Janusz biznesu
2017-12-06 / 3 odpowiedziWykonując swój codzienny rytuał przeglądania ofert na portalach aukcyjnych natrafiłem dzisiaj na ofertę z tymi samymi kołowrotkami ale o wiele droższymi(850 zł do negocjacji). chcąc zaspokoić moją ciekawość zadzwoniłem i wypytałem się o te kręcioły koleś powiedział że za dużo ich nie używał.
Po tej rozmowie stwierdziłem że coś jest nie tak. Wszedłem w historię i porównałem sobie obie oferty po zdjęciach! Stwierdziłem że to są te same kołowrotki (nawet żyłek nie zmienił). Idąc dalej piszę do poprzedniego właściciela i pytam czy mu je sprzedał? Po chwili potwierdza że tak nazywając go ,,Januszem biznesu" ;) Dzwonię ponownie do nowego nabywcy i wytykam mu kłamstwo (mówł że od nikogo nie odkupywał) a po chwili przerywa rozmowę!
Kończąc ostrzegam was przed zakupem u tego ,,Janusza biznesu" i jemu podobnymi!
(2017/12/06 15:58)
Na tym polega podstawowa zasada handlu czyli kupić tanio a sprzedać drogo. Przynajmniej drożej żeby móc opłacić wszelakie podatki, ubezpieczenia i inne a do tego jeszcze zarobić.
Inna sprawa że skoro te kołowrotki można śmiało kupić w sklepach poniżej 600 zł to wystawiając taką cenę ten sprzedawca nie skrzywdził nikogo oprócz siebie. Na pewno nie zainteresuje nim młodych zapatrzonych w nowości bo tego kołowrotka juz nie ma chyba w ofercie. Zostały nieliczne sztuki w sklepach.
http://www.samol.pl/pl/p/KOLOWROTEK-TEAM-DAIWA-MATCH-FEEDER-2508/77 (2017/12/06 17:18)
Tak. Biznes polega na zarabianiu. Ale ten handlarz nie jest wart by go tak nazywać!
Każde słowo które mówi to kłamstwo! Nie lubię być oszukiwany. A historię tych kołowrotków znam bo byłem nimi zainteresowany. Choć już nie robią tych kołowrotków to w tej cenie co były w pierwszej ofercie były sensownym wyborem.
Na wszystkim skorzystał smok bo zakupiłem Okumy.
(2017/12/06 18:08)
