Jaki spławik wybrać do dalekich zarzutów?

/ 56 odpowiedzi
u?ytkownik96765


Za wysoko mierzysz.Nie wiem jeszcze wszystkiego o metodzie odległościowej ale postaram ci napisać co wiem.
Po pierwsze kij to co najmniej 390cm. do 30g.Kołowrotek z płytką szpulą,lepiej zestaw będzie leciał.Żyłka szybko tonąca.Spławik waggler ok.6g.Haczyki typowe do metody odległościowej.
Montujemy zestaw:zakładamy stoper potem spławik i śruciny, trzeba tak wyważyć spławik żeby antenka wystawała ok.2cm nad wodą(będzie lepiej widać delikatne brania),zakładasz przypon ok10-15cm.Najmniejsza śrucina przy przyponie,następne nieco wyżej(rozstaw śrucin jest bardzo ważny   .-----..-----..   te kropeczki to śruciny,a kreski to żyłka)to jest jeden przykład rozstawu jak to ma mniej więcej wyglądać.Następnie gruntowanie,podnosisz stoper na ok 3m(i teraz wiesz po co wędka 390cm.)Obierasz sobie punkt na drugim brzegu np.jakieś drzewo i rzucasz na pożądaną odległość.Kiedy zestaw wyląduje w wodzie szybkim ruchem wkładasz szczytówkę do wody i w tym samym czasie likwidujesz luz żyłki.Następnie patrzysz na spławik,jeżeli stoi jak powinien lekko przyciągasz go do brzegu,licząc obroty korbką aż antenka nie zacznie się podnosić.Przy następnym rzucie będziesz wiedział jak blisko przybliżyć spławik,żeby antenka nie zaczęła się podnosić.Można też przy kołowrotku pomalować sobie markerem żyłkę i nie trzeba liczyć obrotów.Grunt już ustawiony.
Teraz zaczynają się schody robi się fala i spławik zmienia miejsce,ale tu już ci niestety nie pomogę bo sam mam z tym problemy.Co wiedziałem to opisałem,jeżeli ktoś bardziej ma o tym pojęcie to niech coś poprawi to przynajmniej ja się czegoś więcej dowiem.

