalem wielokrotnie. PZW nie chce, nie umie (niepotrzebne skreslic) prawidlowo gospodarowac. I nie dotyczy to tylko Suwalk. Ale niemal calego kraju. U mnie bylo swego czasu podobnie na Zalewie Sulejowskim. Rybacy (tak ich nazwijmy) pod przykrywka odlowow leszcza przetrzebili niemal do 0 sandacza. Oczywiscie wszyscy o tym wiedzieli tylko nie wladze okregu. Sandacz zniknal z roku na rok, a nasz wspanialy ichtiolog w oficjalnej wypowiedzil, stwierdzil ze to ploc wyparla sandacza. Tak, to nie zart. Tymczasem na Trescie cale skrzynie sandaczy lezaly w chlodniach.
Na zachodzie (zwlaszcza w USA) juz dawno policzyli ze 1kg lososia zlowionego na wedke przynosi wiecej kasy jak ten sam 1 kg zlowiony w sieci.
U nas dzieki wladzom PZW liczy sie tylko szybko i teraz. A po nas chocby potop.



jak pisałeś wielokrotnie to po co się odnosisz. chodziło mi o tych co piszą jak u nich jest cudownie.
[2013-10-17 09:36]

zbynio 33

Cuś mi się nie udaje dodać pewnie dawno tu nie byłem.Ale nie w tym rzecz ja kiedyś myślałem że na komercji to ryba jest,jest i to fakt tylko złowić ją nie tak łatwo jak co niektórym się wydaje


 

 

 

To jak wam ciężko złowić tą rybę to idźcie do sklepu i kupcie.

Skrót PZW zaczyna się od słowa Polski i według mnie powinien dbać o to co nasze naturalne i nasze a tu targowisko przekupek się zrobiło OS-y tęczaki, karpie i inne cuda. Komercha przez duże K.

Nie jestem przeciwny łowiskom specjalnym czy karpiom/tęczakom ale to trzeba trzymać pod kontrolą to raz, a po drugie łowisk takich jest dość dużo więc po co te płacze o nowe ?

Mam nadzieję że natura nie da się bezmyślnym wygłodzonym pożreć.

 


natura, a co to jest w dzisiejszych czasach??? pewnie, że powinny zostać naturalne dziewicze zbiorniki nietknięte nawet przez wędkarzy. natura broni się jak może, ale bez pomocy człowieka nie da rady.
[2013-10-17 10:06]

ceza12

Kolego JKarp tu potrzebna jest petycja dotycząca NIE JEDNEGO, A WSZYSTKICH zbiorników zarządzanych przez PZW. Taka  forma protestu ma sens. Rozpowszechnienie akcji na forach wędkarskich, serwisach społecznościowych jak NK czy Facebook, serwisach regionalnych sprawi, iż dotrze ona do większej grupy odbiorców. Dzięki dużemu poparciu akcją zainteresują się media.
 Ktoś nie łowiący w zalewie  Zegrzyńskim, mieszkającym setki km od niego, pomyśli że to nie jego sprawa. Ciebie boli sytuacja zalewu, mnie jezior mazurskich, kogoś innego zapewne pomorskich rzek....
Jasne że macie rację sprzeciwiając się, jednak taka sytuacja jest w całej Polsce. Jeśli mamy walczyć to nie o kawałek, a o całość. O całkowitą likwidację odłowów przemysłowych prowadzonych przez Polski Związek WĘDKARSKI.
 Jeśli zapytał byś wędkarzy czy podoba im się sposób zarządzania wodami, jak i gospodarka PZW w 99% usłyszał byś że nie... pozostały 1% to prezes i jego świta.... [2013-10-17 16:44]

JKarp

Zgadzam się - napisz a ja poprę bez problemu.Możesz skopiować treść, trochę ją przerób i jedziemy z tym koksem :-)
Oczywiście jest i na FB i NK .JK [2013-10-17 16:49]

zbynio 33

Kolego JKarp tu potrzebna jest petycja dotycząca NIE JEDNEGO, A WSZYSTKICH zbiorników zarządzanych przez PZW. Taka  forma protestu ma sens. Rozpowszechnienie akcji na forach wędkarskich, serwisach społecznościowych jak NK czy Facebook, serwisach regionalnych sprawi, iż dotrze ona do większej grupy odbiorców. Dzięki dużemu poparciu akcją zainteresują się media.
 Ktoś nie łowiący w zalewie  Zegrzyńskim, mieszkającym setki km od niego, pomyśli że to nie jego sprawa. Ciebie boli sytuacja zalewu, mnie jezior mazurskich, kogoś innego zapewne pomorskich rzek....
Jasne że macie rację sprzeciwiając się, jednak taka sytuacja jest w całej Polsce. Jeśli mamy walczyć to nie o kawałek, a o całość. O całkowitą likwidację odłowów przemysłowych prowadzonych przez Polski Związek WĘDKARSKI.
 Jeśli zapytał byś wędkarzy czy podoba im się sposób zarządzania wodami, jak i gospodarka PZW w 99% usłyszał byś że nie... pozostały 1% to prezes i jego świta....


