Zaloguj się do konta

Koniec z PZW?

utworzono: 2011/09/26 06:53
camelot

Widać że prezes i rada ministrów mają się dobrze !   Tylko mnie jakoś co raz mniej chce się płacić ............ [2012-01-23 23:10]

quadro27

Koniec świata będzie JAK zamiast zima zaskoczyć drogowców....   DROGOWCY ZASKOCZĄ ZIMĘ
[2012-01-31 14:40]

Lutii

romuald55 witam cie kolego,widze ze strasznie krytykujesz ludzi za to ze walcza o swoje ale musze sie z nimi zgodzic,placimy co roku skladki i nic z tego nie mamy a ludzie z PZW za nasze pieniadze sie bawia w dobre w zeszlym roku ogladalem film ze spotkania zwiazkow wedkarskich jak stare huje bawili sie,chlali wode,palili cygara i podrywali mlode kelnerki i doszlo do tego ze sie poklucili i nie bylo wiekszosci porozumien. Dwa lata temu bylem swiadkiem zarybiania narybkiem karpia,lina,amura,karasia itp w sumie mialo byc ponad 800kg samego narybku podzielone w 4 beczkach a mlody chlopaczek ktory wazyl moze z 50kg podchodzil i sam podnosil je z samochodu i wylewal do akwenu wiec albo mamy najsilniejszego czlowieka na ziemi ktory podnosi 200kg w beczce albo poprostu jaja sobie z nas robia. U mnie w wiekszosci ludzie z PZW maja swoje stawy prywatne i co chwila slychac jakie to ryby u nich plywaja i mam pytanie? Ciekawe z kad te ryby? Dla mnie to jest jedna wielka paranoja i tyle. Powinni zlikwidowac wszystkie PZW w Polsce i utwozyc kola osob reagowania,oplaty by szly na zarybianie i pilnowanie klusoli. Zrobic zakaz lapania na sieci. Ludzie sami by tego wszystkiego pilnowali bo wbrew pozorom kazdy mysli o tym jak tu zrobic aby bylo lepiej nad woda i naprawde milo spedzic czas z wedka w reku. Pozdrowienia dla wszystkich i powodzonka
[2012-01-31 15:38]

Pitbul

romuald55 witam cie kolego,widze ze strasznie krytykujesz ludzi za to ze walcza o swoje ale musze sie z nimi zgodzic,placimy co roku skladki i nic z tego nie mamy a ludzie z PZW za nasze pieniadze sie bawia w dobre w zeszlym roku ogladalem film ze spotkania zwiazkow wedkarskich jak stare huje bawili sie,chlali wode,palili cygara i podrywali mlode kelnerki i doszlo do tego ze sie poklucili i nie bylo wiekszosci porozumien. Dwa lata temu bylem swiadkiem zarybiania narybkiem karpia,lina,amura,karasia itp w sumie mialo byc ponad 800kg samego narybku podzielone w 4 beczkach a mlody chlopaczek ktory wazyl moze z 50kg podchodzil i sam podnosil je z samochodu i wylewal do akwenu wiec albo mamy najsilniejszego czlowieka na ziemi ktory podnosi 200kg w beczce albo poprostu jaja sobie z nas robia. U mnie w wiekszosci ludzie z PZW maja swoje stawy prywatne i co chwila slychac jakie to ryby u nich plywaja i mam pytanie? Ciekawe z kad te ryby? Dla mnie to jest jedna wielka paranoja i tyle. Powinni zlikwidowac wszystkie PZW w Polsce i utwozyc kola osob reagowania,oplaty by szly na zarybianie i pilnowanie klusoli. Zrobic zakaz lapania na sieci. Ludzie sami by tego wszystkiego pilnowali bo wbrew pozorom kazdy mysli o tym jak tu zrobic aby bylo lepiej nad woda i naprawde milo spedzic czas z wedka w reku. Pozdrowienia dla wszystkich i powodzonka

