Witam państwa , mam pewien dylemat którego nie potrafię wyjaśnic Od początków kwietnia nęciłem na pewnym zbiorniku zaporowym (zbiornik +400ha a nęciłem 3-4 razy w tygodniu ) , początkowo pół kilograma kukurydzy + 20-30 kulek i łowiłem karpie do 4 kg , w połowie kwietnia zwiększyłem dawkę do kilograma kukurydzy i ~30 kulek , łowiłem w dalszym ciągu karpie do 4-5 kg i zaczynały leszcze podchodzić , w ostatnim tygodniu zwiększyłem do ponad 2,5 kg kukurydzy i ~30 kulek a kulki przynętowe zwiększyłem z 16 do 18mm a nawet bałwanków z 16 i 18 mm ( chciałem wyeliminować leszcze i niewielkie 3-4 kg karpie)
I nagle coś się zepsuło , karpie przestały brać, zawsze zaliczałem jakieś karpie przy jednym wypadzie a teraz przez cały dzień nie ma nawet brania, zmniejszyłem kulki z powrotem do 16mm ale nic nie pomogło.
Zamiast sprowadzić większe karpie w łowisko to je wyprosiłem łącznie z brzdącami. Podejrzewam , że złą taktykę nęcenia zastosowałem , ale chciałbym usłyszeć wasze opinię.
albo ktos przyuwazyl i szmate nasaczona w ropie wrzucil? ^^
czytalem kiedys o takim zdarzeniu...
no a jak sa takie ci/**e stare ze jak przyuwaza to zaraz cos popsuja i po rybie dlatego jak mi dluzej nie bierze z 1 miejsca ide w 2 i jest git (2011/05/01 17:05)
to nie żdne mydło ani nic w tym stylu to tylko nagła zmiana ciśnienia!! u mnie jest taka sama sytuacja poprostu ciśnienie spadło i tyle;) (2011/05/01 17:11)