Kłusownictwo-przepisy i kary

/ 57 odpowiedzi / 2 zdjęć
dzagoda78


dadza mandat jak podjedziesz autem 20 m od wody...(bo jakbys zostawil na parkingu na noc i zastaniesz auto bez kol...hahahaah..taki kraj..)albo jak namiot rozbijesz..bo niszczysz srodowisko...hahahaah...jaja jakies...moj ojciec wedkowal od 30 lat i jakby sie cofnal pare nascie lat wstecz to nikomu namiot nie przeszkadzal..nie niszczyl przyrody(byly chyba jakies ekologiczne  hahah)..a teraz ???oplaty z roku na rok coraz drozsze ..ale lowiska nie zarybiane..nie mozna namiotu rozbic z podloga...(a bez podlogi nie kazdego stac na zakup takiego)co komu ten namiot przeszkadza???jesli jest czysto i porzadek w kolo!!dla kogo to prawo?????a klusownicy byli i beda...tylko wlasnie,,,jak siedzi chlopaczyna nad woda bez karty..ojjj to by byl karany,,,sady,,itd,,,a jak pradem grzeja ..albo sieci zakladaja,,i wtedy spustoszenie jest..to rzadko sie straz pojawia...pozdrawiam..i milego wedkowania nad naszymi wodami..polamania kija!!jesli kogos urazilem to przepraszam... (2014/07/06 13:09)

MASTINO


WitamCo sądzicie o polskich przepisach i karach za kłusownictwo? 1) Kary są zbyt surowe np.za jazdę pod wpływem alkoholu masz mniej problemów.Tak samo z karaniem według mnie  2) nie powinno się karać młodzików moczących kija dla rozrywki tak jak kłusownika co zastawia sieci itp.Kłusowników narasta przez to że właściciele łowisk nie zarybiają tylko biorą kasę za sprzedaż kart. 3) Wędkarzowi nie opłaci się łowić legalnie bo tylko traci.Czasy gdzie gdzie brania były co wyrzucenie przynęty minęły bezpowrotnie właśnie przez takie podejście do wędkarstwa.



1) Za jazdę pod wpływem masz mniej problemów? No spoko, zabrane prawo jazdy na kilka latek i możliwość odsiadki to pikuś :)
2) To młodzików z wędką tak się gdzieś karze jak kłusowników z sieciami? Boże, widzisz i nie grzmisz.......
3) No tak, bo jak łowi nielegalnie to nic w zasadzie nie traci. Najwyżej ma zabrany sprzęt, sprawę w sądzie ze sporą grzywną a nawet wyrok z odsiadką włącznie. Luzik. "Rok nie wyrok" :)
Ale cyrk :))))))))))))))))))) (2014/07/08 01:01)

MASTINO


powini karac surowo i siatki zaki i ine do klusowania ssieci powinne byc na zezwoleniaa zabioro klusownikowi siatki a on kupi drugie w internecie i dalej bedzie klusowal i czesto powinni byc kontrole pzw  klusownik lapie siecio ryby  wszystkie a my reszte co zostanie jezeli tak dalej bedzie  to nie wart oplacac karty  wedkarskiej liceci gosc


Kolego, i so na zezwolenia wyobraź sobie. Nie wolno ot tak sobie byle komu kupować, a nawet posiadać narzędzi rybackich (sieci, żaków, więcierzy itp) jeśli się nie ma działalności związanej z hodowlo ryb. 



(2014/07/08 01:06)

rafrapala


Kolego to idź na targ i zobacz ile sieci mają Ukraińcy/Rosjanie. Dzisiaj kupisz wszystko (2014/07/08 17:32)

MASTINO


Kolego to idź na targ i zobacz ile sieci mają Ukraińcy/Rosjanie. Dzisiaj kupisz wszystko



To żadna nowość. Na targu kupisz też narkotyki i broń. Ale to nie znaczy, że im to wolno sprzedawać  (potrzebna jest koncesja na wyrób i handel narzędziami rybackimi), a Tobie to  kupować.

