Zaloguj się do konta

Jak zrobić dobrą zanętę na leszcza ?

utworzono: 2011/05/05 15:03
Paulaa

potrzebuję jakiegoś dobrego przepisu na leszcza...              z naturalnych produktów spożywczych

Za wszystkie odpowiedzi z góry DZIĘKUJĘ ;)
[2011-05-05 15:03]

ola86

WITAM PO CO ROBIĆ JAK JEST  GOTOWA ZANĘTA POLE SZAM CI .
[2011-05-05 15:44]

Nasty temat o tym. Wujek Google i są, nawet na naszym forum w opcji SZUKAJ. Powodzenia.

http://www.wedkarz.net.pl/Zanęty/Zanęta+Na+Leszcza

Zanęta na leszcza - zanęta na wody stojące

http://www.splawik.com/index.php?showtopic=681

http://www.wcwi.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1599

http://bogdan39.phorum.pl/viewtopic.php?t=1441

[2011-05-05 15:52]

MrCrasny

gotowe zanęty czasami wymagają podrasowania. Na leszcza zazwyczaj jako bazę biorę uniwersalną zanętę- 1,5 kg opakowanie. Do tego dwie garści chlebka żółtego, pół paczki wanilii - ewentualnie dodaję melasę lub atraktor. Przeważnie się sprawdza. [2011-05-05 15:56]

arturo093

Ja na leszcza stosuje jako bazę gotową zanęte do tego dodaje posiekane rosówki i zawsze sie sprawdza
[2011-05-05 16:10]

misiekgron

Dobre zanęty to robi mój sąsiad w Pułtusku który 45 lat łowi na Narwi.Nie kupuj nigdy gotowych.Nie warto.Jak chodzisz na ryby w okolicach Pułtuska ucz się od starych wędkarzy.Ja mam to szczęście.Jedna wyprawa z sąsiadem odwróciła moje spojrzenie na wędkarstwo rzeczne o 180 stopni.Jak chcesz dowiedzieć się więcej napisz maila m.gronczewski@O2.pl.Pozdrawiam.
[2011-05-16 05:46]

Paulaa

Mieszkam w Pułtusku - więc tu chodzę na ryby. Na razie stawiam pierwsze kroki , ale moim zdaniem dobrze mi to idzie. Pare większych rybek złapałam sama :)
[2011-05-21 11:05]

Romuald55

W różnych regionach Polski są dostępne różne zanęty,więc nie będę opierał się na tych wytycznych.Warto stosować dodatki zapachowe typu Brasem/leszczowe/.Zasadą przy komponowaniu zanęt leszczowych jest nie dodawanie prażonych nasion roślin oleistych.One powodują pracę zanęty polegającą na "wystrzelaniu"tych cząstek z zanęty,co odstrasza leszcze.Warunkiem udanych połowów leszcza jest dodatek robactwa do zanęty.Chodzi o pinkę,białe robaki,jokersa czy też cięte gnojaki.To podstawa powodzenia.Na mocno muliste dno warto pinkę czy białe robaki sparzyć lub stosować zamrożone.Nie chowają się głęboko w muł.Podobnie na uciągu,ale tu trzeba uważać bo łatwiej spływają z nurtem.Trzeba je doklejać. [2011-05-21 13:24]

W różnych regionach Polski są dostępne różne zanęty,więc nie będę opierał się na tych wytycznych.Warto stosować dodatki zapachowe typu Brasem/leszczowe/.Zasadą przy komponowaniu zanęt leszczowych jest nie dodawanie prażonych nasion roślin oleistych.One powodują pracę zanęty polegającą na "wystrzelaniu"tych cząstek z zanęty,co odstrasza leszcze.Warunkiem udanych połowów leszcza jest dodatek robactwa do zanęty.Chodzi o pinkę,białe robaki,jokersa czy też cięte gnojaki.To podstawa powodzenia.Na mocno muliste dno warto pinkę czy białe robaki sparzyć lub stosować zamrożone.Nie chowają się głęboko w muł.Podobnie na uciągu,ale tu trzeba uważać bo łatwiej spływają z nurtem.Trzeba je doklejać.


