Jakie kupić auto?
utworzono: 2012/10/09 19:48
Panie i Panowie.
Mam zamiar na wiosnę kupić samochodzik. Ma to być samochód rodzinny 2+1, w miarę tani w utrzymaniu i użytkowaniu (dostępność i cena części zamiennych, koszta naprawy itd. itp.). Najbardziej pasuje mi Opel Astra i Ford Focus - oba kombi. Bardziej podoba mi się ten pierwszy ale nie jestem do końca zdecydowany. Sęk w tym, że jestem absolutnym laikiem w dziedzinie motoryzacji i będę korzystał z pomocy znajomego przy zakupie i oględzinach auta. Czy ktoś z Szanownym Forumowiczów może mi pomóc w wyborze auta, lub zaproponuje jakiś inny samochód który warto kupić? Mój limit cenowy to 12 000 zł. Bardzo proszę o rady.
[2012-10-09 19:48]
jezdziłem astrą kombi(benzyna-gaz) teraz mam focusa w kombi disla,ceny części poruwnywalne w razie większej awari dzisiejsze disle to spore koszty,ogólnie focusem się dobrze jeżdzi fajnie się trzyma drogi i dość pakowny [2012-10-09 20:27]
jesli chodzi o małą awaryjność to polecam toyote np. corolle lub volkswagena np. golf 4 ą ,broń boże renault ,np. megane to królowa lawet o mondeo mam podobne zdanie, zresztą nie tylko ja :)
[2012-10-09 20:35]
Ja bym myślał nad jakąś Toyotą czyli Avensis ewentualnie Corolla (tyle że jest mniejsza) lub Mazda 626 (2.0 benzyna) - trafisz,znajdziesz taką w dobrym stanie to pojezdzisz, trzeba tylko zwracać uwagę na tylne błotniki,potrafią rdzewieć. To chyba jedyny mankament 626.
[2012-10-09 20:40]
Grande Punto, wysoko zawieszony, sprawdzi się w lesie, dojazdach do jezior etc. Tanie oryginalne części, niedrogi serwis ASO, trwałe benzyniaki i mają kopa, bo nisko jest położony moment obrotowy. Efekt taki, że inne 100konne ople i fordy zostawiasz na światłach ;-) Sam mam Lineę i spisuje się już bezproblemowo 5lat. Tyle, ze w niej mam 500l pojemności bagażnika. Cała rodzina tam wchodzi na wakacje :-)
[2012-10-09 20:48]
Ford focus MK2 kombi 1.6 TDCi mam go 6 lat prawie od nowości przebieg na chwilę obecną 235.000tys do tej pory jedyna awaria 3 x wymiana żarówki H7 no i teraz tzn.przed zimą czeka mnie akumulator...choć ten obecny wykorzystam jeszcze do silnika elektrycznego przy łódce...:) spalanie średnio 5.4l na 100km (nie jeżdżę po mieście) dodam że cały czas silnik pracuje na oleju pełnym syntetyku 5W30 a zbiera się te auto że hej...motor 90km koncernu PSV bez żadnych udziwnień tzw. filtrów cząstek stałych czyli DPF - problem kierowców samochodów z silnikami diesla...pakowne,bezpieczne auto rodzinne w rozsądnej cenie POLECAM.
P:)
[2012-10-09 21:03]
Kup sobie mitsubishi forester ,wysokie auto ,napęd na cztery kola,mitsu ma najlepsze na całym świecie napęd na 4 koła.Fakt toyota corolla dobra ,sam miałem ,żadnych kłopotów.miałem polówke ,fiaciora dużego a teraz seat toledo w gazie.toel nie sprawia większych kłopotów,ale najmniej awaryjna była toyota....
Teraz myślę o mitsu albo o audi allroad
[2012-10-09 22:11]
Przyjrzyj sie na żywo tej mazdzie, i zrób próbną jazde. Potem porównaj do innych oplów etc.
http://moto.allegro.pl/mazda-premacy-1-8-16v-101ps-alu-klima-servis-nowka-i2676259346.html
[2012-10-09 22:26]Ja bym wybral rodzinne go renaulta scenica.Do 12 tys kupisz w idealnym stanie.Duze,pojemne,duzo nie spali i komfort jazdy zadowalajacy.
[2012-10-09 22:48]
Nie zrażaj sie jakims Japoncem lub fiiatem i renuwą(awaryjnosc-koszty,servis)Tak jak pisza Rord,Opel lub V-Weja Golf ,Pasat w Combi.
[2012-10-10 04:52]
Ja bym myślał nad jakąś Toyotą czyli Avensis ewentualnie Corolla (tyle że jest mniejsza) lub Mazda 626 (2.0 benzyna) - trafisz,znajdziesz taką w dobrym stanie to pojezdzisz, trzeba tylko zwracać uwagę na tylne błotniki,potrafią rdzewieć. To chyba jedyny mankament 626.
