JAKIE KARY ZA KŁUSOWNICTWO
utworzono: 2009/11/10 18:03
Kłusownictwo to zmora naszych wód w całej Polsce.My wędkarze bardzo z tego powodu ubolewamy i pewnie tkwi w nas duża złość.To co krótko napisałem to wszyscy o tym doskonale wiedzą,ale chciałbym abyśmy wyrazili swoje zdanie na temat wysokości kar dla kłusowników którzy łupią nasze łowiska siatkami i nie tylko.Ja osobiście uważam,że są one za niskie co do tego wykroczenia i dla tego nie dają porządanego efektu.Bardzo wysokie kary finansowe zmusiłyby do odstąpienia od tego i odstraszyły by może innych.Co o tym sadzicie.
[2009-11-10 18:03]
Wyjścia z tego problemu są dwa- albo zwiększyć kary co w efekcie odstraszyłoby potencjalnych kłusoli, albo zmusić do poniesienia właściwych konsekwencji tych już wtajemniczonych. Drugą opcją jest zwiększenie ilości kontroli nad wodami- na dłuższą metę może okazać się jeszcze bardziej opłacalne dla związku i odstraszające. Bo gdyby każdy zdawał sobie sprawę z tego, że mniej więcej co 2 wypady na ryby ktoś sprawdza jego kartę i to co ma w siatce to może też wpłynęłoby na świadomość. [2009-11-10 18:39]
Względem kłusownictwa to powiem tak . Kary i jak największe kary. Do tego należało by dorzucić całkowity zakazać odłowów na masową skalę tj. sieciami i innymi metodami jakie do tego prowadzą. Zresztą każde naruszenie przepisów RAPR powinno być wysoko karane . [2009-11-10 18:41]
Tu się zgodzę z Kazimierzem i dodam że prawo powinno zostać w tej kwestii znowelizowane a kłusownik pomimo kar publicznie ujawniony z imienia i nazwiska oraz z miejscowości czy z miasta jakiego pochodzi.
Kary zaś powinny być zamieniane na odróbki społeczne wyobraźcie sobie 500 zł mandatu ktoś powie niewiele za czyn jaki popełnił ale w przeliczeniu przez sąd 15 zł stawki dziennej daje nam ponad 30 dni odróbki jeśli oczywiście taki delikwent poświęcił by osiem godzin na pracę społeczną. to dopiero kicha nieprawdaż? A jaki zysk dla gminy. [2009-11-10 18:50]
Osobiście nie jestem za zbyt wygórowanymi karami pieniężnymi jak już niektórzy koledzy proponowali ( mowa była o karach 5000 zł. i nawet wyższe). Nie znaczy że tego typu kar miało by nie być. Oczywiście jak najbardziej, ale żeby na tym się nie kończyło. Bo "kasę" na grzywnę można zawsze zarobić robiąc kolejne wypady "krajoznawcze" z siatkami pod pachą. Ja bym był jeszcze za odróbkami społecznymi. Znam kilka przypadków gdzie ten system się sprawdził. Za przykład posłuży mi pewien młody człowiek. Ten 22-dwulatek staną przed sądem za chuligaństwo i oprócz kosztów sądowych, pokrycia strat( w tym przypadku to była szyba wystawowa warta ponad 1000zł.), sąd osądził jeszcze godziny do odrobienia społecznie w wysokości 340 godzin. Znając teko jegomościa stwierdziłem z uśmiechem że to i tak nić nie da. A tu takie moje zdziwienie. Po pięciu miesiącach dotarło do niego jak "zadbał" o swoją przyszłość i facet jest nie do poznania. A najlepsze jest to że minęło od tamtej pory 2 lata i jeszcze chodzi na odróbki sprzątać sale sportowe. Wiec widać że taka kara nie trwa kilka tygodni tylko dość długo i wystarczająco żeby coś dotarło do łepetyny. [2009-11-10 18:51]
