Zaloguj się do konta

Kołowrotek?

utworzono: 2009/11/04 16:52
karpiarz1997

Jaki kołowrotek na sandacza w przystępniej cenie tak do 200 zł . Brat będzie używał plecionki . [2009-11-04 16:52]

loli_83

Witam. Polecam Red Arc Tuff-Body firmy Spro. Kołowrotek trochę droższy ale za to jakością przewyższający swoją cenę. Radzę się dobrze zastanowić nad wyborem kołowrotka do spinningu który musi być mocny, wytrzymały i mieć dobry hamulec z uwagi na to że jest częściej używany niż przy innych metodach połowu. Lepiej kupić kołowrotek droższy na długie lata niż tańszy i wymieniać go co sezon lub dwa. Cena w sklepie wędkarskim Fishing-Mart to od 347.00 zł - 381.00 zł w zależności od pojemności szpuli. Pozdr

http://www.fishing-mart.com.pl/sklep/pl/red-arc-tuff-body-a17-p250-k1149.html [2009-11-05 10:13]

pluszowy

Red Arc'a mozna kupić za mniej niż 300 PLN. To tylko kwestia wyboru sklepu.
Co do samej propozycji mojego Przedmówcy, radziłbym sie nieco zastanowić. Jesli zamierzasz łowić te sandacze także jesienią, gdy temperatura oscyluje w okolicach zera, to ze Spro będziesz miał małe kłopoty polegające na tym, że będzie on ciężej "chodził|". Przyczyną jest nieodpowiednio dobrany smar. Nieodpowiednio jak na polskie realia atmosferyczne. To sprawdzona opinia nie tylko moja, ale także wielu innych kolegów używających tego młynka.
Warto zatem zastanowić się nad tą sama konstrukcją, ale produkowana przez innego producenta. Jak wiadomo jest to patent Ryobi, ale poza Spro i Ryobi kołowrotki te robi też Dragon. O ile Dragonów nie używałem, o tyle mam Ryobi Zauberka. Ten młynek jest odporny na niskie temperatury. Cena podobna do Red Arca. Jedyny minus to brak zapasowej szpuli, ale jeśli komuś jest ona potrzebna, to można ją dokupić za około 50 PLN.
Pozdrawiam [2009-11-05 13:10]

rafal.baca

Po zasięgnięciu opinii mojego kumpla Pawła, który pasjonuje się połowem "sandała" polecam Ci kręciołek OKUMA EPIX PRO 30 RD - w cenie jaką proponujesz spokojnie się zmieścisz, kołowrotek ten jest dobrze oceniany na różnych forach, dobrze spasowany i wykonany z materiałów niezłej jakości, chodzi lekko, w zasadzie prezentuje się dobrze jak na kręciołek w tej klasie cenowej, no i 5 lat gwarancji. [2009-11-05 19:08]

pluszowy

Te niezłe materiały to w rzeczywistości plastik i o ile sam mechanizm jest w porządku, o tyle plastikowe szpulki i plecionka, szczególnie jesienią i zimą, gdy niejednokrotnie pletka przyjmuje postać drutu, to chyba nienajlepsze połączenie.
To oczywiście tylko moje spostrzeżenia i moje zdanie - każdy ma prawo uwazać inaczej.
Pozdrawiam [2009-11-06 11:12]

pisaq

Powiem, że używam kołowrotków Daiwa Crossfire-X i Dragon Viper i spisują się bardzo dobrze. Jeden powinieneś dostać w cenie do 150zł (nawet nie), a drugi do 80zł...
Dragona używam o wiele dłużej, nie mam z nim problemów.
Daiwę mam od niedawna.
Jeżeli rozlecą się po jednym sezonie to kupię podobne.
Do łowienia sandaczy używamy dość ciężkich przynęt, same sandacze holuje się dość "topornie", także ten rodzaj wędkowania wykończy każdy kołowrotek, bez względu na jego cenę i jakość. Ponadto pierwsze oznaki "wyczerpania" młynka sprawiają, że wędkuje się mniej komfortowo, a co za tym idzie im szybciej "padnie na amen" (od momentu pojawienia się "usterek", nie kupna!) tym lepiej.

Jeszcze miesiąc temu chciałem kupić tego Spro Red Arc, ale zmieniłem taktykę i kupiłem Daiwa Crossifre-X, kasę która mi została zainwestowałem w plecionki i uzupełnienie przynęt i akcesoriów, które do najtańszych nie należą (gumy, główki, wolframy, fluorocarbony itp), a i jeszcze mi zostało :) [2009-11-06 15:18]

pisaq

Jak kołowrotek ma się zepsuć, to najlepiej, żeby się rozleciał, a nie psuł i świrował miesiącami. O to mi chodziło.