(2014/07/08 19:11)

JOPEK1971


Kolego to idź na targ i zobacz ile sieci mają Ukraińcy/Rosjanie. Dzisiaj kupisz wszystko



To żadna nowość. Na targu kupisz też narkotyki i broń. Ale to nie znaczy, że im to wolno sprzedawać  (potrzebna jest koncesja na wyrób i handel narzędziami rybackimi), a Tobie to  kupować.


Czyli wychodzi na to że żadne służby tego nie kontrolują.


(2014/07/08 19:44)

cyprinus m


Kolego to idź na targ i zobacz ile sieci mają Ukraińcy/Rosjanie. Dzisiaj kupisz wszystko



To żadna nowość. Na targu kupisz też narkotyki i broń. Ale to nie znaczy, że im to wolno sprzedawać  (potrzebna jest koncesja na wyrób i handel narzędziami rybackimi), a Tobie to  kupować.


Czyli wychodzi na to że żadne służby tego nie kontrolują.







Jak się krowę doi to trzeba dać jeść.Można pobić batem,  ale nie można zatłuc zwierza . (2014/07/08 21:00)

cyprinus m


Kolego to idź na targ i zobacz ile sieci mają Ukraińcy/Rosjanie. Dzisiaj kupisz wszystko



To żadna nowość. Na targu kupisz też narkotyki i broń. Ale to nie znaczy, że im to wolno sprzedawać  (potrzebna jest koncesja na wyrób i handel narzędziami rybackimi), a Tobie to  kupować.











Ale kupujący  wcale nie musi okazywać się dokumentami że jest uprawnionym do rybactwa.

Poznałem gościa co prowadzi wyrób sieci i ma wszystkie pozwolenia.

Sprzedać narzędzia rybackie  morze każdemu a potem to jest już problem kupującego. 


Mieszkańcy wiosek w wzdłuż Wisły od zawsze stawiali siatki .

Nie powstrzymały ich od tego Ukazy Carskie pod zaborem , ni wojna, ni komuna - gospodarka kolektywna .

Nie powstrzyma ich też UNIA EUROPEJSKA .

  To jest nasza Polska  tradycja z dziada -  pradziada.

Nie znający tematu nawet nie wyobrażają sobie o jakich ilościach sieci piszemy.

Na przykład w okresie tarła leszcza.

 






(2014/07/08 22:30)

KoFler


Witam
Powiedzcie mi, co w przypadku, gdy widzę - młodego do 30 lat osobnika, który łowi na wodach PZW - na dwie wędki zarzucone na żywca i trzecią wędkę bat na zmianę z wędką spławikową na czerwonego.
Zgłaszać, nie zgłaszać? Łowi z pomostu w którym łowię najczęściej tylko i wyłącznie na spinning a ten na 3 wędki...
Trochę irytujące.. (2014/07/09 07:55)

darek-salamon


Witam
Powiedzcie mi, co w przypadku, gdy widzę - młodego do 30 lat osobnika, który łowi na wodach PZW - na dwie wędki zarzucone na żywca i trzecią wędkę bat na zmianę z wędką spławikową na czerwonego.
Zgłaszać, nie zgłaszać? Łowi z pomostu w którym łowię najczęściej tylko i wyłącznie na spinning a ten na 3 wędki...
Trochę irytujące..

Zmontować czwartą wędkę ,rozebrać dziada i zarzucić dziadem jako żywcem:-) :-) :-) :-)  (2014/07/09 10:05)

berthold


Witam
Powiedzcie mi, co w przypadku, gdy widzę - młodego do 30 lat osobnika, który łowi na wodach PZW - na dwie wędki zarzucone na żywca i trzecią wędkę bat na zmianę z wędką spławikową na czerwonego.
Zgłaszać, nie zgłaszać? Łowi z pomostu w którym łowię najczęściej tylko i wyłącznie na spinning a ten na 3 wędki...
Trochę irytujące..