Jestem ostatnią osobą, która stanie w obronie tez głoszonych przez Kolegę @Romuald55, ale mam nieopdparte wrażenie, że głosisz tezy i idee samemu nie robiąc nic lub niewiele. Według Ciebie to jacyś nieokreśleni "ONI" - powinni zlikwidować wszystkie (!!!????)PZW. Byłeś świadkiem jak twierdzisz - przekrętu. I co zrobiłeś? Zameldowałeś to tu i teraz?Nie zauważasz jakie to żałosne?Dla ludzi Twojego pokroju zawsze winni będą "INNI", a Ty będziesz super !
Nie bronię "leśnych dziadków", ale prawda jest smutna. Niewielu osobom chce się fizycznie coś robić - pójść na walne, założyć nowe niezmanierowane i nieuwikłane w układziki Koło lub Towarzystwo wędkarskie.O ile łatwiej jest "spełnić swój internautyczno-wędkarski obowiązek mając przekonanie, że "się zaangażowałem" klikając klawisz "ENTER".Kolego @Lutii. Dzięki za Twój "Enter", bo jest wzorcowym przykładem tego jak udając zaangażowanie i troskę - tak faktycznie nie robić nic...Tytuł wątku jest tak samo sensowny jak "koniec PZPN" itp.Albo coś robimy albo pitolimy...."ENTER"T. [2012-01-31 16:02]

pawelz

Moze ludzie nie chca sie angazowac w nic spolecznie w ramach PZW. Moze maja to gleboko w d..e czujac swoja bezsilnosc. Nikomu z dzialaczy tu wypowiadajacych sie nie przyszlo to do glowy ?.
Ide o zaklad, ze gdyby powstaly nowe stowarzyszenia, dzialajace lokalnie, od podstaw, poza PZW, stworzone z nowych ludzi , wowczas czesc z tych narzekajacych na forum, zaangazowalaby sie w dzialalnosc. Ale tylko wtedy gdy zobacza swiatelko w tunelu. A poki istnieje PZW wiekszosc ma gdzies, czyny, prace itp. A narzekaja, bo taka natura ludzka. Ide na ryby, place skladke i nic z tego nie mam. To naturalny odruch. Jesli place za bilet na pociag i widze w nim syf, to tez bede narzekal.
Wielu wedkarzy tak wlasnie traktuje PZW. Jak PKP. Sa w nim nie z checi dzialania, ale z checi lowienia. A ze nie maja alternatywy, wstepuja w szeregi PZW. Ale nie wymagajcie od nich zaangazowania bo po pierwsze, przyjmujac ich do syowarzyszenia wcale nie liczycie na takie zaangazowanie a po drugie tym co sie dzieje we wladzach i tym co widac nad woda skutecznie wszystkich sie zniecheca.
Nie chce aby moj post zabrzmial jak rozliczanie piszacych tu dzialaczy. Nie znam nikogo osobiscie wiec nie moge nic powiedziec na temat konkretnej osoby.
Ale te ciagle nawolywania w stylu gierkowski juz robia sie nudne.
Ludzie w wiekszosci nie chca pomagac. Ludzie chca lowic ryby. I poki tego nie pojmiecie (pisze o wladzach PZW) poty PZW bedzie molochem na glinianych nogach.
[2012-01-31 16:26]

Bernard51


Pitbu
dwoma rekoma sie podpisuje nic nie dodajac dzieki!!l [2012-01-31 16:37]

Pitbul

Paweł.Czy będąc klientem PKP, czy "członkiem" PZW nadal jesteś obywatelem i widząc jak ktoś kradnie powinieneś Ty, ja i Kolega @Lutii reagować.Ciche przyzwolenie na złodziejstwo i przekręty przykrywane hasłem - "nie jestem kapusiem", prowadzi do tego o czym piszesz.Ja też uważam, że PZW powinno działać jak dobrze zorganizowana firma.Jak w PKP jest syf i kradną to jadę PKS-em.W przypadku PZW tych PKS-ów powstaje coraz więcej.Wybierając odpowiednie Koła w PZW głosujemy kasą nawet bez angażowania się w grubsze "działaczostwo".Zobacz jak często  opluwani i pomawiani są gospodarni, którzy nie chcą podpisywać porozumień z dziadami....Tylko NASZA kasa może zmienić układ jaki miłościwie nam panuje.T. [2012-01-31 17:23]

:) [2012-01-31 19:23]

Zibi60

Moim zdaniem chorobę można wyleczyć, a to moja propozycja recepty:

  1. powołanie Straży Wędkarskiej z odpowiednim umocnieniem prawnym - pozwoli na opanowanie zjawisk nagannych (patologii)
  2. zmiany administracyjne - zmniejszenie ilości okręgów, ew. zlikwidowanie ZG i danie autonomii okręgom
  3. kadencyjność - zminimalizuje powstawanie układów
  4. opłata za pełnienie funkcji - zachęci i zmotywuje do działania młodych
Tylko nie robiłem symulacji ile by kosztowało pozwolenie na wędkowanie przy tych zmianach, ale lekko licząc x10.


