Zaloguj się do konta

Jesienne rzeczne sandacze

utworzono: 2011/09/20 20:26

Uwaga! Ten wątek został zablokowany - nie możesz odpowiadać na posty

Iras1975

No to na rzekach widać jeszcze lipa a jak biorą to maluchy,dzwoniłem dzisiaj do mojego Taty i mówił że w Szczecinie też kiepsko na Odrze,ale jak mają być sandacze wymiarowe kiedy łowi się takie po 30 do 40cm i zabiera,dziadek obserwował takich niby spinningistów łowiących na łódce którzy w ciągu kilku godzin złowili dobrych kilkanaście sztuk nie wymiarków i żaden nie trafił z powrotem do wody (serce się kraja),soory ale Ja bym dzwonił na Policję (Komisariat Portowy) albo bym strzelał z dubeltówki do takich gnoi i nie dziwcie mi się zero tolerancji z mojej strony dla takich paskudów i jak będziecie widzieć podobne sytuacje to reagujcie natychmiast.

Pozdrawiam.


Na Bytytniu to takie 20-30cm walą i mówią,że  to jak mały okoń smakuje... i to nie są "wędkarze" którzy rowerem jadą nad wodę tylko z mercedesów wysiadają!!! Widziałem takie akcje ale nie ma rady na takich "ludzi"... [2011-10-09 21:24]

ZanderHunter

No to na rzekach widać jeszcze lipa a jak biorą to maluchy,dzwoniłem dzisiaj do mojego Taty i mówił że w Szczecinie też kiepsko na Odrze,ale jak mają być sandacze wymiarowe kiedy łowi się takie po 30 do 40cm i zabiera,dziadek obserwował takich niby spinningistów łowiących na łódce którzy w ciągu kilku godzin złowili dobrych kilkanaście sztuk nie wymiarków i żaden nie trafił z powrotem do wody (serce się kraja),soory ale Ja bym dzwonił na Policję (Komisariat Portowy) albo bym strzelał z dubeltówki do takich gnoi i nie dziwcie mi się zero tolerancji z mojej strony dla takich paskudów i jak będziecie widzieć podobne sytuacje to reagujcie natychmiast.

Pozdrawiam.


Na Bytytniu to takie 20-30cm walą i mówią,że  to jak mały okoń smakuje... i to nie są "wędkarze" którzy rowerem jadą nad wodę tylko z mercedesów wysiadają!!! Widziałem takie akcje ale nie ma rady na takich "ludzi"...

 

Po prostu Irku no comments!!!.



Pozdrawiam.

[2011-10-09 21:34]

JOPEK1971

No to na rzekach widać jeszcze lipa a jak biorą to maluchy,dzwoniłem dzisiaj do mojego Taty i mówił że w Szczecinie też kiepsko na Odrze,ale jak mają być sandacze wymiarowe kiedy łowi się takie po 30 do 40cm i zabiera,dziadek obserwował takich niby spinningistów łowiących na łódce którzy w ciągu kilku godzin złowili dobrych kilkanaście sztuk nie wymiarków i żaden nie trafił z powrotem do wody (serce się kraja),soory ale Ja bym dzwonił na Policję (Komisariat Portowy) albo bym strzelał z dubeltówki do takich gnoi i nie dziwcie mi się zero tolerancji z mojej strony dla takich paskudów i jak będziecie widzieć podobne sytuacje to reagujcie natychmiast.


Pozdrawiam.


Na Bytytniu to takie 20-30cm walą i mówią,że  to jak mały okoń smakuje... i to nie są "wędkarze" którzy rowerem jadą nad wodę tylko z mercedesów wysiadają!!! Widziałem takie akcje ale nie ma rady na takich "ludzi"...


Jest rada,trzeba dzwonic na policję lub do straży rybackiej,a patrzenie na to wszystko bez reakcji przyzwala do takiego procederu,widząc to i nie reagując dałeś się okraśc w biały dzień,ciekawe jak byś zareagował jakby portfel z kieszeni Ci wyciągali?

[2011-10-09 21:35]

Iras1975

Zejdź na ziemię kolego!!! Na jez. Bytyńskie roczne zezwolenia dostają najgorsze penery i kłusownicy! Zwykły wędkarz nie ma szans na stałe zezwolenie i musi płacić dniówki po 15zł za wędkowanie z brzegu a 30zł za łódź! Jak wejdziesz takim ..ujom w miejsce to lepiej załóż kask:) Jak jesteś kozak to zapraszam:) [2011-10-09 21:50]

ZanderHunter

Jest rada,trzeba dzwonic na policję lub do straży rybackiej,a patrzenie na to wszystko bez reakcji przyzwala do takiego procederu,widząc to i nie reagując dałeś się okraśc w biały dzień,ciekawe jak byś zareagował jakby portfel z kieszeni Ci wyciągali?