Zmontować czwartą wędkę ,rozebrać dziada i zarzucić dziadem jako żywcem:-) :-) :-) :-) 





ja bym go olał on wielkiej krzywdy nie zrobi .robią ją ci i my co zgadzamy się na durne nieizarybiania bo niby zarybienie oczywiście sam karp nie dość że chory w 90% to w dodatku 1/3 tego co powinno być
na tak zwanych dzikich na ogół nie brakuje ryb mimo że nikt karty tam nie posiada i workami wynoszą ryby a jednak jest bo nikt tego nie niszczy tymi durnymi karpiami (2014/07/09 15:35)

pakul1206


Witam
Powiedzcie mi, co w przypadku, gdy widzę - młodego do 30 lat osobnika, który łowi na wodach PZW - na dwie wędki zarzucone na żywca i trzecią wędkę bat na zmianę z wędką spławikową na czerwonego.
Zgłaszać, nie zgłaszać? Łowi z pomostu w którym łowię najczęściej tylko i wyłącznie na spinning a ten na 3 wędki...
Trochę irytujące..

Podpier...ć dziada :)
A tak na poważnie miałem parę takich przypadków że podchodzi do mnie dziadek i pyta czy na tym łowisku trzeba mieć pozwolenie, odpowiadam że tak na to on że nie ma i poczeka jak sobie pójdę bo on nie ma, ja na to zawsze odpowiadam: panie rozkładaj się i łap sobie te płotki, dopóki siaty nie wstawisz z moiej strony ci nic nie grozi. Nie przeszkadza mi to że ja płaciłem a on nie, płacę wyłącznie dla swojego spokoju, ale jakby rzucił cztery żywce to już by był problem, wszystko zgodnie z regulaminem a jak chce ryzykować bez opłaconej karty to nie moja sprawa.Więc na trzy wedki to trochę przesada.
(2014/07/09 15:54)

MASTINO


Kolego to idź na targ i zobacz ile sieci mają Ukraińcy/Rosjanie. Dzisiaj kupisz wszystko



To żadna nowość. Na targu kupisz też narkotyki i broń. Ale to nie znaczy, że im to wolno sprzedawać  (potrzebna jest koncesja na wyrób i handel narzędziami rybackimi), a Tobie to  kupować.


Czyli wychodzi na to że żadne służby tego nie kontrolują.



Kontrolują, kontrolują,  niestety zbyt rzadko, ale kontrolują i lecą wtedy wnioski do sądów i przepada sprzedającym wtedy sporo sieci, żaków itp sprzętu, bo i miejsce zamieszkania jest przeszukiwane i taki sprzęt konfiskowany. Kontroluje to Policja, PSR, SSR, SM, SL, SG......




(2014/07/10 13:17)

MASTINO


ja bym go olał on wielkiej krzywdy nie zrobi .robią ją ci i my co zgadzamy się na durne nieizarybiania bo niby zarybienie oczywiście sam karp nie dość że chory w 90% to w dodatku 1/3 tego co powinno być 

na tak zwanych dzikich na ogół nie brakuje ryb mimo że nikt karty tam nie posiada i workami wynoszą ryby a jednak jest bo nikt tego nie niszczy tymi durnymi karpiami