[2012-01-31 19:44]

cierpliwy1

Moim zdaniem chorobę można wyleczyć, a to moja propozycja recepty:
  1. powołanie Straży Wędkarskiej z odpowiednim umocnieniem prawnym - pozwoli na opanowanie zjawisk nagannych (patologii)
  2. zmiany administracyjne - zmniejszenie ilości okręgów, ew. zlikwidowanie ZG i danie autonomii okręgom
  3. kadencyjność - zminimalizuje powstawanie układów
  4. opłata za pełnienie funkcji - zachęci i zmotywuje do działania młodych
Tylko nie robiłem symulacji ile by kosztowało pozwolenie na wędkowanie przy tych zmianach, ale lekko licząc x10.


Cyba lekko kolego przesadziłeś z finansami ,zapomniałeś może o źle zagospodarowanych pieniądzach przez PZW .Myślę ,że przy rzetelnej gospodarce prowadzonej przez fachowców a nie amatorów opłaty nie trzeba mnożyć przez 10.Pozdrawiam


[2012-01-31 20:07]

osa12

Przyczyną tragicznego stanu wędkarstwa amatorskiego jest też państwo polskie. PZW działa w granicach prawa jakie mu stworzono. Fakt, iż często to PZW miało najważniejsze zdanie przy jego tworzeniu. Wydaje się, iż ten ogromny przerost biurokracji odpowiada głównie za dramatyczny stan wędkarstwa w Polsce. Należy podjąć szereg zmian, a najważniejsze to zmiana prawa, uproszczenie niewyobrażalnie zagmatwanej Ustawy o Rybactwie Śródlądowym:

- zniesienie kart wędkarskich wydawanych przez państwo (każdy ma prawo korzystać z pożytków wód śródlądowych i po co dokumentować to konstytucyjne prawo)

- zniesienie niedawno wprowadzonych zezwoleń ”Dzierżawców Wód” – wykupiona licencja, lub pozwolenia na wędkowanie jest jednoznaczne z wydaniem takiego zezwolenia

- wprowadzenie wysokich kar, ale regulaminy stowarzyszeń (dla PZW to RAPR) nie mogą być podstawą karania przez sądy (takie regulaminy nie przechodzą poprawnej legislacji, i zawierają wady prawne, mogą być przyczyną kar Sądów Koleżeńskich danego stowarzyszenia)

To na początek, następnie reorganizacja największego Dzierżawcy Wód- PZW :

- zmniejszenie ilości okręgów,

- opracowanie  prostego i łatwo interpretowalnego RAPR

- dostosowanie „handlu” licencjami wędkarskimi na wody skarbu państwa do wymogów XXI wieku (elektroniczne płatności, sms –owe płatności) itd..

Na razie tyle i aż tyle!

[2012-02-01 08:23]

Bernard51

Moim zdaniem chorobę można wyleczyć, a to moja propozycja recepty:
  1. powołanie Straży Wędkarskiej z odpowiednim umocnieniem prawnym - pozwoli na opanowanie zjawisk nagannych (patologii)
  2. zmiany administracyjne - zmniejszenie ilości okręgów, ew. zlikwidowanie ZG i danie autonomii okręgom
  3. kadencyjność - zminimalizuje powstawanie układów
  4. opłata za pełnienie funkcji - zachęci i zmotywuje do działania młodych
Tylko nie robiłem symulacji ile by kosztowało pozwolenie na wędkowanie przy tych zmianach, ale lekko licząc x10.