Przepraszam , ale jeśli coś piszesz to staraj się nie wprowadzać innych w błąd.  Czy ty w ogóle wiesz co to jest waggler ? Poczytaj choć trochę na temat systemów montowania go w zestawie , a dopiero później zajmij stanowisko w tej sprawie. To co opisujesz to kombinowana spławikówka , ale na pewno nie metoda odległościowa i nie żaden waggler . Gdybyś coś wiedział na temat metody odległościowej ( chociaż w teorii ) nie napisałbyś w ten sposób. Waggler najczęściej jest montowany na stałe ( śrucinami albo przy pomocy "konektorów " ,specjalnych łączników -  koralików z agrafką ) - to po pierwsze , pod drugie :wagglerem można łowić przelotowo ,ale stosuje się takie rozwiązania tylko na bardzo głębokich łowiskach i niekoniecznie daleko od brzegu . Jako , że najczęściej używa się mocowanie wagglera przy pomocy śrucin , bardzo rzadko spotyka się prawidłowy zestaw do odległościówki - montowany przelotowo i stąd tyle splątań. Kolejna istotna sprawa , to jasno postawiony cel połowu daleko od brzegu . Jeżeli wędkarz chce rzucić zestaw na dużą odległość - to niekoniecznie po to by owić na głębokiej wodzie ,ale przede wszystkim po to by sięgnąć żerujących ryb ! Skąd wie , że tam akurat są ? Nie wiadomo. Nawet jeśli jednak jest to fanaberia i po prostu zachciewa mu się ciskać zestaw na odległość dużo większą niż dotychczas - to na pewno  łowienie zestawem typu 7 gramowy spławik , 7 gramowe obciążenie - nie będzie miało żadnego sensu ! Jeżeli sytuacja wymaga zarzucania zestawu na dużą odległość to najlepszym rozwiązaniem jest spławik dalekosiężny typu waggler . Kształt strzały , obciążenie w  formie mosiężnych talerzyków ( za pomocą których można regulować obciążenie żyłki i spławika np odjąć ze spławika dając więcej na żyłkę i odwrotnie ), materiał użyty do produkcji takiego spławika - to wszystko sprawia że waggler jest jakby stworzony do metod odległościowych ( nie tylko do "metody angielskiej ). Optymalnym rozwiązaniem byłoby użycie , niezbyt długiego wagglera ( 28 cm ) o gramaturze 5+2 g Trzeba jednak pamiętać że jeżeli chcesz rzucać naprawdę daleko  to modyfikacji należy poddać cały zestaw w tym także i żyłkę a nie tylko spławik.Grubość żyłki to kwestia deprymująca - czym grubsza żyłka tym gorsze i mniej efektywne rzuty - stąd rozwiązanie tego problemu , które polega na użyciu żyłki znacznie cieńszej ( maksymalnie 0,18 - 0,20 ) ale z przyponem  strzałowym - przypon strzałowy to dwukrotna długość żyłki mocniejszej niż główna wmontowana za pomocą węzłów baryłkowych i to za tym odcinkiem  żyłki opiera się zestaw. Powinno to wyglądać mniej więcej tak (licząc od haka) - przypon 0,16 , żyłka główna główna 0,18 i na niej obciążenie ze spławikiem ,rezerwa żyłki i na końcu przypon strzałowy 0,20 mm - takim zestawem i za pomocą odległościówki, można posłać 10 g waggler na odległość 80 m ( spławik jaki stosujemy to np : 10 + 4 g ). Zupełnie już nie bawiąc się w przypon strzałowy zawsze jednak warto nieco zejść z grubością żyłki co przynosi korzyść w postaci bardziej efektywnych i bardziej celnych rzutów - ot choćby 0,20 to odpowiednia grubość do "odległościówki na widok której flegmatyczny Anglik dostałby apopleksji . W opisanych przypadkach coraz częściej stosuje się wagglery typu Cralusso Rocket i Cralusso Ufo o których przeczytać i usłyszeć nad wodą można sporo dobrego. Jeżeli chcąc dosięgnąć odległych miejsc używasz zestawu bardzo topornego (choć niewątpliwie bezpiecznego w zmaganiach z silną rybą) , spławiki typu Kutzata albo po prostu ciężkie 6 - 8 g bomby bez obciążenie wstępnego to nie dziw się że ryby podchodzą do przynęty bardzo ostrożnie.
(2011/11/27 12:56)

u?ytkownik96765


Przypon się tobie plącze , według mnie z inne przyczyny niż obecność krętlika lub jego brak . Co więcej dzięki maleńkim krętlikom ( bo tylko takie się nadają do łączenia przyponu z główną w przypadku spławikówki  )  , krętlik zmniejsza ryzyko plątania w czasie ściągania zestawu z większej odległości. Czasem zestaw plącze się w wyniku często popełnianych błędów takich jak :źle założona przynęta  (  w formie śmigiełka powoduje skręcanie ) , brak dbałości o stan żyłki lub słaba jej jakość , złe rozmieszczenie śrucin ( im bliżej haka tym mniejsza odległość i mniejsza ich masa ) , nierównomierne ułożenie śrucin ( nacięcia ciężarków powinny być w równej linii ) , brak stopera dolnego - co sprawia , że spławik zamiast zatrzymać się w odległości ok 20 cm od takiego stopera - dobija do obciążenia powodując splątanie , niecierpliwe zamykanie kabłąka podczas zarzucania ( nie czekając aż zestaw opadnie na dno ) itp itd... Przyponu zwykle nie obciąża się , chyba , że mamy do czynienia z sytuacją gdy ryba przyzwyczajona jest do tego , iż jej pokarm leży w bezruchu a wiatr zepchnąłby spławik i żyłkę - odbierając tym samy szansę na połów ( lin , nierzadko leszcz ) . Nie wiadomo jakie ryby chce łowić autor wątku.


W teorii, to jesteś mocny, a ja mam 40 lat praktyki, więc nie mów mi jak się robi zestawy i posługuje wędką.