Jak każdy by miał takie olewackie podejście do tego typu numerów jak Twoje, to w d...pe z uczciwością i przestrzeganiem wędkarskiego prawa jakie sami wędkarze sobie ustanowili. I właśnie dlatego jest tak jak piszesz, dzięki Twoim durnym podpowiedziom prawie każdy olewa zgłaszanie odpowiednim służbom tego typu ćwoków-mięsiarzy, którym jedna czy dwie wędki to już za mało i muszą łapczywie trzebić na kilka wędek ten już i tak marny rybostan. Bezwarunkowo trzeba takiemu hurtownikowi zabierać wędki, lepić mandaty, karać w kołach PZW. W zeszłym tygodniu pewien wędkarz na Odrze zgłosił patrolującym strażnikom, że główkę wyżej rzeki jeden cymbał rozstawił i zarzucił 4 wędki i na zwróconą mu uwagę przez tego pana i prośbę o rozsądek i uczciwość, "hurtownik" ten zaczął go obrażać, groził pobiciem i utopieniem w rzece. Przybyli na miejsce trażnicy wezwali patrol policji i cwaniak (oczywiście pijany) grożący uczciwemu wędkarzowi został zabrany na wytrzeźwiałkę i będzie sporządzony na niego wniosek z art 27 ust. o ryb. sródl., oraz kolejne o groźby karalne o pobicie i pozbawienie życia. Można? Można. 



(2014/07/10 13:25)

darek-salamon


Marny rybostan? Przez wędkarzy? Co Ty Mastino pie...mylisz.Kłusoli karać minimum 5,000 tys zabierać rowery wędki i samochody jezeli służyły do kłusowania.W Kanadzie się z takimi nie pi...olą.Obrazasz mnie i uczciwych kolegów po kiju.Rybakom ukrócić połowy na wodach śródlądowych.Won z jezior ,dzierzawców byłych  na jeziorach( za ryje ) co sieciami zagrabili niech zarybiają.Dziadka będę denuncjował że dwie płotki złapał tacy dziadkowie powinni nic nie płacić.Niedługo sami do siebie będziemy strzelali nad wodą.Kuźwa co się dzieje.Co Wy z tymi mięsiarzami takie prawo jak płacą mogą ryby zabrać.Są limity nie narzucajmy innym że mają wszystkie ryby wypuszczaćModa przyszła z zachodu Let not kill.Będą zarybiali będą ryby.20 lat temu latem po plażach wędkarze smażyli rybki złowione własnoręcznie miło było z rodzinką nad wodą posiedzieć.Zabronić komuś rybkę zjeść?Mamy wszystcy tylko płacić i wypuszczać .A PZW będzie na nas oszczędzało.Ludzie nie dajmy się zwariować.Też będę brał raz do roku rybę.Też chcę się przed rodzinką pochwalić i żonie rybkę przyrządzić.A nie od rybaków kupować.Sam mogę sobie złowić.Ja wezmę jedną dwie oni setki kilogramów wyłowią i jest ok a barany wędkarze niech składki płacą.Oni łowią i żyją a my się na to zgadzamy i  w kołach przepłacamy.Za 10 lat jak koledzy pisali nie będzie nic ,całowali będziecie rybkę jak uda się ją złowić. (2014/07/10 14:13)

berthold


Marny rybostan? Przez wędkarzy? Co Ty Mastino pie...mylisz.Kłusoli karać minimum 5,000 tys zabierać rowery wędki i samochody jezeli służyły do kłusowania.W Kanadzie się z takimi nie pi...olą.Obrazasz mnie i uczciwych kolegów po kiju.Rybakom ukrócić połowy na wodach śródlądowych.Won z jezior ,dzierzawców byłych  na jeziorach( za ryje ) co sieciami zagrabili niech zarybiają.Dziadka będę denuncjował że dwie płotki złapał tacy dziadkowie powinni nic nie płacić.Niedługo sami do siebie będziemy strzelali nad wodą.Kuźwa co się dzieje.Co Wy z tymi mięsiarzami takie prawo jak płacą mogą ryby zabrać.Są limity nie narzucajmy innym że mają wszystkie ryby wypuszczaćModa przyszła z zachodu Let not kill.Będą zarybiali będą ryby.20 lat temu latem po plażach wędkarze smażyli rybki złowione własnoręcznie miło było z rodzinką nad wodą posiedzieć.Zabronić komuś rybkę zjeść?Mamy wszystcy tylko płacić i wypuszczać .A PZW będzie na nas oszczędzało.Ludzie nie dajmy się zwariować.Też będę brał raz do roku rybę.Też chcę się przed rodzinką pochwalić i żonie rybkę przyrządzić.A nie od rybaków kupować.Sam mogę sobie złowić.Ja wezmę jedną dwie oni setki kilogramów wyłowią i jest ok a barany wędkarze niech składki płacą.Oni łowią i żyją a my się na to zgadzamy i  w kołach przepłacamy.Za 10 lat jak koledzy pisali nie będzie nic ,całowali będziecie rybkę jak uda się ją złowić.






