No wiesz co, teraz to mnie nawet obrażasz, zanim zacząłem wyznawać całkowite NO KILL wziąłem w sezonie bodajże dwa szczupaki, jednego leszcza 2,5 kg, dwa razy po około 5 karasków. Wszystko. Zostałem NO KILL bo nawet takie ilości pomnożone przez tysiące wędkarzy przyczyniają się do degradacji wód. Trochę przesadzacie z najeżdzaniem na mnie. (2009/03/22 20:38)
nie no ja nie miałem zamiaru Cię obrażać poprostu przedstawiłem Twoje dwa ostatnie komentarze razem. A co do najeżdżania to chyba Ty zacząłeś wyzywając wszystkich którzy raz na tydzień wezmą sandacza co zresztą jest zgodne z regulaminem od zabójców naszych wód (2009/03/22 20:44)
Każdy z nas może mieć swoje zdanie. :) Właśnie żeby ukrócić zabieranie zbyt dużej ilości ryb należałoby wprowadzić limity roczne, bardzo restrykcyjne, ale to już inna bajka i wiem, że jak na razie pomysł popierany przez zbyt małą liczbę ludzi, nawet niektórzy mają super pomysły, jak to miałoby wyglądać, ale jest nas jeszcze za mało. No ale myślę, że za kilka, choćby kilkanaście lat do władzy w PZW dojdą ludzie którzy coś zadziałają, bo na razie się nie da. Ja nigdy nie atakowałem tych którzy biorą czasami tylko tych co zawsze zgodnie z limitem. To jest różnica. Pozdrawiam:) (2009/03/22 20:48)
Misiaczku ja na ryby chodzę we wiosne lato i jesień w lecie praktycznie co tydzień nie zawsze coś wymiarowego złowić jeżeli jednak tak się stanie to ze dwie rybki sobie wezmę bo je lubię jeść. Czyli według Ciebie ja jestem zabójcą, i tu się nie zgadzamy i to nie ja na Ciebie najeżdżam tylko Ty na mnie a ja się bronię (2009/03/22 20:59)
A zgodziłbyś się na limity roczne? I czy jeszcze wypuszczałbyś 1/2 tego co teraz bierzesz jeśli w zamian miałbyś wody obfitujące w ryby i to duże? Jeśli odpowiedź na te pytania brzmi tak to uważam, że nie przyczyniasz się do degradacji. I na pewno jesteś lepszym wędkarzem od tysięcy innych co biorą wszystko. Zapytałem nad wodą wujka czemu bierze wszystkie co dziś złowił to zapytał mnie czy widzę kogoś kto wypuścił. (2009/03/22 21:16)
na limity roczne bym się zgodził bo nie łapie np w zimie ale na to żebym oddał połowę tych ryb które zabieram a niema tego dużo się nie zgodzę. (2009/03/22 21:52)
mysle ze troszke zanizone ale biorac pod uwage tylko pol roku sezonu na te ryby to tak 3 - 4 na miesiac lacznie byloby rozsadne a co do leszcza to moze byc spokojnie wiecej (2009/03/22 22:26)
masz rację rysiu :) z leszczem przesadziłem, ale szczupaka i sandałka to nawet bym podwyższył :) Okoniowi dał wymiar ze 25. Ale możemy sobie mówić, nic się nie zmieni, wody nie będą kontrolowane. (2009/03/22 22:37)
W ogóle to już sobie wyrobiłem na forum wizerunek jakiegoś przeciwnika i napastnika wszystkich którzy cokolwiek zabierają. :) Nie jest ze mną aż tak źle. Po prostu moim marzeniem jest, by wędkarstwo było tylko sportem a nie sztuką kulinarną. Ale naprawdę jestem baaardzo tolerancyjny, tylko myślę inaczej niż większość. Pozdrawiam koledzy. (2009/03/22 22:42)
Misiaczek co Ty na to, że przy zachowaniu wszelkich środków ostrożności 10% ryb złowionych i wypuszczonych ginie? to jeśli złowimy po 10 ryb na tydzień i ja co tydzień jedną zjem a Ty wszystkie wypuścisz i jedna i tak zdechnie. To ja jestem zabójcą a Ty wspaniałym wędkarzem który wszystko wypuszcza i przyczynia się do tego że będziemy mieli mnóstwo ryb za kilka lat? (2009/03/22 23:43)
