Dawno temu na naszym forum pytałem się Was wędkarze o walory kulinarne jazia. Zdania były podzielone, ale w ostatni wekend udało mi się pochwycić fajne dwa jazie takie w okolicach 45 i 40, jeden zamrożony a drugi pięknie sprawiony prawie filety, pokrojony w dzwonka i usmażony. Stwierdzam, że rybka jest naprawdę smaczna nie dorównuje okoniowi czy nawet leszczowi tj. moje zdanie, ale oceniam ją na 4+ . Ale smaki to rzecz naprawdę indywidualna, pozdrawiam Tych którzy doceniają walory smakowe ryb. Ps. zdjęcie rybek jest we wpisie zbiornik Żywiecki.
Ja jednak wolę halibuta, a ze słodkowodnych lina. Generalnie nie jadam ryb złowionych przez siebie, wszystkie wracają do swojego domku... Może następnym razem złowię je już większe... (2015/05/01 17:03)
Ale się czepiacie oczywiście zbitka słowna a usmażyłem dzwonki tylko co większe ości wyjmowałem. Pewnie zaraz ktoś napisze ooo to już filetowanie haaa. (2015/05/04 15:18)
Ale się czepiacie oczywiście zbitka słowna a usmażyłem dzwonki tylko co większe ości wyjmowałem. Pewnie zaraz ktoś napisze ooo to już filetowanie haaa.
Tu nie chodzi o czepianie się czyichś smaków, podobnie jest z ziemniakami są tacy co im smakuje "bronka" a ja jednak zjadam " Belarozę" i też sobie chwalę. (2015/05/04 19:17)