zgadzam się z tobą w całej rozciągłości
pamiętam jak te durnie tego dziadka co mu rzeka wylała na jego łące i on sobie kilka płotek wyłowił ze swojej łąki to mu dopierdolili tyle ile za wytrzebienie śniardwów z ryb (2014/07/10 15:30)

Ziomek253


Wedlug mnie te przepisy są nie potrzebne niech ktoś wytłumaczy mi to ze jeszcze 20 lat temu nie bylo prawie żadnych przepisow,nikt nie zarybiał,nikt nie pilnował łowisk, każdy łowił wszystkim sieciami,weciorkami,wyrzutkami to że węciorki byly w rowach gdy ryba się tarła to było całkiem normalne a teraz idziesz za to do sądu.Teraz tyle zakazów, przepisów i nie ma ryb.Jak do tego doszlo że przez tyle lat ludzie sami dbali o łowiska i mieli tyle ryb a teraz masa przepisów i nie ma tego rybostanu co kiedys a według przepisów powinno być lepiej. (2014/07/10 15:53)

berthold


Wedlug mnie te przepisy są nie potrzebne niech ktos wytłumaczy mi to ze jeszcze 20 lat temu nie bylo prawie żadnych przepisow,nikt nie zarybial,nikt nie pilnował lowisk, każdy lowił wszystkim sieciami,weciorkami,wyrzutkami to że węciorki byly w rowach gdy rba się tarla to bylo calkiem normalne a teraz idzesz za to do sądu a teraz tyle zakazow, przpisow i nie ma ryb.





właśnie że kiedyś zarybiali i to uczciwie w dodatku różnymi gatunkami i ryba była bo nikt przy zdrowych zmysłach nie siedział za karpiem kilka dni bo i po co skoro na staw szło kilka karpi a reszta to cała masa szczupaka ,lina jazia i zmieniano leszcza z jednego zbiornika odłowiono i wpuszczano do innego aby wymieszać krew ,a co masz teraz same skarłowaciałe leszcze,płotki lina już nie ma szczupaka nie ma płoci normalnej nie skarłowaciałej nie ma .mówię o Śląsku to samo pewnie w innych rejonach kraju
ale fakt tych wariackich zakazów nie było  bo ludzie sami to czuli na czyn społeczny chodzili chętnie i zawsze coś się zrobiło przy zbiornikach wodnych (2014/07/10 16:04)

darek-salamon


Wedlug mnie te przepisy są nie potrzebne niech ktoś wytłumaczy mi to ze jeszcze 20 lat temu nie bylo prawie żadnych przepisow,nikt nie zarybiał,nikt nie pilnował łowisk, każdy łowił wszystkim sieciami,weciorkami,wyrzutkami to że węciorki byly w rowach gdy ryba się tarła to było całkiem normalne a teraz idziesz za to do sądu.Teraz tyle zakazów, przepisów i nie ma ryb.Jak do tego doszlo że przez tyle lat ludzie sami dbali o łowiska i mieli tyle ryb a teraz masa przepisów i nie ma tego rybostanu co kiedys a według przepisów powinno być lepiej.