Kolumb
[2013-10-17 17:23]

Postów w temacie pewnie grubo ponad tysiaczek - a ich efekt przekroczył przynajmniej 0,001 % ?
[2013-10-17 17:27]

zbynio 33

Postów w temacie pewnie grubo ponad tysiaczek - a ich efekt przekroczył przynajmniej 0,001 % ?

Ernest dawaj podyskutujemy to się trochę statystyki poprawią:) 0,01%
[2013-10-17 17:32]

c

Postów w temacie pewnie grubo ponad tysiaczek - a ich efekt przekroczył przynajmniej 0,001 % ?

Ernest dawaj podyskutujemy to się trochę statystyki poprawią:) 0,01%


Zbyniu nie ma żadnych szans - przecież nawet portalowi prawnicy nie dają rady :)

Jedyne wyjście to załadowanie jakiś procentów w pobliskim sklepie - co też w tej chwili czynię



[2013-10-17 18:15]

tomasz26552

Cuś mi się nie udaje dodać pewnie dawno tu nie byłem.Ale nie w tym rzecz ja kiedyś myślałem że na komercji to ryba jest,jest i to fakt tylko złowić ją nie tak łatwo jak co niektórym się wydaje


 

 

 

To jak wam ciężko złowić tą rybę to idźcie do sklepu i kupcie.

Skrót PZW zaczyna się od słowa Polski i według mnie powinien dbać o to co nasze naturalne i nasze a tu targowisko przekupek się zrobiło OS-y tęczaki, karpie i inne cuda. Komercha przez duże K.

Nie jestem przeciwny łowiskom specjalnym czy karpiom/tęczakom ale to trzeba trzymać pod kontrolą to raz, a po drugie łowisk takich jest dość dużo więc po co te płacze o nowe ?

Mam nadzieję że natura nie da się bezmyślnym wygłodzonym pożreć.

 

W sklepie to ja boczek kupuję i jest smaczniejszy od ryby



[2013-10-17 23:02]

Artur z Ketrzyna

"To w końcu my jesteśmy związkiem wędkarskim, czy Rybackim?"
Racjonalna gospodarka rybacka.... A na petycji około 550 podpisów.http://www.petycjeonline.com/signatures/stop_legalnym_klusolom/start/540
JK

To wirem, i z tego co pamiętam mój podpis już jest...

I co z tym wnioskiem?
Kiedy będzie składany?
[2013-10-18 07:40]

Artur z Ketrzyna

Cuś mi się nie udaje dodać pewnie dawno tu nie byłem.Ale nie w tym rzecz ja kiedyś myślałem że na komercji to ryba jest,jest i to fakt tylko złowić ją nie tak łatwo jak co niektórym się wydaje


 

 

 

To jak wam ciężko złowić tą rybę to idźcie do sklepu i kupcie.

Skrót PZW zaczyna się od słowa Polski i według mnie powinien dbać o to co nasze naturalne i nasze a tu targowisko przekupek się zrobiło OS-y tęczaki, karpie i inne cuda. Komercha przez duże K.

Nie jestem przeciwny łowiskom specjalnym czy karpiom/tęczakom ale to trzeba trzymać pod kontrolą to raz, a po drugie łowisk takich jest dość dużo więc po co te płacze o nowe ?

Mam nadzieję że natura nie da się bezmyślnym wygłodzonym pożreć.

 


Dokładnie. Bo racjonalna gospodarka rybna do czegoś zobowiązuje. W ustawie jest sporo o wprowadzaniu nowych gatunków. Jest nawet ograniczenie ilościowe wpuszczania karia przy zarybieniu. Tyle że tu jet mały błąd, szkopuł. Furtka dla nie uczciwych gospodarzy, chcących wymienić gatunki ryb. Bo jeśli co roku wpuści się maksymalną ilość tych ryb, to co roku zarybiając taka ilością. T prawdzie zwiększamy liczebność populacji tej ryby, bo nikt nie jest wstanie wyłowić wszystkich wpuszczonych ryb. Są też tacy co te ryby wypuszczają. A wiadomo już raz ryba sparzyła się i jest teraz ostrożniejsza...

