karpiarz - wywózka zestawów

/ 54 odpowiedzi
Witam
Wpadłem na pewien pomysł. W Okręgu PZW Katowice jest przepis dotyczący zakazu wywózki zestawów i zastanawiam się jak go obejść. Co myślicie o tym aby wykupić zezwolenie na połów dla niezrzeszonych. Za złamanie tego zakazu mogę jedynie być wezwany przed sąd koleżeński. A jeśli nie należę do PZW i opłacę dla niezrzeszonych co wtedy?????.
pozdrawiam
rybspinn


A po co ci obchodzić ten zakaz ?? Aż tak bardzo jesteś żądny "okazów" które pływają 30 metrów dalej niż możesz dorzucić ... (2009/08/23 18:20)

dariuszdyl


Musisz, nawet jako niezrzeszony, dostosować się do przepisów dzierżawcy. Jeżeli je złamiesz to zostanie cofnięte Ci zezwolenie. (2009/08/23 18:50)

Richard11


Pytasz jak obejść przepisy?.
Po ryby jedż do Tesco,tam kupisz każdą rybę,bez wywózki.
Jak tak dalej będziesz robił,to kiedyś powinni zabrać ci kartę i do.... solidny mandat.Nie pozdrawiam. (2009/08/23 19:53)

kublas


Panowie, ja grzecznie pytam a tu widzę że ludzie się denerwują.
Jestem karpiarzem i metoda tego połowu wymaga wywózek.
Wypraszam sobie kolego z tym Tesco.....jako prawdziwy karpiarz rybki wypuszczam. (2009/08/23 20:12)

spines21


na pewno można łowić karpie bez wywożenia zestawów.
co to znaczy ,że "wymaga wywózki"?
łowie karpie i nie stosuje wywózki ,tym bardziej że jest zakaz.
ile trzeba rzucić?
pozd (2009/08/23 20:23)

KYLON


Uważam,że koledzy w wypowiedziach wyżej mają rację.Przecież z jakiejś przyczyny ten zakaz wprowadzono.Jeśli wywieziesz 200 m,a ktoś będzie pływał łódką to znowu ty będziesz się denerwował,że pływa po twoich żyłkach.Pozdrawiam (2009/08/23 20:41)

u?ytkownik3378


Panowie, ja grzecznie pytam a tu widzę że ludzie się denerwują.
Jestem karpiarzem i metoda tego połowu wymaga wywózek.
Wypraszam sobie kolego z tym Tesco.....jako prawdziwy karpiarz rybki wypuszczam.

Szkoda ,ze aby być prawdziwym karpiarzem trzeba prosiuny wypuszczać, z drugiej jednak to przecież niejadalne ....na dodatek podobno srają tyle co ważą... (2009/08/23 20:51)

pisaq


Dla mnie zakaz wywózki ma swoje dobre i złe strony - jak wszystko.
Z jednej strony wywózka umożliwia precyzyjne umieszczenie zestawu i równie precyzyjne nęcenie. Z drugiej strony zaś, wywożenie zestawu na znaczną odległość może doprowadzić do kłótni pomiędzy wędkującymi z brzegu i wędkującymi z łodzi. Kolejnym negatywnym aspektem wywózki jest to nęcenie. Wywózka umożliwia zabranie ze sobą 50kg różnych syfów i wrzucenie ich do wody - przenęcenie!

(2009/08/23 21:25)

grzegorzk75


Zakaz wywózki jest jak najbardziej potrzebny. Nie jestem karpiarzem, ale łowię więcej karpia w sezonie niż mój przyjaciel "karpiarz". Żeby było ciekawiej, łowię karpie na spławik 3-5 m od trzcin, a mój kolega z gruntu nie ma efektów i podobnie narzeka na zakaz wywożenia !!! Po co to komu ? Nie trzeba wcale wywozić ton zanęt i inszego gó..na a wystarczy wiedzieć gdzie ryba ma naturalne żerowiska ! (2009/08/23 21:33)

spines21


i to właśnie jest sedno wędkarstwa!
trzeba czytać wodę,wiedzieć gdzie zarzucić-będą efekty,jeżeli ryby są to się je złowi,nie trzeba ekstra zanęt ani cetnara kulek:)
pozd (2009/08/23 21:39)

pisaq


I właśnie o tym pisałem w temacie "Bez karpia."! Pan jest karpiarzem, ale Pan posiada wiedzę i doświadczenie, potrafi pan czytać wodę, wie gdzie szukać ryby.
A - będący celem moich ataków - tak zwani (przez wiadomo kogo) "nowocześni karpiarze" braki wiedzy i doświadczenia nadrabiają wiadrami zanęt i innych mało naturalnych świństw. Wywózka to broń akurat dla nich, bo procą czy nawet łyżką zanętową nie wrzucą kilku wiader futru do wody! (2009/08/23 21:50)