      Gospodarza nie ma.Będzie dobry gospodarz -będą ryby. (2014/07/10 16:08)

Artur z Ketrzyna


Wedlug mnie te przepisy są nie potrzebne niech ktoś wytłumaczy mi to ze jeszcze 20 lat temu nie bylo prawie żadnych przepisow,nikt nie zarybiał,nikt nie pilnował łowisk, każdy łowił wszystkim sieciami,weciorkami,wyrzutkami to że węciorki byly w rowach gdy ryba się tarła to było całkiem normalne a teraz idziesz za to do sądu.Teraz tyle zakazów, przepisów i nie ma ryb.Jak do tego doszlo że przez tyle lat ludzie sami dbali o łowiska i mieli tyle ryb a teraz masa przepisów i nie ma tego rybostanu co kiedys a według przepisów powinno być lepiej.

Właśnie, kiedyś wszędzie rybę trzebiono, a na efekty trzeba było poczekać. Do tego nie odpowiednie zarybienia, troszkę ścieków i masz efekt jaki masz.
Kiedyś zarybiali, tym co się odławiało. Dziś się zarybia wybiorczo i tyle co by wywiązać się z operatu. A odławia ile się da.
Przykro, ale przyroda nie wszystko zniesie. Tak więc i zasoby się wyczerpują...
I jak się je nadwyrężyło, trzeba ją troszkę wspomóc by wróciło do normy.
Przykładem są niektórzy gospodarze wód. którzy wiedzą że trzeba zadbać o to by coś w wodzie pływało. Nie wszędzie jest tak że co roku jest gorzej, są tacy gdzie co roku widać efekty ich pracy...

Mówisz że przepisy są złe?
Dlaczego?
Przecież one eliminują tylko szkodliwe czynniki. Ale nie wszyscy się do nich stosują...
Ilu wędkarzy zabiera do domku ponad limit, nie wymiarowe rybki, nie pozwoli spokojne wytrzeć się rybie. ITD... (2014/07/10 23:59)

JKarp


Nie powtarzaj mitów. Jak trzebiono jak wędkarzy było dużo mniej ? Nie był dostępny sprzęt taki jak teraz? Teraz to się łowi ale sieciami i robi to PZW w zgodzie ze swoimi operatami. Czyżbyś już tak przesiąkł " ideą ", że zaczynasz gadać jak nasza góra ?JK (2014/07/11 05:55)

darek-salamon


Nie powtarzaj mitów. Jak trzebiono jak wędkarzy było dużo mniej ? Nie był dostępny sprzęt taki jak teraz? Teraz to się łowi ale sieciami i robi to PZW w zgodzie ze swoimi operatami. Czyżbyś już tak przesiąkł " ideą ", że zaczynasz gadać jak nasza góra ?JK

Artur ma swoje wizje i wie jak by chciał żeby było ,niestety to królestwo (PZW) gra do jednej bramki i wszystcy ślepo wierzą że przyjdzie król i wszystko nagle zmieni  się na lepsze.Ciekawe co władze PZW zrobią jak jakieś ministerstwo  do spraw środowiska w Polsce się wkurzy i zrobią taką prawdziwą kontrole co poczynia i jakie szkody dla gospodarki wodnej wyrządza PZW .Myślę że to w końcu nastąpi i nasze Państwo całkowicie przejmie nad naszymi wodami kontrole ,oby jak najszybciej.Ta złodziejska gospodarka musi się skończyć.Sprawdzić gdzie naprawdę idą i na co nasze pieniążki tak ciężko zapracowane przez wielu.I za ryje tych włodarzy winnych  wziąć, co  sprzeniewierzali  nasze pieniądze,niech zarybiają i doprowadzą wody to pierwotnego stanu.A nie straszyć wędkarzy ustawami i karami.Tak komuna straszyła ludzi,człowiek  bezpartyjny był wrogiem ludu a teraz PZW straszy zwykłych członków.Ustawami, prawami  jakie im pasują i tylko dla nich są wygodne, interpretowania prawa i przepisów tylko w jedną stronę.A wędkarz ma płacić ,mordę w kubeł i ma być grzecznym i pokornym członkiem.Wszystko legalnie pod przykrywką statutu PzW.I ta śmieszna lojalność związkowa .Czyja? PzW dla  wędkarzy, czy tylko wędkarzy dla PzW? (2014/07/11 11:36)

pawelz


Nie powtarzaj mitów. Jak trzebiono jak wędkarzy było dużo mniej ? Nie był dostępny sprzęt taki jak teraz? Teraz to się łowi ale sieciami i robi to PZW w zgodzie ze swoimi operatami. Czyżbyś już tak przesiąkł " ideą ", że zaczynasz gadać jak nasza góra ?JK