Prześledziłem dyskusję i pozwólcie Panowie że się wtrącę i obronię trochę kolegę Misiaczka. Wędkuję od niedawna ale śledząc portale wędkarskie i słuchając ludzi wszędzie słyszę i widzę że ryb coraz mniej. Dlatego obiecałem sobie już na początku że wezmę po jednej wymiarowej rybie jaką mi się uda złowić po raz pierwszy a potem już tylko będę wypuszczał. Teraz już trochę zmodyfikowałem mój plan (pierwszego szczupaczka złowiłem równe 45 cm ale i tak go puściłem) i stwierdziłem że jednak będę brał czasem rybki ale tylko kiedy ich złowię dużo danego dnia (przykładowo łowiąc 8-10 ryb, wziąć 2-3 i resztę puścić) i tylko wtedy jak będę naprawdę miał olbrzymią ochotę na rybę. Wyłączyłem z mojego planu leszcza, którego na moim łowisku jest zatrzęsienie, ale i tak nie będę go często zabierał bo już raz to zrobiłem i przekonałem się że nie jest to zbyt atrakcyjna smakowo i łatwa technicznie (zatrzęsienie ości) do skonsumowania hehe. Ale nie wyobrażam sobie sytuacji kiedy złowię kilka razy w roku za jednym razem 3 wymiarowe sandacze czy szczupaki i wezmę je wszystkie do domu. Mimo że jest to zgodne z regulaminem to nie pozwoliłoby na to moje sumienie. Myślę że na niewielkim akwenie kilku takich skutecznych wędkarzy mogłoby wyczyścić wodę z drapieżników w ciągu jednego sezonu. A potem by narzekali że nic nie bierze. Nie mogę nikomu tego zabronić, ale sam nie mam zamiaru tak robić i tyle. Pozdrawiam (2009/03/23 00:54)
Fanatyk chcesz to bierz sobie ryby nie to nie nie mam nic do Ciebie ale Misiaczek trochę się zagalopował wyzywając mnie od najwiekszych zabójców naszych wód. tam gdzie ja łowię jest zatrzęsenie lina i karasia i jak wezme jednego na tydzień jestem zabójcą i to większym niż kłusownik? (2009/03/23 07:21)
Bo uważam, że największą szkodę wyrządzają wędkarze na większości zbiorników. Nawet jak jest zatrzęsienie lina i karasia to przy presji wędkarskiej i tak może go zabraknąć. (2009/03/23 19:34)
pewnie że może jak będą tam łapać sami no killowcy i będzie im zdychać co dziesiąta wypuszczona ryba to przy presji wędkarskiej może ich zabraknąć (2009/03/23 19:39)
skąd wiesz, że co dziesiąta??? Wychodziłoby, że każda ryba która będzie złapana dwa 10 razy musi zdechnąć. A na łowiskach karpiowych łowi się te same sztuki karpi kilka razy do roku, a nawet czasem można złowić dwa razy tą samą rybę. Tutaj Twoja teoria zupełnie się nie sprawdza. Co innego gdy łowimy szczupaki na spinning, albo ryba głęboko weźmie haczyk. (2009/03/23 19:42)
to nie jest moja teoria nie ja ją wymyśliłem, czytałem gdzieś w internecie nie pamiętam gdzie. znasz kogoś kto złowił 10 razy tą samą rybę czy sam tyle razy jedną złowiłeś że zakładasz że teoria nie jest prawdziwa? (2009/03/23 19:52)
Znam przypadki łowienia kilkakrotnego tych samych ryb przez różnych ludzi a jeden dwukrotnego przez tego samego człowieka. Ale uważam, że masz rację, że część ryb i tak zdycha. Taki szczupak z hakiem głęboko w pysku czy okoń jest w kiepskim stanie, podobnie może być z płocią np... może być poocierana co grozi pleśniawką. Ja mówię tylko na przykładzie karpi że jest nieprawdziwa, bo stosujemy maty, polewane wodą, rany po haczyku dezynfekujemy często a ryby powoli i delikatnie wpuszczamy. Dlatego tu na pewno nie jest prawdziwa Twoja teoria. (2009/03/23 19:56)
Chłopaki zamiast się żreć między sobą to może pogadamy o dupeczkach też mam loty na tym portalu temu [ pi ]nę temu nie bo jestem twardy i takie tam bleble. (2009/03/23 20:07)