Zaloguj się do konta

Jakie zarządy kół

utworzono: 2009/11/28 12:36
KYLON

Założyłem ten wątek bo troszkę się wkurzyłem w poście,,dyskryminacja spiningistów na słowa kol. Hubi.Ja wiem,że ma prawo się wypowiedzieć ale chyba nie w ten sposób.Uważam,że powinniśmy już odejść od stereotypów i ciągle twierdzić,że zarządy kół to dziadki itd.Na pewno dużo się zmieniło i zmienia,a jak wiemy ciężko namówić młodzież do zasiadania w zarządach,choć i w niektórych kołach w Polsce są młodzi.Nie twierdzę,że i właśnie takich dziadków nie ma,ale to jest tylko zasługą członków koła, którzy przychodzą na zebrania i właśnie takich wybierają.Wszyscy doskonale wiemy jak ciężko jest kogoś namówić do działania w zarządzie i nie oszukujmy się,że tak nie jest,osobiście należę do wędkarskiej braci od 86r.i jestem na każdym zebraniu co rok bo nie jest mi obojętne jakie decyzje właśnie na zebraniu są podejmowane.Nie mówię,że trzeba ich całować po rękach,ale jakiś szacunek dla nich powinien być.Proszę o kulturalne wypowiedzi i nie kłócenie się.Sacuneczek dla wszystkich. [2009-11-28 12:36]

Może i racja .Ale o jakim szacunku mowa. Szacunek według mojego pojęcia powinien działać w obie strony . Natomiast jeżeli ktoś do mnie niema poszanowania za grosz ,to niech nie oczekuje szacunku ode mnie . [2009-11-28 13:31]

KYLON

Oczywiście kol. rubin44 masz słuszną rację.Szacunek powinien działać w obie strony.Ja uważam i tak robię,że trzeba słuchać wędkarzy swojego koła wyciągać wnioski i podejmować mądre i przyzwoite decyzje.Ale wiadomo,że wszystkim się nie dogodzi.Osobiście nie rozgraniczam i nie nazywam nikogo starymi dziadkami czy tym podobne.Wszyscy jesteśmy ludźmi którzy wędkują i właśnie powinniśmy się szanować nie patrząc na wiek,ale oczywiście osoby starsze zasługują szczególnie na poważanie i szacunek.Pozdrawiam serdecznie. [2009-11-28 13:44]

Muszę przyznać ci rację . Kiedyś i my będziemy starymi prykami . Nie na miejscu jest nazywać kogoś starymi prykami czy też ramolami . Szacunek należy się dla wszystkich bez wyjątku. Można wyrażać swoją opinie bez szkalowania innych .Pozdrawiam [2009-11-28 13:53]

Zbig28

Oczywiście, że nie można generalizować. Praca w zarządach kól i innych ciałach statutowych jest pracą społeczną. Dlatego też wszystkim tym, którzy wykonują ją należycie, zgodnie z uchwałami, planem pracy i budżetem przyjętym przez walne zgromadzenie należy się szacunek. Bez względu na wiek !
Poświęcają swój czas aby zapewnić nam, szeregowym wędkarzom, pełniejszą realizację swojej pasji.
Tak, wiem, są takie zarządy, które nie liczą się zasadami, regulaminami i statutem. Lekceważą swoich członków wykorzystująć środki finansowe będące w dyspozycji koła do celów niezgodnych z przyjętymi na walnym zgromadzeniu uchwałami.
Dlatego też mamy okazję raz w roku ich rozliczyć i żądać wyjaśnień.
Możemy też na dorocznym zebraniu przegłosować wniosek o zwołanie zgromadzenia członków koła w trybie nadzwyczajnym w celu odwołania źle pracującego zarządu. Takie zebranie musi się odbyć w ciągu miesiąca.
Tak więc na poziomie koła problem "dziadków" raczej nie istnieje. Można ich łatwo zmienić. Pod warunkiem, że odpowiednia liczba niezadowolonych przyjdzie zagłosować.
Jest poważniejszy problem. Problem wyborów delagata (-ów) na walne zgromadzenie w okręgu PZW. To dopiero tam zaczynają się frukta jak : dietki, pensje, delegacyjki, komóreczki itd.
To delegaci wybierają władze okręgowe i delegatów na zjazd krajowy.
Kiepski, nie mający programu i celów działania wybrany w kole delegat, to woda na młyn rozdających karty pseudodziałaczy okręgowych. Nakryją go czapkami !
To od szczebla okręgu zaczyna się problem "dziadków". To tam wielu z nich zapuściło korzenie, pełniąc funkcję przez wiele kadencji. Często dożywotnio. To oni kreują politykę związku unikając jakiegokolwiek merytorycznego rozliczenia. Statut i regulaminy oraz grupowa solidarność pozwalają czuć się im bezpiecznie i komfortowo.
Tak więc problem tzw. "dziadków" to raczej sprawa zasiedziałości we władzach niż faktyczny wiek. Znam wielu Kolegów między 40 a 60 rokiem życia, których doświadczenie, pomysły, chęć działania, umiejętności organizacyjne są bezcenne ! Takich nie trzeba i nie można wykluczać. Jeżeli mają coś ciekawego do zaproponowania, należy to z premedytacją dla dobra wspólnego wykorzystać.
Należy też dążyc do zmian w statucie polegających na ograniczeniu zasiadania we władzach związkowych do dwóch następujących po sobie kadencji. No, ale do tego potrzebna jest frekwencja na zebraniach i myślący delegaci na zjazd okręgowy.
Jeden z "dziadków" ( 58 )
[2009-11-28 14:01]

