Ja bym raczej samo PZW zostawił w spokoju, natomiast dorwał się do zarządów, a szczególnie tych na szczeblu powiatowym, gdzie panuje złodziejstwo i myślenie komunistycznym systemem. Związek jakim jest PZW trzeba zrewolucjonizować, ale napewno nie usunąć.
(2012/01/07 22:44)Taka mala perelka :D
Prezes ZG PZW z 'kompletem' szczupakow, zapewne nie woda PZW ale...
(2012/01/21 17:47)Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
romuald55 witam cie kolego,widze ze strasznie krytykujesz ludzi za to ze walcza o swoje ale musze sie z nimi zgodzic,placimy co roku skladki i nic z tego nie mamy a ludzie z PZW za nasze pieniadze sie bawia w dobre w zeszlym roku ogladalem film ze spotkania zwiazkow wedkarskich jak stare huje bawili sie,chlali wode,palili cygara i podrywali mlode kelnerki i doszlo do tego ze sie poklucili i nie bylo wiekszosci porozumien. Dwa lata temu bylem swiadkiem zarybiania narybkiem karpia,lina,amura,karasia itp w sumie mialo byc ponad 800kg samego narybku podzielone w 4 beczkach a mlody chlopaczek ktory wazyl moze z 50kg podchodzil i sam podnosil je z samochodu i wylewal do akwenu wiec albo mamy najsilniejszego czlowieka na ziemi ktory podnosi 200kg w beczce albo poprostu jaja sobie z nas robia. U mnie w wiekszosci ludzie z PZW maja swoje stawy prywatne i co chwila slychac jakie to ryby u nich plywaja i mam pytanie? Ciekawe z kad te ryby? Dla mnie to jest jedna wielka paranoja i tyle. Powinni zlikwidowac wszystkie PZW w Polsce i utwozyc kola osob reagowania,oplaty by szly na zarybianie i pilnowanie klusoli. Zrobic zakaz lapania na sieci. Ludzie sami by tego wszystkiego pilnowali bo wbrew pozorom kazdy mysli o tym jak tu zrobic aby bylo lepiej nad woda i naprawde milo spedzic czas z wedka w reku. Pozdrowienia dla wszystkich i powodzonka
Moim zdaniem chorobę można wyleczyć, a to moja propozycja recepty:Cyba lekko kolego przesadziłeś z finansami ,zapomniałeś może o źle zagospodarowanych pieniądzach przez PZW .Myślę ,że przy rzetelnej gospodarce prowadzonej przez fachowców a nie amatorów opłaty nie trzeba mnożyć przez 10.Pozdrawiam (2012/01/31 20:07)Tylko nie robiłem symulacji ile by kosztowało pozwolenie na wędkowanie przy tych zmianach, ale lekko licząc x10.
- powołanie Straży Wędkarskiej z odpowiednim umocnieniem prawnym - pozwoli na opanowanie zjawisk nagannych (patologii)
- zmiany administracyjne - zmniejszenie ilości okręgów, ew. zlikwidowanie ZG i danie autonomii okręgom
- kadencyjność - zminimalizuje powstawanie układów
- opłata za pełnienie funkcji - zachęci i zmotywuje do działania młodych
Przyczyną tragicznego stanu wędkarstwa amatorskiego jest też państwo polskie. PZW działa w granicach prawa jakie mu stworzono. Fakt, iż często to PZW miało najważniejsze zdanie przy jego tworzeniu. Wydaje się, iż ten ogromny przerost biurokracji odpowiada głównie za dramatyczny stan wędkarstwa w Polsce. Należy podjąć szereg zmian, a najważniejsze to zmiana prawa, uproszczenie niewyobrażalnie zagmatwanej Ustawy o Rybactwie Śródlądowym:
- zniesienie kart wędkarskich wydawanych przez państwo (każdy ma prawo korzystać z pożytków wód śródlądowych i po co dokumentować to konstytucyjne prawo)
- zniesienie niedawno wprowadzonych zezwoleń ”Dzierżawców Wód” – wykupiona licencja, lub pozwolenia na wędkowanie jest jednoznaczne z wydaniem takiego zezwolenia
- wprowadzenie wysokich kar, ale regulaminy stowarzyszeń (dla PZW to RAPR) nie mogą być podstawą karania przez sądy (takie regulaminy nie przechodzą poprawnej legislacji, i zawierają wady prawne, mogą być przyczyną kar Sądów Koleżeńskich danego stowarzyszenia)
To na początek, następnie reorganizacja największego Dzierżawcy Wód- PZW :
- zmniejszenie ilości okręgów,
- opracowanie prostego i łatwo interpretowalnego RAPR
- dostosowanie „handlu” licencjami wędkarskimi na wody skarbu państwa do wymogów XXI wieku (elektroniczne płatności, sms –owe płatności) itd..
