Wszystko co jest kołowrotkiem i zaczyna się od słów "Shimano" należy traktować z wielką ostrożnością. Zakup wysokiego ryzyka ;)
Od wielu lat wędkuję wyłącznie przy użyciu kołowrotków shimano i bardzo je polubiłem. Niestety, ale z czasem zaczynają się problemy, a kolejne kołowrotki lądują w pudełku pt. "części zamienne". Na naprawę fachową nie ma co liczyć. Bez wdawania się w szczegóły, Shimano nie ma obecnie czegoś takiego jak serwis. Jest jakaś forma napraw gwarancyjnych i pogwarancyjnych, ale na poziomie baaardzo dalekim od standardów których oczekujemy wydając parę stówek za kręciołek. Dlatego odradzam zakupu i od jakiegoś czasu szukam nowego pomysłu na stopniową wymianę tego co nabyłem.
(2012/09/04 00:07)Co myślicie o tym kołowrotku, kupiony na misji z Amazona, do kompletu tez 2500f, za wiekszy wyszło około 600zł
Co myślicie o tym kołowrotku, kupiony na misji z Amazona, do kompletu tez 2500f, za wiekszy wyszło około 600zł
Za takie pieniadze to jak za darmo a shimano to dobry sprzet tylko problem z serwisem w polsce
Masz racje, niestety Malezja. Mam jednak nadzieje,ze pochodzi, kolega zamawiając się zagapił.
Posiadam malezyjskiego stradica 4000fi i jestem bardzo z niego zadowolony. Cały sezon orał na parsęcie i trochę w morzu i nie widzę jakiejkolwiek zmiany stanu technicznego. Dodam tylko, że kołowrotek co jakąś trzecią, czwartą wyprawę jest przesmarowywany.
Z tym smarowaniem shimaniaków nie ma tragedi i nie zajmuje to więcej niż dwie minuty. Jest port smarujący i kilka newralgicznych punktów, więc dla mnie żaden problem, no ale jak kto woli...pozdr