I znów wypowiedz wyrwana z próżni bez sensu!!!! Widzę was młodzi koledzy jak rwiecie się do pracy w zarządach kół.i pusty śmiech mnie bierze. Czy któryś z was ma czas społecznie i bez interesownie zajmować się pracą w zarządzie?Widzę to na zebraniach sprawozdawczych, przychodzi was kilku na setki członków kola i gdy te stare dziadki jak ich zwiecie próbują was zaprosić i nakłonić do współpracy, to nigdy nie macie czasu !!!!!!!!! A ja wiem, i mogę dać za to głowę że rajcuje was tylko wędkowanie a nie społeczna praca w zarządzie, za którą teraz obarczacie tych dziadków. Tak!!!!!, Dziadki to elita waszego koła i wręcz domagam się dla nich szacunku a nie krytyki !!!! Bo oni za swoją pracę ,społeczną i bez interesowną , najczęściej mają płacone pyskówką i pretensjami z waszej młodzi strony!!!!
Ci dziadkowie a między innymi i ja , za własne pieniądze i wolny czas ,organizują dla was a nie dla siebie zaopatrzenie ,nagrody i wyjazdy na ryby. Własne pieniądze jakie wkładam w moją pracę w zarządzie ,to chociaż by koszt paliwa do samochodu jaką spalam załatwiając sprawy kołowe a nikt mi za to nie zwróci grosza i nie dla siebie to robię i dziadków , a dla was młodzi do to wy jesteście przyszłością związku!!!!!!!!!!!!!!!
Wstyd mi za was i z niecierpliwością czekam kiedy wreszcie zostaniecie takimi dziadkami z poczuciem obowiązku i bezinteresownością !!!!
Młodzi Koledzy - wykażcie się !!!!
Pozdrawiam Dziadków i życzę im dalszych sukcesów w organizowaniu młodzieży wedkowania. [2009-11-28 14:17]

KYLON

Wiesz co Zbig 28 za te twoje słowa które wyżej napisałeś to chętnie bym cię pocałował w czółko.Właśnie takich ludzi jak ty trzeźwo myślących nam potrzeba w naszym kochanym wędkarstwie.Chętnie widział bym Cię u mnie w kole, no i oczywiście w zarządzie.Serdecznie pozdrawiam.Widzę,że atmosfera jest super i oby tak pozostało.Siemanko [2009-11-28 14:19]

Dzięki kolego rubin za zmianę zdania. [2009-11-28 14:20]

KYLON

Dobrze prawisz Paweł oj dobrze.Pozdrawiam [2009-11-28 14:23]

Bo mnie szlak trafia jak czytam wypowiedz młodych , A,,, do roboty w kołach niech się wreszcie wezmą . Zobaczą jak to jest słodko.
Pozdro. [2009-11-28 14:27]

stiven 48

Pozdrawiam młodych w Zarządach Kół!
Ciągle jeszcze młody (61) Ponad 30lat w Zarządach, a obecnie K/R. [2009-11-28 17:09]

slawomir66

Witam wszystkich dziadków. Śmiem się tak tytułować z rangi bycia prezesem w swoim kole od tej kadencji, aczkolwiek daleko mi jeszcze do zostania prawdziwym dziadkiem.
Nawiązując do tematu KYLONA powiem tak że w lutym tego roku w moim kole nastąpiły zmiany wiekowe. Z 9 członków zarządu koła 6 osób to nowi i młodzi ludzie, gdzie najmłodszy ma 18 lat. Na chwilę obecną nie mogę w 100 % powiedzieć czy jest lepiej niż poprzednio. Na pewno inaczej. Widać chęć działania i wspierania zarówno przez członków koła jak i przeciętnych wędkarzy. Moje zdanie na temat dziadków jest takie "Nie każdy dziadek jest starym pierdzielem". I osoby starsze widzą w pracy społecznej sens życia i znam takich. Dlatego mówienie o członkach zarządów dziadki na pewno niektórym sprawia przykrość.
Potwierdzę słowa niektórych kolegów sami dajmy coś od siebie a później wymagajmy od dziadków.
Nadmienię tylko że moim wnioskiem jest i było aby zmienić ordynację wyborczą i wprowadzić kadencyjność stanowisk.
Pozdrawiam kumatych dziadków. [2009-11-28 17:19]

misiek7

wielkie dzieki Kylon za tego posta,cos takiego zamierzalem napisac,ale mnie ubiegleś.Dosyc mam jusz obelzywych wpisow od nie powiem pseudo wedkarzy. [2009-11-28 18:22]

