Wejdż na stronę PZW swojego okręgu i zwykle tam jest wykaz wód które podlegają pod PZW, jak znajdziesz swoje jezioro to znaczy ze woda PZW i można coś z tym robić. Jeśli jezioro jest przepływowe to nie może być prywatne, i wtedy tez można z tym coś zrobić
Witam .W mojej miejscowości jest jezioro które do nikogo nie należy ( tzn byłem o nie pytac w gminie czyje to jest to odsyłaja mnie z urzędu do urzędu wiec pewnie sami nie wiedzą ) i każdy tam łowi i problem jest w tym ze prawie wiekszosc osob zabiera z tamtad kazda rybe i to nie ważne ile ma cm ! dzis jak byłem gościu złowił szczupaka miał moze z 25 cm nie wiecej i wrzucił go sobie do torby i łowił dalej i tak robi kazdy ! i chcę was zapytac czy mogę jakos to wziąc w swoje ręce czy mozna jakosc ich skontrolowac czy cos ?? zadzwonic do najbliszego koła Pzw i powiadomić co tam sie dzieje no ale to nie jest woda Pzw wiec wątpie ze cos pomogą.
Witam .W mojej miejscowości jest jezioro które do nikogo nie należy ( tzn byłem o nie pytac w gminie czyje to jest to odsyłaja mnie z urzędu do urzędu wiec pewnie sami nie wiedzą ) i każdy tam łowi i problem jest w tym ze prawie wiekszosc osob zabiera z tamtad kazda rybe i to nie ważne ile ma cm ! dzis jak byłem gościu złowił szczupaka miał moze z 25 cm nie wiecej i wrzucił go sobie do torby i łowił dalej i tak robi kazdy ! i chcę was zapytac czy mogę jakos to wziąc w swoje ręce czy mozna jakosc ich skontrolowac czy cos ?? zadzwonic do najbliszego koła Pzw i powiadomić co tam sie dzieje no ale to nie jest woda Pzw wiec wątpie ze cos pomogą.
Jak to może być niczyje?Tym bardziej jezioro?To że wszyscy zabierają złowione niewymiarki wynika tylko z tego,że nie ma tam wcale kontroli.Podaj nazwę tego jeziora a szybko Ci znajdę do kogo owe należy.Oczywiście jeżeli jest to jakiekolwiek jezioro.W okolicach Olsztyna jest np.na polu taki zalew,który powstał na skutek wylewu kilku studzienek i nawet on należy do właściciela tego pola z agencjii rolniczej.Także każdy zbiornik do kogoś należy.
(2014/04/18 15:58)Niestety na takich wodach panuje wolna amerykanka.Mam takich pare jeziorek koło siebie ale z "róznych przyczyn" moje koło się nimi nie interesuje, a szkoda bo wód to my nie mamy zbyt wiele a jak już to kałuże...To własnie tzw. wody niczyje i nikt nie potrafi mi powiedziec jednoznacznie do kogo one należą.
(2014/04/18 18:43)(2014/04/18 19:01)Niestety na takich wodach panuje wolna amerykanka.Mam takich pare jeziorek koło siebie ale z "róznych przyczyn" moje koło się nimi nie interesuje, a szkoda bo wód to my nie mamy zbyt wiele a jak już to kałuże...To własnie tzw. wody niczyje i nikt nie potrafi mi powiedziec jednoznacznie do kogo one należą.
Te wody które nie mają właściciela należą do skarbu państwa.Takie bajorka mogą być zniszczone przez nieświadomych moczykijów.Ja nie chciałem młodego zniechęcić do łowienia,niech on by złowił tego szczupaka i miał radochę,ale dałem mu do myślenia:-)W maju to pewnie dał bym mu odpowiednią wahadłówkę i wskazał miejscówkę gdzie grubaski lubią przebywać.W tym bajorku były raki błotne,teraz dzięki niedokształconym jest trawianka
Przez brak zarybień drapieżnikiem,nielegalne sieciarstwo i ogólne zaniedbanie wody oraz postepującą eutrofizację w tych wodach dominuje już niestety mały karaś srebrzysty a to poczatek końca.Podobno są tu jeszcze konkretne ryby (te wody maja swoich stałych bywalców więc coś jest na rzeczy) ale trudno coś złowic poza japońcem.Sam tego doswiadczyłem ale słyszałem historie o pieknych linach,karpiach,szczupakach a nawet sumach.W kazdym razie po coś ci ludzie tam przesiadują...Szkoda że nikomu na takiej wodzie nie zalezy bo jesli lokalne koła wedkarskie nie chcą sie angażować to może samorząd powinien sie tym zainteresowac.Niestety u podstaw kazdych działan leża pieniądze a własciwie ich ogólny brak i zwyczajne olewanie tematu:-(
Przez brak zarybień drapieżnikiem,nielegalne sieciarstwo i ogólne zaniedbanie wody oraz postepującą eutrofizację w tych wodach dominuje już niestety mały karaś srebrzysty a to poczatek końca.Podobno są tu jeszcze konkretne ryby (te wody maja swoich stałych bywalców więc coś jest na rzeczy) ale trudno coś złowic poza japońcem.Sam tego doswiadczyłem ale słyszałem historie o pieknych linach,karpiach,szczupakach a nawet sumach.W kazdym razie po coś ci ludzie tam przesiadują...Szkoda że nikomu na takiej wodzie nie zalezy bo jesli lokalne koła wedkarskie nie chcą sie angażować to może samorząd powinien sie tym zainteresowac.Niestety u podstaw kazdych działan leża pieniądze a własciwie ich ogólny brak i zwyczajne olewanie tematu:-(
Zależy głównie lokalnym władzą PZW.Te bajorko przez tych skooorvysynów doszczętnie zostało wyczyszczone z pięknych złotych karasi,które dochodziły do rekordowych rozmiarów,nawet 2 kg sztuki się trafiały,okonie też mega.Gnoje bezprawnie siatą przeorali bajoro,w beczki zapakowali ryby i pewnie zarybili staw nachapanej kasą grubej leniwej świni.Byłem na zebraniu,to gnoja bym udusił,takie skurwysyństwo jest,jak się odezwałem w sprawie zarybienia chorym karasiem srebrzystym to gnoje ryja nie podnieśli by my spojrzeć w oczy,tylko pierdolą o tym co wpuścili na papierze.
to gdzie sie znajduje to wiem bo mieszkam 2 km dalej .
ok dzięki za pomoc biorę to w swoje ręce:) a tak nawiasem dzis byłem i sytuacja znowu sie powtarza zabrali 3 szczupaki po 25-30 cm ;/