Płaczą o nowe bo jak to się mówi. W miarę jedzenia apetyt rośnie... A natura próbuje się bronić i pokazuje co się w niej zmienia, ostrzega nas. Ale jak tak dalej pójdzie i nikt nie zacznie walczyć o racjonalne gospodarowanie, to obudzimy się w ściekach.
przecież jak już większość zauważyła, są łowiska komercyjne specjalne, jest sporo akwenów wodnych. Są miejsca do stworzenia nowych łowisk. Ale tu trzeba dobrej ręki która będzie dobrze gospodarować.

Ostatnio w sklepie słyszałem pogłoskę że są plany by w przeciągu 5 lat zamknąć PZW. A wody mają przejść pod władanie gmin, które same będą decydować komu wydzierżawić wodę, czy też samemu zrządzać nimi.
I tu jest morał, który podpowiem. Jak członkowie się nie wezmą w garść i nie zaczną walczyć o dobro wód PZW i by coś zmienić w nim. To te pogłoski mogą się ziścić...
A wtedy będzie za późno pluć sobie w brodę że nie chodziło się na zebranie i nie próbowało coś zmienić. Tak, tak, dziś myśli się by łowić jak najtaniej i mieć dostęp do jak największej ilości łowisk. Ale by poświęcić jeden dzień w roku, by onie zadbać to to nie!. Są inni... Cirekawe co powie sobie jeden z drugim, Jak będzie musiał 5 zezwoleń wykupić by mieć dostęp do tylu łowisk co wcześniej, i zero do powiedzenia (bo jak się nie podoba to won) Oni się zrzeszą i zaczną podnosić opłaty że nie wiem czy wystarczy co niektórym na opłacenie jednego łowiska.
Oj wtedy to będziecie się śmiać ale baranim głosem...
[2013-10-18 08:00]

JKarp

Na dzisiejszy dzień głosów 555 - z tym to ja se mogę iść nie powiem gdzie :-((((Link rozesłany do okolicznych kół wędkarskich - i co ? A potem znowu będzie płacz za rok ( jak i w tym roku był ) że ryb nie ma, nie biorą.Żeby coś zrobić podpisów powinno być 5555 a najlepiej 55 555.
Artur dlaczego uważasz, że wody zarządzane przez Gminy a właściwie opłaty za wędkowanie w nich miałyby być tak duże? To zwykła demagogia takie teksty. Ostatnio gadałem z Kolegą z Czechowic-Dziedzic. Nie opłaca piąty rok PZW, łowią na pięciu okolicznych żwirowniach - ryby są, jest czysto, nikt nie waży się brać ponad limit a o tym, że są widełki już nie wspomnę :-)Następny przykład - jezioro Lubiąż. Woda gminna. A ja też nie rozumiem jednej rzeczy - po co komu łowić na 50 wodach? Lepiej chyba łowić na 2-3 ale dobrze utrzymanych. Bo to, że masz do dyspozycji tyle wód wcale nie znaczy, że są dobrze prowadzone no i, że wszystkie w tym roku odwiedziłeś choć raz. Nie oszukujmy się - każdy ma jakieś preferencje jeśli chodzi o zbiorniki lub rzeki.A skoro już tak piszesz o tych gatunkach nierodzimych to i Ciebie zapytam o sandacza i głowacicę? Rodzime czy nie rodzime? Jak to jest ;-)
JK



[2013-10-18 08:22]

Artur z Ketrzyna

Na dzisiejszy dzień głosów 555 - z tym to ja se mogę iść nie powiem gdzie :-((((Link rozesłany do okolicznych kół wędkarskich - i co ? A potem znowu będzie płacz za rok ( jak i w tym roku był ) że ryb nie ma, nie biorą.Żeby coś zrobić podpisów powinno być 5555 a najlepiej 55 555.
Artur dlaczego uważasz, że wody zarządzane przez Gminy a właściwie opłaty za wędkowanie w nich miałyby być tak duże? To zwykła demagogia takie teksty. Ostatnio gadałem z Kolegą z Czechowic-Dziedzic. Nie opłaca piąty rok PZW, łowią na pięciu okolicznych żwirowniach - ryby są, jest czysto, nikt nie waży się brać ponad limit a o tym, że są widełki już nie wspomnę :-)Następny przykład - jezioro Lubiąż. Woda gminna. A ja też nie rozumiem jednej rzeczy - po co komu łowić na 50 wodach? Lepiej chyba łowić na 2-3 ale dobrze utrzymanych. Bo to, że masz do dyspozycji tyle wód wcale nie znaczy, że są dobrze prowadzone no i, że wszystkie w tym roku odwiedziłeś choć raz. Nie oszukujmy się - każdy ma jakieś preferencje jeśli chodzi o zbiorniki lub rzeki.A skoro już tak piszesz o tych gatunkach nierodzimych to i Ciebie zapytam o sandacza i głowacicę? Rodzime czy nie rodzime? Jak to jest ;-)
JK