Niestety Radku czasami człowiek jest bezradny w takich sytuacjach a i nie każdy zabiera ze sobą telefon na ryby tak jest w przypadku mojego Taty który ma prawie 80lat z czego przeszło 60 lat jest wędkarzem przebywając samemu nad wodą i interweniując można zrobić sobie kuku... a będąc w kilku zawsze można nauczyć odpowiedniego podejścia do etyki wędkarskiej takich paskudów i nie ciągnijmy już tego tematu.

Pozdrawiam.



[2011-10-09 21:54]

ZanderHunter

Zejdź na ziemię kolego!!! Na jez. Bytyńskie roczne zezwolenia dostają najgorsze penery i kłusownicy! Zwykły wędkarz nie ma szans na stałe zezwolenie i musi płacić dniówki po 15zł za wędkowanie z brzegu a 30zł za łódź! Jak wejdziesz takim ..ujom w miejsce to lepiej załóż kask:) Jak jesteś kozak to zapraszam:)



Zgadzam się Irku z Tobą w 100% znam to jezioro dobrze i wiem co tam się wyprawia.

Pozdrawiam.
[2011-10-09 21:57]

Iras1975

Dzisiaj wędkowałem na jez. Bardęg ale sandała nie uraczyłem:( dwa szczupaki ok 50-60cm i kilka pobić okoniowych ale zero pstryknięć. Jeden szczupły na  lunaticka a drugi na koguta... lekko nie w temacie ale chyba pozytywnie:) przy czasie wrzucę fotkę z kościołem w tle:)

Pozdrawiam

[2011-10-09 22:04]

JOPEK1971

Zejdź na ziemię kolego!!! Na jez. Bytyńskie roczne zezwolenia dostają najgorsze penery i kłusownicy! Zwykły wędkarz nie ma szans na stałe zezwolenie i musi płacić dniówki po 15zł za wędkowanie z brzegu a 30zł za łódź! Jak wejdziesz takim ..ujom w miejsce to lepiej załóż kask:) Jak jesteś kozak to zapraszam:)



Człowieku,dajesz się dymac? Ja mam większy problem z kłusolami bo są chronieni przez tzw. "Górę"policjaja jest skorumpowana bo można troszkę zarobic,łosoś,troc,sum,sandacz,reszta się nie liczy,ważna kasa,a Ty mówisz o jakimś jeziorku... [2011-10-09 22:08]

ZanderHunter

Dzisiaj wędkowałem na jez. Bardęg ale sandała nie uraczyłem:( dwa szczupaki ok 50-60cm i kilka pobić okoniowych ale zero pstryknięć. Jeden szczupły na  lunaticka a drugi na koguta... lekko nie w temacie ale chyba pozytywnie:) przy czasie wrzucę fotkę z kościołem w tle:)

Pozdrawiam

No to byłeś na mojej wodzie Irku i w mojej mieścinie! a muszę powiedzieć że pasiaki są tam bardzo ładne jak chcesz dowiedzieć się o tej wodzie więcej pisz na priv.

Pozdrawiam.

[2011-10-09 22:22]

Tomekoo

Ja dziś złowiłem trzy sandacze 39 ,41 i 46 cm wszystko na rz. Warcie.Dwa wzięły z jednego miejsca na Twistera zeszłoroczny hit w kolorze czerwono czarnym,a ten większy skusił się na niebiesko białe kopytko nr 3.Brań miałem ogrom i jedną spine.Równiez zaskoczyło mnie branie po którym wyciągłem odpiętą agrafkę,skubany mnie zrobił na szaro:)chciał sobie zajumać moją główkę:) [2011-10-10 12:20]

Widzisz Tomku dlaczego ja nie używam przynęt mniejszych jak 4": nie chce mi się łapać kergulen. A mam 2 miejsca gdzie jest ich od cholery. Jestem zwolennikiem zasady: jak już coś ma być to niech będzie to konkret. No i zaraz uderzam nad Wisełkę testować nowe gumy, wszystkie 5" :) Mimo to fajnie że połowiłeś i miałeś zabawę. Pozdro!
[2011-10-10 13:17]

Tomekoo

u mnie nie raz się psocą sandacze i te po 1,5-2kg wolą małe przynęty.może dla tego że sporo jest kiełbia w tych miejscach akurat?A tak łowię równiez na gumy nr 4:)Mam takowe w swoim arsenale:) [2011-10-10 16:14]

sebastian1983

Witam. W sobotę byłem na kilka chwil i to około południa na Wisełce za sandałkami i muszę stwierdzić że wyniki mnie zaskoczyły. Kilka pstryknięć, jedna obcinka szczupłego jeden 57 cm wyjęty i jeden przetarł mi plecionkę o kamyczki ale był już naprawdę bardzo ładny tak na oko około 80 cm i to na reno killerki 10 cm...
[2011-10-10 18:46]

Tomekoo

Byłem u mnie dziś nad Wartą ale same kaczorki brały:)Miałem jedno jedyne branie sandacza na Fatty i spudłowałem zaspany albo bardziej nie wyspany po nocce bo od razu poleciałem po pracy na wodę oto efekty:)Złapałem dwa kaczorki 48 i 55 cm same maluchy nie stety:(ktoś złapał wczoraj 10kg na warcie na wysokości wartosławia:)

