Karta Wędkarska-wydawanie duplikatów
utworzono: 2013/05/16 16:15
Otóż na wstępie chciałbym sie przywitać z Wami
Czołem !
Mam pewien problem skradziono mi kartę wędkarska ... Posłusznie poszedłem do PZW powiedziałem jak sie sprawa klaruje, oni od ręki wydali zaświadczenie o zdanym egzaminie i powiedzieli ze to będzie duplikat. Ucieszony poszedłem do wydziału środowiska i mowie do panienki ze ja po duplikat karty i ze mam zaświadczenie ona dobrze dobrze niech sobie usiądzie .. czegoś szukała w papierach po jakiś 30 minutach dała mi całkiem nową kartę wędkarską ale z nie tym samym nr co stara ..
Tu moje pytanie iść do niej i mówić żeby wydała duplikat starej karty ?
Jeszcze jedno pytanie na jakiej zasadzie sa wydawane duplikaty ?
[2013-05-16 16:15]Myślę, że ważne bo w zezwoleniu masz wpisany numer karty wędkarskiej ale jeśli nie potrzebujesz zezwolenia to mały "pikuś" jaki numer ma teraz karta. [2013-05-16 16:42]
Idź do swojego koła, albo Okręgu i Ci numer nowego dokumentu wpiszą z pieczątką obok. Starą Kartę zagubiłeś, czyli jej numer fizycznie już nie istnieje, stąd nowy numer. Duplikat dokumentu duplikatem, ale numer musi być nowy. [2013-05-16 17:37]
Myślę że nic nie musisz zmieniać panowie jak kontrolują nie patrzą na numer karty(przynajmniej u mnie) tylko patrzą czy masz czy nie masz karty [2013-05-16 22:12]
Piciu
Karta jest kartą. Czy to ważne z jakim numerem?
Tak się składa ze karta która miałem była jedyna moja osobista pamiątką po Ojcu bo razem z nim się uczyłem i to był moj pierwszy dokument <obok legitymacji szkolnej>
[2013-05-17 14:53]Kolego @globuss2.
Karty wdkarskie jak i np. dowody osobiste, prawa jazdy czy też nawet legitymacjie szkolne nie mogą mieć takich samych numerów. Rozumiesz nie mogą istnieć jednocześnie dwa takie same dokumenty z tym samym numerem. W przypadku utraty występujesz z wnioskiem o wydanie wtórnika, a nie duplikatu. Zauważ, że jeśli każdy dokumet urzędowy wydany raz jednej osobie miałby taki sam numer to "cwaniacy" tylko na to czekają. Oczywiście to nie do ciebie osobiście ale kilkanaście (raczej dziesiąt :) lat temu mój znajomy zgubił dowód osobisty co się biedak najeździł po komisariatach wyjaśniać, że to nie on nie zapłacił rachunku za to i za tamto.
Jedynym z dowodów, że to nie on było sprawcą np. xero z dowodu "skradzionego" z innym zdjęciem i innym numerem bo oczywiście o utracie dowodu zaraz zgłosił to gdzie trzeba i otrzymał wtórnik, również inne numery dokumetu uchroniły go do ocalenia własnego "tyłka".
Pozdrawiam.
[2013-05-17 16:51]