Cyba lekko kolego przesadziłeś z finansami ,zapomniałeś może o źle zagospodarowanych pieniądzach przez PZW .Myślę ,że przy rzetelnej gospodarce prowadzonej przez fachowców a nie amatorów opłaty nie trzeba mnożyć przez 10.Pozdrawiam

Jak sami widzimy ilu zabiera glos:kazdy ma swoje propozycje i dobrze wyloni sie berdziej klarowny obraz oczekiwan naszych, jaki chcielibysmy miec lub jak ma wygladac ten zwiazek
dzis jeszcze P Z W, mam i ja swoja propozycje 4- cztery okregi na cala Polske autonomiczne bez czapy nad soba>Kowalski z Zielonej Gory lapie na morzu i abarotno Nowak z Gdanska lowi pstrogi powiedzmy N.SACZ-Sanok -Ustrzyki. Bez dodatkowych oplat na karte ktora wykupil w swoim okregu tj. 1z 4 i tu wylania sie problem zarybiania kto wiecej ponosi koszty gdzie wieksze wplywy a i zarazem wedkarzy tam wplywy adokwatne do ilosci czlonkow.Nalezalo by to przeanalizowac bo stan obecny nie zadawala wiekszosci takie mam zdanie POZDRAWIAM!!


[2012-02-01 08:56]

pawelz

Moim zdaniem chorobę można wyleczyć, a to moja propozycja recepty:
  1. powołanie Straży Wędkarskiej z odpowiednim umocnieniem prawnym - pozwoli na opanowanie zjawisk nagannych (patologii)
  2. zmiany administracyjne - zmniejszenie ilości okręgów, ew. zlikwidowanie ZG i danie autonomii okręgom
  3. kadencyjność - zminimalizuje powstawanie układów
  4. opłata za pełnienie funkcji - zachęci i zmotywuje do działania młodych
Tylko nie robiłem symulacji ile by kosztowało pozwolenie na wędkowanie przy tych zmianach, ale lekko licząc x10.



Jesli mamy sie opierac na PZW to podpisuje sie pod kazdym z tych punktow.
Dodalbym od siebie jeszcze jeden. Ostrzejsza selekcja i bezwzgledne wymagania co do przestrzegania statusu. Tak aby Ci co chca pracowac i dzialac byli czlonkami PZW a reszta darmozjadow (takich jak i ja musiala zaplacic dodatkowo jako ekwiwalent ich pracy). Ale ma to sens tylko wtedy, kiedy Ci co placa wiecej widza, ze nie sa robieni w jajo i widza efekty pracy czlonkow PZW..
[2012-02-01 09:16]

Jeżeli chodzi o w pełni efektywna ochronę naszych łowisk bo w szczególności to leży mi na sercu widzę potrzebę powołania Straży Ochrony Mienia PZW w każdym Powiecie po 2-3 osoby. Uważam ,ze to w znakomity sposób poprawiło by ochronę wód. W obecnym czasie ochrona naszych łowisk uzależniona jest od SSR ludzi pracujących społecznie i nie mogących być cały czas nad wodą-roli jaką odgrywa w ochronie wód PSR nie będę opisywał bo każdy zna realia 2-3 strażników na całe byłe województwa .Uważam,że każdy Okręg było by stać na utworzenie takiej straży.Próbuje już od 2 lat w rozmowach z działaczami PZW popchnąć ten temat ale słyszę "nie mamy pieniędzy".  [2012-02-01 09:17]

osa12

 Ostrzejsza selekcja i bezwzgledne wymagania co do przestrzegania statusu. Tak aby Ci co chca pracowac i dzialac byli czlonkami PZW a reszta darmozjadow (takich jak i ja musiala zaplacic dodatkowo jako ekwiwalent ich pracy). Ale ma to sens tylko wtedy, kiedy Ci co placa wiecej widza, ze nie sa robieni w jajo i widza efekty pracy czlonkow PZW..

Nie jestem „darmozjadem” , a wręcz sądzę ,że należy ich szukać z zarządach kół, zarządach okręgów itd. Stowarzyszenie jakim jest PZW, uczyniło tą organizację dziwnym tworem: członkowie tego stowarzyszenia mają ogromne ulgi w opłatach, więc wszyscy chcący wędkować do niego należą. Czysta ekonomia nic więcej. Większość z nich nie ma pojęcia czym jest PZW co robi i jaki ma statut. Jeśli chcemy mieć stowarzyszenie ludzi, którzy naprawdę chcą działać w PZW, to zrównajmy opłaty dla członków i niezrzeszonych. ( tak naprawdę nie bardzo wiem dlaczego są różne, stowarzyszenie dzierżawiąc wody musi udostępnić  je wszystkim, a konstytucja zabrania dyskryminacji ludzi ze względu na przynależność ) PZW może ze składek członkowskich organizować różne statutowe imprezy, ale nie z opłat za wędkowanie !! Nie wszyscy chcą brać udział w zawodach i innych imprezach PZW, chcą tylko spokojnie łapać ryby. Już dzisiaj tak mogą, ale ekonomia zmusza ich do bycia „martwymi” członkami PZW !



