Zaloguj się do konta

Kochanie - dziś jadę na ryby

utworzono: 2012/02/29 10:46
turu82

Witam wszystkich jak reagują wasze kobiety na wiadomość ,,kochanie dziś jade na ryby,, [2012-02-29 10:46]

bobus86

w miare spokojna reakcja :) [2012-02-27 13:51]

sandacz21

I znów na ryby?
[2012-02-27 19:25]

Chomikus

O której wrócisz ... ?

[2012-02-27 20:13]

Iras1975

A czy możemy z tobą??? [2012-02-27 20:36]

bobus86

ni i jeszcze a gdzie z kim kiedy bedziesz,kto kieruje,ile masz zamiar wychlac...temat bez konca.a jesli juz sie dowie ze nocka z kumplem to moj ty boze... [2012-02-27 21:35]

mateusz196

znów, kiedy wrócisz, nie jedz bo nie biorą, nie jedz bo zimno,my też jedziemy z tobą, nie jedź z Piotrkiem, tylko trzeźwy wróć...:)
[2012-02-27 21:38]

turu82

ni i jeszcze a gdzie z kim kiedy bedziesz,kto kieruje,ile masz zamiar wychlac...temat bez konca.a jesli juz sie dowie ze nocka z kumplem to moj ty boze...


 hehe a moja jeszcze do tego dadaje ,,no pewnie jak zwykle ,ryby naważniejsze ,, chyba ze jade na dwie trzy godzinki w dzien i musi miec dobry humor to wtedy mówi ,, tochociaz przywież jakiegos szczupaka ,,

[2012-02-28 11:52]

bobus86

ni i jeszcze a gdzie z kim kiedy bedziesz,kto kieruje,ile masz zamiar wychlac...temat bez konca.a jesli juz sie dowie ze nocka z kumplem to moj ty boze...



 hehe a moja jeszcze do tego dadaje ,,no pewnie jak zwykle ,ryby naważniejsze ,, chyba ze jade na dwie trzy godzinki w dzien i musi miec dobry humor to wtedy mówi ,, tochociaz przywież jakiegos szczupaka ,,


o wlaśnie ryby najważniejsze kurwa jak to slysze to mnie krew zalewa a nie daj boze jak uslyszy cos o wyjeżdzie na dorsza...



[2012-02-28 13:48]

Roxola

Czy, mam się też wypowiedzieć?  ;))) Nieee, poczytam Wasze posty :)
[2012-02-28 14:06]

Iras1975

Czy, mam się też wypowiedzieć?  ;))) Nieee, poczytam Wasze posty :)


Umiesz poruszyć wyobraźnię...;)

A co do panów to wystarczy zaproponować wspólną wyprawę...

[2012-02-28 22:05]

grzesiek35

Wspólną? Nie da rady. Proponowałem,ale stwierdziła ,że w krzakach nie bedzie siedziec. A jak mówie,że wyjezdzam na weekend to od razu słysze," ja to zawsze jak wdowa,inne kobiety z meżami spacerują a ja co?" No i też a kiedy,a o której bedziesz z powrotem?  itd.
[2012-02-29 11:27]

jacenty75

O której wrócisz ... ?



.......... i dlaczego tak późno? (w skrajnych przypadkach .... dlaczego tak wcześnie?) [2012-02-29 12:06]

jacenty75

ni i jeszcze a gdzie z kim kiedy bedziesz,kto kieruje,ile masz zamiar wychlac...temat bez konca.a jesli juz sie dowie ze nocka z kumplem to moj ty boze...



 hehe a moja jeszcze do tego dadaje ,,no pewnie jak zwykle ,ryby naważniejsze ,, chyba ze jade na dwie trzy godzinki w dzien i musi miec dobry humor to wtedy mówi ,, tochociaz przywież jakiegos szczupaka ,,


o wlaśnie ryby najważniejsze kurwa jak to slysze to mnie krew zalewa a nie daj boze jak uslyszy cos o wyjeżdzie na dorsza...


O nie, nie! Wyjazdy na dorsza to ja ustalam (negocjuje) raz na cały rok i jak nadchodzi ta data to już nie ma dyskusji ew. jakieś złośliwe docinki w zależności od humoru ale suma sumarum zawsze mnie spakuje i zaprowiantuje na drogę (z "ćwiarteczką" włącznie).