[2011-10-13 19:04]

Tomekoo

Co do tej dziesiątki to ponoć jakaś długa była no i wziął kolesiowi na gume jak wyciągał ją z wody chciał bym to widzieć:))))
[2011-10-13 19:05]

Tomekoo

Witam wszystkich sandaczomaniaków:)Jak wam idzie łowienie po przymrozkach?Ja złowiłem już kilka sandaczy tylko szkoda że mam nocki i dziś musiałem je dłubać popołudniem,a na rano na bank bym lepiej połowił...
Pozdrawiam! [2011-10-15 12:56]

Witam wszystkich sandaczomaniaków:)Jak wam idzie łowienie po przymrozkach?Ja złowiłem już kilka sandaczy tylko szkoda że mam nocki i dziś musiałem je dłubać popołudniem,a na rano na bank bym lepiej połowił...
Pozdrawiam!


Jakich przymrozkach, ja się pytam jakich przymrozkach:( U mnie jeszcze nie było poniżej 0 a woda jest ciepła, ma ok 13 stopni. Zaraz jadę sprawdzić co w trawie piszczy ale celem jest raczej wypasiony szczupły niż sandacz. Na niego prawdopodobnie jurto przyjdzie pora. Pozdrawiam!
[2011-10-15 13:26]

JOPEK1971

Przymrozków u mnie nie było,ale pojedyńcze sandałki trafiają się. [2011-10-15 13:34]

Tomekoo

u mnie były już dwa dni z rzędu:)wczoraj było -1 nad wartą rano a dziś aż -3!więc i pomału zaczynają się podrostki pokazywać:)
[2011-10-15 19:18]

Kurde dziś lipa, szczupłe w ogóle nie żarły jak miałem przypon. Po jego zdjęciu spad ładnego sandała:( na 5" Mambę i obcinka szczupacza. Zostawiłem też chyba 5 dobrych gum. Ale jeden pozytyw z tego wypadu: sandały już nie walą po brzegach a powoli wynoszą się na głębizny więc jestem optymistą przed jutrzejszym sandaczowaniem. Tylko główek brak.
[2011-10-15 19:57]

JOPEK1971

Sandałerki będą jeszcze długo podchodzic dopóki drobna ryba będzie w brzegu,a długo jeszcze będzie. [2011-10-15 20:13]

swidejro

Witam,
czy ktoś może polecić jakieś miejscówki na Wiśle w okolicach Warszawy ?
Nie pytam o Centrum, bo tam jest wszystko przełowione, ale tak do 30km w górę lub w dół rzeki ?
W zeszłym roku szukałem z kolegą smoczystych na główkach  w Nowym Dworze ale bez większych rezultatów, oraz Zalew Zegrzyński z łódki, z paroma maluchami. Może też być jakieś inne łowisko sandaczowe.
Pozdrawiam
[2011-10-15 20:47]

Tomekoo

Dziś z Andrzejem i jego szwagrem nie połowiliśmy oni wyjeli po kaczce i Andrzej zaliczył pstryka a mi spadł sandałek chyba pod haczony był...coś nie chciały jeść naszych gum... [2011-10-16 12:09]

Druzzill

Witam Brać Wędkarską!

Chciałbym się nieśmiało dołączyć do tematu połowu sandałków.

Na początek przyznaje się złowiłem ich zero ;( ale jestem początkującym w ogóle wędkarzem, raczej staram sie korzystać z uroków samego obcowania z przyrodą niż nastawiać się koniecznie na niewiadomo jakie wyniki ;) ale... chciało by się czasem coś poholować na kiju.
Bawiłem się spławikiem, gruntem, spinningiem ale bez jakiś sukcesów. Ciągle się uczę a wiadomo, ze trening czyni mistrza. :D

Ale do rzeczy, czy któryś z forumowiczów jest ze stolicy i łowi w "królowej polskich rzek" z brzegu?

Jeżeli tak, czy zdecydowałby się na zabranie na parę spacerów ucznia? ;D

chodzi mi bardziej o podpatrzenie stosowanie prawidłowej techniki, w jaki sprzęt warto się zaopatrzyć etc. :)

łaziłem parę razy po tarchomińskiej stronie Wisły i póki co to uczepiły się dwa bolenie - 57 i 55 cm - oba nadal pływają i gigantyczna, śmierdząca pielucha! ależ ona walczyła :D i za to zabrałem ja ze sobą - tj. do najbliższego kosza.

Mam nadzieje, że mnie nie zlinczujecie za podłączenie się pod temat nie wnosząc do niego nic konstruktywnego.

pozdrawiam serdecznie!
Marcin
[2011-10-16 18:46]

pawlak323232

Dziś największy mój sandacz 3.4kg ale hol aż mnie ręka bolała ale się udało wziął na kopyto seledynowe.Pozdrawiam kolegów wędkarzy. [2011-10-16 18:55]