luxxxis
Moim skromnym zdaniem--wszelkie kalendarze brań mają taki sens bytu jak instrukcja obsługi do młotka...Blisko trzynaście lat spisuję skwapliwie wszelkie dane z każdego,nawet krótkiego na godzinkę wypadu,wielokrotnie podsumowywałem to wszystko i nigdy nie znalazłem wspólnego mianownika....
Łowiłem ryby w każdych z możliwych warunków-w mrozach po 20st,w wiatrach po 100km na godzinę,w ulewach,w burzach jak jasny gwint,w upałach po 40st celcjusza....Jedyna "stałka" jakiej się domacałem to temperatura wody,pora roku...rzeczy oczywiste,wiadomym jest że esox w lipcu średniochętny na żarcie jest i że ożywa wczesną jesienią.Te same zbiorniki dawały ryby w tak skrajnych różniących się warunkach że aż dziw bierze,te same wody były pustynią gdy żyć powinny innym razem...Brak tu reguł.
Pozatym prawdziwego "pasjonata" nie okiełzna żaden kalendarz,on nie odpuści,on nawet nie spojrzy w pogodę na jedynce czy co tam Kret nawija w pogodynce,on i tak weżmie kije i wyjdzie z domu wbrew wszystkiemu i wszystkim.Bo On jest pasjonatem,on musi to zrobić... (2016/08/09 19:23)
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.