Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
To wyważcie mi bolonkę 8 m. Jaki kołowrotek muszę do niej kupić? Ja zawsze myślałem że jak najlżejszy. Jeśli kij waży niecałe 400 gramów, to przy 8 metrach jakie będzie ramię siły? To bym musiał młynka takiego zafundować koło kilograma co? Hehe.
To wyważcie mi bolonkę 8 m. Jaki kołowrotek muszę do niej kupić? Ja zawsze myślałem że jak najlżejszy. Jeśli kij waży niecałe 400 gramów, to przy 8 metrach jakie będzie ramię siły? To bym musiał młynka takiego zafundować koło kilograma co? Hehe.
Myślę, że cała ta akcja z wyważaniem to cudowanie i zabobony. Kołowrotek trzeba dobrać do masy i długości wędziska, ale jedynym logicznym kryterium jest w tym momencie jedyna, najważniejsza rzecz, czyli możliwie wysoki komfort posługiwania się kijem.
Jeśli chodzi o ten komfort, to zasada jest bardzo prosta. Każdy kij którym się śmiga non stop ma być jak najlżejszy. Muchówka, spin, lekki spławik, przepływanka, czyli tam, gdzie trzyma się kijaszek w ręce przez dłuższy czas i wykonuje się dużo rzutów powinien być lekki, a co za tym idzie trzeba używać lekkich wędzisk i kołowrotków. Muszkarze wiedzą, że nowoczesne hasple do tej metody nie ważą prawie nic.
Do metody gruntowej, ciężkiego spławika, feedera, nie trzeba stosować bardzo lekkich młynków ponieważ ilość rzutów podczas łowienia nie jest duża, a kije spoczywają w łożyskach podpórek.
To całe wyważanie nie ma żadnego sensu ani uzasadnienia. Przykładem jest moja bolonka. Jedyne logiczne rozwiązanie to jak najlżejszy kołowrotek. To samo dotyczy spina. I tyle.
(2011/12/09 15:12)hafeed, jak zobaczyłem Twoje fotki to poszedłem zobaczyć jak to z moją wędką jest. Na jednym palcu równowagę utrzyma kiedy trzymam ją na początku korka, pomiędzy korkiem a tym uchwytem do zaczepiania przynęty. Ale jakoś nie czuję nic przy łowieniu. Po 6 godzinach spinningu nic mi nie jest, nic nie boli. To ja jestem taki silny, czy to wyważenie nie ma takiego dużego znaczenia ? :)
Po co producenci kombinują nad obniżaniem masy wędzisk?
Miniaturyzacja, jak w telefonach, komputerach itd. Wygoda i komfort. Poza tym nawet w metodach "statycznych", które nie wymagają ciągłego operowania wędziskiem, delikatniejszy sprzęt pozwala przeżyć większe emocje przy zachowaniu mocy niezbędnej dla danego sposobu łowienia. Kierunek słuszny, chociaż nie warto całkiem rezygnować z ciężkich, pancernych wędzisk, bo i takie mimo braku finezji bywają niezbędne.
(2011/12/09 19:37)Po co producenci kombinują nad obniżaniem masy wędzisk?
Może po to by można było później wyważać za pomocą pół kilogramowego kołowrotka?
Lub jak w Mistralu wkładając lub wyciagając "ciężarki" z dolnika.
Trzeba przyznać, że jest to super rozwiązanie :-)
(2011/12/10 16:27)Wyważanie kołowrotkiem ma sens tylko wtedy gdy trzymamy wędzisko w miejscu w krórym jest środek ciężkości który wyczujemy sprawdzając palcem (jak na fotkach wyżej)
Większość z nas z trzyma wędkę najczęściej przy stopce kołowrotka i tu tylko dociążanie dolnika daje efekty, można też kupic gotowe wędki przy których część przed stopką kołowrotka waży prawie tyle samo co ta za stopką ale najbardziej zbliżone do naszego "ideału" są wędki podlodowe:)
Pozdrawiam
(2011/12/10 19:41)No to ładnie połowiłeś!
Wielu sukcesów nowym zestawem życżę...
Połamania! ;)
(2011/12/10 22:57)