[2012-02-01 09:55]

pawelz

"Większość z nich nie ma pojęcia czym jest PZW co robi i jaki ma statut. Jeśli chcemy mieć stowarzyszenie ludzi, którzy naprawdę chcą działać w PZW, to zrównajmy opłaty dla członków i niezrzeszonych. ( tak naprawdę nie bardzo wiem dlaczego są różne, stowarzyszenie dzierżawiąc wody musi udostępnić  je wszystkim, a konstytucja zabrania dyskryminacji ludzi ze względu na przynależność ) PZW może ze składek członkowskich organizować różne statutowe imprezy, ale nie z opłat za wędkowanie !!"

Poruszyles bardzo drazliwy temat. :)
Oczywiscie masz racje. Zgodnie z ustawa o stowarzyszeniach czlonkowie stowarzyszenia nie moga miec zadnych ulg wynikajacych z przynaleznosci. Ale to inna kwestia i mysle ze na obecna chwile nie do przeskoczenia. Dlatego wychodzac naprzeciw krzykom na temat niesprawiedliwosci (jedni haruja  i maja to samo co inni) napisalem o zroznicowaniu oplat za wedkowanie.
Wiekszosc myli skladke czlonkowska z oplata za wedkowanie, co oczywiscie nie jest prawda.
Dlatego PZW jako stowarzyszenie - chcac dzialac w 100% zgodnie z litera prawa - w Polskich realiach nie ma racji bytu. Dlatego lepszym rozwiazaniem bylaby organizacja nonprofit ktora roznicowalaby oplaty w zaleznosci od ilosci wlozonej pracy.
[2012-02-01 10:14]

Zibi60

Kol @osa12 napisał:
"PZW może ze składek członkowskich organizować różne statutowe imprezy, ale nie z opłat za wędkowanie !! Nie wszyscy chcą brać udział w zawodach i innych imprezach PZW, chcą tylko spokojnie łapać ryby. Już dzisiaj tak mogą, ale ekonomia zmusza ich do bycia „martwymi” członkami PZW !"
Statut określa co MOGĄ robić członkowie stowarzyszenia i co może być finansowane ze składek. A to, że nie wszyscy CHCĄ brać udział w zawodach i innych imprezach... wybacz, ale wolny wybór. Mało tego w wielu kołach zbiera się wpisowe za start w zawodach, co przyczynia się do uatrakcyjnienia współzawodnictwa. Nie mamy prawa robić żadnych ograniczeń dla chcących spróbować sił we współzawodnictwie sportowym ponieważ jest to jeden z obowiązków czy przywilejów statutowych.
Pieniądze przeznaczone na działalność sportową (to jako przykład) są ściśle określone w preliminarzu budżetowym z którego walne rozlicza zarząd.
Jeśli ktoś wybiera opcję "chcę spokojnie łowić ryby", to nikt mu nie zabroni, ani nie zwróci kosztów jego nieuczestniczenia w zawodach, czy życiu koła.
[2012-02-01 12:14]

Zander51

Trafiłem dopiero teraz na ten wątek. Proponuję kolegom co bardziej dociekliwym poszukać podobnego wątku w archiwum, założonego tuż po wyborach. Są tam moje posty. Widnieją niestety  jako "konto usunięte"...
[2012-02-01 12:24]