[2012-02-29 12:12]

jakubnob

hymm. ja mam 15 lat wiec nie mam zony hehe... ale pamietam jak to bylo z moja mama jak mialem 10 lat to takze  narzekała :/ do jeziora z domu mamy 200m wiec tata w tamtym okresie lowil w kazdej wolnej chwili... moj ojciec juz byl zmeczony ta sytułacją wiec w ktorys dzien podskoczył do wedkarskiego kupił cały zestaw gruntowy wpakował mame do samochodu pokazał jej co i jak i sie wkreciła teraz to mama wyciaga tate na ryby xD jedyne kłótnie jakie sa z tym związane to "Ja dzisiaj nie skrobie!!!!"
[2012-02-29 12:22]

grzesiek35

to tylko ojcu pozazdrosic.Pozdrawiam.
[2012-02-29 12:25]

JKarp

CześćMoje Kochanie już nie walczy :-)Jednak mam taką zasadę, że nie zawsze i nie tylko od piątku do niedzieli ryby.Zawsze " kwadrans po nieparzystej " nawiązujemy łączność rano i pod wieczór.Pakuję się sam. Owszem dopytuje się o prowiant i sama często coś mi pakuje - szczególnie chodzi o jedzenie typu gołąbki, jakieś mięso w sosie, kotlety itp.JK
[2012-02-29 13:00]

dealer081

No moja pani ma taka sama pasje wiec zazwyczaj,jezdzimy razem wkacu ja tez poznalem na rybkach wiec nie ma zbednych pytan,gdy jedziemy razem a gdy jade sam to padaja pytania typu,czy zrobic kanapki i kawe w termosie. [2012-02-29 13:02]

egzekutor

moja już nie reaguje jade przed i po sluzbie. dała sobie juz spokój ale sa tez dobre strony ja jadę na ryby a ona do swojej mamusi. i przez cały sezon to prwie codziennie od maja do grudnia.dzis tez kolega odmówił wyjazdu na dorsze bo jego kobieta po urodzeniu 2 dziecka zwariowała. chce isć na piwo nie moze bo jak mu mówi ma słabą głowe, na dyske tez nie bo miał operowany staw, na dorsze nie bo bedzie smierdziec w lodówce i dodała , ze lepiej niech zostanie z nia poprzytulaja się a nie będzie mordowal się na rybach z kolegami [2012-02-29 14:43]

egzekutor

u Was pewnie jest tak samo spinninguje 2 lata i uwazam ze to choroba uzaleznienie. ostatni raz byłem około 22 grudnia minęło 2 miesiące a mi się wydaje ze nie byłem juz rok na rybach. od poniedziałku będe probował połapac pstragi bo chyba oszaleje bez rzeki [2012-02-29 14:47]

bbb24

chory jesteś w taką pogodę
[2012-02-29 14:56]

egzekutor

ni i jeszcze a gdzie z kim kiedy bedziesz,kto kieruje,ile masz zamiar wychlac...temat bez konca.a jesli juz sie dowie ze nocka z kumplem to moj ty boze...


 hehe a moja jeszcze do tego dadaje ,,no pewnie jak zwykle ,ryby naważniejsze ,, chyba ze jade na dwie trzy godzinki w dzien i musi miec dobry humor to wtedy mówi ,, tochociaz przywież jakiegos szczupaka ,,



moja znów mówi tylko nie szczupaka cokolwiek innego [2012-02-29 14:57]

dworek24

Teraz już nie jest tak źle, najgorsze były początki, jak zdarzało się bez ryby wrócić. Od razu krzyk"Ciekawe czy w ogóle na ryby jeździsz!" hehe. Nawet śmierdząca wodą siatka nie była przekonywująca hehe. ale teraz już jest spokojniej:) byle nie częściej niż raz w tygodniu.....no i standardowy tekst jak u kolegów "ryby zawsze ważniejsze,tak?":)

pozdrawiam i życze wszystkim łowienia bez awantur hehe

[2012-02-29 14:59]

egzekutor

chory jesteś w taką pogodę


a co w taką pogodę pstrogów się nie łapie?czy chodziło o dorsze? dwa lata temu bylismy na Bałtyku przy -16 było mega ciężko ale teraz prawie jak latem [2012-02-29 14:59]

MrCrasny

U mnie nie ma problemu pod warunkiem że trzymam się wcześniej ustalonych godzin powrotu. I nie zaczynam.....chej, jadę na ryby, tylko:  "czy nie masz nic przeciwko temu abym w przyszły weekend pojechał powędkować"- 100% skuteczności.
[2012-02-29 15:13]

egzekutor

w tamtym roku kilka razy przeszedłem 20-25 km w slońcu, krzakami bylem tak zmasakrowany, ze ze dwa dni odpuszczalem. a zona pyta chory jestes nie jedziesz na ryby [2012-02-29 15:20]