Gratuluję pomysłowości hehe. Może niech chłopak sobie karpiowy młynek założy i najlepiej w rozmiarze 10000. Wtedy będzie jeszcze lepiej wyważony :) . Dłużej połowi w jakim sensie? Czas wędkowania w ciągu jednego dnia czy w rozpiętości kilku lat? Kije w tym c.w. nie ważą nie wiadomo ile (rzadko 200g.) więc nie mów o wyważaniu bo dolnik i młynek swoje zrobią. A rozmiarem 4000 to go przeważysz i nie będzie to przyjemność z wędkowania a raczej katorga. Pospaceruj z takim zestawem kilka godzin to poczujesz rękę. A poza tym z takim kijem nie idzie się na sumy więc nie polecaj młynka o wiele zawyżonego. Z tego co proponujesz kolego to może się wycofaj, bo taki zestaw ma się tak jak uklejówka z żyłką główną 0.3. Podtrzymuję swoje zdanie, że rozmiar 2000 jest optymalnym rozwiązaniem. Zresztą zobacz wcześniejsze wpisy kolegów "grzeweg" i "DAN666" i wyciągnij sam wnioski. Wszyscy dążą do tego aby optymalizować i bawić się łowieniem, a nie bezmyślnie "orać" topornym sprzętem wodę. A co do izolacji na szpuli - pomysłowość ludzka nie zna granic, gorzej jak zacznie po jakimś czasie klej wypływać :) Pozdrawiam.
Gratuluję pomysłowości hehe. Może niech chłopak sobie karpiowy młynek założy i najlepiej w rozmiarze 10000. Wtedy będzie jeszcze lepiej wyważony :) . Dłużej połowi w jakim sensie? Czas wędkowania w ciągu jednego dnia czy w rozpiętości kilku lat? Kije w tym c.w. nie ważą nie wiadomo ile (rzadko 200g.) więc nie mów o wyważaniu bo dolnik i młynek swoje zrobią. A rozmiarem 4000 to go przeważysz i nie będzie to przyjemność z wędkowania a raczej katorga. Pospaceruj z takim zestawem kilka godzin to poczujesz rękę. A poza tym z takim kijem nie idzie się na sumy więc nie polecaj młynka o wiele zawyżonego. Z tego co proponujesz kolego to może się wycofaj, bo taki zestaw ma się tak jak uklejówka z żyłką główną 0.3. Podtrzymuję swoje zdanie, że rozmiar 2000 jest optymalnym rozwiązaniem. Zresztą zobacz wcześniejsze wpisy kolegów "grzeweg" i "DAN666" i wyciągnij sam wnioski. Wszyscy dążą do tego aby optymalizować i bawić się łowieniem, a nie bezmyślnie "orać" topornym sprzętem wodę. A co do izolacji na szpuli - pomysłowość ludzka nie zna granic, gorzej jak zacznie po jakimś czasie klej wypływać :) Pozdrawiam.
Nie ma się co kłócić. Nie jesteśmy to po to kolego aby się kłócić i licytować, tylko wymieniać doświadczenia i spostrzeżenia. Zakopując kość niezgody - popieram tezę że najlepiej wziąć kij i po przymierzać kilka młynków. Pozdrawiam i miłego życzę
Co do lodu - hm jakoś nie mam "zacięcia" ;).