baloonstyle

Kol @osa12 napisał:
"PZW może ze składek członkowskich organizować różne statutowe imprezy, ale nie z opłat za wędkowanie !! Nie wszyscy chcą brać udział w zawodach i innych imprezach PZW, chcą tylko spokojnie łapać ryby. Już dzisiaj tak mogą, ale ekonomia zmusza ich do bycia „martwymi” członkami PZW !"
Statut określa co MOGĄ robić członkowie stowarzyszenia i co może być finansowane ze składek. A to, że nie wszyscy CHCĄ brać udział w zawodach i innych imprezach... wybacz, ale wolny wybór. Mało tego w wielu kołach zbiera się wpisowe za start w zawodach, co przyczynia się do uatrakcyjnienia współzawodnictwa. Nie mamy prawa robić żadnych ograniczeń dla chcących spróbować sił we współzawodnictwie sportowym ponieważ jest to jeden z obowiązków czy przywilejów statutowych.
Pieniądze przeznaczone na działalność sportową (to jako przykład) są ściśle określone w preliminarzu budżetowym z którego walne rozlicza zarząd.
Jeśli ktoś wybiera opcję "chcę spokojnie łowić ryby", to nikt mu nie zabroni, ani nie zwróci kosztów jego nieuczestniczenia w zawodach, czy życiu koła.

Kol. Zibi60 wytłumacz mi tylko jedna rzecz bo tego nigdy nie mogę zrozumieć. Piszesz powyżej o współzawodnictwie sportowym ? Co to znaczy ?
Wędkarstwo w naszym kraju nie jest zawodowe, jest coś jakby hobby. Samo stwierdzenie " współzawodnictwo sportowe " brzmi jak występ na Olimpiadzie, tylko każdy wie jak wygląda Olimpiada i jak to się odbywa.
" Współzawodnictwo sportowe " na rybach ? tego nie mogę zrozumieć.
Wszędzie  mówi się o tym jak to mało ryb jest w naszych wodach, o wypuszczaniu ryb, o nie zaśmiecaniu wody zanętami, o tym że ryby przechodzą " stres " podczas holu i nie wszystkie wypuszczone dają sobie radę po powrocie do wody, o przynęcaniu łowisk, o C&R itd.
Nigdy nie rozumiałem pseudo zawodów nad wodą i pogoni za jak największa ilości a ryb w jak najkrótszym czasie.
" Czym jest to współzawodnictwo i o jakim uatrakcyjnieniu współzawodnictwa piszesz. Nie rozumiem tego...



[2012-02-01 12:46]

Bernard51

Mam podobne zdanie pozostalosc z poprzedniej"epoki"wspolzawodnictwo sportowe - co to jest z czym sie to je rozdzielmy wedkarzy amatorow i sportowcow za nasze pieniadze pseudo wyniki reprezentanci naszego kola okregu itd itp w poszczegulnych dyscyplinach ale my szarzy-przecietni regularnie placacy skladki nawet nie interesujacy sie tego  typu wspolzawodnictwem utrzymujemy czyjes hobby -sportowe z ktorego nie mamy zadnej satysfakcji ani przyjemnosci. Dzis jest mozliwosc zakladania klubow  a powinny takowe byc przy zwiazkach ale samo finansujace sie po przez sponsoring jak i swoje dodatkowe oplaty-skladki na w/w dzialalnosc
Jest tyle renomowanych firm-producentow sprzetu wedkarskiego aby podniesc atrakcyjnosc wlasnej produkcji(zyski wymierne po przez reklame tego typu spolzawodnictwa) napewno zorganizuja jakies  _mistrzostwa -zawody w danym rejonie aby miec mozliwosc pozyskac wieksza rzesze nowych klientow.
Ale my mamy z ok 20 lat wyeksponowanych przez P Z W mistrzow w  WW rozreklamowanych dzis producentow roznego rodzaju przecietnych i  przestarzalych artykulow majacych sluzyc nam do" wedkowania"
ALE temat byl inny-Koniec P Z W-etatowi znawcy  tematu potrafia delikatnie skierowac dyskusje na boczne tory, aby rozmiekczyc narastajace nie od dzis flustracje z dzialalnoscia naszej organizacji.( ktos slusznie czy tez nie, nazywa to betonem)Najprosciej tak to zwac i usiasc na laurach ku wlasnemu zadowoleniu. 
[2012-02-01 15:22]

