Kali,
prawdę powiedziawszy to nie wiem o co chodzi, ja zawsze zawiązuję woblera za miejsce do tego przeznaczone ( przy sterze), ewentualnie zaczepiam na agrafkę lub jakiś klips. Jeśli miałeś na myśli to jakie wiązanie zastosować, to osobiście nie zauważyłem, aby wiązanie ( przynajmiej te stosowane przeze mnie ) miało przełożenie na pracę woblera.
Piszesz o kleniach, a więc z założenia wobler bedzie mały a węzeł wędkarski a nie żeglarski ;-)
Owszem mają wpływ na wytrzymałość zestawu, ale to inna bajka.
pozdrawiam
(2014/03/22 09:17)Kolego,
nie wprowadzaj w błąd. NIGDY nie wiąże się woblera bezpośrednio do żyłki.
(2014/03/24 10:02)haha czemu nie?
ja też wiąże woblera do żyłki, bez agrafek.
Nie chwal się tym,bo to totalna amatorka. ;)
(2014/03/24 12:24)
Witam Moim skromnym zdaniem woblerki najelpiej smigaja na wezle rapala.
Węzeł rapala to przeżytek,i właśnie dlatego ktoś wymyślił takie coś jak agrafka wędkarska.
Taki węzeł jest pomocny tylko wtedy kiedy braknie agrafki.(2014/03/24 12:29)
Witam wiązanie woblera bezpośrednio do żyłki to żadna amatorka, wielu producentów podaje taki sposób jako wskazany, każda agrafka krętlik itd wypacza pracę woblera a zwłaszcza małego. Wielu z nas unika takiego sposobu ponieważ ogranicza on łatwość i możliwość szybkiej zmiany przynęty nad wodą. Skandynawscy łowcy okazów również stosują tylko kawałek drutu tytanowego lub kawałek fluocarbonu bez dodatków widziałem na własne oczy. pozd
Agrafka odpowiedniej numeracji nie przeszkadza a wręcz wspomaga prace woblera tworząc "zawias"+szybka wymiana przynęty.
Wskaż mi tych producentów którzy zalecają mocowanie woblera bezpośrednio do żyłki,oczywiście z pominięciem Rapali.
Witam wiązanie woblera bezpośrednio do żyłki to żadna amatorka, wielu producentów podaje taki sposób jako wskazany, każda agrafka krętlik itd wypacza pracę woblera a zwłaszcza małego. Wielu z nas unika takiego sposobu ponieważ ogranicza on łatwość i możliwość szybkiej zmiany przynęty nad wodą. Skandynawscy łowcy okazów również stosują tylko kawałek drutu tytanowego lub kawałek fluocarbonu bez dodatków widziałem na własne oczy. pozdAgrafka odpowiedniej numeracji nie przeszkadza a wręcz wspomaga prace woblera tworząc "zawias"+szybka wymiana przynęty.Wskaż mi tych producentów którzy zalecają mocowanie woblera bezpośrednio do żyłki,oczywiście z pominięciem Rapali.
Teraz są tak maleńkie agrafki że nawet przy woblerkach 1cm nie mają negatywnego wpływu na jego pracę.
Rozpętałem tu drobną dyskusję więc pozwolę sobie napisać dwa zdania. Z mojej wiedzy oraz doświadczenia, a także z informacji zawartych na stronach wielu producentów wynika że zawsze należy zastosować małą agrafkę, ewentualnie taki węzeł, jaki pokazał kolega Jopek. Może też być kółeczko łącznikowe, albo coś w podobie. Chodzi o to, że wobler nie może być przywiązany "na sztywno" do linki, musi mieć trochę luzu, aby poprawnie pracować.
Oczywiście jak ktoś chce wiązać bezpośrednio - jego sprawa. Ja tak nie łowię i nie polecam innym.
(2014/03/24 20:47)Poniżej blockquote ze sklepu pirania-sklep. To żadna wyrocznia, ale żeby nie było że coś sobie wymyśliłem :-)
". Dlatego niezwykle ważna jest znajomość wpływu poszczególnych elementów konstrukcji na pracę przynęty.Najlepsze nawet ustawienie woblera na nic się nie zda, jeśli wobler zostanie przywiązany bezpośrednio do żyłki. To fatalnie psuje jego pracę. Wobler musi być mocowany do żyłki zawsze za pośrednictwem zaokrąglonej agrafki lub kółka z drutu. "
Amen.
(2014/03/24 20:51)Witam wiązanie woblera bezpośrednio do żyłki to żadna amatorka, wielu producentów podaje taki sposób jako wskazany, każda agrafka krętlik itd wypacza pracę woblera a zwłaszcza małego. Wielu z nas unika takiego sposobu ponieważ ogranicza on łatwość i możliwość szybkiej zmiany przynęty nad wodą. Skandynawscy łowcy okazów również stosują tylko kawałek drutu tytanowego lub kawałek fluocarbonu bez dodatków widziałem na własne oczy. pozdAgrafka odpowiedniej numeracji nie przeszkadza a wręcz wspomaga prace woblera tworząc "zawias"+szybka wymiana przynęty.Wskaż mi tych producentów którzy zalecają mocowanie woblera bezpośrednio do żyłki,oczywiście z pominięciem Rapali.
Teraz są tak maleńkie agrafki że nawet przy woblerkach 1cm nie mają negatywnego wpływu na jego pracę.
Witam jeśli dobrze poszukasz to w katalogach opisowych i filmach pokazowych firm storm cormoran znajdziesz takie zalecenia w szczególności do modeli w których montują fabrycznie na przodzie kółeczko łącznikowe ono już tworzy zawias o który ci chyba chodzi poza tym wielu wykonawców hand made przy swoich maluszkach również zwraca na to uwagę a jeszcze więcej takich informacji masz w książce Łowienie na przynęty sztuczne. Ja nie narzucam nikomu nie stosowania agrafek sam je stosuje moja odpowiedź tyczyła się w szczególności wypowiedzi że nigdy nie wiąże się bez pośrednio i jest to wprowadzanie kogoś w błąd.pozd
Wiązanie woblera bezpośrednio do żyłki jest błędem.Nie piszę tego bo gdzieś usłyszałem czy przeczytałem,tylko wiem z własnego doświadczenia które nie jest małe.Robię woblery od 20lat,również łowię na te przynęty,i powiem szczerze że nie wyobrażam sobie bym miał wiązać woblera bezpośrednio do żyłki.Kiedyś stosowało się węzły pętelkowe które zaleca rapala,ale ja nie polecam gdyż w miejscu styku żyłki z uszkiem linka się osłabia(tarcie),a wiązanie na sztywno(bez pętli) skutecznie tłumi pracę woblera.(2014/03/24 20:55)