No, zawody już jutro. Naszykowałem się jak rzadko kiedy , i mam nadzieję że jutro głośno będzie o mnie w kole...(nadzieja matka głupich) Ale potulne ciele ssie na dwa końce.I tak zanęta i pińki i atraktory i ochotka i i i i i . Baty szóstka i siódemka . Laski 9.50 ......11.......i .....13m . No i kto mi da radę ? A na poważnie to liczę po cichu na miejsce w pierwszej 10 . I będę szczęśliwy - w niebo wzięty.Pozdro.