Podaj mniej więcej lokalizację o jakie Oleksów chodzi bo może jest więcej niz jedno.Jeśli to jest to co myślę to tam troche łowiłem, (2017/10/23 07:48)
Napiszę co wiem.Łowiłem tam z pontonu ze dwa lata temu kilka razy wiosną czyli maj , czerwiec bo później się praktycznie nie da na spinning - straszna sałata.Szału nie było.Jakieś małe okonki i szczupaczki.Wczesniej tzn parę lat wstecz było tam mase maleńkich japońców ale teraz ich nie widze co sugeruje że drapieżniki się odnawiają w tej wodzie.Przynajmniej taki wniosek wyciągnąłem.Napewno jest tu lin, karaś, wzdręga.Podobno japońce są piekne co nie nie dziwi bo obok jeziora jest tak zwana "skrzynka" trochę mniejsze jeziorko i tam łowiłem karasie srebrzyste w oklicach 45 cm i cos koło półtora kilo.Teraz tam chyba tylko babki zostały...Jak były na skrzynce to są napewno i tu zresztą słyszałem że ludzie łowią je tu.Są byczki czyli koluchy.Ostatnio słyszałem od znajomego że ludzie łowią tu z pontonu szczupaki w "oczkach" wolnych od badyla takie po 2-3 kilo.Najgłębiej masz w tzw. portkach czyli w tym rozwidlonym końcu - tam jest mniej badyla.Z tego co sam obczaiłem dno muliste i raczej płaskie - typowa miska.Niezbyt głęboko.Myślę że średnio ze dwa metry.Byłbym głupi gdybym nie wierzył że są tu ładne ryby.Lepszego siedliska sobie nie mogłyby wymarzyć.Podobno w okolicach drutów są jakieś źródełka zasilające jezioro. O ile to jest prawda to ryby się w zimę dusić nie powinny ale podobno to się tam wcześniej działo.Kupa grążeli i ich okrzenie sięgają daleko w jezioro.Z brzegu na spinning raczej nie ma szans ale na spławik jeszcze się da, zwłaszcza wiosną.Ryba się ma gdzie kryć.Żyje i żre w badylu więc nie tak łatwo ją skłusować czy złowić.Nie wiem jak teraz ale widziałem w zeszłym roku jak jakiś cham w biały dzień tam siatę stawiał...Słyszałem że teraz podobno się tym okręg lubelski PZW zaintaresował i niby mają pilnować ale kto wie co w tym prawdy...Jak będę sie widział nad wodą ze strażnikami to zapytam.Kiedyś mój ojciec łowił tu ze stryjem karpie, ładne okonie, liny.Ja słyszałem legendy o szczupakach po półtora metra ale to było dawno...i nie wiadomo czy prawda.Fakt faktem łowią tu ludzie więc pewnie i ryba jest.Swego czasu sie podpaliłem na tą wodę ale ak zobaczyłem siaty to mi się odechciało.Nie mniej warto spróbować.Napewno coś tu ciekawego jeszcze pływa.Zwłaszcza teraz z żywcówką na szczupaka ,okonia może być ciekawie bo już pewnie badyla jest mniej. (2017/10/23 20:54)
Więc tak ja łowienie tam zacząłem w tym roku łowie tam nie zbyt często. Z moich obserwacji wynika że ryby drapieznej takiej jak szczupak jest dość sporo ostatnio brały dosyć dobrze małe sztuki takie 30-40cm trafiają się większe okonia tam jeszcze nie trafiłem Ale wiem że są wzdregi jest dużo, od kolegi słyszałem że 3 lata temu były ładne japonce chociaż i teraz coś komuś się trafi. Jeżeli chodzi o klusownictwo to kolega mówił że widział rozstawione siatki. Fajne jezioro tylko bardzo zarosniete i tylko z pontonu można polowic na spinning chociaż od strony tych spodni da się z brzegu ponieważ nie ma tych zarośli aż tak dużo fajnie się piszę zapraszamy Pana na to jeziorko napewno coś Pan trafi . Pozdrawiam (2017/10/23 22:33)
Bez "Pan"...:-) Zbyt oficjalnie to brzmi:-) Powiem Ci że ja tu niczego ciekawego tak naprawdę nie złowiłem.Fakt że tak jak pisałem byłem tu zaledwie kilka razy z pontonem - może ze cztery razy.Wcześniej tj tak z 5 lat wstecz byłem tu kilka razy ze spłwikówką ale jak sypnąłem zanętę zaczęło sie szaleństwo.Przez kilka godzin brały karaski od rozmiaru palca do takich jak dłoń.Nic innego ale wtedy było ich zatrzęsienie.To mnie wówczas zniechęciło.Z pontonu trafiłem może ze trzy szczupaczki koło wymiaru i kilka mniejszych no i okonie ale małe.Największy miał może ze 25 cm... Dziś już nieżyjący sąsiad mojej babki jak byłem dzieciakiem przyjeżdżał tu często na liny i łowił ładne ryby.Teraz też słyszałem o tym że ktoś tam trafił dużego lina.Jak to nad wodą - trochę prawdy trochę plotek. Ja myślę że ryby tu są napewno tylko te siaty...Ogólnie z tą wodą jest jakiś problem bo gdyby była pod opieką PZW to albo byłby szybki telefon po patrol PSR albo wcześniej zwyczajnie gość by pływał.Zresztą z tego co słyszałem od ludzi to wcześniej czy później go wykąpią:-)Doigra sie.Zresztą porusze ten temat z PSR przy najbliższej okazji bo nie sądzę żeby to było legalne - to nie jest prywatna woda.Nie ma tabliczki więc nie jest. Może zajrze późną jesienią jak zielenina opadnie ale raczej bez pływadła bo to za dużo zachodu.Zobaczymy.Woda ogólnie jest ciekawa.Miejsacami czysta że widać drobnicę jak w akwarium.Potencjał napewno jest. (2017/10/24 20:05)