Nie zgadzam się z Kolegą.Od lat stosuję do zanęty prażony na oleju i mielony słonecznik- i jak do tej pory nie narzekam.Największy leszcz złapany w Turawie miał 72 cm....


[2011-05-21 13:37]

bednar14

Jeżeli interesuje cię zanęta z naturalnych produktów spożywczych to polecam zanęty marki dragon [2011-05-21 13:42]

Romuald55

Dodatki roślin oleistych,żeby pracowały"strzelając"co przyciąga płoć a odstrasza leszcze muszą po zmieleniu być prażone na sucho.Takie kupuje się gotowe.Prażone na oleju nie mają żadnego działania.Swoją drogą zbiornik turawski to nietypowe łowisko.40 lat temu na jednego białego robaczka złowiłem tam karpia 12 kg.To był ewenement w tamtych czasach.A okonie 50cm zdarzały się na Meppsa dość często. [2011-05-21 13:52]

sroka

Witam serdecznie ; ))


Mam 14 lat.
Łowię metodą gruntową i spławikową.
Chciał bym się dowiedzieć z jakich składników zrobić dobrą zanętę.

Ryby które występują na Jeziorze Złotnickim. (tam gdzie łowie).

 Leszcz, Karp,Okoń, Płoć,Sandacz,Sum,Szczupak,Krąp.

Szczególnie interesuje mnie zanęta na leszcza.
Mam nadzieje że państwa opinie i instrukcje pomogą  mi i innym wędkarzom.
Połamania Wędek.

[2011-10-09 16:58]

richi

 1,5 kg zanęty kupnej np Lorens

    50 – tka pinki – małe pudełko

    1 puszka kukurydzy

    50 – 100 -tka melasy , możesz zrobić melasę sam o smaku i zapachu karmelu

    paczka cynamonu or przyprawy do piernika

    500 gram otrębów pszennych – lekko przeczyszczają i świetnie spulchniają mieszankę

    na koniec oczywiście 15 % coco belge
[2011-10-09 17:37]

Jędrula

 1,5 kg zanęty kupnej np Lorens

    50 – tka pinki – małe pudełko

    1 puszka kukurydzy

    50 – 100 -tka melasy , możesz zrobić melasę sam o smaku i zapachu karmelu

    paczka cynamonu or przyprawy do piernika

    500 gram otrębów pszennych – lekko przeczyszczają i świetnie spulchniają mieszankę

    na koniec oczywiście 15 % coco belge 


 

 

 

Mieszanka na leszcza jak złoto z tym , że to mieszanka do koszyka bo na spławik dodałbym wypełniaczy w tzn. 1 część spożywki i 2 części wypełniacza – ziemia lub glina .

[2011-10-09 18:49]

sroka

a może być np. tak?

jakaś zanęta np. na leszcza
olej roślinny
bułka tarta
ochotka
pinki 1 paczka


co sądzicie o tym?
[2011-10-09 19:28]

richi

olej rośliny?/

[2011-10-09 19:47]

a może być np. tak?

jakaś zanęta np. na leszcza
olej roślinny
bułka tarta
ochotka
pinki 1 paczka


co sądzicie o tym?






Nie dawaj broń Boże ochotki do zanęty, bo tylko wyrzucisz pieniądze. Ochotki nie wolno dodawać do zanęty, bo pozdycha Ci od soli w zanęcie. Wyeliminuj ochotkę i ten olej, a dodaj więcej pinki, płatki owsiane i jakiś zapach, oraz tak jak napisał wyżej kolega @Jędrula, domieszaj glinę lub ziemię wędkarską. 

