Jakie dokumenty nosić nad wodę PZW?

/ 12 odpowiedzi / 2 zdjęć
Witam,
Chciałem zapytać o które dokumenty (legitymacja członkowska, karta wędkarska, zezwolenie na amatorski połów ryb, zezwolenie na łowisko specjalne) może poprosić kontrola rybacka przy kontroli? W sensie które z nich muszę mieć koniecznie nad wodą żeby w razie kontroli pokazać.
Nie chcę zabierać niepotrzebnych dokumentów nad wodę, żeby przypadkiem nie zgubić.

Pozdrawiam
kopytko12


Witam,
Chciałem zapytać o które dokumenty (legitymacja członkowska, karta wędkarska, zezwolenie na amatorski połów ryb, zezwolenie na łowisko specjalne) może poprosić kontrola rybacka przy kontroli? W sensie które z nich muszę mieć koniecznie nad wodą żeby w razie kontroli pokazać.
Nie chcę zabierać niepotrzebnych dokumentów nad wodę, żeby przypadkiem nie zgubić.Â

Pozdrawiam
Poproszą Cie o wszystkie więc musisz mieć wszystkie które wymieniłeś.

(2018/04/07 19:52)

halski021


Jeszcze poproszą o rejestr połowu ryb:)
(2018/04/07 20:08)

kopytko12


Jeszcze poproszą o rejestr połowu ryb:)
Â

Oj tak sorki zapomniałem o rejestrze oczywiście wypełnionym . (2018/04/07 20:15)

andrzej28


wszystkie które wymieniłeś za brak każdego z tych dokumentów grozi ci mandat od 50 do 500 zł. (2018/05/04 13:38)

Sith


Jeszcze poproszą o rejestr połowu ryb:)
ÂÂ

Oj tak sorki zapomniałem o rejestrze oczywiście wypełnionym .
Czy aby na pewno musi być wypełniony? Wydaje mi się, że wypełnia się dopiero gdy złowi się rybę. Po "kiego grzyba" wpisywać cokolwiek, jeśli nic się nie pokusiło na naszą przynętę? Ten dokument nazywa się "rejestr połowów", a nie "rejestr pobytów na łowisku". Czyżbym się mylił?
(2018/05/05 09:25)

ogtw


W okręgu Katowice inaczej myślą, wypełnia się po przybyciu na łowisko. Kilka dni temu, kolegę spisywali strażnicy, z powodu braku wpisu i czeka go jakaś kara. (2018/05/05 12:01)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

Shodan


rejestr wypełnienia sie po przybyciu na łowisko w zakresie daty i numeru lowiska. Ryby mozna wpisać na koniec lowienia poza szczupakiem, sandaczem i chyba węgorzem, bo te trzeba wpisać bezpośrednio po zlowieniu jesli są w siatce. amen (2018/05/12 22:24)

Sith


I to jest kolejny kretynizm wymyślony przez władze PZW. Mnie to "rybka", bo raczej rzadko łowię z uwagi na brak czasu, ale jeśli ktoś wędkuje kilka razy w tygodniu, a nie daj Panie tego samego dnia zmienia łowisko, to rejestr zapełni się "w tri miga". Po co komu informacja gdzie byłem i że nic nie złowiłem? Chyba tylko po to, żeby poinformować sieciarzy, że w tym łowisku nic nie pływa i żeby się tam nie fatygowali, bo i tak nic nie zarobią.
Zastanawiam się kiedy wreszcie wy........i się w powietrze ten relikt komuny jakim jest PZW, a przynajmniej kiedy ktoś, kto zamiast sieczki ma w czaszce mózg zabierze się do znowelizowania RAPR-u i dostosuje go do naszych realiów!!!