A dodatkowo na pewno pomogłoby zwiększenie kontroli nad wodami, jak już napisał kolega czermin [2009-11-10 18:54]
Jeśli chodzi o kontrole to jest tak. W tym roku miałem tylko dwa razy kontrolowane dokumenty. Pierwszy w czerwcu na kanale żerańskim a drugi teraz na jesień na Wiśle pod Góra Kalwarią. Frekwencja taka że tylko do gazet. To że na Wiśle widać patrole to nie powiem, tylko że przepływają środkiem rzeki majestatycznie i po za półmetrową falą nic więcej. [2009-11-10 19:02]
czermin jestem za ta wypowiedzią. kary powinny zaczynać sie od 5000 tys. zł i to conajmiej tyle. poza tym jakaś kara wiezienia choćiaż do pół roku. i wtedy by sie nauczyli [2009-11-10 19:02]
poza tym jakaś kara wiezienia choćiaż do pół roku Kolega chosten jest za tym żebyśmy takich śmieci jak kłusole jeszcze utrzymywali i karmili. oklaski prosze [2009-11-10 19:07]
sratataty [ pi ] w kraty. Jak byś Kolego strzelał ostrymi do "siatkarzy" to byśmy musieli Ciebie odwiedzać z paczkami w przybytku złodziei, morderców, [ pi ]ów i pedofilów. A tam rybek nie dają łowić nad pięknymi wodami :) :) [2009-11-10 19:25]
A jak by tak po cichutku.... sztucerek, fajna luneta, i dup dup dup. I chodu! Nikt nic nie wie, a gość leży w krzaczorach z muziorem na wierzchu. Abu lepij we wodzie! A rybki papu muziorek jeszcze cieplusi. Hmmmm. A sztucerek pasi do pokrowca na kijaszki, bom sprawdzał. :-) [2009-11-10 19:36]
Oczywiście karać karać i jeszcze raz surowo karać ! Ale jednocześnie lobbować W sejmie że kłusownictwo rybackie jest takie samo jak łowieckie . Myśliwi umieli sobie jakoś z tym poradzić . I biedny człowiek jak upoluje we wnyka zająca to na pewno kara go nie uniknie ,A jak zastawi drygawice i przyłapią go na gorącym uczynku to i tak sędzina orzeknie uniewinnienie z powodu małej szkodliwości społecznej . [2009-11-10 21:07]
Mysle że zbyt wysokimi karami pienięznymi nie wiele wskórami,ale karac trzeba i to surowo.Zgadzam sie ze mamy zbyt malo kontroli,ja osobiscie w tym roku nie mialem zadnej,a lowie przynajmniej raz na dwa tygodnie,i to w roznych miejscach. [2009-11-10 21:16]
Wypowiadałem swoje zdanie w tej kwestii na różnych wędkarskich forach, więc i tu powtórzę. Moim zdaniem powinny być bardzo dotkliwe. Jeżeli nie wysoka grzywna to kilkandziesiąt godzin prac społecznych na rzecz wody, gdzie kłusowano i dodatkowo zakupienie takiej ilości narybku i tych gatunków, które były skłusowany, aby doprowadzić do stanu w momencie skłusowania.
