Jaki najlepszy wymiar kopyta lub twistera na sanda

/ 14 odpowiedzi
Witam
Jaki najlepszy wymiar kopytka lub twisterka na Sandacza ?
I co lepsze na Sadacza kopyto czy twiester
Czekam na wasze odpowiedzi:)
Norbert Stolarczyk


Na każdą przynętę typu ripper czy twister można wyłowić mętnookiego. Z moich obserwacji jednak wynika że w większości przypadków wędkarze wybierają rippery rozmiar od 6-10 cm a najbardziej uniwersalne są 7-8 cm. Co do kolorów jest to naprawdę różnie szare z odcieniem beżu, seledynowe mieszane lub jednolite, szaro brązowe, perłowe z odcieniami szarości lub brązu. dociążane w zależności od głębokości i rodzaju łowiska. Wody stojące głębokie 4-6m 12-25gr, rzeki o dużym uciągu i głębokie miejsca 15-30gr. Być może się mylę lecz moje zdanie opiera się wyłącznie na obserwacji oraz po trosze na informacji uzyskanych od pewnego zaawansowanego spinningisty którego tu pozdrawiam. (2009/11/03 21:25)

u?ytkownik12960


Najwięcej brań miałem na rippera "francuz". Potem Ga-Ma. W tym roku obławiam kongery, ale brań mało. Czerwiec był niezły, ale ja czułem się nie najlepiej. Szkoda. teraz praktycznie nic nie puka. Na trola częściej coś zahaczę na białego Mannsa. Na rzut polecam ripperka 7-9 cm białego. (2009/11/04 01:53)

łysy wąż


Polecam kopyta Relax 7cm i 9 cm. Kolorystyka - każda. Od białych i perłowych, przez ciemniejsze i stonowane ( brąz, zieleń, fiolet ), aż do bardzo łownych seledynków.
Do twisterów mam mniejsze przekonanie, ale to nie znaczy że nie są skuteczne. Czasem zwykły, biały twister potrafi namieszać ;-) (2009/11/04 08:44)

loli_83


Witam. Dla mnie nr. 1 na szczupaki i sandacze to rippery "Predator" 7, 8, 10 cm firmy Mann's i "Sandra" (korpus rippera z ogonem twistera) 7, 9 cm firmy Delalande. Ulubione kolory : perłowy, perłowy z czarnym grzbietem, biały, seledyn, różne odcienie brązu z brokatem. A co będzie lepsze... ripper czy twister ? Myslę że nie chodzi tu o to co jest lepsze i bardziej łowne... najlepiej wziąść ze sobą po kilka rodzajów jednej i drugiej przynęty o różnej kolorystyce, dobrać odpowiednie w zależności od głębokości i uciągu wody obciążenie i próbować... Pozdrawiam (2009/11/04 10:55)

pisaq


Również polecam kopytka i rippery w rozmiarach ~8-9cm, choć i na te (chyba) największe(12-13cm) też biorą.
Kolory... no wszystkie - nie wiadomo na co sandał będzie miał ochotę.
Od białych, perłowych, srebrnych z grzbietami czerwonymi, czarnymi i niebieskimi
poprzez seledynowe, zielone, zielone fluo, żółte, niebieskie, fioletowe.
Czasem taki akcent jak inny kolor główki albo ogonka może mieć znaczenie.
Czasem pomóc może brokat, który pięknie się mieni.

Choć twistery pięknie machają ogonkami to jakoś u mnie nie mogą
dorównać ripperom czy kopytom. Może dlatego, że nie używam ich tak często, choć trochę wody nimi przemieszałem ;) (2009/11/04 11:15)

Norbert Stolarczyk


A czemu Piasq rozdzielasz ripper od kopyta skoro to jest to samo? (2009/11/04 13:57)

pisaq


No raczej nie to samo, a przynajmniej w mojej terminologii.
http://wedkomania.pl/imgs_upload/Image/artykuly/Dozbrajanie/wbita7.JPG Ripper
http://www.okonek.com.pl/images/przynety/Relax_Kopyto3.jpg Kopyto
Niby różnica niewielka, ale praca - moim zdaniem - inna.
Szukałem czegoś, żeby Koledze to przedstawić w miarę sensownie i proszę:
http://www.haczyk.pl/forum/viewtopic.php?p=71291
Post użytkownika Opaczo wysłany 21.02.08, 15:14. (2009/11/04 18:11)

pisaq


Niektórzy uważają, że ripper to podgrupa kopyt, czyli typ kopyta.
Inni na odwrót.
Różnica w pracy jest dla mnie zauważalna i dosyć istotna, dlatego używam obu określeń aby wyrazić się precyzyjnie.
Tak samo z błystkami, wahadłówka to rodzaj błystki, ale mówiąc "wahadło" wiadomo o który konkretnie rodzaj chodzi. (2009/11/04 18:14)

