Zaloguj się do konta

Kalendarz Brań co o nim sądzicie

utworzono: 2010/07/30 11:34
MARIUSZNOW

Witam.
Panowie mam pytanko dotyczące kalendarza brań z czystej ciekawości co o tym sądzicie czy ktoś  z was się na nim wzoruje ?
Czy to działa w jakiś sposób .
Czy też macie jakieś inne metody rozpoznania  że akurat dziś ryba bierze.
 Dzięki miłego pisanka
Pozdrawiam

[2010-07-30 11:34]

robcik

Kalendarze brań włóż między bajki i ich stamtąd nie wyciągaj hehe :) .
[2010-07-30 11:40]

robcik dobrze prawi.
[2010-07-30 11:54]

olgi14olgi

Żeby on dobrze funkcjonował to niech administratorzy pozaznaczają tylko miesiące i jaka ryba bierze bo zastosować to do wszystkich ryb się nie da.
[2010-07-30 13:57]

ayem

Zgadza się kiedyś patrzyłem jak to się ma do rzeczywistości i efekty były przewidywalne czyli  się nie sprawdzał . Kalendarz jest chyba robiony pod kątem faz księżyca co niby także ma jakiś wpływ na brania ryb i tylko pod tym kątem należy z niego korzystać , większy wpływ maja warunki atmosferyczne . tak to widzę .
[2010-07-30 13:59]

Bromar

Kalendarze brań włóż między bajki i ich stamtąd nie wyciągaj hehe :) .



 Dokładnie jestem za tą teorią dotyczącą kalendarza brań, równie dobrze można by sugerować się daniami parzystymi i nieparzystymi miesiąca, nijak ma się on do brań. U mnie to on się nigdy nie sprawdził, często w dni bez brań miałem lepsze wyniki niż w te z super braniami w/g kalendarza. Między bajki go i zapomnieć o nim.
[2010-07-30 14:11]

MARIUSZNOW

Panowie Koledzy macie słuszną racje i moja teoria też sie sprawdza kalendarz ni jak się ma do rzeczywistości moim zdaniem większy wpływ ma ciśnienie i zmiany pogody A KALENDARZ
między bajki i ich stamtąd nie wyciągać

[2010-07-30 14:59]

jorg69

witam


BAJKI I ZERO PRAWDY
jak dotąd nie sprawdził się
[2010-07-30 15:54]

u mnie to samo ani razu nie sprawdził się kalendarz brań jakaś lipa i tyle
[2010-07-30 19:41]

780528

Głównie wpływ mają warunki atmosferyczne utrzymywanie się dobrych warunków przez dłuższy okres czasu oraz stabilne ciśnienie.
[2010-07-30 20:51]