Porównaj 10 -12 letnia mazde do forda ,lub opla i zobacz co lepiej wyglada . Pewnie dlatego że w zasadzie do tego typu marki nie ma do czego sie przyczepić ,to szuka sie dziury w blacharce ,a to sa bzdury.
Za ta kase oczywiście juz powinieneś dostać 6 .Samochód praktycznie bezawaryjny .Pojedź na pierwszy lepszy warsztat i zobacz ile tam stoi mazd ,a ile fordów ,opli i innych marek.Trzeba lac ,albo złej jakości lewe paliwo ,albo miec po wypadku taki samochód ,żeby sie psuł.
Co do Avensis ,to poezja-lecz 12 tysiaków ,to troche za mało.
Ja gustuje w silnikach disla i tylko od początku takimi jeżdżę. Wiadomo ,przeciwnicy powiedza że jak coś sie zepsuje to popłyniesz z kasą . Dobrze zgadza sie ,tylko silnik disla który ma 200 tysięcy ,a benzyniak który ma 200 tysięcy - to jak junior obok seniora i raczej seniorowi w niedługim czasie respirator bedzie potrzebny . To raz ,a dwa - jeśli ja dislem spale 6lt ,a benzyniakiem 10 -12 ,to rocznie robi sie różnica -chyba że samochód ma służyć ,do wypadów na rybki i w niedziele do kościoła ,to polecam benzyniaka.
[2012-10-10 06:43]
Kup sobie mitsubishi forester ,wysokie auto ,napęd na cztery kola,mitsu ma najlepsze na całym świecie napęd na 4 koła.Fakt toyota corolla dobra ,sam miałem ,żadnych kłopotów.miałem polówke ,fiaciora dużego a teraz seat toledo w gazie.toel nie sprawia większych kłopotów,ale najmniej awaryjna była toyota....
Teraz myślę o mitsu albo o audi allroad
Kolega ma na mysli chyba Subaru :).
Sam takiego teraz szukam, tyle ze za ok 30 tys.
Za 12 tys nie pchalbym sie w Forestera. Ceny czesci (a w aucie za te pieniadze na pewno beda naprawy) sa zabijajace. Tylne amorki to koszt 3-4 tys zl. Rozrzad do ponad 1 tys
[2012-10-10 09:09]
wiesz co, kup sobie takie jakie Ci sie podoba ale zadbane, nie od handlarza. Dobrą opcją jest znajomy, którego znasz i wiesz jak traktuje samochód, lub auta po-leasingowe, przeważnie dwulatki. One są w pełni serwisowane w ASO, miały pełne ubezpieczenia i wszystko było robione na oryginalnych częściach przez przeszkolonych ludzi. Często na taki samochód dostaniesz jeszcze pół roku lub rok gwarancji - jeżeli auto pochodzi z rodzimego salonu. Jako, że samochód jest stosunkowo nowy, to jeszcze możesz finansować zakup z kredytu lub leasingu na osobę fizyczną również (tylko drogie wyjdzie ubezpieczenie, bo jest pełne, OC, NN, NNM, AC bez kosztów własnych, które obejmuje wszystko). Ja co rozwalę przy swoim samochodzie albo ktoś mnie przytrze na parkingu - robię z AC. Tylko tu się musisz liczyć z kosztem ubezpieczenia obowiązkowego w okolicach 2tys - zależny też os wartości samochodu. Ja płacę około 2tys. Tyle, że jest to leasing i ubezpieczenie korporacyjne towarzystwa leasingowego. Koszt takiej polisy na rynku (gdybym sam chciał) to około 6-8tys zł. rocznie, a i te nie mają zniesionego udziału własnego.
Inna opcja to kupić mały samochód za 3-5 tys, zajeździć i następny. Jeżeli np. koszt koniecznych napraw tyle wynosi, to lepiej tak robić, niż cokolwiek wkładać w używane auto. W dislach trzeba wymienić wtryskiwacze średnio co 200tys km, a to jest spory koszt.
[2012-10-10 13:23]
PERWER Wygladac ma teściowa przez okno czy zieć z pracy wraca aby obiad byl na stole, samochód "auto" ma jezdzic , lac i jezdzic a jak wiesz za 12tysiaków Japonca to mozna kupic aby stalo wiecej u mechanika jak jazdy??
[2012-10-10 14:08]
@vector, co Ty tak straszysz tymi wtryskami w dieslach. Nawet gdyby, to chodzi o przebieg 200 tys. czyli raz 12- 15 lat przy normalnej rodzinnej eksploatacji.