pisaq


Aha! Też się pochwalę. Nie raz, ani nie dwa łowiąc z kumplem łowiłem karpie na lekki zestaw spławikowy. On wyrzucał daleko przed siebie zestaw naszprycowany zanętą, a ja rzucałem gruntówkę w taką zatoczkę, a spławiczek pod trzciny. Trafiały się ładne płocie, piękne liny, średniej wielkości karpie, a raz nawet spory amur! Po prostu miałem przeczucie, "jakbym był rybą to siedziałbym właśnie tam". On siedział cały dzień i czekał na jedno branie, a ja miałem piękną zabawę.
Dodam tyle, że hol nawet niewymiarowego karpia na zestaw przygotowany na płotkę jest bardzo ciekawy :) (2009/08/23 21:54)

grzegorzk75


I właśnie z tych powodów dla mnie określenie "nowoczesny karpiarz" = dupek który nie ma zielonego pojęcia o rybach i wędkarstwie, ale jak ma kupę kasy i nie wie co z nią zrobić to wrzuca ją do wody!!! Oczywiście nie do każdego to pasuje, ale do większości niestety tak. (2009/08/23 21:57)

spines21


dla mnie nie ma czegoś takiego jak nowoczesny karpiarz,sumiarz,uklejarz cz co tam jeszcze nowoczesnego.
wędkarz jedzie na ryby,czasami złowi ,często nie-ale nie widzę najmniejszego powodu zbroić się po pachy w cuda techniki tylko po to,żeby się nazwać "nowoczesnym."
'
jest się wędkarzem jeżeli ma się wyniki,niezależnie od tego na co i za ile się łowi.
napisałem kiedyś,że jak ktoś chce to może jeżdżić na ryby na kucyku-co to ma za znaczenie czym dojedzie?
wędkarstwo w moim rozumieniu to nie tylko wyciąganie(i ew.wypuszczanie)ryb z wody-to coś więcej.
dlaczego tylu wędkarzy jeżdżi nad wodę nawet jak nie wyciagają kompletów za każdym razem,a często nic nie mają?
bo to lubią-posiedzieć nad wodą,cały ten rytuał związany z wyprawa-to jest ważne tak samo jak złowienie ryby. (2009/08/23 22:30)

u?ytkownik5460


hahaha ... fajnie się czyta ... co do sprawy jestem za .. za zakazem wywozu przynęt i zanęt - bezsens... dwa jestem za tym aby wprowadzic zakaz połowu z łodzi bliżej niż 100m od brzegu ... i trzy zakaz całkowity połowu z łódki na zbiornikach mniejszych niż 500hektarów... odezwą się niektórzy za inni przeciw ja jednak mogę wyjaśnić dlaczego moja sugestia jest słuszna dajmy wszystkim równe szanse i nam wędkującym i tym rybom... jestem pewny ze te drugie mają nieco gorzej na tych małych zbiornikach i byłyby szczęśliwsze gdyby tak było a nam dałoby wielką satysfakcje z jakiegokolwiek połowu pdk (2009/08/23 23:29)

kublas


Panowie, prosiłem znawców tematu… jak wygląda to prawnie, a tu widzę że spinning ok. spławik ok., a karpiowanie jest beee.
Ze spławiczkiem to kolega sobie może na stawik, a duze zbiorniki zaporowe to już odpadają i ciekawe jak kolega zwabi karpia 15kg 50m od brzegu. Następna sprawa jeśli kolega spinningista może z łodzi to dlaczego ja nie mogę wywozić z brzegu, każda technika połowu wymaga innych zastosowań.
A dla czytelników wody proponuje ksiązki, jedz na zbiorniki zaporowe i sobie poczytaj ale 150m od brzegu.
Przepis jak to przepis jedyny w okręgu Katowice, jest bez sensu, dlaczego w całym kraju można wywozić a jedyne Katowice tego zabrania.
Miałem nadzieję że te forum jest dla wszystkich wędkarzy ale widzę że karpiarze na tym forum są dyskryminowani, tak więc odpuszczę sobie ten portal.
Ja siedząc nad wodą szanuje wszystkich wędkarzy. Ale śledząc wasze wpisy teraz wiem dlaczego nad wodą dochodzi do spięć, koledzy troszeczkę wyrozumiałości dla innych metod połowu.
Ale i tak wszystkich pozdrawiam bardzo serdecznie, dzięki za wypowiedzi. (2009/08/23 23:47)

