W historii forum, przez wyszukiwarkę znajdziemy parę wątków na temat zabezpieczenia sie przed tym stawonogiem. Mimo to chciałbym zwrócić uwagę Kolegów na problematykę po raz kolejny!(2014/05/07 13:37)
Nie każdy kleszcz przenosi bakterie boreliozy, więc nie każde jego ukąszenie musi się nią skończyć. Jednak lepiej jest jeden raz więcej udać się do lekarza, niż jeden raz za mało, a potem przez całe życie męczyć się z chroniczną postacią boreliozy!
Pierwsze objawy:
-zaczerwienienie skóry z powiększającym się obrzękiem
-powiększenie węzłów chłonnych
-stan permanentnego zmęczenia i osłabienia
-ból głowy i stawów kończyn
-ból mięśni i nerwów
-zaburzenie koncentracji....ogólnie objawy jak przy grypie.
Te objawy są jednak typowe dla wielu chorób, więc nie oznaczają one jeszcze boreliozy.
Wyjątek stanowi znaczne powiekszanie się zaczerwienienia skóry ( Erythema migrans). To pewny znak boreliozy!
Czasem to wędrujące, powiększające się zaczerwienienie na skórze nie jest zauważone (np.skóra na głowie), lub przypisane ukąszeniu innego owada. Powiekszające się zaczerwienienie przy infecji boreliozą jest obserwowane w 50% przypadków. Czasem zaczerwienienia brak!
Podwyższone ryzyko boreliozy mamy wtedy, gdy kleszcz niezauważony,dluższy okres czasu był przytwierdzony do skóry i zdążył wyssać sporo krwi. Jest on napęczniały i ma błyszczący jasno-szary odwłok. Wtedy należy udać się niezwłocznie do lekarza.
Wczesna diagnoza i wczesne leczenie jest w stanie wyleczyć tę chorobę. W przeciwnym razie przejść ona może w postać chroniczną z nie kończącymi sie dolegliwościami!
LECZENIE: Antybiotyki, np. DOXYCYCLINA przez co najmniej 4 tygodnie!
Badanie krwi na przeciwciała boreliozy, powtarzać wielokrotnie, ponieważ zdarzają sie fałszywie pozytywne lub negatywne wyniki analizy krwi!
Pamiętajcie o dzieciakach! Przeglądać starannie całą skórę! Również miejsca mało dostępne!
Pamiętajcie, że leczenie przeprowadza i monitoruje lekarz. Nie próbujcie robić tego we własnym zakresie! Pozdrawiam i życzę taaakich ryb!
Proponuje zamieścić ten tekst na swoim blogu :)
Kolego @aldente napisałeś, że należy zwrócić się o pomoc do lekarza. Kilka linijek wyżej napisałeś co należy robić w przypadku lub ew. podejrzeniu wystąpienia boleriozy (dawki,czas. lek.)Jesteś lekarzem !!Oczywiście przestrzegać trzeba zawsze ale nie zawsze w takim tonie.(2014/05/07 22:05)
Proponuję zawsze ale to zawsze po wędrówkach za grzybami, rybami itp. po zakończonej wędrówce zawsze porządnie się wykąpać pod prysznicem, wszystkie ubrania do pralki (bez wyjątku).
Pod prysznicem staranne "oględziny" własnego i osoby lub osób towarzyszących.
Nie będą potrzebne wizyty u lekarza.
Kolego Jack 14 ! Dla Pana informacji: tak, jestem lekarzem.
Z Pana wpisu nie bardzo można zrozumieć, o co właściwie Panu chodzi. Cytuję: "Oczywiście przestrzegać trzeba zawsze ale nie zawsze w takim tonie."
Albo: "Pod prysznicem staranne "ględziny" własnego...." .
Kolega nie przeczytał ZE ZROZUMIENIEM mojego wpisu! Miałem zamiar moim wpisem uczulić na czyhające niebezpieczeństwo, zwrócić uwagę na to, co nie jest wszystkim znane, co może być zbagatelizowane, a w konsekwencji prowadzić do cierpienia. Nie podaję żadnych dawek, jak mi kolega napomknął!
Nie wszyscy mają tyle szczęścia, że pod prysznicem pozbędą się kleszcza. Przypadki chodzą po ludziach. Napisałem wyraźnie, kiedy należy udać się po pomoc: znakiem rozpoznawczym jest powiększający się rumień ( Erythema migrans). To oznaka początku choroby. Jednak czasem dochodzi do infekcji boreliozą i mimo to brak jest powiększającego sie zaczerwienienia. To "trudna" choroba! W wypadku rumienia należy jak najszybciej zgłosić się do lekarza! Należy pamiętać, że zwykły internista ma tylko podstawową wiedzę na temat boreliozy. Specjalistów od boreliozy w Polsce jest naprawde niewielu. Chory może się o boleriozie dowiedzieć przypadkiem, po latach, a wtedy na skuteczne leczenie jest już za późno! Dlatego takie informacje mają na celu podnieść naszą świadomość, by W NAGłYM PRZYPADKU wiedzieć jak walczyć o swoje zdrowie!
