Zaloguj się do konta

JEZIORO SASEK WIELKI 7-CUD NATURY TYLKO MAZURY

utworzono: 2009/08/03 10:47
krzkwi5

WRÓCIŁEM Z WYPOCZYNKU NAD JEZIOREM SASEK WIELKI JEZIORO JEST PIĘKNIE POŁOŻONE NO I TU SIĘ KOŃCZY TO CO PIĘKNE NIKT SIĘ TAM Z WĘDKARZAMI NE CERTOLI NP. SKAKANIE Z POMOSTU MIĘDZY WĘDKI DO WODY ALE TO PIKUŚ TO JEST JEZIORO PZW PRZEZ DWA TYGODNIE NIE WIDZIAŁEM ŻDNYCH PATROLI ANI KONTROLI . NIEKTÓRZY WYWALALI PO 4-6 WĘDEK . NIE WSPOMNĘ O SZNURACH NA WĘGORZE , NIEKTÓRZY SIĘ TAK SPIESZYLI Z PRĄDEM ŻE WSZYSTKICH RYB NIE ZBIERALI Z WODY PŁYWAJAC ŁÓDKĄ BYŁO WIDAĆ GDZIE PRACOWAŁY AGREGATY JA SIĘ PYTAM CZY MOJE SKŁADKI IDĄ NA PREMIĘ DLA ZARZĄDU CZY KTOŚ TO TRAKTUJE NA POWAŻNIE GDZIE KONTROLE NIE WIERZĘ ŻE NIKT NIE WIE KTO W OKOLICY ZGARNIA RYBY Z JEZIORA DELIKATNIE POWIEDZIANE POZDRAWIAM LEKKO WNERWIONY [2009-08-03 10:47]

jpmasi1

Szanowny kolega ma rację, aż trudno pomyśleć, że tak dzieje się nadal nad wodami, w sumie na terenie całego kraju. Jeszcze dużo wody upłynie, wiele ryb zostanie pomordowanych, zanim coś poprawi się.
A wystarczy, zwłaszcza kłusoli, łapiących za pomocą agregatów prondotwórczych, czy to na sznury, tudzież innymi zakazanymi technikami, surowo, bardzo surowo, z pełną konsekwencją karać - natychmiast, z "bomby" w ciągu 24 godz. I to bez względu, czy osoba ma pracę, czy jest samotna, czy też jest jedynym żywicielem rodziny. Przecież jest to beszczelna kradzież a przy tym wyniszczająca pogłowie ryb. Pozdrawiam - jpmasi. [2009-08-04 15:35]

Ale najwazniejsze, by wedkarze zaczęli wypuszczać wszystko co złowią. [2009-08-04 19:38]

Ronald_Edward_McDonald

W 96 roku spędzałem 3 tygodniowe wakacje nad Saskiem Wielkim. To prawda, jezioro piękne i w tamtym czasie rybne, ale widzę, że od 96 roku nic się nie zmieniło, dalej walą prądem i stawiają sznury.
To jest smutne co wyprawiają miejscowi ze swoim i na dodatek jedynym dobrem naturalnym, które napędza im w okresie letnim turystykę, a przez cały rok turystykę wędkarską. Ale to się skończy jak wybiją wszystkie ryby, bo wtedy duży procent turystów będzie omijać Mazury szerokim kołem. Mam na myśli wędkarzy, którzy dają im utrzymanie przez cały rok. I kaska się skończy, bo wędkarzy nie będzie, ale rybek do kłusowania również, i zobaczymy wtedy co zrobi biedny Mazur po szkodzie.
Im dłużej słyszę o takich rzeczach, tym mocniej utrwalam się w przekonaniu, że mentalności Polaków nie da się jednak zmienić. Zniszczą wszystko w okół siebie, a potem będą mieć pretensję, nie do siebie, lecz do wszystkich w około :(. [2009-08-06 11:13]

No to moze zacznijmy wypuszczać ryby? [2009-08-06 17:26]

Ghostmir ale złośliwy jesteś. Ale racja należy wypuszczać. Swoją drogą jak znajdzie się w tym gronie to jeziorko to się ubawię. To będzie 7 cud ale rybacki [2009-08-06 18:30]

Nie jestem złośliwy. Wiesz, ze wypuszczanie ryb przez wędkarzy, jest na tym portalu postrzegane jako panaceum na braki w rybostanie. Nie trzeba walczyć z kłusolami, ani trucicielami, ani rybakami , wystarczy, że GHOSTMIRY przestana jeść ryby. Może w końcu w to uwierzyłem? A Ty zaraz żem złośliwy.... [2009-08-06 18:56]