[2011-10-09 19:52]

bednar14

W sklepach wędkarskich jest duży wybór zanęt wędkarskich od niskich do wysokich cen jak nie masz kasy to kup sobie tańszą mieszankę i kilka markowych dodatków i będziesz miał super zanętę.
[2011-10-09 20:04]

przemo1980

Albo zanętę zrób sam ze składników spożywczych, a do tego kup jakieś aromaty,itp.  z wędkarskiego. Chociaż i te aromaty i zapachy też nie muszą być z wedkarskiego, mogą być ze spożywczego,albo jakieś znajdziesz w domowej kuchni - cynamon,przyprawa do piernika, kakao,aromat waniliowy do ciasta,itp.
[2011-10-09 20:10]

.........a do tego zasmażka i lodyyyyy............... :)))))))))))))))))) [2011-10-09 20:12]

przemo1980

.........a do tego zasmażka i lodyyyyy............... :))))))))))))))))))


no,no i paw jako zanęta :)))
[2011-10-09 20:16]

sroka

hehehe ; )) na pewno skorzystam ; ))

kupię zanęte na leszcza
dodam bułkę tartą
2 paczki pinek
i cukier waniliowy
oraz płatki owsiane i cynamon ; ))
[2011-10-09 20:41]

warun

Witaj.

Jak widzisz zanęty komponuje się wg uznania, to po pierwsze, po drugie dużo zależy od tego na jakim łowisku łowisz (jezioro, rzeka, staw itp) oraz, i to powinno być najważniejsze, na jakiej głębokości. Z opisu jeziora wynika, że osiąga ono głębokość do 22 metrów, ale jak znam życie to jest przy samej tamie, a o ile mi wiadomo to tam łowić nie wolno. Tak więc postaraj się mniej więcej dobierać składniki zanęty, te klejące lub rozpraszające, do głębokości, na jakiej masz zamiar łowić.

Co do samego składu, jest jesień i można pozwolić sobie na mocniejsze aromatyzowanie zanęty, ale nadal obowiązuje zasada "Zanęcić a nie nakarmić". Tak więc paczka w miarę sprawdzonej (niekoniecznie najdroższej, ale te najtańsze to faktycznie jest często to co się zamiata z podłogi przy produkcji zanęt)zanęty kupnej powinna na jednodniowy wyjazd wystarczyć. Do tego dorzuć około 4-5 garści (podwójnych, czyli ze złożonych razem dwóch dłoni) bułki tartej. Nie mogę w tym miejscu nie wspomnieć o jakości bułki tartej. Ryba to nie człowiek, nie wszystko zeżre :) jak patrze na jakość bułki sprzedawanej w sklepach to aż mnie ciarki po plecach chodzą ze strachu, że to ktoś może jeść a co gorsza, używać do zanęt. Jak masz zaprzyjaźnioną cukiernię, w której pieką również "zwykłe" bułki to zamów sobie tam bułkę a zobaczysz jak powinna wyglądać tarta BUŁKA. Nie 30% bułki pszennej a reszta chleb, brązowa jak wyschnięte i zmielone gówno, tylko praktycznie lekko żółtawa, jednolita czyściutka bułeczka. Jak weźmiesz wiaderko, to spokojnie ci to wystarczy na wiele zasiadówek. I zasada prosta, jak popatrzysz na bułkę, powąchasz ją i dojdziesz do wniosku, że sam chętnie być ją zjadł i zrobisz się głodny, to będzie odpowiedni dodatek do zanęty :)

W młynie możesz też zakupić otręby pszenne, faktycznie fajny dodatek.

Co do innych dodatków, często, jak widać polecanym dodatkiem jest przyprawa do piernika i cynamon. Do drugiego nie mam przekonania. Owszem, o ile leszcze lubiły by zapiekany ryż z jabłkami i cynamonem to całkiem możliwe, że by się skusiły :) A przyprawa do piernika jak dla mnie za mocno ziołowa. Lepsze moim oczywiście skromnym zdaniem są rozgniatane na miał herbatniki (najlepsze są te tradycyjne z malutkich paczkach po 5 szt pakowane) oraz biszkopty, ale bez żadnych dodatków. Do tego paczka lub dwie cukru waniliowego (leszcze lubi słodko więc mimo dodawania melasy, spokojnie cukier można dosypać) i pół flakonika aromatu do ciasta, również waniliowego.

Płatki owsiane - osobiście rzadko używam, ale o ile dobrze pamiętam, to płatki owsiane, po namoczeniu stosuje się jako dodatek mocno klejący, nie wiem czy nie lepszy na rzekę. Jak na jezioro, to w zależności od głębokości wybrał bym albo glinę rozpraszającą, o ile głębokość nie przekracza 2-3m, 50% - 50% lub 30% - 70% gliny rozpraszającej i wiążącej powyżej 3m i mniej niż 4,5-5m i samą wiążącą powyżej tej głębokości.