Zibi60

"Celem Związku jest organizowanie i promowanie wędkarstwa, rekreacji, sportu wędkarskiego,
użytkowanie i ochrona wód, działanie na rzecz ochrony przyrody i kształtowanie etyki
wędkarskiej."
Na przykładzie jednego z CELÓW ZWIĄZKU chciałem pokazać, że można coś w tych strukturach zrobić.
Wiem, że zawody mają zwolenników i przeciwników, ale ponieważ u mnie najbardziej aktywni byli zwolennicy, więc organizujemy. Jeśli kogoś razi słowo "współzawodnictwo", to może być rywalizacja, a wiadomo, że faceci mają ją we krwi. Dla mnie jest oczywistą rzeczą, że mam robić to czego oczekują ode mnie moi członkowie, a nie Ci co bezimiennie na necie piszą. Jeśli na każdych zawodach startuje 50 - 60 wędkarzy, to nie przypuszczam, żeby ta forma nie trafiała. Mało tego grupa biorąca udział w życiu sportowym koła, jest także najbardziej aktywna we wszelkich innych pracach na jego rzecz.
Zawody na poziomie koła są traktowane towarzysko i w większości przeprowadzane na żywej rybie.
Uatrakcyjnienie polega na podniesieniu wartości nagród, zabezpieczeniu socjalnym na zawodach w którym partycypują także sponsorzy.
[2012-02-01 16:50]

baloonstyle

"Celem Związku jest organizowanie i promowanie wędkarstwa, rekreacji, sportu wędkarskiego,
użytkowanie i ochrona wód, działanie na rzecz ochrony przyrody i kształtowanie etyki
wędkarskiej."
Na przykładzie jednego z CELÓW ZWIĄZKU chciałem pokazać, że można coś w tych strukturach zrobić.
Wiem, że zawody mają zwolenników i przeciwników, ale ponieważ u mnie najbardziej aktywni byli zwolennicy, więc organizujemy. Jeśli kogoś razi słowo "współzawodnictwo", to może być rywalizacja, a wiadomo, że faceci mają ją we krwi. Dla mnie jest oczywistą rzeczą, że mam robić to czego oczekują ode mnie moi członkowie, a nie Ci co bezimiennie na necie piszą. Jeśli na każdych zawodach startuje 50 - 60 wędkarzy, to nie przypuszczam, żeby ta forma nie trafiała. Mało tego grupa biorąca udział w życiu sportowym koła, jest także najbardziej aktywna we wszelkich innych pracach na jego rzecz.
Zawody na poziomie koła są traktowane towarzysko i w większości przeprowadzane na żywej rybie.
Uatrakcyjnienie polega na podniesieniu wartości nagród, zabezpieczeniu socjalnym na zawodach w którym partycypują także sponsorzy.

Nie będę się tu kłócił ale w Twoim cytacie są dwie rzeczy które się wykluczają, na upartego nawet trzy. Dla mnie koniec.

Pozdrawiam :))


[2012-02-01 17:16]

zenfr

Szanowni koledzy .Zaczynacie dyskusję .Bez poczatku i o od końca . Co ma" piernik do wiatraka"? Opłaty za prawo połowu ryb powinny być dokonywane  w Administracji państwowej,bez względu na przynależność .Zrzeszenie w związku daje przywileje np udział w zawodach , i ogólnie ochrona wód i rybostanu ( działalność statutowa).Zajrzyjcie do stowarzyszenia Ochotnicza Straż Pożarna.Członek stowarzyszenia ma prawo ..... i obowiązek....,Mienie jest mieniem gminnym Remiza ,samochody , sprzęt ratowniczo gaśniczy, mundury wyjsciowe i ratownicze,  zakupowane z pieniędzy państwowych ,ale na sprzecie tym pracują ochotnicy.Funkcje są społeczne z wyjątkiem kierowcy konserwatora, który ma obowiązek dbania o gotowosć powierzonego sprzętu.Mamy gotowy wzór do nasladowania. Czy ktoś słyszał o przekrętach w OSP?Wzięte piniądze na zakup  muszą być rozliczone z gminą i bankiem w przeciągu kilku dni .Wyjazdy na zawody capstrzyki rozliczamy na bieżąco na zbiórkach.. Składka roczna 20 -30 zł . Przecież wielu czlonków PZW jest członkami OSP.Wystarczy wziąśc przykład.
[2012-02-05 23:52]

camelot

Przyczyną tragicznego stanu wędkarstwa amatorskiego jest też państwo polskie. PZW działa w granicach prawa jakie mu stworzono. Fakt, iż często to PZW miało najważniejsze zdanie przy jego tworzeniu. Wydaje się, iż ten ogromny przerost biurokracji odpowiada głównie za dramatyczny stan wędkarstwa w Polsce. Należy podjąć szereg zmian, a najważniejsze to zmiana prawa, uproszczenie niewyobrażalnie zagmatwanej Ustawy o Rybactwie Śródlądowym:                   ..........................................................................