A właśnie , usiłowałem wytłumaczyć tobie , jakie błędy popełniasz i skąd te splątania przyponów. Ktoś potwierdzi , że jest tak jak napisałem ?? Przecież to co napisałem , jest logiczne i zrozumiałe. Co się zaś tyczy posługiwania się wędką : każdy się nią posługuje jak chce ,ale jak w praktyce się wszystko człowiekowi plącze , gdy człowiek wciąż popełnia te same błędy  ... To może warto przestać być konserwatystą ? (2011/11/27 13:02)

u?ytkownik96129


I znowu niekończące się elaboraty zaczerpnięte Bóg wie skąd.
Teoria...teoria....teoria...i filozoficzne rozważania.

A zarzuć choć raz taki zestaw, to przekonasz się, że krętlik jako cięższy wyprzedza w locie haczyk z przynętą i w dodatku załamuje się pod kątem większym niż 90 st. co częściej prowadzi do splątań przyponu podczas uderzenia o wodę.
Przypon bez krętlika co najwyżej wygnie się w łuk, ale nie załamie.

I to tyle jeśli o mnie chodzi w tym wątku.
Nie licz na odpowiedź. (2011/11/27 13:12)

u?ytkownik96765


Teraz zaczynają się schody robi się fala i spławik zmienia miejsce,ale tu już ci niestety nie pomogę bo sam mam z tym problemy.

Dlatego trzeba mieć kilka spławików, bo waggler niestety jest zły na falę. Na falę spławik z korpusem (kropla) i do tego w każdych warunkach żyłka tonąca.

Co ty wypisujesz ? Waggler to spławik stworzony do metody odległościowej - a jak wiadomo metoda ta nie została stworzona wyłącznie na wodę niezmąconą . To jest metoda specjalistyczna do połowu ryb żerujących z dala od brzegu . choć najczęściej cały czas  w strefie litoralu ( czyli przybrzeżnej i najbardziej obfitującej w ryby ). Jeśli waggler ma cienką długą antenę , stawiającą mały opór fali - to taki spławik jest wręcz stworzony do łowienia w czasie wietrznej pogody.Czy ktoś potwierdzi ? (2011/11/27 13:16)

u?ytkownik96765


I znowu niekończące się elaboraty zaczerpnięte Bóg wie skąd.
Teoria...teoria....teoria...i filozoficzne rozważania.

A zarzuć choć raz taki zestaw, to przekonasz się, że krętlik jako cięższy wyprzedza w locie haczyk z przynętą i w dodatku załamuje się pod kątem większym niż 90 st. co częściej prowadzi do splątań przyponu podczas uderzenia o wodę.
Przypon bez krętlika co najwyżej wygnie się w łuk, ale nie załamie.

I to tyle jeśli o mnie chodzi w tym wątku.
Nie licz na odpowiedź.

Jedyne co mnie załamuje to rozważania o kącie 90 stopni itp , wzięte z "kątowni "teoryjki ".I tak to jest : napisać coś na temat łowienia - źle, nie pisać nic : troll , pożartować : internetowy cham ... W ogóle , kogo obchodzi , że ty masz 40 lat praktyki a kto inny ma o połowę mniej ? Ktoś może 40 lat chadzać nad wodę i w ogóle nie rozkładać wędek albo nie zakładać przynęty . Co weźmie to weźmie ... Byłem na suma . Rybny niedaleko , ogródek piwny też - W SUMIE UWAŻAM WYPAD ZA UDANY. (2011/11/27 13:22)

u?ytkownik96765


I znowu niekończące się elaboraty zaczerpnięte Bóg wie skąd.
Teoria...teoria....teoria...i filozoficzne rozważania.

A zarzuć choć raz taki zestaw, to przekonasz się, że krętlik jako cięższy wyprzedza w locie haczyk z przynętą i w dodatku załamuje się pod kątem większym niż 90 st. co częściej prowadzi do splątań przyponu podczas uderzenia o wodę.
Przypon bez krętlika co najwyżej wygnie się w łuk, ale nie załamie.

I to tyle jeśli o mnie chodzi w tym wątku.
Nie licz na odpowiedź.

"I znowu niekończące się elaboraty zaczerpnięte Bóg wie skąd.
Teoria...teoria....teoria...i filozoficzne rozważania ".                                                      Czy to co napisałem na temat przyponu z krętlikiem to tylko teoria ?  Nie wiesz co znaczy słowo "elaborat " ? W porządku - nie używaj ! Nikt ostatecznie cię do tego nie zmusza .Dla ludzi liczy się prostota przekazu i na to stawiam ja . (2011/11/27 13:26)

u?ytkownik96129


A jednak jeszcze raz odpowiem, bo chcę żebyś wiedział, że od tej chwili dołączam do większości użytkowników tego forum i każdy Twój post będzie przeze mnie ignorowany.