Pinka - bez tego ani rusz. Bez względu na to, czy rybie pinka smakuje czy nie, bez względu na to, że jest mniejsza niż biały, jest niezastąpiona, bo przyspiesza wypłukiwanie zanęty z koszyka i rozpadanie się kul przy nęceniu ręcznym a na tym nam przecież zależy.

Jakoś dziwnym trafem nie padła propozycja jednego z najlepszych dodatków do zanęty leszczowej, mianowicie siekanych czerwonych robaków (tzw. gnojaków, czyli tych smakołyków, które żyją w kompoście, nie denrobena czy rosówki, tylko te "przecudownego" zapachu). Kilka lub kilkanaście posiakać np potrójnymi nożyczkami i dodać do zanęty.

Teoretycznie mamy zanętę gotową w tzw. frakcji drobnej. Co do frakcji grubej, tu można zastosować różnego rodzaju ziarna, najlepiej rozmoknięte lub ugotowane, ewentualnie prażone, jak słonecznik czy konopie. Pamiętaj jednak, że o ile frakcja drobna ma za zadanie ściągnąć ryby w łowisko, frakcja gruba ma je w nim przytrzymać. Przytrzymać nie napaść. Dlatego często stosuje się np. coco belge aby wywołać łaknienie u najedzonych ryb, przyspieszyć przemianę materii u nich itp. Ale tak czy inaczej frakcja ta nie ma na celu nakarmić ryby tylko ją przytrzymać w miejscu, gdzie łowimy. Tak więc frakcja gruba, też taka gruba być nie powinna, pomijając chyba tylko kukurydzę z puszki oraz nie przesadzaj z jej ilością.

Ochotki przynętowej jak i jokersa, jak kolega wyżej wspomniał, nie dodajemy do zanęt. Jokers jest sam w sobie zanętą, a żeby nie padł to po odpowiednim przygotowaniu, dodajemy go do gliny. Ochotka nie przeżyje w zanęcie, w której co byśmy nie robili, to szczypta soli i innych rzeczy jej szkodzącej się znajdzie.

No i na koniec może nie od strony składników, ale moim zdaniem bez sita ani rusz. Zanęta powinna być przede wszystkim odpowiednio nawilżona, ze szczególnym naciskiem i uwagą na to, aby jej nie przemoczyć. Tak więc nawilżamy wstępnie (ja to robię tak, aby byłą lekko za sucha) a później dowilżamy. Im więcej dowilżeń po mniej wody, tym lepiej i dokładniej będzie zanęta nawilżona.
Jak już jest odpowiednio namoczona, powinna być przetarta przez sito. Myślę, że do gruntu sito z oczkiem 4-5mm będzie ok. Raz ewentualnie dwa razy powinno wystarczyć. Zanęta zrobi się pulchna, napowietrzona a przede wszystkim jednorodna. Po przesianiu, wsypujemy pinkę i mieszamy ręką, uważając jedynie na to, aby przy tym nie ugniatać jej w kule i inne kształty (jak się ugniecie to trzeba rękoma rozetrzeć i będzie ok). Po wymieszaniu w koszyk lub kleimy kule i wio do wody.

To chyba tyle. Reszta to próby, zmiany, własne udoskonalanie i doświadczenie.

Życzę zatem powodzenia i samych rekordowych ryb.

Pozdrawiam
Warun
[2011-10-09 21:46]

sroka

Witaj.

Jak widzisz zanęty komponuje się wg uznania, to po pierwsze, po drugie dużo zależy od tego na jakim łowisku łowisz (jezioro, rzeka, staw itp) oraz, i to powinno być najważniejsze, na jakiej głębokości. Z opisu jeziora wynika, że osiąga ono głębokość do 22 metrów, ale jak znam życie to jest przy samej tamie, a o ile mi wiadomo to tam łowić nie wolno. Tak więc postaraj się mniej więcej dobierać składniki zanęty, te klejące lub rozpraszające, do głębokości, na jakiej masz zamiar łowić.