Nie zrozumiałeś co napisałem;

 Jak będzie musiał 5 zezwoleń wykupić by mieć dostęp do tylu łowisk co wcześniej, i zero do powiedzenia (bo jak się nie podoba to won) Oni się zrzeszą i zaczną podnosić opłaty że nie wiem czy wystarczy co niektórym na opłacenie jednego łowiska.

5 zezwoleń czyli 5 gospodarzy (uprawnionych dzierżawiących wodę. Czyli oni współpracując jak CPN windowali by ceny.
Też mam ulubione 3 łowiska. Choć łowię głównie na jednym. A na pozostałych od święta... I pewnie ograniczył bym się w 100% do jednego jak by było pod władzą idealnego gospodarza. A na inne jak bym chciał powędkować to może i skusił bym się na wykupienie dniówki i połowił...

Co do sandacza to mogę Ci powiedzieć że; "w niektórych zbiornikach on występuje naturalnie, Do reszt został inprodukowany przez człowieka". To są słowa ichtiologa.
Co do głowacicy nie pisałem z nim, u mnie nie występuje i nie miałem po co, bo nawet nie mamy takiej wody gdzie by przerwała...
[2013-10-18 09:12]

JKarp

Może troszkę źle się wyraziłem.Po co 5 zezwoleń jak wystarczy jedno? Po co i dlaczego PZW daje możliwość łowienia na 50 wodach jak wystarczy jedna?W ten prosty sposób zarządzający wodami prawidłowo ( wody rybne, czysto itd ) będą mieli Klientów na łowienie a ci co liczą, że same slogany o rybności wód załatwią sprawę normalnie zbankrutują - zezwolenie na wędkowanie to towar ofiarowany Klientom a życie szybko pokaże które łowisko jest warte polecenia no i ceny .
Jesteś pierwszym który napisał wprost, że i sandacz w wielu wypadkach jest wpuszczany do wód w których nigdy go nie było czyli w tej wodzie jest gatunkiem obcym.A chyba nie jest to jakaś wiedza tajemna, że szczupak i sandacz razem nie mogą bytować. A najczęściej kończy się to tak, że sandacz dziesiątkuje małe szczupaki i w końcu populacja szczupaków zanika.
A głowacicę kiedyś wpuszczono do kilku rzek ( Raby i Gwdy jak pamiętam ) ale były to pieniądze wywalone w błoto.JK [2013-10-18 09:33]

zbynio 33

Na dzisiejszy dzień głosów 555 - z tym to ja se mogę iść nie powiem gdzie :-((((Link rozesłany do okolicznych kół wędkarskich - i co ? A potem znowu będzie płacz za rok ( jak i w tym roku był ) że ryb nie ma, nie biorą.Żeby coś zrobić podpisów powinno być 5555 a najlepiej 55 555.
Artur dlaczego uważasz, że wody zarządzane przez Gminy a właściwie opłaty za wędkowanie w nich miałyby być tak duże? To zwykła demagogia takie teksty. Ostatnio gadałem z Kolegą z Czechowic-Dziedzic. Nie opłaca piąty rok PZW, łowią na pięciu okolicznych żwirowniach - ryby są, jest czysto, nikt nie waży się brać ponad limit a o tym, że są widełki już nie wspomnę :-)Następny przykład - jezioro Lubiąż. Woda gminna. A ja też nie rozumiem jednej rzeczy - po co komu łowić na 50 wodach? Lepiej chyba łowić na 2-3 ale dobrze utrzymanych. Bo to, że masz do dyspozycji tyle wód wcale nie znaczy, że są dobrze prowadzone no i, że wszystkie w tym roku odwiedziłeś choć raz. Nie oszukujmy się - każdy ma jakieś preferencje jeśli chodzi o zbiorniki lub rzeki.A skoro już tak piszesz o tych gatunkach nierodzimych to i Ciebie zapytam o sandacza i głowacicę? Rodzime czy nie rodzime? Jak to jest ;-)
JK



Nie zrozumiałeś co napisałem;

 Jak będzie musiał 5 zezwoleń wykupić by mieć dostęp do tylu łowisk co wcześniej, i zero do powiedzenia (bo jak się nie podoba to won) Oni się zrzeszą i zaczną podnosić opłaty że nie wiem czy wystarczy co niektórym na opłacenie jednego łowiska.

