Ostatnio we wszystkich postach slychać nagonkę na karpia,że nie nasz,że wypiera rodzime gatunki.Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć,że to nie tylko nasz problem.Często łowiłem na zbiorniku "Ponferrada" w płn. Hiszpanii.Tam ziścił się czarny sen naszych ichtioloów.Mozna tam złapać tylko "carpas",a wypuszczenie zlowionego do wody jest niemile widziane przez miejscowych.Podobnie jest z drapieżnikami.Zarybiono tam okoniem amerykańskim(tzw.bass),i w ciągu 2 lat nie wyjąłem ztamtad innego drapieżnika.Poczekamy aż u nas będzie to samo?
Misiaczku masz racje ale wytlumacz to wiekszosci a tak mamy co mamy - karp wyparl wszystko wiec innych ryb malo,drapieznik nie ma co jesc,nawala karpia kilowego i za miesiac nedza i tak do nastepnego zarybienia (2009/03/08 01:15)
tak na marginesie to kazdy wyrob z Chin no moze poza wynalezieniem papieru i okolarow Polsce nie sluzy - taskie jest moje zdanie oceniajac ich produkty a wyobraznie techniczna mam (2009/03/08 01:19)
to oczywiscie bylo w ramach zartu ale fakt faktem ze na trzy zakupione radyjka a mialy byc na rybki tylko jedno po zalozeniu dzialalo a dwa zanieczyszcza nasze srodowisko a i te pewnie po miesiacu (2009/03/08 01:22)