Kołowrotek Mistrall Scot.

Jakiś czas temu nabyłem kołowrotek Mistrall SCOT na sklepie wędkarz.pro, przyszedł czas na kilka słów z pierwszych testów.

Na pierwszy rzut oka, nowy kołowrotek ze stajni Mistralla, prezentuje się bardzo elegancko. Pięknie wyprofilowany korpus, w kolorach srebra i złota, wywołuje doskonałe pierwsze wrażenie.  Już, podczas pracy na sucho zauważyć można, doskonałość  spasowania wszystkich elementów.  Kołowrotek pracuje płynnie i bez oporów, sprężyna kabłąka odbija za każdym razem, bez zacinania. Ogólne pierwsze wrażenie po rozpakowaniu, jest bardzo na plus. Nie ukrywam, że bardzo dużym pozytywem jest, stosunek ceny do jakości, za SCOT-a zapłacimy około 140zł. SCOT wygląda naprawdę bardzo ładnie, co może dać mylne wrażenie, że jest drogi. Ergonomiczna budowa korbki, oraz jej gumowe zakończenie (uchwyt) sprawia, że jest ona doskonałym zwieńczeniem całej obudowy. Kołowrotek kupiłem w rozmiarze 2000, i powiem szczerze, że jest to idealny rozmiar do lekkiego spinningu. Młynek jest lekki, i bardzo fajnie wyważa moje wędzisko w  cw 3-18g.

Kołowrotek testowałem najpierw na plecionce Mistrall Shiro 0,13mm. Pierwsze wrażenie, podczas nawijania plecionki, miałem bardzo pozytywne. Gładko i płynnie nawinął plecionkę, bez żadnych oporów i problemów. Ważniejszą kwestią było zachowanie szpuli z plecionką nad wodą. Po pierwszych rzutach, było już wiadome dla mnie że SCOT, genialnie da sobie radę z plecionką. W ciągu dwóch dni testów, nie odnowiłem splątania, ani większych problemów. Plecionka układa się na szpuli równo miernie, i płynnie. Brak podwinięć zwojów i ich blokowania, a przy wyrzucie zwoje gładko opuszczają szpulę. Ogólnie z plecionką Mistrall SCOT radzi sobie doskonale, podczas rzutów nawet lekkimi woblerkami. Producent nie udziela informacji na temat krzyżowego nawoju, natomiast podczas obserwacji wynikałoby, że jednak takowy patent mógł zostać zastosowany. Nie odnotowałem również, żadnych szerów plecionki na szpuli czy rolce podczas zwijania.

Kolejne dni poświęciłem, na testy z cienką żyłką w rozmiarze 0,16. Tutaj również pełne pozytywne zaskoczenie. Mikro woblerki do 20mm, śmigały aż miło. Zwoje żyłki idealnie schodziły ze szpulki podczas rzutów, zero zakleszczeń czy tzw. gniazd. Nawet podczas dalekich rzutów, woblerami goleniowymi nie było żadnych problemów. Żyłka na szpuli układa się równo, a doskonała rolka, pracuje płynnie i bez szumów. Co najważniejsze, wszystkie elementy w kołowrotku są spasowane idealnie, więc pomimo odkładania zestawu na piach czy trawę, nie zauważyłem zabrudzenia młynka od wewnątrz. Producent podaje, że model ten jest do kilku minut całkowicie wodo odporny, więc może dlatego szczelność, zapobiega również dostawania się brudu pod szpule czy do środka.

Reasumując wszystkie spostrzeżenia, kołowrotek Mistrall SCOT to bardzo trafiony zakup. Potrzebowałem lekkiego nie wielkiego, lecz precyzyjnego młynka do zestawu kleniowo-okoniowego, i chyba właśnie takim jest SCOT. Kołowrotek idealnie wyważył moje wędzisko, nie obciążając go przy tym nadmiernie. Rozmiar 2000, dzięki głębokiej szpuli, pozwala na swobodne nawinięcie odpowiednich ilości plecionki i żyłki. W pełni wypełniłem szpulę plecionką 0,13 o długości 135m, oraz żyłką 0,16 długości 200m. Wszystkie opisane przez producenta patenty, zastosowane w kołowrotku nie zostały przeze mnie, sprawdzone. Prawdopodobnie wszystko czego nie poznałem, wyjdzie podczas dalszego użytkowania. Kilka z opisanych patentów, rzeczywiście działa, i jest zawarte w budowie młynka, co skłania do wielkiego optymizmu w dalszym użytkowaniu. W każdym razie SCOTA polecam z pełną odpowiedzialnością, bo za tak niską cenę dostałem produkt kompletny.

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.


Sklep wedkuje.pl

Mistrall Scot