Choc w wiekszosci spraw nie zgadzam sie z Arturem jednak w kwestii trzebienia musze go poprzec. Bylo mniej wedkarzy, to prawda, ale pol wanny ryb przywiezione przez ojaca mojego kumpla (lata 70-te) to byla norma. Pamietam jak jako dzieciaki czekalismy kiedy wroci swoim motorem z ryb zeby podziwiac duze brzany, leszcze czy wegorze. O swinkach nie wspomne. Pilica byla kiedys jedna z najlepszych nizinnych rzek jesli chodzi o swinki. Nie zostalo z niej kompletnie nic. Ale 100 ryb / dzien to w latach 70-80 nie byl zaden wyczyn. No ale wtedy nie bylo mody NK wiec wszystko dostawalo w leb.
Bylo tez wiecej wg mnie amatorskiego klusownictwa. Ilez to razy spotykalem sznury zarzucone do wody. do dzis kolo Zalewu Sulejowskiego wisza na drutach zylki z kotwicami i olowiem. Szarpakowcow nie brakowalo. Mieszkalem nad niewielka rzeka - Wolborka. Ilez to razy bedac latem nad woda widywalem gosci z siatka czy innymi wielkimi podbierakami, jak trzaskali ryby. Teraz juz nie mieliby po co lazic.
Tak, wg mnie Artur ma racje. Zgnoilismy wody 20-30 lat temu. Doszla do tego wzmorzona ekspansja, wedkarze stali sie duzo bardziej mobilni zaopatrzeni w coraz lepszy sprzet, dajacy rybom coraz mniejsze szanse. Nie dostosowalismy na czas przepisow i mamy co mamy. O dewastacji srodowiska nawet nie ma co wspominac. Wiosna tarlo ryb u mnie bylo na porzadku dzienny, teraz to naprawde rzadki widok. (2014/07/11 11:48)

berthold


Nie powtarzaj mitów. Jak trzebiono jak wędkarzy było dużo mniej ? Nie był dostępny sprzęt taki jak teraz? Teraz to się łowi ale sieciami i robi to PZW w zgodzie ze swoimi operatami. Czyżbyś już tak przesiąkł " ideą ", że zaczynasz gadać jak nasza góra ?JK

Choc w wiekszosci spraw nie zgadzam sie z Arturem jednak w kwestii trzebienia musze go poprzec. Bylo mniej wedkarzy, to prawda, ale pol wanny ryb przywiezione przez ojaca mojego kumpla (lata 70-te) to byla norma. Pamietam jak jako dzieciaki czekalismy kiedy wroci swoim motorem z ryb zeby podziwiac duze brzany, leszcze czy wegorze. O swinkach nie wspomne. Pilica byla kiedys jedna z najlepszych nizinnych rzek jesli chodzi o swinki. Nie zostalo z niej kompletnie nic. Ale 100 ryb / dzien to w latach 70-80 nie byl zaden wyczyn. No ale wtedy nie bylo mody NK wiec wszystko dostawalo w leb.
Bylo tez wiecej wg mnie amatorskiego klusownictwa. Ilez to razy spotykalem sznury zarzucone do wody. do dzis kolo Zalewu Sulejowskiego wisza na drutach zylki z kotwicami i olowiem. Szarpakowcow nie brakowalo. Mieszkalem nad niewielka rzeka - Wolborka. Ilez to razy bedac latem nad woda widywalem gosci z siatka czy innymi wielkimi podbierakami, jak trzaskali ryby. Teraz juz nie mieliby po co lazic.
Tak, wg mnie Artur ma racje. Zgnoilismy wody 20-30 lat temu. Doszla do tego wzmorzona ekspansja, wedkarze stali sie duzo bardziej mobilni zaopatrzeni w coraz lepszy sprzet, dajacy rybom coraz mniejsze szanse. Nie dostosowalismy na czas przepisow i mamy co mamy. O dewastacji srodowiska nawet nie ma co wspominac. Wiosna tarlo ryb u mnie bylo na porzadku dzienny, teraz to naprawde rzadki widok.