Witam. Zgadzam się z Kolegą Ronaldem..... Mentalność Polaków jest porażająca. Nie przestrzeganie prawa mamy chyba we krwi. W dużej mierze złożyła się na to nasza nieszczęsna historia. Z drugiej strony zastanawiam się czy Kolega Krzkwi5 pokusił się o interwencję w lokalnym PSR czy SSR, czy chociażby tel na policję. Czy ograniczył się do ponarzekanie na forum wedkuje.pl Kiedy wyjeżdżam na nowe łowisko zawsze zbieram potrzebne telefony na "wsiaki słuczaj" jak mówią Rosjanie. Pozdro [2009-08-06 22:32]

No moze i złośliwy ale nie ma sie co dziwić.Jak sie nie da po ludzku z ludzmi to niestety trzeba się uciekać do takich "metod".
Ghostmir poruszasz bardzo wazną sprawę,wypuszczanie lekarstwem na całe zło!
No ale jeśli wielu ma na tyle mózgu zeby zakotwiczyć w sobi tylko jedną zasadę no to po co się będziemy wysilać...
to nie ma sensu.
Ale jeszcze śmieszniejsze jest to ze bardzo ale to bardzo wielu nie potrafi przyswoić nawet jednej zasady...
za wiele wymnagamy,tylko zeby oni chociaż wiedzieli co wymagamy...

[2009-08-06 23:16]

krzkwi5

DO KOLEGI TRADERA 47 NIKOGO ZA RĘKĘ NIE ZŁAPAŁEM , A JEŻELI TO JAK JUŻ WSPOMNIAŁEM TO JEST DZIWNE ŻE OD LAT DZIEJE SIĘ TAK SAMO I Z MIEJSCOWYCH SŁUŻB NIKT NIC NIE ROBI, CO MOŻE NIE WIEDZĄ , ATAK NA MARGINESIE TO NA RYBY JADE ODPOCZĄĆ A NIE UGANIAĆ SIĘ ZA ŁOBUZAMI [2009-08-07 08:48]

No w każdym razie od jutra, wszyscy wypuszczamy wszystko co złowimy i mamy resztę problemów z głowy. I pewnie rolnicy przestaną rozsiewać świństwa w poblizu wód, rybacy zarzucą działalność, kłusole oddaja sie w ręce sprawiedliwości, Zakłady pobuduja oczyszczalnie ścieków, Grupa naukowców zajmie się opracowaniem metod tworzenia enklaw rozrodowych na naszych akwenach, a PZW bedzie zarybiać z głową i przestanie sie czepiać wędkarzy na www.wedkuje.pl. GHOSTMIRY! APELUJĘ DO WAS! NIE ŻRYJCIE RYB! A WSZYSTKO SIĘ POPRAWI! I WEŹTA OPODATKUJTA SIE NA PZW! [2009-08-07 09:56]

Złosliwy??? - ależ skąd?! [2009-08-07 09:56]

szczepcio

Z tym żarciem ryb (oczywiście złapanych przez wędkarzy)to nie do końca prawda.Uważam że każdy wędkarz ma prawo złapać rybę i zrobić z nią co uważa.Czyli wypuścić albo zabrać oczywiście tyle ile dopuszcza regulamin PZW.Kolego GHOSTMIR trzeba zacząć od tego żeby każdy przestrzegał regulaminu a już poprawi się rybostan w naszych wodach.A druga rzecz to trzeba tępić legalne odłowy jakie są w naszych akwenach tam dopiero ubywa ryby.I oczywiście kłusoleeeeeeeeeeeee.Plaga.Niestety. [2009-08-07 11:30]

Szczepcio - czytaj między wierszami. Mnie właśnie o to chodzi. Niektórzy na portalu myślą, że jak GHOSTMIRY będą wypuszczać wszystko co złowią, to nagle będzie w Polsce ryb wbród. Stąd mój sarkastyczny ton. Nie maja ludzie pojęcia dlaczegonie ma ryb, a jedyną metodą na ten brak ma być NK. Ale polew! [2009-08-07 15:29]

Nie ma się co dziwić z takiego podejścia owej czesci społeczeństwa.
Przecież to jest najprostsze rozwiazanie ,no bo po co się męczyć z kłusownikami czy naraż ać sie prezesowi koła krytykując jego poczynania,po co meczyć się z rolnikami i melioratorami,no po co jeśli mozna niekilać i bedzie wszystko git majonez ;) [2009-08-07 17:17]

Właśnie wróciłem z wypadu. Pierwszy raz na nowopoznanej wodzie. Jakiś kiep zarybił toto kroczkiem po 8 cm. Nałowiłem sie dziś karpi do bólu. Wszystko jak ze sztancy 7 - 8 cm. Aszczupły je tam gonił jak dziki. Naprawdę trzeba mieć chory łeb, żeby szczupłemu zadać takiego futru! Gratulacje. [2009-08-08 20:25]