Aha, wymienione przeze mnie kołowrotki nie mają plastikowych szpul i elementów "wewnętrznych", nie wyobrażam sobie kołowrotka za 150-200zł z plastikowymi elementami...
To jakby pójść do jubilera i zapłacić 2000zł za pierścionek z plastikiem ;) [2009-11-06 15:21]

Zwróć uwagę na takie kołowrotki jak RYOBI ZAUBER , BYRON ALICE , SPRO RED ARC TUFF BODY ( co głupia nazwa MÓJ BOŻE ) . Każdy z tych te kołowrotków świetnie sprawdzi się przy połowie sandacza . Należy jednak pamiętać że wszystkie wyżej wymienione modele to tak naprawdę wciąż jeden i ten sam kołowrotek RYOBI ZAUBER . Godną uwago propozycją wydaje się być także RYOBI APLAUS . [2009-11-06 15:30]

Na sandacza z gruntu dobry będzie średni k - k z wolnym biegiem np Robinson Solaris , Konger Imperial Pro Carp 940 . [2009-11-06 15:32]

karpiarz1997

Kolego pisaq kołwrotek Daiwa Crossfire-X 3500 moze byc . [2009-11-06 15:59]

pisaq

aaa właśnie. Z gruntu czy na spinning.
Bo my tutaj o spinningowych raczej mówimy.
Jeżeli chodzi o grunt to nie ma większego znaczenia, byleby był mocny.
Ja używam Konger Team Carp cośtam cośtam z wolnym biegiem, dobrze sie sprawdza, ale już nie łowie sandaczy z gruntu.
Dla mnie sandacz z gruntu to jak pstrąg na robaka :/ [2009-11-06 18:16]

pluszowy

Nie wyobrażasz sobie plastikowego kołowrotka za 150-200 zł?
To przejrzyj ofertę Shimano. Mimo, że są to świetne kołowrotki to nawet te za 400 (np. Super GT) mają plastikową obudowę. Mimo, że opisują to jako specjalnie utwardzany materiał to jednak wciąż jest to tylko tworzywo sztuczne ubrane w bardziej "fachową" nazwę.
Powinienem też chyba wyprowadzić Cię z błędu. Otóż Twój Crossfire ma również obudowę z tworzywa sztucznego, chociaż producent nazwał go o wiele ładniej :)
cytuję: "Obudowa przekładni i rotor wykonane z lekkiego i supersztywnego kompozytu tworzyw sztucznych".
Dlatego waży tak niewiele. Weź do ręki ten sam rozmiar Ryobi Zaubera, a poczujesz co to znaczy kołowrotek wykonany ze stali.
Pozdrawiam [2009-11-06 19:38]

pisaq

Mówię o elementach "pracujących". Nie interesuje mnie obudowa, ona najmniej pracuje. Dla mnie ważne są łożyska, kabłąk, rolka i szpula. Przecież nie będę nim rzucał o ziemię czy kopał w przypadku niepowodzenia.
Równie dobrze można kupić kołowrotek z koltanu, a i tak zajedziemy go 30-35g główkami :)
A ten cudny kompozyt to nic innego jak ABS - (poli(akrylonitryl-co-butadien-co-styren)) - tworzywo sztuczne otrzymywane w procesie polimeryzacji butadienu oraz kopolimeryzacji akrylonitrylu ze styrenem wraz z jednoczesnym szczepieniem powstałego kopolimeru na polibutadienie :) Proste :D
[2009-11-06 21:07]

pluszowy

Tu nie chodzi o to czy będziesz nim rzucał o glebę czy nie. Obudowa ma spajać wnętrze kołowrotka, uniemożliwiając przemieszczanie się. Im mniej stabilna obudowa, tym szybciej elementy zawarte we wnętrzu zaczną nabierać luzów. To też jest proste. [2009-11-06 21:31]

miszczunio

kolego jezeli jeszcze nie kupiles tego mlynka to zobacz na allegro taki mlynek.
okuma cassien baitfeeder 55. kup teraz 315zl ale w licytacji ostatnio poszedl za 175 zeta. dwie szpule z aluminium a co wazniejsze obudowa tez jest z aluminium. zreszta sam poczytasz opis. daje sobie reke obciac, ze za taka kase nic lepszego nie znajdziesz. a i daja 5 lat gwarancji. kolega pluszowy pisal o kolowrotkach dragona, tylko ze dragon nie produkuje kolowrotkow a jedynie sprzedaje mlynki robione dla siebie wlasnie przez okume [2009-11-10 01:52]

pluszowy

Kolega pluszowy pisał o Dragonach robionych na licencji Ryobi. Nie napisalem że Dragon je robi. Napisalem, że model Ryobi Zauber to to samo co Red Arc Spro i dragonowski odpowiednik.
Za kaskę o której wspominasz można też kupić Okumę Salinę. Nie będę jednak udowadniał, który z modeli Okumy byłby lepszy. Radzę jednak przy ewentualnym wyborze kołowrotka z tej stajni zwrócić uwagę na niuanse praktyczne, które w sklepie nie rzucają się w oczy, ale podczas użytkowania mogą być uciążliwe. [2009-11-11 17:49]