Na razie tyle i aż tyle!
(2012/02/01 08:23)(2012/02/01 08:56)Moim zdaniem chorobę można wyleczyć, a to moja propozycja recepty:Cyba lekko kolego przesadziłeś z finansami ,zapomniałeś może o źle zagospodarowanych pieniądzach przez PZW .Myślę ,że przy rzetelnej gospodarce prowadzonej przez fachowców a nie amatorów opłaty nie trzeba mnożyć przez 10.PozdrawiamTylko nie robiłem symulacji ile by kosztowało pozwolenie na wędkowanie przy tych zmianach, ale lekko licząc x10.
- powołanie Straży Wędkarskiej z odpowiednim umocnieniem prawnym - pozwoli na opanowanie zjawisk nagannych (patologii)
- zmiany administracyjne - zmniejszenie ilości okręgów, ew. zlikwidowanie ZG i danie autonomii okręgom
- kadencyjność - zminimalizuje powstawanie układów
- opłata za pełnienie funkcji - zachęci i zmotywuje do działania młodych
Jak sami widzimy ilu zabiera glos:kazdy ma swoje propozycje i dobrze wyloni sie berdziej klarowny obraz oczekiwan naszych, jaki chcielibysmy miec lub jak ma wygladac ten zwiazek
dzis jeszcze P Z W, mam i ja swoja propozycje 4- cztery okregi na cala Polske autonomiczne bez czapy nad soba>Kowalski z Zielonej Gory lapie na morzu i abarotno Nowak z Gdanska lowi pstrogi powiedzmy N.SACZ-Sanok -Ustrzyki. Bez dodatkowych oplat na karte ktora wykupil w swoim okregu tj. 1z 4 i tu wylania sie problem zarybiania kto wiecej ponosi koszty gdzie wieksze wplywy a i zarazem wedkarzy tam wplywy adokwatne do ilosci czlonkow.Nalezalo by to przeanalizowac bo stan obecny nie zadawala wiekszosci takie mam zdanie POZDRAWIAM!!
Moim zdaniem chorobę można wyleczyć, a to moja propozycja recepty:Tylko nie robiłem symulacji ile by kosztowało pozwolenie na wędkowanie przy tych zmianach, ale lekko licząc x10.
- powołanie Straży Wędkarskiej z odpowiednim umocnieniem prawnym - pozwoli na opanowanie zjawisk nagannych (patologii)
- zmiany administracyjne - zmniejszenie ilości okręgów, ew. zlikwidowanie ZG i danie autonomii okręgom
- kadencyjność - zminimalizuje powstawanie układów
- opłata za pełnienie funkcji - zachęci i zmotywuje do działania młodych
Ostrzejsza selekcja i bezwzgledne wymagania co do przestrzegania statusu. Tak aby Ci co chca pracowac i dzialac byli czlonkami PZW a reszta darmozjadow (takich jak i ja musiala zaplacic dodatkowo jako ekwiwalent ich pracy). Ale ma to sens tylko wtedy, kiedy Ci co placa wiecej widza, ze nie sa robieni w jajo i widza efekty pracy czlonkow PZW..
Nie jestem „darmozjadem” , a wręcz sądzę ,że należy ich szukać z zarządach kół, zarządach okręgów itd. Stowarzyszenie jakim jest PZW, uczyniło tą organizację dziwnym tworem: członkowie tego stowarzyszenia mają ogromne ulgi w opłatach, więc wszyscy chcący wędkować do niego należą. Czysta ekonomia nic więcej. Większość z nich nie ma pojęcia czym jest PZW co robi i jaki ma statut. Jeśli chcemy mieć stowarzyszenie ludzi, którzy naprawdę chcą działać w PZW, to zrównajmy opłaty dla członków i niezrzeszonych. ( tak naprawdę nie bardzo wiem dlaczego są różne, stowarzyszenie dzierżawiąc wody musi udostępnić je wszystkim, a konstytucja zabrania dyskryminacji ludzi ze względu na przynależność ) PZW może ze składek członkowskich organizować różne statutowe imprezy, ale nie z opłat za wędkowanie !! Nie wszyscy chcą brać udział w zawodach i innych imprezach PZW, chcą tylko spokojnie łapać ryby. Już dzisiaj tak mogą, ale ekonomia zmusza ich do bycia „martwymi” członkami PZW !