5 zezwoleń czyli 5 gospodarzy (uprawnionych dzierżawiących wodę. Czyli oni współpracując jak CPN windowali by ceny.
Też mam ulubione 3 łowiska. Choć łowię głównie na jednym. A na pozostałych od święta... I pewnie ograniczył bym się w 100% do jednego jak by było pod władzą idealnego gospodarza. A na inne jak bym chciał powędkować to może i skusił bym się na wykupienie dniówki i połowił...

Co do sandacza to mogę Ci powiedzieć że; "w niektórych zbiornikach on występuje naturalnie, Do reszt został inprodukowany przez człowieka". To są słowa ichtiologa.
Co do głowacicy nie pisałem z nim, u mnie nie występuje i nie miałem po co, bo nawet nie mamy takiej wody gdzie by przerwała...


hobby kosztuje. jak masz bzika na punkcie motoryzacji to kupujesz mercedesa AMG np.. a jak chcesz tylko i byle jak dojechać to tico z gazem.:)), pudełko zapałek na żyletkach.:))
[2013-10-18 09:34]

Roxola

Zauważyłam, że zwolennicy zbiorników komercyjnych często piszą, że łowią na jednej ewentualnie dwóch wodach, więc naprawdę nie rozumiem w czym jest problem, dlaczego nie pozostaną na tych wodach bez konieczności nawet przynależności do PZW ? Gdybym ja łowiła tak stacjonarnie, to nawet bym głosu nie zabrała na temat wód ogólnodostępnych, a dzierżawionych przez PZW. Ja tak nie łowię i mam wybór.
@zbynio33 nic konkretnego do tematu nie wnosisz, mam nadzieję, że to zauważysz.To nie jest tak, że hobby musi kosztować jak mercedes, owszem moją rodzinę kosztuje, ale to z racjisportu kwalifikowanego i startów w zawodach ogólnopolskich - to jest z wyboru i kosztować musi.Ty nawet 1/4 z tego nie wydajesz na swoje hobby. I jeszcze jedno, nie jesteśmy biedakami, których nie stać na mercedesa i nie wychwalam PZW pod Niebiosa, ale staram się być sprawiedliwa w osądach i nie narzekam na wszystko w koło.
A teraz sobie wyobraź w jednym mieście;
5 Sekcji wędkarskich, 2 Towarzystwa z własnymi zbiornikamii 3 zbiorniki PZW z jednego koła, (a są też inne Koła z wodą na terenie tego samego miasta), do tego 7 czy 8 zbiorników gdzie łowisz tylko z kartą wędkarską.Gdybyś tego miał mało, to w odległości 15 km zbiornik o powierzchni 588 ha,a gdybyś nadal miał mało, to tylko 70 km do Odry i tyle samo do Wisły, Brynica, Pszczynka i inne.Chcesz jeszcze komercyjny z karpiami ? To odległość zaledwie 10 km.Na wszystkich tych zbiornikach i rzekach łowiłam w tym roku, oprócz komercyjnego.Jutro będę łowiła na jednej z Sekcji wędkarskich podobno teraz tylko drobnica bierze, co nie znaczy, że tylko taka ryba tam jest...   na wodach ogólnodostępnych też są takie dni.
Wiem, że dla niektórych to abstrakcja i nie może tak być, no ale jest.
W ostatnim swoim poście doskonale wyjaśniłeś o co chodzi, a tak odebrałam to co napisałeś;- Dlaczego WY wędkarze nie lubiący komercji macie płacić mniej, niż MY łowcy okazów komercyjnych.To boli najbardziej, tylko zrozum, że to Ty chcesz łowić sztucznie do tego celu hodowaną rybę z nadanym imieniem.Więc płać, a ja zadowolę się łowieniem takich płotek na wodzie PZW.Na szczęście mam wielu znajomych specjalizujących się w połowach karpi, zrzeszonych w klubachi wiem, że nie jest to zdanie większości, a zasiadki robią również na wodach PZW i jesteśmy w stałym kontakcie.