W każdy samochód, diesel czy benzyniak do przebiegu 200 tys. będzie należało zainwestować w amortyzatory X2, rozrząd x2, tarcze i inne dupce które sie naturalnie zużywają i to jest normalną rzeczą. No, chyba że ktoś nie dba o to i porusza sie taką "trumną" po drogach .
Na rynku naprawde można trafić na zadbane auto, nawet 10-12 letnie (po sukcesywnych wymianach wyżej wymienionych części) ale jeżeli sie nie zna na rzeczy, należy poprosić o pomoc fachowca.
Ps. I nie zapominajmy że kolega ma do zainwestowania ok. 12 tys. zł. A więc 2 letnie samochody odpadają. Chyba że rozbitki :))
[2012-10-10 14:15]no tak, napisałem bo te po-firmowe już mają około 100tys ;-) Ja też kiedyś kupowałem samochód. Na początek było do 5 tys, później do 12, później do 25, do 40 i wyjechałem nowym z salonu za 48 :D Ale jak kolega ma 12, to może kupić trzy, w tym dwa na części ;-) Nowy, bo nowe blachy, 6 poduszek z kurtynami etc, i sam sobie wypierdze fotel ;-)
[2012-10-10 14:18]
Mi zawsze ojciec gadał, i wuj i większość z rodziny, że nigdy żadnego samochodu na F. Bo ani Fiat ani Ford to nie są dobre samochody. Renault też są podobno awaryjne. Ja polecałbym Ci volkswagena golfa 4. : ) Samochód jest wygodny i narazie mało mojemu ojcu się psuję. A i ogólnie VW to dobra marka. Mamy disla. Poza tym najlepsze też słyszałem są silniki 1.9 .. nie psują się, mniejsze opłaty. Zaś 2.0 już podobno felerne są. : )
[2012-10-10 15:26]
Mi zawsze ojciec gadał, i wuj i większość z rodziny, że nigdy żadnego samochodu na F. Bo ani Fiat ani Ford to nie są dobre samochody. Renault też są podobno awaryjne. Ja polecałbym Ci volkswagena golfa 4. : ) Samochód jest wygodny i narazie mało mojemu ojcu się psuję. A i ogólnie VW to dobra marka. Mamy disla. Poza tym najlepsze też słyszałem są silniki 1.9 .. nie psują się, mniejsze opłaty. Zaś 2.0 już podobno felerne są. : )
Masz samochód??? jeśli nie to nie wydawaj opinii ,my mamy dwa Renault, Scenica i Modusa i sobie bardzo chwalimy ,mało palą i nie są awaryjne
[2012-10-10 16:11]
PERWER Wygladac ma teściowa przez okno czy zieć z pracy wraca aby obiad byl na stole, samochód "auto" ma jezdzic , lac i jezdzic a jak wiesz za 12tysiaków Japonca to mozna kupic aby stalo wiecej u mechanika jak jazdy??
A skad taka opinia ?. Za 12 tys kupisz np Almere ktora na 100% mniej sie bedzie sypac niz Astra czy Golf. Za niewiele wiecej sprzedaje teraz swoja Primere. Ide o zaklad ze pojezdzi bez awarii dluzej niz pasek czy jakas porownywalna Vectra (przez 4 lata auto nie popsula sie ani razu i poza wymiana zawieszenia - polskie drogi - i materialami eksploatacyjnymi - klocki i filtry -nie robilem przy nim kompletnie nic). A jak patrze na te "bezawaryjne VW czy inne niemieckie auta smiac mi sie chce. Nissan po wejsciu we wspolprace z Renault stracil nieco na renomie, ale i tak wg mnie bije na leb na szyje niemieckie wynalazki. Przez 7 lat mialem 2 Nissany i w tym okresie mialem tylko jedna awarie ktora mnie uziemila. Naprawa kosztowala 250 zl.
Teraz szukam Subaru :)
[2012-10-10 16:28]
Pytasz Paweł skąd taka opinia ? Ano stąd, gdyż Benard musiał kiedyś wtopić w podpicowanego jakiegoś rzęcha i teraz cierpi jak Pearl Harbor :)))))))) [2012-10-10 16:58]
Mi zawsze ojciec gadał, i wuj i większość z rodziny, że nigdy żadnego samochodu na F. Bo ani Fiat ani Ford to nie są dobre samochody. Renault też są podobno awaryjne. Ja polecałbym Ci volkswagena golfa 4. : ) Samochód jest wygodny i narazie mało mojemu ojcu się psuję. A i ogólnie VW to dobra marka. Mamy disla. Poza tym najlepsze też słyszałem są silniki 1.9 .. nie psują się, mniejsze opłaty. Zaś 2.0 już podobno felerne są. : )
Twoje dane sa sprzed 10 lat.
[2012-10-10 17:05]