u?ytkownik15969


No i wykazałeś się kublas ;)
Nie dość ze przepisy Ci nie pasują to na dodatek chcesz je omijać a więc chyba mam prawo nazwac Cię kłusownikiem ;)
Zgodze się w pełni z kolegą spinesem oraz pisaqiem.
Popieram zakaz wywozenia zestawów ,dajmy szansę rybom ale takze i sobie,bo przeciez nie kazdy ma sprzet za kilka tysięcy ;)
I teraz z premedytacją napisze o tobie kublas ześ świniarz!
A raczej kłuso-świniarz.
Tak od tej pory proponuję nazywać ten gatunek wędkarzy... (2009/08/24 00:33)

kublas


dembica333-Blogger, nie obrażam tych co brodzą w wodzie za pstrągiem lub lipienieniem, Ty kolego nie obrażaj karpiarzy. Kolego, kłusownik to ten co łamie przepisy a wywózka to jest tylko wykroczenie za które może nałożyć karę tylko sąd koleżeński ..radzę poczytać trochę przepisy. Ja bym zakazał tym co brodzą w rzekach niszczą florę i faunę.. troszkę zrozumienia jak już wcześniej pisałem do każdej metody można się przyczepić. A tak na marginesie może kolega BLOGGER poda jakieś dane o sobie, bo zachowujesz się jak „gówniarz” jeśli kogoś obrażasz podaj swoje dane. Karpiarze należą do elit wędkarstwa. Byłem parę razy na zawodach jako obserwator typu „Sandacz Turawy” i co widziałem większość ryb poszły na patelnię, a proszę mi pokazać zawody karpiowe na których patelnie już skwierczały od gorącego tłuszczu. Tak jak pisałem wcześniej każdego wędkarza szanuję i każdą metodę połowu, ale widzę że większość wędkarzy nie dorosło do tego aby być wędkarzem. (2009/08/24 02:24)

pisaq


Musimy najpierw wyodrębnić dwa gatunki karpiarzy. Pierwsi z nich to doświadczeni wędkarze, posiadający ogromną wiedzę, znający wody, obrzucani i rozsądni - mający swój rozum i nie dający się zwariować opisom w katalogach. Ich powinno się nazywać wędkarzami karpiowymi i mogę się zgodzić, że stanowią elitę.

Drugi gatunek to beztalencia i łamagi, snoby przekonane o swojej wyższości nad innymi. Ich cichym mottem jest "Więcej sprzętu niż talentu". Nie mają pojęcia o swoim "przeciwniku", nie wiedzą jak żeruje, kiedy żeruje, gdzie go można spotkać. Wiedzą natomiast, że jak wdupią do wody 100kg różnego świństwa to ta ryba - prędzej czy później podejdzie(przy tygodniowej zasiadce to i bez zanęty by przyszła). Nie mają pojęcia o wędkowaniu. Mają zestawy samo-zacinające, czujniki ruchu, sygnalizatory z centralkami itp W sumie nie muszą nawet być nad wodą, bo gdy karp już weźmie to sam się zacina i muszą go tylko wyholować - zapewne już nad tym pracują. Może jakiś kołowrotek automatyczny? Pchają się z buciorami w naturę, niszczą wody tylko po to, aby pobić rekord. Należą do elit - przynajmniej tak myślą, to że nie mają do tego żadnych podstaw się nie liczy, albowiem są elitą i żaden "plebs ze spławikiem" go nie przewyższy.

Elita wędkarstwa? Co to k***a znaczy!? Dla mnie do takiej "elity" może zaliczać się wędkarz doświadczony, skuteczny, potrafiący czytać wodę, żyjący w zgodzie z naturą. I nieważne czy jest to batman, czy łowi na feedery, czy matchowiec, czy spinningista, czy muszkarz, czy karpiarz. Bo o człowieku stanowi on sam, a nie przynależność do danej grupy.
Kupie sobie wędki i kołowrotki daiwa, namiot karpiowy 1,5osobowy za 2tys pln, maty, fotele, łóżka, wiadra i całego lublina pelletów i granulatów, pojadę na łowisko specjalne i złowię karpia - będę karpiarzem! I co, będę należał do tej śmietanki? Będę ZEREM. I tak można ich nazywać.

Co do brodzących spinningistów czy muszkarzy. Powolne, ciche wejście do wody, najczęściej na dnie kamienistym lub piaszczystym jest niczym w porównaniu z wrzuceniem tony granulatu ;> Uwierz mi, że żaden mądry człowiek nie pcha się w jakieś specjalne "habazie" - szczególnie w spodniobutach. Podobnie jest z kąpielą!