[2013-10-18 10:46]

Artur z Ketrzyna

Może troszkę źle się wyraziłem.Po co 5 zezwoleń jak wystarczy jedno? Po co i dlaczego PZW daje możliwość łowienia na 50 wodach jak wystarczy jedna?W ten prosty sposób zarządzający wodami prawidłowo ( wody rybne, czysto itd ) będą mieli Klientów na łowienie a ci co liczą, że same slogany o rybności wód załatwią sprawę normalnie zbankrutują - zezwolenie na wędkowanie to towar ofiarowany Klientom a życie szybko pokaże które łowisko jest warte polecenia no i ceny .
Jesteś pierwszym który napisał wprost, że i sandacz w wielu wypadkach jest wpuszczany do wód w których nigdy go nie było czyli w tej wodzie jest gatunkiem obcym.A chyba nie jest to jakaś wiedza tajemna, że szczupak i sandacz razem nie mogą bytować. A najczęściej kończy się to tak, że sandacz dziesiątkuje małe szczupaki i w końcu populacja szczupaków zanika.
A głowacicę kiedyś wpuszczono do kilku rzek ( Raby i Gwdy jak pamiętam ) ale były to pieniądze wywalone w błoto.JK

Co do bytowania sandacza i szczupaka w jednym akwenie jest sprawą naturalną. I jakos się nie powybijały. Co fakt jeden gatunek przegania ze swego rewiry drugi i na odwrót. Ale nie wytępią się na wzajem gdyż są podobnych rozmiarów i zerują troszkę inaczej. Na jednym odcinku rzeki nikt nie wiedział że jest tam sandacz i miętus. Łowiono wyłącznie szczupaka i okonia. Dowiedzieliśmy się po fakcie. Jak dopiero jak w tamie zamarzł pływak i zeszła cała woda, pozostając tylko w korycie rzeczki. Były piękne okazy.
Nie dało się dobrać do sandacza gdyż tam jest możliwe wędkowanie z powierzchni (max na 40-50 cm) inaczej tracisz rybę na zaczepach.
Obok mam jezioro zakwalifikowane jako sandaczowo leszczowe. I tam też występuje szczupak w sposób naturalny. Zaś na szczupakowo linowym (oddalonym zaledwie 0,8 km, połączonym rowem) Nie występuje. Gdyż woda jest za płytka i za przezroczysta...
Tyle co z mojej wiedzy na ten temat. Nie specjalizuje się w sandaczu, choć kiedyś dużo o nim czytałem... (mam tylko 2 na koncie)
Może jak będę miał odpowiednią łódkę na te jezioro...
Jak mówiłem, wiedzę swą opieram na rozmowach z ichtiologiem i wykwalifikowanym rybakiem (po szkole). Dlatego współpracując z nimi mogę stworzyć naprawdę idealne łowiska... Bo oni wiele błędów zarybieniowych wytknęli dla PZW.
[2013-10-18 12:11]

JKarp

Artur niestety ale mylisz się jeśli chodzi o bytowanie sandacza i szczupaka.Sandacz wytnie małe szczupaki i tym samym naruszy równowagę stada szczupaka. A dlaczego wytnie ? Przecież niby szczupak też jest drapieżnikiem i też powinien wyżreć sandacze.Sandacz żeruje nocą podpływając pod brzeg w poszukiwaniu ryb - wtedy właśnie wyjada małe szczupaczki.Piszesz, że " Na jednym odcinku rzeki nikt nie wiedział że jest tam sandacz i miętus. Łowiono wyłącznie szczupaka i okonia. Dowiedzieliśmy się po fakcie. Jak dopiero jak w tamie zamarzł pływak i zeszła cała woda, pozostając tylko w korycie rzeczki. Były piękne okazy."Zostały same duże sandacze bo :- były poza zasięgiem wędkarzy łowiących z brzegu- Nawet ci co łowili z łódek obławiali inne partie wody- nie rozmnażały się bo sandacz musi mieć tzw krześliska do tarła. Skoro ich nie było narybek mógł nie przeżyć.
OluKurcze zawsze zazdrościłem Wam Ślązakom :-)Co rusz to jakieś bajoro, jezioro a w nich ryby. Mówił to nawet zawsze mój kumpel z Katowic. Ja mam Zalew i kilka kaczych dołków w okolicy. W okolicy mam też Stolicę i mnóóóstwo wędkarzy.
JK [2013-10-18 13:07]