Szukaj gdzie indziej głupich, którzy dadzą się nabrać na Twoje "pseudo-filozoficzne" rozważania. (2011/11/27 14:37)

u?ytkownik87343


NIE WIEM JUŻ KOGO SŁUCHAĆ Z TYM KRĘTLIKIEM
koltera czy vorikshaba

może ktoś postronny  to oceni... (2011/11/27 15:15)

u?ytkownik96129


NIE WIEM JUŻ KOGO SŁUCHAĆ Z TYM KRĘTLIKIEM
koltera czy vorikshaba

może ktoś postronny  to oceni...


Nikogo nie musisz słuchać. Nie ma żadnego przymusu. Spróbuj jednego i drugiego i sam zdecyduj. (2011/11/27 15:22)

u?ytkownik87343


Nikogo nie musisz słuchać. Nie ma żadnego przymusu. Spróbuj jednego i drugiego i sam zdecyduj.



tak zrobię
temat nieoficjalnie zamykam:) (2011/11/27 16:25)

fkuzi555


ja się dołącze do postu, bo ostatnie 2 lata mocno pracowałem matchem.

po pierwsze - kij nie musi mieć nie wiadomo jakiego c.w. musi on być dobrany do spławika, albo raczej spławik do kija. jak masz kij o c.w. 30g to rzucanie spławikiem 4g jest mało komfortowe. druga rzecz to długość wędki - co najmniej 3,9m, ale wg mnie max to 4,5m. przy dłuższym celność mocno spada, a i rzuty wcale nie są dłuższe.
kręciołek - najlepiej nie mały co niektórzy polecają. rozmiar 3000-4000 to optymalny wybór, oczywiście z płytką szpulą
żyłka - koniecznie tonąca i po rzucie musisz ją zatopić. inaczej zaraz robi się na żyłze "balon" i ściąga nam spławik no i zacięcia nie mamy. nie zgodzę sięz opinią, że na wietrze czy fali spławik szybko ucieka z miejsca nęcenia. jeśli jest cienka antena i żyłka zatopiona spokojnie da się utrzymywać mniej więcej w miejscu
spławik do dalekich rzutów - jak dla mnie tylko cralusso dart albo rocket w wersji z korpusem. spławikiem 10g spokojnie da się łowić około 40m, choć to stwarza spore kłopoty w zanęcaniu, bo z tego, co widzę na ogół celne strzelanie z procy jest rzeczą niewykonalną dla sporej ilości ludzi. mowię tu o strzałach max 2m wokół spławika. ręką celnie zanęcisz do około 20-25m. dalej już tylko proca. na falę mam porobione długie anteny i nie ma kłopotu z widocznością
co do zestawów... splawików z zalożenia nie zakładam przelotowo. wszystkie wagglery montuję na stałe łącznikami stonfo. wiadomo, że jeśli jest głeboko (ponad 3m wody) takim zestawem rzuca się trudno i wtedy warto łowić przelotowo. często jedynym obciążeniem jest u mnie sam krętlik nr 18-20, czasami jak jest głębiej dokładam 1 śrucinę około 0,05g - 0,1g. to w zupełności wystarcza. odległość jak juz było napisane znaczysz markerem na żyłce lub rzucasz na 80% maksymalnego zasięgu, zapinasz klips i liczysz obroty do swojego miejsca, oczywiście topiąć żyłkę. 
gruntowanie czyli ciężki kawałek chleba w tej metodzie. sam stosuję do tego drugą wędkę z ciężarkiem 40g i spławikiem 15-20g. najpierw przelotowo zakładam ciężarek, a do końca żyłki dowiązuję spławik tak jak krętlik. po zarzuceniu dociągam rękąspławik do ciężarka, a poźniej oddaję żyłkę do momentu pojawienia się spławika. na wędce mam podziałkę co 5m i z taką dokładnością mogę poznać głebokość. (2011/11/28 22:28)

fkuzi555


ja się dołącze do postu, bo ostatnie 2 lata mocno pracowałem matchem.