Co do samego składu, jest jesień i można pozwolić sobie na mocniejsze aromatyzowanie zanęty, ale nadal obowiązuje zasada "Zanęcić a nie nakarmić". Tak więc paczka w miarę sprawdzonej (niekoniecznie najdroższej, ale te najtańsze to faktycznie jest często to co się zamiata z podłogi przy produkcji zanęt)zanęty kupnej powinna na jednodniowy wyjazd wystarczyć. Do tego dorzuć około 4-5 garści (podwójnych, czyli ze złożonych razem dwóch dłoni) bułki tartej. Nie mogę w tym miejscu nie wspomnieć o jakości bułki tartej. Ryba to nie człowiek, nie wszystko zeżre :) jak patrze na jakość bułki sprzedawanej w sklepach to aż mnie ciarki po plecach chodzą ze strachu, że to ktoś może jeść a co gorsza, używać do zanęt. Jak masz zaprzyjaźnioną cukiernię, w której pieką również "zwykłe" bułki to zamów sobie tam bułkę a zobaczysz jak powinna wyglądać tarta BUŁKA. Nie 30% bułki pszennej a reszta chleb, brązowa jak wyschnięte i zmielone gówno, tylko praktycznie lekko żółtawa, jednolita czyściutka bułeczka. Jak weźmiesz wiaderko, to spokojnie ci to wystarczy na wiele zasiadówek. I zasada prosta, jak popatrzysz na bułkę, powąchasz ją i dojdziesz do wniosku, że sam chętnie być ją zjadł i zrobisz się głodny, to będzie odpowiedni dodatek do zanęty :)

W młynie możesz też zakupić otręby pszenne, faktycznie fajny dodatek.

Co do innych dodatków, często, jak widać polecanym dodatkiem jest przyprawa do piernika i cynamon. Do drugiego nie mam przekonania. Owszem, o ile leszcze lubiły by zapiekany ryż z jabłkami i cynamonem to całkiem możliwe, że by się skusiły :) A przyprawa do piernika jak dla mnie za mocno ziołowa. Lepsze moim oczywiście skromnym zdaniem są rozgniatane na miał herbatniki (najlepsze są te tradycyjne z malutkich paczkach po 5 szt pakowane) oraz biszkopty, ale bez żadnych dodatków. Do tego paczka lub dwie cukru waniliowego (leszcze lubi słodko więc mimo dodawania melasy, spokojnie cukier można dosypać) i pół flakonika aromatu do ciasta, również waniliowego.

Płatki owsiane - osobiście rzadko używam, ale o ile dobrze pamiętam, to płatki owsiane, po namoczeniu stosuje się jako dodatek mocno klejący, nie wiem czy nie lepszy na rzekę. Jak na jezioro, to w zależności od głębokości wybrał bym albo glinę rozpraszającą, o ile głębokość nie przekracza 2-3m, 50% - 50% lub 30% - 70% gliny rozpraszającej i wiążącej powyżej 3m i mniej niż 4,5-5m i samą wiążącą powyżej tej głębokości.

Pinka - bez tego ani rusz. Bez względu na to, czy rybie pinka smakuje czy nie, bez względu na to, że jest mniejsza niż biały, jest niezastąpiona, bo przyspiesza wypłukiwanie zanęty z koszyka i rozpadanie się kul przy nęceniu ręcznym a na tym nam przecież zależy.

Jakoś dziwnym trafem nie padła propozycja jednego z najlepszych dodatków do zanęty leszczowej, mianowicie siekanych czerwonych robaków (tzw. gnojaków, czyli tych smakołyków, które żyją w kompoście, nie denrobena czy rosówki, tylko te "przecudownego" zapachu). Kilka lub kilkanaście posiakać np potrójnymi nożyczkami i dodać do zanęty.