co ty chłopie pleciesz 30 lat temu wyłowiono i teraz nie ma ryb ?? przecież rybostan po 5-8 latach sam by się uregulował jak by mu w tym nie pomagały nasze koła zarybiając tym durnym karpiem  wszelkie wody (2014/07/11 12:08)

Jędrula


Nie powtarzaj mitów. Jak trzebiono jak wędkarzy było dużo mniej ? Nie był dostępny sprzęt taki jak teraz? Teraz to się łowi ale sieciami i robi to PZW w zgodzie ze swoimi operatami. Czyżbyś już tak przesiąkł " ideą ", że zaczynasz gadać jak nasza góra ?JK

 


Choc w wiekszosci spraw nie zgadzam sie z Arturem jednak w kwestii trzebienia musze go poprzec. Bylo mniej wedkarzy, to prawda, ale pol wanny ryb przywiezione przez ojaca mojego kumpla (lata 70-te) to byla norma. Pamietam jak jako dzieciaki czekalismy kiedy wroci swoim motorem z ryb zeby podziwiac duze brzany, leszcze czy wegorze. O swinkach nie wspomne. Pilica byla kiedys jedna z najlepszych nizinnych rzek jesli chodzi o swinki. Nie zostalo z niej kompletnie nic. Ale 100 ryb / dzien to w latach 70-80 nie byl zaden wyczyn. No ale wtedy nie bylo mody NK wiec wszystko dostawalo w leb.
Bylo tez wiecej wg mnie amatorskiego klusownictwa. Ilez to razy spotykalem sznury zarzucone do wody. do dzis kolo Zalewu Sulejowskiego wisza na drutach zylki z kotwicami i olowiem. Szarpakowcow nie brakowalo. Mieszkalem nad niewielka rzeka - Wolborka. Ilez to razy bedac latem nad woda widywalem gosci z siatka czy innymi wielkimi podbierakami, jak trzaskali ryby. Teraz juz nie mieliby po co lazic.
Tak, wg mnie Artur ma racje. Zgnoilismy wody 20-30 lat temu. Doszla do tego wzmorzona ekspansja, wedkarze stali sie duzo bardziej mobilni zaopatrzeni w coraz lepszy sprzet, dajacy rybom coraz mniejsze szanse. Nie dostosowalismy na czas przepisow i mamy co mamy. O dewastacji srodowiska nawet nie ma co wspominac. Wiosna tarlo ryb u mnie bylo na porzadku dzienny, teraz to naprawde rzadki widok.

 

 

 

 

 

 

Oczywiście , że to prawda . Wielu z nas specjalizuje już się w łowieniu ryb , mamy doskonały sprzęt , jesteśmy tak skuteczni , że w sprzyjających okolicznościach możemy przetrzebić spory kawał wody . Teraz pomyślcie , co byłoby gdyby wszystko zabierać pod nóż ? W ubiegłym roku na jesień mieliśmy z moim kompanem sporo szczęścia i doskonałe miejsca , złowiliśmy kilkaset kilogramów ryb , zabraliśmy z tego mniej niż jeden procent . Nie chwale się jakim to jestem nookilowcem , nie twierdzę , że trzeba wszystko wypuszczać , chce tylko pokazać jakie nasze prawo jest niedopracowane .

 




 

(2014/07/11 12:08)