po pierwsze - kij nie musi mieć nie wiadomo jakiego c.w. musi on być dobrany do spławika, albo raczej spławik do kija. jak masz kij o c.w. 30g to rzucanie spławikiem 4g jest mało komfortowe. druga rzecz to długość wędki - co najmniej 3,9m, ale wg mnie max to 4,5m. przy dłuższym celność mocno spada, a i rzuty wcale nie są dłuższe.
kręciołek - najlepiej nie mały co niektórzy polecają. rozmiar 3000-4000 to optymalny wybór, oczywiście z płytką szpulą
żyłka - koniecznie tonąca i po rzucie musisz ją zatopić. inaczej zaraz robi się na żyłze "balon" i ściąga nam spławik no i zacięcia nie mamy. nie zgodzę sięz opinią, że na wietrze czy fali spławik szybko ucieka z miejsca nęcenia. jeśli jest cienka antena i żyłka zatopiona spokojnie da się utrzymywać mniej więcej w miejscu
spławik do dalekich rzutów - jak dla mnie tylko cralusso dart albo rocket w wersji z korpusem. spławikiem 10g spokojnie da się łowić około 40m, choć to stwarza spore kłopoty w zanęcaniu, bo z tego, co widzę na ogół celne strzelanie z procy jest rzeczą niewykonalną dla sporej ilości ludzi. mowię tu o strzałach max 2m wokół spławika. ręką celnie zanęcisz do około 20-25m. dalej już tylko proca. na falę mam porobione długie anteny i nie ma kłopotu z widocznością
co do zestawów... splawików z zalożenia nie zakładam przelotowo. wszystkie wagglery montuję na stałe łącznikami stonfo. wiadomo, że jeśli jest głeboko (ponad 3m wody) takim zestawem rzuca się trudno i wtedy warto łowić przelotowo. często jedynym obciążeniem jest u mnie sam krętlik nr 18-20, czasami jak jest głębiej dokładam 1 śrucinę około 0,05g - 0,1g. to w zupełności wystarcza. odległość jak juz było napisane znaczysz markerem na żyłce lub rzucasz na 80% maksymalnego zasięgu, zapinasz klips i liczysz obroty do swojego miejsca, oczywiście topiąć żyłkę. 
gruntowanie czyli ciężki kawałek chleba w tej metodzie. sam stosuję do tego drugą wędkę z ciężarkiem 40g i spławikiem 15-20g. najpierw przelotowo zakładam ciężarek, a do końca żyłki dowiązuję spławik tak jak krętlik. po zarzuceniu dociągam rękąspławik do ciężarka, a poźniej oddaję żyłkę do momentu pojawienia się spławika. na wędce mam podziałkę co 5m i z taką dokładnością mogę poznać głebokość. (2011/11/28 22:28)

fkuzi555


do koltera pytanie :)
piszesz, że krętlik wyprzedza hak, więc:

jak masz spławik z własnym obciążeniem to on leci jako pierwszy, za nim obciążenie na żyłce, na końcu hak. hak leci więc ostatni! jakim cudem to się nie plącze? :) a mogę powiedzieć, ze max 1 raz na 10 rzutów mam splatane i to na ogół z mojego błędu i od razu na spławiku to widać... krętlików oczywiście też używam i to czasem nawet dwóch i to nie obok siebie, a między nimi mam 50-70cm żyłki. przy takim zestawie czyli z dwoma krętlikami nr 18-22 splątań prawie całkowity brak. dasz radę to jakoś logicznie wytłumaczyć? :) (2011/11/28 22:38)

sumik1974


-Przepraszam , ale jeśli coś piszesz to staraj się nie wprowadzać innych w błąd.  Czy ty w ogóle -wiesz co to jest waggler ? Poczytaj choć trochę na temat systemów montowania go w zestawie -, a dopiero później zajmij stanowisko w tej sprawie. To co opisujesz to kombinowana spławikówka -, ale na pewno nie metoda odległościowa i nie żaden waggler . Gdybyś coś wiedział na temat -metody odległościowej ( chociaż w teorii ) nie napisałbyś w ten sposób.
-Waggler najczęściej jest montowany na stałe ( śrucinami albo przy pomocy "konektorów " -,specjalnych łączników -  koralików z agrafką ) - to po pierwsze , pod drugie :wagglerem można -łowić przelotowo ,ale stosuje się takie rozwiązania tylko na bardzo głębokich łowiskach i -niekoniecznie daleko od brzegu . Jako , że najczęściej używa się mocowanie wagglera przy  -pomocy śrucin
-------------------------------------------------------------------------------------------------