Kol @osa12 napisał:(2012/02/01 12:46)
"PZW może ze składek członkowskich organizować różne statutowe imprezy, ale nie z opłat za wędkowanie !! Nie wszyscy chcą brać udział w zawodach i innych imprezach PZW, chcą tylko spokojnie łapać ryby. Już dzisiaj tak mogą, ale ekonomia zmusza ich do bycia „martwymi” członkami PZW !"
Statut określa co MOGĄ robić członkowie stowarzyszenia i co może być finansowane ze składek. A to, że nie wszyscy CHCĄ brać udział w zawodach i innych imprezach... wybacz, ale wolny wybór. Mało tego w wielu kołach zbiera się wpisowe za start w zawodach, co przyczynia się do uatrakcyjnienia współzawodnictwa. Nie mamy prawa robić żadnych ograniczeń dla chcących spróbować sił we współzawodnictwie sportowym ponieważ jest to jeden z obowiązków czy przywilejów statutowych.
Pieniądze przeznaczone na działalność sportową (to jako przykład) są ściśle określone w preliminarzu budżetowym z którego walne rozlicza zarząd.
Jeśli ktoś wybiera opcję "chcę spokojnie łowić ryby", to nikt mu nie zabroni, ani nie zwróci kosztów jego nieuczestniczenia w zawodach, czy życiu koła.
Kol. Zibi60 wytłumacz mi tylko jedna rzecz bo tego nigdy nie mogę zrozumieć. Piszesz powyżej o współzawodnictwie sportowym ? Co to znaczy ?
Wędkarstwo w naszym kraju nie jest zawodowe, jest coś jakby hobby. Samo stwierdzenie " współzawodnictwo sportowe " brzmi jak występ na Olimpiadzie, tylko każdy wie jak wygląda Olimpiada i jak to się odbywa.
" Współzawodnictwo sportowe " na rybach ? tego nie mogę zrozumieć.
Wszędzie mówi się o tym jak to mało ryb jest w naszych wodach, o wypuszczaniu ryb, o nie zaśmiecaniu wody zanętami, o tym że ryby przechodzą " stres " podczas holu i nie wszystkie wypuszczone dają sobie radę po powrocie do wody, o przynęcaniu łowisk, o C&R itd.
Nigdy nie rozumiałem pseudo zawodów nad wodą i pogoni za jak największa ilości a ryb w jak najkrótszym czasie.
" Czym jest to współzawodnictwo i o jakim uatrakcyjnieniu współzawodnictwa piszesz. Nie rozumiem tego...
"Celem Związku jest organizowanie i promowanie wędkarstwa, rekreacji, sportu wędkarskiego,
użytkowanie i ochrona wód, działanie na rzecz ochrony przyrody i kształtowanie etyki
wędkarskiej."Na przykładzie jednego z CELÓW ZWIĄZKU chciałem pokazać, że można coś w tych strukturach zrobić.
Wiem, że zawody mają zwolenników i przeciwników, ale ponieważ u mnie najbardziej aktywni byli zwolennicy, więc organizujemy. Jeśli kogoś razi słowo "współzawodnictwo", to może być rywalizacja, a wiadomo, że faceci mają ją we krwi. Dla mnie jest oczywistą rzeczą, że mam robić to czego oczekują ode mnie moi członkowie, a nie Ci co bezimiennie na necie piszą. Jeśli na każdych zawodach startuje 50 - 60 wędkarzy, to nie przypuszczam, żeby ta forma nie trafiała. Mało tego grupa biorąca udział w życiu sportowym koła, jest także najbardziej aktywna we wszelkich innych pracach na jego rzecz.
Zawody na poziomie koła są traktowane towarzysko i w większości przeprowadzane na żywej rybie.
Uatrakcyjnienie polega na podniesieniu wartości nagród, zabezpieczeniu socjalnym na zawodach w którym partycypują także sponsorzy.
Nie będę się tu kłócił ale w Twoim cytacie są dwie rzeczy które się wykluczają, na upartego nawet trzy. Dla mnie koniec.
Pozdrawiam :))
(2012/02/01 17:16)