Kolego @aldente napisałeś, że należy zwrócić się o pomoc do lekarza. Kilka linijek wyżej napisałeś co należy robić w przypadku lub ew. podejrzeniu wystąpienia boleriozy (dawki,czas. lek.)Jesteś lekarzem !!Oczywiście przestrzegać trzeba zawsze ale nie zawsze w takim tonie.
Proponuję zawsze ale to zawsze po wędrówkach za grzybami, rybami itp. po zakończonej wędrówce zawsze porządnie się wykąpać pod prysznicem, wszystkie ubrania do pralki (bez wyjątku).
Pod prysznicem staranne "oględziny" własnego i osoby lub osób towarzyszących.
Nie będą potrzebne wizyty u lekarza.
(2014/05/07 22:31)Kolego @aldente napisałeś, że należy zwrócić się o pomoc do lekarza. Kilka linijek wyżej napisałeś co należy robić w przypadku lub ew. podejrzeniu wystąpienia boleriozy (dawki,czas. lek.)Jesteś lekarzem !!Oczywiście przestrzegać trzeba zawsze ale nie zawsze w takim tonie.
Proponuję zawsze ale to zawsze po wędrówkach za grzybami, rybami itp. po zakończonej wędrówce zawsze porządnie się wykąpać pod prysznicem, wszystkie ubrania do pralki (bez wyjątku).
Pod prysznicem staranne "oględziny" własnego i osoby lub osób towarzyszących.
Nie będą potrzebne wizyty u lekarza.
Kolego Jack 14 ! Dla Pana informacji: tak, jestem lekarzem.
Z Pana wpisu nie bardzo można zrozumieć, o co właściwie Panu chodzi. Cytuję: "Oczywiście przestrzegać trzeba zawsze ale nie zawsze w takim tonie."
Albo: "Pod prysznicem staranne "ględziny" własnego...." .
Kolega nie przeczytał ZE ZROZUMIENIEM mojego wpisu! Miałem zamiar moim wpisem uczulić na czyhające niebezpieczeństwo, zwrócić uwagę na to, co nie jest wszystkim znane, co może być zbagatelizowane, a w konsekwencji prowadzić do cierpienia. Nie podaję żadnych dawek, jak mi kolega napomknął!
Nie wszyscy mają tyle szczęścia, że pod prysznicem pozbędą się kleszcza. Przypadki chodzą po ludziach. Napisałem wyraźnie, kiedy należy udać się po pomoc: znakiem rozpoznawczym jest powiększający się rumień ( Erythema migrans). To oznaka początku choroby. Jednak czasem dochodzi do infekcji boreliozą i mimo to brak jest powiększającego sie zaczerwienienia. To "trudna" choroba! W wypadku rumienia należy jak najszybciej zgłosić się do lekarza! Należy pamiętać, że zwykły internista ma tylko podstawową wiedzę na temat boreliozy. Specjalistów od boreliozy w Polsce jest naprawde niewielu. Chory może się o boleriozie dowiedzieć przypadkiem, po latach, a wtedy na skuteczne leczenie jest już za późno! Dlatego takie informacje mają na celu podnieść naszą świadomość, by W NAGłYM PRZYPADKU wiedzieć jak walczyć o swoje zdrowie!
Proponuję aby jako lekarz jak i inni lekarze przestrzegali przed chemią spożywczą, która niszczy naszą populację w dużo większym stopniu niż kleszcze i inne insekty razem wzięte.
bez urazy dla założyciela tematu ale niema co robić sensacji wystarczy poczytać wikipedia borelioza i wszystko wyjaśni się samo jaki jest procent zakażeń itp.
winni całemu zamieszaniu są dziennikarze i media dla których jest to temat zastępczy coroczny i jak wszystko ubarwiony i to dobrze
do tej pory wszystkie kleszcze usuwałem sobie sam i żyje bez boreliozy a parę już ich miałem w zeszłym roku sztuk 3
Pewnie kolega czytał artykuł na Onecie gdzie kleszcz który jest na zdjęciu musiałby być już ładnych parę dni na człowieku, żeby takiego stwora na sobie nie zauważyć to trzeba kąpiel brać raz w tygodniu ,według takich pismaków to 80%ludzi mieszkających na wioskach powinno mieć już boreliozę a pozostałe 20% nie wiedzieć że ją ma
(2014/05/07 23:31)(2014/05/08 09:04)bez urazy dla założyciela tematu ale niema co robić sensacji wystarczy poczytać wikipedia borelioza i wszystko wyjaśni się samo jaki jest procent zakażeń itp.