 Jak byś poczytał od początku że nie wiem jeszcze wszystkiego o tej metodzie bo dopiero się o tym uczę i nie wymądrzam się tak jak ty jak byś pozjadał wszystkie rozumy.Chłopak chciał porady jak to wszystko mniej więcej zmontować,a ty piszesz mu o przyponach strzałowych,metodach angielskich i rzutach na 80m.Bo z tego co opisałeś jak bym był początkujący to nic bym nie za kapował. A dla twojej informacji to wiem że wagglery montuje się na stałe. (2011/11/28 23:29)

fkuzi555


http://www.matchpro.pl/media/products/111/images/thumbnail/large_stonfostop1.jpg?updated_at=1319541162

łącznik stonfo... (2011/11/29 08:56)

u?ytkownik96129


do koltera pytanie :)
piszesz, że krętlik wyprzedza hak, więc:

jak masz spławik z własnym obciążeniem to on leci jako pierwszy, za nim obciążenie na żyłce, na końcu hak. hak leci więc ostatni! jakim cudem to się nie plącze? :) a mogę powiedzieć, ze max 1 raz na 10 rzutów mam splatane i to na ogół z mojego błędu i od razu na spławiku to widać... krętlików oczywiście też używam i to czasem nawet dwóch i to nie obok siebie, a między nimi mam 50-70cm żyłki. przy takim zestawie czyli z dwoma krętlikami nr 18-22 splątań prawie całkowity brak. dasz radę to jakoś logicznie wytłumaczyć? :)


Nie mam zamiaru niczego Ci tłumaczyć. Takie jest moje zdanie na temat krętlików i tyle. Łowiłem w czasach kiedy jeszcze nikt nie wiedział co to takiego krętlik. Testowałem to rozwiązanie długi czas, ale z niego zrezygnowałem z powodów o jakich pisałem i nie zamierzam do tego wracać. Może nie umiem posługiwać się wędką?, może mam złą wędkę, może mi się nie chce? może.... może.... może... Ale co z tego?, jest za to jakaś kara?, czy muszę je stosować?. Nie muszę. I sam nikogo nie zmuszam, ani się nie wymądrzam, że tylko to co ja stosuję jest najlepsze na świecie. (2011/11/29 09:34)

u?ytkownik96129


jak masz spławik z własnym obciążeniem to on leci jako pierwszy, za nim obciążenie na żyłce, na końcu hak. hak leci więc ostatni! jakim cudem to się nie plącze? :)

W teorii , owszem.
W praktyce nigdy zestaw nie leci po linii prostej, równoległej do wędki.
Zestaw leci zawsze po jakimś skosie i nie zawsze to co najcięższe upada na wodę pierwsze.
Zanim odpowiesz cokolwiek, to najpierw przeczytaj dokładnie posty tego komu odpowiadasz.
Pisałem od początku, że u mnie te splątania z krętlikiem są częstsze, a nie że są zawsze.

(2011/11/29 11:57)

u?ytkownik87343


-Przepraszam , ale jeśli coś piszesz to staraj się nie wprowadzać innych w błąd.  Czy ty w ogóle -wiesz co to jest waggler ? Poczytaj choć trochę na temat systemów montowania go w zestawie -, a dopiero później zajmij stanowisko w tej sprawie. To co opisujesz to kombinowana spławikówka -, ale na pewno nie metoda odległościowa i nie żaden waggler . Gdybyś coś wiedział na temat -metody odległościowej ( chociaż w teorii ) nie napisałbyś w ten sposób.
-Waggler najczęściej jest montowany na stałe ( śrucinami albo przy pomocy "konektorów " -,specjalnych łączników -  koralików z agrafką ) - to po pierwsze , pod drugie :wagglerem można -łowić przelotowo ,ale stosuje się takie rozwiązania tylko na bardzo głębokich łowiskach i -niekoniecznie daleko od brzegu . Jako , że najczęściej używa się mocowanie wagglera przy  -pomocy śrucin
-------------------------------------------------------------------------------------------------