(Hodowcy kotów, łączcie się) (2018/05/13 06:51)

luciusz-esox


I to jest kolejny kretynizm wymyślony przez władze PZW. Mnie to "rybka", bo raczej rzadko łowię z uwagi na brak czasu, ale jeśli ktoś wędkuje kilka razy w tygodniu, a nie daj Panie tego samego dnia zmienia łowisko, to rejestr zapełni się "w tri miga". Po co komu informacja gdzie byłem i że nic nie złowiłem? Chyba tylko po to, żeby poinformować sieciarzy, że w tym łowisku nic nie pływa i żeby się tam nie fatygowali, bo i tak nic nie zarobią.
Zastanawiam się kiedy wreszcie wy........i się w powietrze ten relikt komuny jakim jest PZW, a przynajmniej kiedy ktoś, kto zamiast sieczki ma w czaszce mózg zabierze się do znowelizowania RAPR-u i dostosuje go do naszych realiów!!!

(Hodowcy kotów, łączcie się)
Zakładając, że ktokolwiek czyta te rejestry od deski do deski po sezonie, w co bardzo trudno jest mi niestety uwierzyć - w przypadku wpisów miejsc z brakiem połowów myśląc czysto logicznie mogłaby to być informacja o popularności danego łowiska i też konieczności jego zarybiania w celu jego uatrakcyjnienia wędkarsko.

Mnie najbardziej reliktowo razi obecnie...legitymacja członkowska. Co roku drukowane książeczki, co roku drukowane na taśmie holograficznej znaczki. Inny okręg, inna książeczka. To są realne pieniądze.
Czemu legitymacja nie może przyjąć formy np. łódzkiej Migawki (bilet okresowy komunikacji miejskiej w aglomeracji łódzkiej) Tj. plastikowej jednostronnicowej karty z kodowanym chipem.
W kole płacisz i kodujesz opłaty na każdy kolejny rok na tej samej karcie. Ewentualna wymiana w przypadku defectu chipa. Dodatkowe potwierdzenie na okazję takiej awarii to np. drukowany paragon przy wnoszeniu opłaty który możnaby było schować sobie w domu i nie nosić nad wodę jednocześnie nienearażając go na zamoczenie.
Podczas kontroli panownie strażnicy wypsażeni w terminal przykladaliby taki plastikowy dokument, robili "beep" i wszystko byłoby jasne. Na takiej karcie mogłyby też być zakodowane informacje o porozumieniach bez konieczności latania po okręgach i zdobywania kolejnych zezwoleń jak się gdzieś jedzie raz albo 2 razy w roku na gościnne występy z ciekawości. Działałoby to też dobrze w drugą stronę. Wiadomo by było ilu delikwentów panowie strażnicy "odbeepowali" i np. z ilości odczytanych kart mogliby być realnie rozliczani.
Pozostaje tylko ten nieszczęsny rejestr połowów. Tu widzę najwyżej pole do poprawy procesu analizy poprzez użytkowanie odpowiedniej klasy narzędzi OCR (do rozpoznawania pisma i automatycznego zczytywania danych do komputera).
(2018/05/14 19:13)

pro26


Karta wędkarska, zezwolenie (nie mylić z książeczką członkowską) i rejestr ( intehralny z zezwoleniem). Nic więcej nie potrzebujesz. (2018/05/31 11:29)

Julian


Ten swój stary siwy łeb dam sobie uciąc że te wszystkie chore pomysły legną się w równie chorych glowach - wędkarzy z za biurka . Takich co na rybach byli - nawet nie pamiętają kiedy -..działacze" Ale cieszmy się bo jeszcze nie tak dawno temu musiałeś nad wodą zważyć ,zmierzyć w wpisać zlowioną rybkę .Wyobrażcie sobie sytuację wieje ,leje zapada jesienny zmierzch a Ty na łódce łapiesz sandacza. Nie wpiszesz - jesteś kłusol. I to wcale nie kwestja wyobrażni tylko parę razy Na Prawdę tak było.Wyszło zamazane ale byłem 5 razy a to dopiero prawie początek - gdzie do grudnia.Zostało mi według rejestru 43 ,,wyprawy " wędkarskie. Emeryt jestem - czasami nad wodą mogę być dwa razy dziennie jako że do Wisły mam 800 metrów a do Kanału Żerańskiego 4,5 km Pozdrawiam Ps. Teraz widzicie z jaką głupotą mamy do czynienia - Mamy XXI wiek - za nim ,,elektronikę " wprowadzą - ZDECHNĘ!!! (2018/06/03 10:32)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.