Norbert Stolarczyk

No to żeś miał brań od cholery :):):) [2009-08-08 20:26]

I nie przebarwiłem ani odrobiny tym razem. [2009-08-08 22:06]

Norbert Stolarczyk

:) oj, udany jesteś :) [2009-08-08 22:20]

How sweet ;) [2009-08-08 22:28]

sandor

wrocilem z saska i ......jedna wielka porazka,ryb jak na lekarstwo a jak sa to mini ryby,ale za to klusole maja sie jak najllepiej.ok co dwa dni wieczorem plynie sobie barka,slychac ja na pare kilosow(a podobno tam jest strefa ciszy),wala prondem a co ucieknie to wpada prosto w siec z tylu.wszystko co zlapia mozna kupic w szczyrku na targu,ale tego nikt oczywiscie nie wie,i nie da sie ich zlapac,tacy sprytni sa.moze ktos sie za to wezmie bo za rok tam nie bedzie po co jechac. [2009-08-29 22:44]

kielon39

Kłusole są jak sumiki karłowate biorą wszystko do buzi;/
pdk [2009-08-31 13:23]

Figaro

Byłem kiedyś nad jeziorem Śluza niedaleko Bytowa. Miałem sprawę u pana sołtysa pewnej nadjeziornej wioski. W sieni stały dwa wiadra dosyć mikrej płoci , po której łaziły muchy prawie tak duże jak ta płoć. Otóż pan sołtys pochwalił się , że z synami rano "prundem natuk tego badziewia". Na moje pytanie co z tym zrobi, czy zje, odpowiedział: "panie , akto te gluty bedzie skrobał, świnie dostana". Niestety taka jest świadomość i takie podejście większości naszych rodaków do łowienia. Tam także przez dwa tygodnie nie zobaczyłem nawet śladu straży rybackiej ani nikogo kto mógłby zareagować.Prawdopodobnie byłem jedynym w okolicy który "obraził " sołtysa zarzucając mu kłusownictwo. [2009-08-31 15:10]

olaffo

witam

czy macie panowie jakieś ciekawe efekty na tym jeziorku ?

[2010-09-15 14:17]

MrCrasny

W tym roku w drugiej połowie lipca byłem nad Saskiem Wielkim. Jedno wielkie rozczarowanie. Jezioro jest pod opieką koła PZW z Ostrołęki, PSR pływa łodzią po jeziorze i wali mandaty aż miło (najczęściej za zbyt dużo wędek wystawionych). Jezioro jest przesieciowane, większych ryb jak na lekarstwo, od cholery małych okonków i w ogóle drobnicy która nie załapała się na sieć. Jak złapałem na swoją niezawodną algę maleńkiego szczupaczka (38 centymetrów), to wędkarz który rzekomo spędza od kilku lat urlop nad Saskiem podbiegł i był w szoku bo pierwszy raz widział tak "dużą" rybę wyciągniętą z wody.Generalnie to jezioro jest ładne, ale niestety jak spora ilość jezior na Mazurach wędkarsko mało atrakcyjne. [2010-09-15 14:38]

dariuszdyl

W tym roku w drugiej połowie lipca byłem nad Saskiem Wielkim. Jedno wielkie rozczarowanie. Jezioro jest pod opieką koła PZW z Ostrołęki, PSR pływa łodzią po jeziorze i wali mandaty aż miło (najczęściej za zbyt dużo wędek wystawionych). Jezioro jest przesieciowane, większych ryb jak na lekarstwo, od cholery małych okonków i w ogóle drobnicy która nie załapała się na sieć. Jak złapałem na swoją niezawodną algę maleńkiego szczupaczka (38 centymetrów), to wędkarz który rzekomo spędza od kilku lat urlop nad Saskiem podbiegł i był w szoku bo pierwszy raz widział tak "dużą" rybę wyciągniętą z wody.Generalnie to jezioro jest ładne, ale niestety jak spora ilość jezior na Mazurach wędkarsko mało atrakcyjne.


Nie pod opieka koła z Ostrołęki, tylko Okręgu Mazowieckiego, a dokładnie to właścicielem jest PGR Szczytno, tyle tylko że okręg mazowiecki ma podpisane niby porozumienie na honorowanie na kilkunastu jeziorach naszych opłat. Koła z Ostrołęki zobowiązały się też do kontroli jezior. Od czasu do czasu chłopaki tan jeżdżą na kontrole, ale przecież nie będą w tym wyręczać właścicieli, zaniedbując swoje najbliższe wody. W Ostrołęce są 4 koła, ale tylko 2 mają swoje SSR-y. Jest to koło Miejskie i Energopap. [2010-09-15 16:20]