 Jak byś poczytał od początku że nie wiem jeszcze wszystkiego o tej metodzie bo dopiero się o tym uczę i nie wymądrzam się tak jak ty jak byś pozjadał wszystkie rozumy.Chłopak chciał porady jak to wszystko mniej więcej zmontować,a ty piszesz mu o przyponach strzałowych,metodach angielskich i rzutach na 80m.Bo z tego co opisałeś jak bym był początkujący to nic bym nie za kapował. A dla twojej informacji to wiem że wagglery montuje się na stałe.


o czyjej wypowiedzi mówisz?? (2011/11/29 18:20)

santoryn


Przepraszam, ale prawidłowo zmontowany zestaw powinien zawierać krętlik. Kiedyś ich nie stosowano, to fakt, ale też nie były ani znane ani stosowane. Wypisywanie bzdur ze krętlik w locie wyprzedza zestaw świadczy o nikłej wiedzy na temat. I nie ma się co unosić, bo podobna teza jest zwykłą bajdą i niewyobrażalną bzdurą. Platanie zestawu wynika wyłącznie z nieprawidłowej jego konstrukcji i braków w technice czynności związanych z wędkowaniem. Nie chcę nikogo obrażać, ale kolego ośmieszasz się wypisując podobne głupoty. Naucz się prawidłowo dobierać elementy zestawu oraz opanuj technikę rzutów, a twoje problemy znikną jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Pozdrawiam i życzę sukcesów.

(2011/11/30 22:09)

u?ytkownik96129


Nie ucz ojca dzieci robić.
Co to znaczy prawidłowo zmontowany zestaw?
Tylko Ty wiesz jak się go montuje?
A może leworęczni  też muszą trzymać wędkę w prawej ręce?
Jak chcesz to montuj tyle krętlików ile chcesz, a ja nie będę, bo taką mam chęć.
Mi pasuje tak, A Tobie inaczej.
A co do tego jak się zachowuje zestaw w powietrzu i na wodzie to trzeba trochę powędkować, żeby to zrozumieć..
Ale jak zwykle najmądrzejsi zawsze są nowicjusze.
Zestaw leci po skosie w stosunku do linii wędki i nie upada do wody pionowo, tylko opada również po skosie.
Zanim jeszcze obciążenie upadnie na wodę (jako cięższe leci dalej niż krętlik i przypon z haczykiem), to wlecze za sobą to co lżejsze, czyli krętlik a na końcu haczyk.
Z fizyki kolego lufa, pała, dwója, jak mówi klasyk.
W momencie upadku na wodę obciążenia, krętlik z haczykiem zostaje przerzucony do przodu i za chwilę wciągany do wody za opadającym obciążeniem.
Krętlik jest przegubem na zestawie, a jak zachowuje się przegub, to się sam dowiedz, bo już nie mam ochoty Ci tłumaczyć.
To tyle z mojej strony w tym wątku i więcej na ten temat nie dyskutuję.

(2011/11/30 23:07)

sumik1974


-Przepraszam , ale jeśli coś piszesz to staraj się nie wprowadzać innych w błąd.  Czy ty w ogóle -wiesz co to jest waggler ? Poczytaj choć trochę na temat systemów montowania go w zestawie -, a dopiero później zajmij stanowisko w tej sprawie. To co opisujesz to kombinowana spławikówka -, ale na pewno nie metoda odległościowa i nie żaden waggler . Gdybyś coś wiedział na temat -metody odległościowej ( chociaż w teorii ) nie napisałbyś w ten sposób.
-Waggler najczęściej jest montowany na stałe ( śrucinami albo przy pomocy "konektorów " -,specjalnych łączników -  koralików z agrafką ) - to po pierwsze , pod drugie :wagglerem można -łowić przelotowo ,ale stosuje się takie rozwiązania tylko na bardzo głębokich łowiskach i -niekoniecznie daleko od brzegu . Jako , że najczęściej używa się mocowanie wagglera przy  -pomocy śrucin
-------------------------------------------------------------------------------------------------

 Jak byś poczytał od początku że nie wiem jeszcze wszystkiego o tej metodzie bo dopiero się o tym uczę i nie wymądrzam się tak jak ty jak byś pozjadał wszystkie rozumy.Chłopak chciał porady jak to wszystko mniej więcej zmontować,a ty piszesz mu o przyponach strzałowych,metodach angielskich i rzutach na 80m.Bo z tego co opisałeś jak bym był początkujący to nic bym nie za kapował. A dla twojej informacji to wiem że wagglery montuje się na stałe.


o czyjej wypowiedzi mówisz??