Obrazowo może tak - Skłusowano 2 trocie po 2kg to trzeba wpuścić tyle narybku aby te dwie sztuki się odtworzyły. Skoro przeżywa około 5% narybku, a do tych rozmiarów dorasta jeszcze mniej, to dopiero walnęłoby po kieszeni delikwenta. [2009-11-10 23:37]
Moim zdaniem wysokie kary finansowe i dużo godzin pracy społecznej np. nad jeziorami czy żekami :) , a i jeszcze oczywiście zabrac im cały sprzet do kłusowania. [2009-11-11 15:01]
Jeśli są komentarze w tym wątku co do tego,że jest mało kontroli nad naszymi wodami-a jest to prawda-to otwieram nowy wątek pt,,.Problemy kontroli wód" [2009-11-11 15:11]
wg mnie kwestia wysokości kar to nie wszystko, oczywiście powinny być jak najbardziej wysokie i surowe, ale pozostaje jeszcze ich egzekwowanie, piętnowanie takich typków itp, I jeszcze jedna bardzo ważna kwestia otóż owi "siatkarze" wg mnie sami nie pożerają złapanych ryb_ pewnie komuś je.... sprzedają (np jakieś smażalnie)
....chyba wszyscy pamiętają taką panią Premier co to dawno temu zrobiła porządek z angielskimi kibicami piłki nożnej i do dziś mają spokój, bo się po prostu nie opłaci i każdy potencjalny "niegrzeczny" kibic o tym wie. [2009-11-13 17:26]
Jestem za tym co napisał wyżej norbiko1 i kostekmar czyli jak najdotkliwsze kary i odpracowanie takiego czynu za jak najniższą stawkę- ale by się frajer zdziwił jak po miesiącu pracy społecznej kazali by mu odpracować jeszcze dwa jak nie więcej:) [2009-11-13 17:44]
Kary powinny być wysokie ponieważ na takim kłusownictwie marnują oni ogromną ilość ryb, sam byłem kiedy świadkiem jak Strasz Pożarna musiał ściągnąć sieć ponieważ kłusownik ją rozstawił a pewnie później nie miał jak ściągnąć ponieważ było dużo wędkarzy. Była to ogromna ilość martwej ryby śmierdziało to okropnie znajdowałem się około 50 m od tego miejsca a nie można było wytrzymać, w tak sposób marnują się ogromna ilość ryb.
[2010-12-30 22:26]
Jakie kary?! Jaja w imadło i taki bydlak szybko się oduczy kłusować, ba nawet sopranem wyśpiewa z kim jeszcze był nad wodą i komu sprzedaje ryby. A na poważnie to przede wszystkim prace społeczne z piętnowaniem z nazwiska i imienia w gazetach, jak z pijanymi kierowcami. Same kary finansowe nie muszą być jakieś wysokie bo to i tak nie pójdzie wszystko na zarybienia, fiskus też musi wziąść haracz;) Ale bardziej mi chodzi o piętnowanie i zmianę mentalności. A i jeszcze jedna sprawa. Dla mnie nie jest kłusolem dziadek bez opłaconej karty, lecz ten kto nie przestrzega limitów, wymiarów czy łapie prądem, siecią. I takich gnoi powinno się tępić. Również rybaków, bo ci to dopiero kłusują. Z reguły to co jest oficjalnie złapane jest co najwyżej połową tego co na lewo puszczą do ludzi. Świetny przykład rybaka z Lubicza na Drwęcy. Jak są odłowy tarlaków do produkcji narybku, jakoś dziwnym sposobem cena trotki spada w Lubiczu do 6-8 PLN za kilo, a jak większa sztuka to i 2 dychy za całą. I z premedytacją napiszę , że siatkarze,szarpakowcy i inni nie złapią nawet 10% tego co ten pieprzony rybak. Dla mnie rybak śródlądowy powinien zniknąć całkowicie bo to on na akwenach którymi rządzi jest największym kłusolem. Basta! [2010-12-30 23:36]
15000 tyś zł + 40 godz społecznych moze by sie nauczyli debile przepraszam ale nerwy ale jak ostatnio łowisko wyczyścili z wszytskiego to boli troche
[2010-12-31 01:18]
panowie widze ze co niekturzy to klusoli rzywcem zakopaliby pod ziemiom albo zastrzelilaby i wy zachowujecie sie jak ludzie chyba raczej jak buszmeni klusoli to powinno sie karac ale psychologicznie masa rzek jest zasyfialych ruznymi dziadostwami a niech czyszcza rzeki obliczyc takiemu czlowiekowi szkode i miesiac czy nawet dwa niech oczyszcza rzeke lub inny zbiornik za darmo i pod nadzorem ewentualnie wedkarza a jezeli to nie poskutkuje to wzamian niech na miesiac zamieni sie w role straznika napewno jego koledzy puzniej by docenili go odpowiednio pozdrawiam . [2011-01-02 03:22]