Podstawą egzystencji byłej komunistycznej władzy był tzw. ,,Dobrze zorganizowany bałagan" bo wtedy łatwiej bezkarnie kombinować i kraść !  PZW jako relikt PRL jest właśnie doskonałym przykładem, jak łowić ryby w mętnej wodzie.   Wydaje się, że właśnie zmiany prawne są tu konieczne ! - A więc uproszczenie  prawa z poważnymi zmianami w tej nieszczęsnej Ustawie o Rybactwie Śródlądowym i wprowadzenie całkowitego, bezwarunkowego zakazu uprawiania rybactwa śródlądowego na wodach Skarbu Państwa ! [2012-02-06 04:00]

 Ostrzejsza selekcja i bezwzgledne wymagania co do przestrzegania statusu. Tak aby Ci co chca pracowac i dzialac byli czlonkami PZW a reszta darmozjadow (takich jak i ja musiala zaplacic dodatkowo jako ekwiwalent ich pracy). Ale ma to sens tylko wtedy, kiedy Ci co placa wiecej widza, ze nie sa robieni w jajo i widza efekty pracy czlonkow PZW..

Nie jestem „darmozjadem” , a wręcz sądzę ,że należy ich szukać z zarządach kół, zarządach okręgów itd. Stowarzyszenie jakim jest PZW, uczyniło tą organizację dziwnym tworem: członkowie tego stowarzyszenia mają ogromne ulgi w opłatach, więc wszyscy chcący wędkować do niego należą. Czysta ekonomia nic więcej. Większość z nich nie ma pojęcia czym jest PZW co robi i jaki ma statut. Jeśli chcemy mieć stowarzyszenie ludzi, którzy naprawdę chcą działać w PZW, to zrównajmy opłaty dla członków i niezrzeszonych. ( tak naprawdę nie bardzo wiem dlaczego są różne, stowarzyszenie dzierżawiąc wody musi udostępnić  je wszystkim, a konstytucja zabrania dyskryminacji ludzi ze względu na przynależność ) PZW może ze składek członkowskich organizować różne statutowe imprezy, ale nie z opłat za wędkowanie !! Nie wszyscy chcą brać udział w zawodach i innych imprezach PZW, chcą tylko spokojnie łapać ryby. Już dzisiaj tak mogą, ale ekonomia zmusza ich do bycia „martwymi” członkami PZW !




Czytając tą wypowiedź, a zwłaszcza pogrubiony fragment można zauważyć tylko brak podstawowej wiedzy na temat kół, gdyż tylko do tego się odniosę. Zarządy kół działają społecznie nie pobierając żadnych profitów finansowych, więc kto tu jest tym "darmozjadem", zastanów się kolego co piszesz. Nikt z członków zarządu koła nie dostaje pensji za swój czas poświęcony przy organizacji różnego rodzaju zawodów czy innego rodzaju imprez wędkarskich. Krzywdzące są właśnie takie opinie na temat zarządów kół, jakoby otrzymywali jakąś pensję i z tego powodu muszą bez łaski organizować wszelkie imprezy wędkarskie, zarządy kół wcale nie muszą tylko chcą to robić. Nikt z członków zarządu prócz skarbnika nie ma podpisanej żadnej umowy z ZO więc w każdej chwili może zostawić to i dać miejsce malkontentom co wiedzą więcej i lepiej.

Na zakończenie powiem tylko, że choć bronię zarządy kół nie chcę by było to odczytane jako obrona całego PZW, bo jest to nieprawdą. Mam  jak wielu kolegów zastrzeżenia do ZO PZW czy ZG PZW, gdzie siedzą leśne dziadki w poczuciu bezkarności i nietykalności, żerując na pracy zarządów kół, skąd płynie nieprzerwany strumień pieniędzy z sprzedaży pozwoleń na wędkowanie.





[2012-02-06 08:51]