Norbert Stolarczyk


Dzięki za szczegółowe informacje Pisaq oczywiście zgodzę się z Tobą w jednej kwestii praca rippera(pot.kopyto) różni się zapewne od jego poprzednika lecz być może też wynika to z oszczędności materiału przy jego produkcji, jak by nie było mniej go potrzeba niż w przypadku nazwijmy to pierwszego przedstawionego przez Ciebie modelu. Zauważ że w większości przypadków przynęty spinningowe posiadają anglojęzyczną nazwę właśnie ripper, twister, wobler, streamer, pliker, odstępstwem w nazewnictwie w Polsce jest obrotówka, wahadłówka, cykada.
Biorąc pod uwagę anglojęzyczne nazewnictwa gumek nie sądzisz że kopyto jest to potoczna nazwa tak jakby ulepszonego rippera?
Lecz oczywiście nic nie mam do tego nazewnictwa (kopyto) tylko uważam że nikt do tej pory nie sprecyzował jednoznacznie co jest co w kwestii ripperów.
(2009/11/04 21:01)

u?ytkownik3921


Myślę, że rozmiar jest kwestią danego akwenu, mnie na przykład sprawdzały się 5-7cm albo bardzo duże do14cm. Kolorki - biały i perła to chyba standard, ja używam głównie perłowych z niebiesko-czerwonymi dodatkami (Relax), a ostatnio ciekawe efekty miałem na przezroczyste z lekkim zielonkawym zabarwieniem (Mikado hunter) szczególnie przy ostrym słońcu kiedy sandałki nie chciały współpracować. Najwięcej brań było na 9cm.
Dla Norbiko-ciekawostka-tzw. kopyto to polski pomysł. Pewnie wielu z was pamięta jak "tunningowało" się rippery przez rozciąganie ogonka i ściskanie go szczypcami w kilku miejscach, do tego dołożono powiększoną końcówkę (na kształt kopytka) i gotowa gumka na polskie wody. (2009/11/04 21:52)

Norbert Stolarczyk


I wszystko jasne dzięki tinca, a więc bliski byłem swoim teoriom najpierw ripper później kopyto (2009/11/04 21:57)

u?ytkownik22572


Osobiście do kolorów dołożyłbym jeszcze seledyn z brokatem, żółty na mętną wodę i marchewkę bo czasami na takie wścieklaki sandałki lubią wziąść. Dużo zależy od tego na czym w danym akwenie sandałek żeruje. Ale rozmiar ok 7-9 cm zawsze się sprawdza. (2009/11/04 23:11)

łysy wąż


Tak tak, kopyto to co innego niż ripper. Kopyto ma ( przeważnie ) ogonek o większej powierzchni ( jak spojrzysz na ten ogon od tyłu przynęty, ma kształt kowalskiego kopyta - stąd ta nazwa, bo tak jak pisze Tinca - to polski pomysł ) i dzięki temu " zamiata " wolniej ale i mocniej niż ripper. Pięknie pracuje też podczas opadu. Rippery mają przeważnie ogonki mniejsze, przez co ich praca jest szybsza i drobniejsza. Kiedyś rippery były robione z twardej gumy i trzeba je było zalewać wrzątkiem, przetapiać, przypalać i inne cuda.
Zarówno ripperów i kopyt na rynku wędkarskim jest tak dużo, że różnice powoli się zacierają. Ale moim faworytem sandaczowym nadal jest stare, POLSKIE kopytko ;-) (2009/11/05 16:04)

u?ytkownik12960


To polskie kopyto firmy "Relax" produkowane było w USA. Modele 6 i 7 idealne do trollingu. Mniejsze oczywiście do rzutów. Robione są z dobrego silikonu i są dużo trwalsze od większości innych gumek. (2009/11/05 17:44)