KYLON

Tak oczywiście nie raz człowiekowi robi się przykro.Ludzie poświęcają swój czas,chcą żeby było jak najlepiej i za to dostają niezłe cięgi.Takie życie co zrobić.A co nie którzy myślą,że zarządy to tylko sami złodzieje i stare pryki.A wcale tak nie jest.Oczywiści ja się nie użalam ,wchodząc do zarządu zdawałem sobie sprawę,że zajmie mi to ileś tam czasu. [2009-11-28 18:53]

misiek7

A tak nawiasem mowiąc,kto przychodzi na czyny,przeważnie sam zarząd,a gdzie sa pozostali wedkarze.Sa oczywiscie na rybkach,albo stoja na placu,albo z budka z piwem i narzekaja.Takie mamy społeczeństwo niestety.Za to wystukiwac na klawiaturze bzdety, to sa pierwsi. [2009-11-28 19:22]

tomustad

No cóż, najłatwiej stać obok i krytykować, wytykać błędy, samemu nic nie robiąc. Może to już taka nasza polska cecha narodowa, narzekanie. Społecznie udzielam się już powyżej 10 lat i nigdy nie oczekiwałem i nie oczekuję zapłaty za swój poświęcony czas. Może kiedyś ktoś powie, że to dobry chłop był. Tego życzę wszystkim " Dziadkom". [2009-11-28 19:24]

KYLON

Oczywiście można powiedzieć,że w całej naszej kochanej Polsce jest tak wszędzie w naszych kołach.Podam tylko przykład-jak jest akcja sprzątania wód przynależnych do koła to wiecie kto sprząta?Jak wiecie to sobie odpowiedzcie sami.Jest takie przysłowie-Ci co najwięcej narzekają to najmniej robią.Jak może być dobrze i co raz lepiej jeśli koło liczy 800 ludzi a robi 10. [2009-11-28 19:32]

Bo nam Koledzy - tym dziadkom , mimo wszystko zależy. I dla tego pomimo krytyki młodych kolegów ,dalej będziemy robili dobrą robotę. Mimo że zamiast wdzięczności będziemy wysłuchiwać krytyki- jeśli słusznej, to tylko chwała jej za to-.!!!!! [2009-11-28 19:48]

misiek7

Coś nasza młodierz umiłka,ciekawe co o tym wszystkim myslą. [2009-11-28 20:54]

Troszeczkę Ich przytkało . I dobrze, bo może czas na refleksję i pracę. [2009-11-28 21:43]

No tak sprzątają tylko ci z zarządu. Ciekawe który z kolegów myśli ze nikt więcej nie sprząta .Trochę skruchy może koledzy by zrobili , bo akurat ten wpis jest nie na miejscu . Każdy sprząta jak zajmuje łowisko ,bo inaczej dostanie mandat . Oczywiście mowa o sprzątaniu a nie śmieceniu .Użalanie się nad takim wpisem co to koledzy piszą to dla mnie żałosne jest . Może podam hasło na przyszłość, żądasz czystości zachowaj ją sam . Problem z głowy . Czapeczka. [2009-11-28 22:52]

No ta- niektórzy sprzątają bo się mandatu boją. Samo łowisko to każdy ma obowiązek sprzątnąć i to zanim zacznie wędkowanie . A resztę brzegu to można mieć w rusuturze i niech się inni martwią. Szlachetne to zaiste posprzątać tylko po sobie.
Pozdro. [2009-11-28 23:47]

Oczywiście że szlachetne jest sprzątanie po sobie. Gdyby każdy sprzątał i zabierał swoje śmieci to nie było by śmieci nad wodą .To chyba zrozumiałe prawda. [2009-11-29 11:59]

Wielokrotnie bywałem na akcjach sprzątania organizowanych przez moje koło. Niestety, naoglądałem się obrazków które mnie zniechęciły. Dlatego tez zaprzestałem uczestniczenia w czynach. Ja po prostu nie pasuję do tego towarzystwa. Oczywiście nie mam tu pretensji personalnie do mojego Kolegi Prezesa, ale kilku działaczy bym chętnie utopił. Popieram wniosek Kolegi Kylona o rozumne podejście do problemu działalności społecznej. W sumie mam wiele szacunku do ludzi którzy usiłują coś zmienić i poświęcają swój cenny czas. Ja już w życiu trochę podziałałem społecznie, mam kilka fajnych osiągnięć na koncie, ale juz sie tym zmęczyłem. Teraz zostawiam pole do popisu młodym. O czystość łowisk dbam sam dla siebie, sprzątam po sobie i po innych. Dbam o czystość łowisk przez cały rok, nie tylko przy okazji czynów. Pozdrawiam Kolegów działaczy i życzę powodzenia. [2009-11-29 12:29]

Kilka lat temu z okazji akcji "Sprzątanie Świata " apelowałem do kolegów o przyjście i sprzątanie terenu wokół naszego jeziorka. I co ? Przyszedł gospodarz koła i ja z moimi wychowankami. Reszta akurat w tym czasie nie miała czasu... [2009-11-29 12:53]

Czy masz na myśli członków zarządu, czy wszystkich członków waszego koła ?
[2009-11-29 12:57]