Fakt, "nowocześni karpiarze" nie dorośli do bycia wędkarzami. Bo wędkarze żyją w zgodzie ze sobą i potrafią się dogadać. Tylko ów karpiarze(nowocześni) za wszelką cenę chcą się alienować, dobrze - takich ludzi należy alienować bowiem ich działalność jest uciążliwa dla naszych wód i nas samych! (2009/08/24 08:17)

pisaq


Aha, jeszcze jedno.
Obowiązuje zakaz wywózki zestawów i zanęt. Jest to wykroczenie, ale jego popełnienie może doprowadzić do postawienia przed sądem koleżeńskim, a co za tym idzie - człowiek się naje wstydu jak kłusol jakiś. I dobrze! Bowiem każde odstąpienie od RAPR należy piętnować i przykładnie karać.

Wiem, RAPR nie jest idealny(nic nie jest), ale od zwierząt odróżnia nas to, że przestrzegamy obowiązujących przepisów, bez względu na nasze zdanie o nich! (2009/08/24 08:21)

u?ytkownik1805


Chyba można w jakiś sposób umieścić przynętę 100 czy 150 metrów od brzegu bez potrzeby wywózki. Nie wiem, nie jestem karpiarzem, ale jeśli koledzy wędkujący z plaży mogą posłać przynętę na takie odległości, sam potrafię rzucić ok. 100 m, to pewnie mając dość silne wędzisko taki rzut można wykonać, jest to tylko kwestia wprawy. Dawniej łowiąc sandacze na zbiorniku Przeczyce wywoziłewm rybki na takie właśnie odległości, a dziś staram się zarzucić jak najdalej martwą rybkę. Niestety przy dalekich rzutach czasami plącze się przypon z główną żyłką i to jest mankament. A przypony karpiowe nie są tak długie. Jest to pewnie herezja dla karpiarzy to co napisałem, ale jest też pewną alternatywą na przepis o zakazie wywózki. (2009/08/24 09:40)

pisaq


Polecam łódkę-model zdalnie sterowany z łychą do zanęty. Wywiezie zanętę i zestaw, ale niestety wiadra zanęty nie da rady bo zatonie, więc albo posyłać na okrągło albo zakupić całą flotę :p (2009/08/24 09:56)

u?ytkownik15969


Kolego kublas,jak nie krytykuje karpiarz ale "kariparzy a to juz róznica,no ale pany chyyba trzeba wszystko napisać bo to takie trudne,a bloggerem jestem od wczorajszego wieczora więc troche wyrozumiałości... (2009/08/24 11:31)

grzegorzk75


KUBLAS - nikt nie krytykuje ani nie dyskryminuje karpiarzy jeśli są to ludzie o pewnym doświadczeniu i jako takim pojęciu o wędkarstwie. Kilku ludzi na portalu i w tym poście usiłuje pokazać różnicę pomiędzy karpiarzem a matołem walącym do wody tonę zanęty i odczuwającym przyjemność z cholowania 20 kg sadła. Coś pisałeś o zjedzonych sandaczach..... pyszna ryba, a dasz radę zjeść 15 czy 20 kilowego karpia? Życzę smacznego wszystkim karpiarzom ( swoją drogą ciekawe czemu nie bierzecie tych tuczników - czyżby były "niestrawne" ? ) (2009/08/24 16:02)

spokojny


Czytam to forum i zachodzę w głowę jak na płaszczyźnie ogólnopolskiej strony internetowej można wpaść na pomysł zapytania o złamanie przepisów, hobbystów którzy za największe dobro mają poszanowanie RAPR i ochronę przyrody. Czy za niezabijanie 15 - 16 kg karpi to jakiś medal się należy???, czy też zachwilę mam ogolić głowę i jeszcze hary kriszna śpiewać (bez urazy dla ogolonych głów) ludzie nie dajmy się zwariować, łamanie przepisów to łamanie przepisów za to należy się kara lub nagana obojętnie w jakiej formie.
A kolega niech się tak nie unosi , bo sam rozpętałeś ten temat na forum to trudno, pianę trzeba wypić.
Każda metoda łowienia ryb jest dobra pod warunkiem zachowania zdrowego rozsądku.
Sam czuję się urażony tym pytaniem ponieważ pytania o łamanie lub obchodzenie przepisów czuć z daleka cwaniactwem, tylko po co.
To jak z jazdą samochodem w każdym kraju są podobne znaki ale inne przepisy.
Jestem na nie jeśli chodzi o wszelkie próby wypatrzania przepisów.
I na koniec konkludując, kolego: bądź dobrym wędkarzem wybiorą cię na delegata do okręgu tam masz szansę zmienić ten wydawałoby się dziwny przepis - I to jest droga którą potrafię zaakceptować.
Pozdrawiam (2009/08/24 16:17)