Piszę o wypowiedzi tego co ma konto usunięte i nie wiadomo kto to jest. (2011/11/30 23:18)

u?ytkownik96129


 prawidłowo zmontowany zestaw powinien zawierać krętlik. Kiedyś ich nie stosowano, to fakt, ale też nie były ani znane ani stosowane.



To znaczy, że wszyscy starszej daty wędkarze łowili na nieprawidłowe zestawy? A jeśli ktoś w ogóle nie stosuje przyponów, to taki zestaw jest nieprawidłowy? Jeśli ktoś stosuje przypony i łączy je na dwie pętle, albo wiąże bezpośrednio do głównej żyłki, to taki zestaw też jest nieprawidłowy? Nie ucz innych co jest prawidłowe, bo nie masz o tym najmniejszego pojęcia. (2011/12/01 11:55)

worekzrybami


kup se na jermarku byle jaki bo ja nie bede mug ci pomuc bo mnie łobora woła do wywalania łobornika a przy okazji jak bedziesz na jermarku to kup mi filce albo styropianowe gumniaki łokej !! (2011/12/01 13:58)

u?ytkownik87343


kup se na jermarku byle jaki bo ja nie bede mug ci pomuc bo mnie łobora woła do wywalania łobornika a przy okazji jak bedziesz na jermarku to kup mi filce albo styropianowe gumniaki łokej !!

 

PRZYPOMINASZ MI MOWĄ MOJEGO KOLEGĘ

ON CIĄGLE POWTARZA; "A JA MAM ŻYŁKĘ NA ŁOKONIE"

(2011/12/01 14:00)

santoryn


Kołowrotki drogi kolego mają tak skonstruowane mocowanie korbki, że zarówno prawo, jak i leworęczni wędkarze mogą z tych kołowrotków korzystać bez problemu. Chyba że o tym nie słyszałeś. Ja łowię ryby ponad 30 lat i dobrze pamiętam jak to wyglądało drzewiej. Jednak postęp technologiczny i rozwój metod wędkarskich doprowadził do stosowania różnych wynalazków, z których to jedne są że tak powiem przydatne i pożyteczne, a inne zbędne i przesadzone. Krętlik w zestawie jest tym z wynalazków, które niewymiernie poprawiły skuteczność we wszystkich metodach wędkarskich. No może przy muszkowaniu są zbyteczne. Taki krętlik drogi mędrcze jest wykonany z materiału dość lekkiego, a jgo konstrukcja tez ogranicza doskonale masę. Krętliki są w różnych rozmiarach, ale nie spotkałem jeszcze takiego który posiadałby masę powyżej 0,4 grama. Zazwyczaj przy metodach spławikowych stosuje się maleńkie krętliki które ważą zaledwie około 0,1-0,3 grama. Czyli jest to obciążenie nieodczuwalne. Sugerowanie że taki krętlik wyprzedza w locie zestaw złożony np. ze spławika typu Waggler 2+2, gdzie zastosowane są śruciny o masie nie mniejszej niż 0,25 grama jest zwyczajną fantazją, a rzekłbym nawet głupotą o niespotykanych parametrach. Oczywiście że można się cofnąć technicznie do lat 60-tych i olać krętliki, "specżyłki", młynki różnej maści, wędki z kompozytów węglowych itd. Oczywiście że można. Tak samo można się bawić bez alkoholu, ale pytanie  "PO CO?" 

Daj kolego na luz i nie brnij dalej w swoją teorię bez pokrycia. Proszę w imieniu wszystkich wędkarzy posiadających elementarną wiedzę w dziedzinie.

(2011/12/01 14:46)