Teoretycznie mamy zanętę gotową w tzw. frakcji drobnej. Co do frakcji grubej, tu można zastosować różnego rodzaju ziarna, najlepiej rozmoknięte lub ugotowane, ewentualnie prażone, jak słonecznik czy konopie. Pamiętaj jednak, że o ile frakcja drobna ma za zadanie ściągnąć ryby w łowisko, frakcja gruba ma je w nim przytrzymać. Przytrzymać nie napaść. Dlatego często stosuje się np. coco belge aby wywołać łaknienie u najedzonych ryb, przyspieszyć przemianę materii u nich itp. Ale tak czy inaczej frakcja ta nie ma na celu nakarmić ryby tylko ją przytrzymać w miejscu, gdzie łowimy. Tak więc frakcja gruba, też taka gruba być nie powinna, pomijając chyba tylko kukurydzę z puszki oraz nie przesadzaj z jej ilością.

Ochotki przynętowej jak i jokersa, jak kolega wyżej wspomniał, nie dodajemy do zanęt. Jokers jest sam w sobie zanętą, a żeby nie padł to po odpowiednim przygotowaniu, dodajemy go do gliny. Ochotka nie przeżyje w zanęcie, w której co byśmy nie robili, to szczypta soli i innych rzeczy jej szkodzącej się znajdzie.

No i na koniec może nie od strony składników, ale moim zdaniem bez sita ani rusz. Zanęta powinna być przede wszystkim odpowiednio nawilżona, ze szczególnym naciskiem i uwagą na to, aby jej nie przemoczyć. Tak więc nawilżamy wstępnie (ja to robię tak, aby byłą lekko za sucha) a później dowilżamy. Im więcej dowilżeń po mniej wody, tym lepiej i dokładniej będzie zanęta nawilżona.
Jak już jest odpowiednio namoczona, powinna być przetarta przez sito. Myślę, że do gruntu sito z oczkiem 4-5mm będzie ok. Raz ewentualnie dwa razy powinno wystarczyć. Zanęta zrobi się pulchna, napowietrzona a przede wszystkim jednorodna. Po przesianiu, wsypujemy pinkę i mieszamy ręką, uważając jedynie na to, aby przy tym nie ugniatać jej w kule i inne kształty (jak się ugniecie to trzeba rękoma rozetrzeć i będzie ok). Po wymieszaniu w koszyk lub kleimy kule i wio do wody.

To chyba tyle. Reszta to próby, zmiany, własne udoskonalanie i doświadczenie.

Życzę zatem powodzenia i samych rekordowych ryb.

Pozdrawiam
Warun




Dziękuje ; ))

[2011-10-09 22:07]

lin2000

jakaś zanęta,bułka TARTA,PŁATKI OWSIANE,MĄKA KUKURYDZIANA,AROMAT. DOBRE NA RYBY BIAŁE 

[2011-10-22 21:26]

na wody stojące przy łowieniu z gruntu na dużej odległości tylko gotowana kuku można mieszać z najtańszymi kulkami np TB EURO o smaku kukurydzy. Z doświadczenia nad wodą wiem że leszcz dzisiaj chodzi na jeziorach daleko od brzegu i tam trzeba go szukać , nęcenie taką zanętą daje pewne brania niemalże na każdej zasiadce bez względu na pogodę , to sprawdzone
woda bieżąca zależne od metody jaką wybieramy ale radzę zmielić kuku surową na śrutę , robiąc zanętę z KUL zanętowych zalewamy odpowiednią ilość śruty wrzątkiem mieszając do uzyskania odpowiedniej konsystencji po wchłonięciu wody i napuchnięciu po czym lepimy kule które pieknie się lepią można dodać jakieś komponenty typu zapach czosnek polecam. Może być glina dla uzyskania zabarwienia SMUGI może jakieś robactwo choc ja nie dodaję i leszcz siedzi w zanęcie nawet jak kilka dni nie zakarmię to po zanęceniu mam brania nawet po 15 , 30 minutach  .
Kupowałem ostanio worek 50 kg kukurydzy po 1,2 /kg . na jedno wędkowanie wrzucam około jednego wiadra sensasa tego zielonego objętości zanęty czy to kule czy gotowana kuku.
Efekt jest taki że taka zanęta kosztuje mnie max 10 zł a kupowanie sklepwowych zanęt to pomyłka i nie radze kupować żadnych z powyższych zanęt a juz na pewno nie tych powyżej 10 a nawet 20 zł za KG ;-)))))))))))))))))))) bo wyników nie będzie lepszych na bank ;-)))))

[2013-05-28 17:37]