winni całemu zamieszaniu są dziennikarze i media dla których jest to temat zastępczy coroczny i jak wszystko ubarwiony i to dobrze
do tej pory wszystkie kleszcze usuwałem sobie sam i żyje bez boreliozy a parę już ich miałem w zeszłym roku sztuk 3
Pewnie kolega czytał artykuł na Onecie gdzie kleszcz który jest na zdjęciu musiałby być już ładnych parę dni na człowieku, żeby takiego stwora na sobie nie zauważyć to trzeba kąpiel brać raz w tygodniu ,według takich pismaków to 80%ludzi mieszkających na wioskach powinno mieć już boreliozę a pozostałe 20% nie wiedzieć że ją ma
straszne badziewie te kleszcze, w tym roku załatwiły psa (sukę) mojego kolegi, przestała jeść, pić, nerki jej wysiadły, nic nie pomagało, żadne kroplówki, zastrzyki, suka męczyła się strasznie , żal było patrzeć, także nienawidzę tego małego dziadostwa....
(2014/05/08 09:38)skoro miał rumień sam zbagatelizował swój stan to nie może mieć do nikogo pretensji ,kleszcze przenoszą nie tylko boreliozę a tylko o niej się mówi ,pewnie wiesz też że od razu po ugryzieniu test może nie wykazać że kleszcz cię zaraził
jak na razie to zagrożenie boreliozą jest tak częste jak złamanie nogi na prostym chodniku bo w artykułach podawane są zawyżone dane które są z u.s.a gdzie jest znacznie więcej kleszczy przenoszących chorobę
(2014/05/08 11:20)(2014/05/08 12:11)skoro miał rumień sam zbagatelizował swój stan to nie może mieć do nikogo pretensji ,kleszcze przenoszą nie tylko boreliozę a tylko o niej się mówi ,pewnie wiesz też że od razu po ugryzieniu test może nie wykazać że kleszcz cię zaraził
jak na razie to zagrożenie boreliozą jest tak częste jak złamanie nogi na prostym chodniku bo w artykułach podawane są zawyżone dane które są z u.s.a gdzie jest znacznie więcej kleszczy przenoszących chorobę
straszne badziewie te kleszcze, w tym roku załatwiły psa (sukę) mojego kolegi, przestała jeść, pić, nerki jej wysiadły, nic nie pomagało, żadne kroplówki, zastrzyki, suka męczyła się strasznie , żal było patrzeć, także nienawidzę tego małego dziadostwa....
Nauka kosztuje teraz na spacer kolega, podejrzewam że prędzej teściową zaprosi do lasu a suczkę pozostawi w domu.
Pod prysznicem staranne "oględziny" własnego i osoby lub osób towarzyszących.
Nie będą potrzebne wizyty u lekarza.
Niestety przed kleszcem uchronić się nie da.
Jedyny - jakiego złapałem dotychczas - wszedł mi po wewnetrznej stronie nogawki jeansów i wgryzł się pod kolanem.
Znajomy leśnik latem usuwa dziennie po kilka.
Osoby szcególnie narazone powinny się zaszczepić.
Inni tez mogą - chcoć szczepionka do najtańszych nie nalezy.
straszne badziewie te kleszcze, w tym roku załatwiły psa (sukę) mojego kolegi, przestała jeść, pić, nerki jej wysiadły, nic nie pomagało, żadne kroplówki, zastrzyki, suka męczyła się strasznie , żal było patrzeć, także nienawidzę tego małego dziadostwa....
(2014/05/09 22:53)straszne badziewie te kleszcze, w tym roku załatwiły psa (sukę) mojego kolegi, przestała jeść, pić, nerki jej wysiadły, nic nie pomagało, żadne kroplówki, zastrzyki, suka męczyła się strasznie , żal było patrzeć, także nienawidzę tego małego dziadostwa....
Może na co innego zachorowała. Mój pies po powrocie z lasu, gdzie spenetrował wszystkie krzaczory, to miał tego zawsze kilka sztuk. Zawsze tak bywało. Sam mu wyrywałem i nie chorował z tego powodu. Po kilkunastu latach wykonczył go rak.
Do lekarzy. Powiedzcie wreszcie o chemii, ktora nas wykańcza i powoduje mutacje. Dlaczego o tym nie piszesz. Tu jest większa śmiertelność. Kleszcze przy tym to pikuś.