Jaką wybrać podpórkę, tzw. okulary?

/ 30 odpowiedzi / 2 zdjęć
LABEO


 Czytając wasze wypowiedzi chciałem wam opisać zdarzenie jakie mnie spotkało w połowie pażdziernika nad Bzurą z udziałem SSR(bez urazy do strażników internetowych). Wędkowałem nad Bzurą na odcinku przyujściowym w środku tygodnia(specjalnie zaklepałem urlop w pracy).Nad rzeką byłem w towarzystwie brata niewędkującego,wędkarzy kilku na dość sporym odcinku,podczas przyjazdu zauważyłem zieloną Ładę Nivę zaparkowaną nad rzeką,pomyślałem że pewnie kontrol ja i tak nie mam nic na sumieniu.Po zajęciu stanowiska i rozpoczęciu wędkowania do mojego sąsiada (dziadka)podszedł gość(strażnik SSR) i i mimo woli usłyszałem rozmowę ,imienia strażnika niestety nie pamiętam ale niech będzie Jan.
-Janek skontroluj ich,zobaczy czy mają wpisy i co złapali bo siatka jest w wodzie.
Jeszcze chwila rozmowy i strażnik podszedł do nas poprosił o okazanie karty,legitymacji ,rejestru i pokazaniu złowionych ryb,a Dziadek z zaciekawieniem przyglądał się z za jego pleców, WE MNIE JUŻ SIĘ GOTOWAŁO ,a że sumienie miałem czyste więc nara ode mnie,po sprawdzeniu zawartości siatki i dokumentów i stwierdzeniu że wszystko OK,grzecznie poprosiłem o skontrolowanie Dziadka bo mi coś nie gra po dłuższej rozmowie i naporu z mojej strony ów kontrola nastąpiła,I CO-BRAK WPISU I MAŁY KLENIK W SIATCE (DLA KOTA} ,dziadek myślał że to płotka.Ryba do wody,dziadek barwy wojenne przybrał,nie miałem najmniejszej ochoty słuchać jego kłamliwych tłumaczeń i zapewnień strażnika(dobrego ziomka dziadka)że to pewnie z racji wieku zapomniał wpisać i ryby pomylił-pod ch.j to szweda po polak się nie da.Dziadek zwiną sprzęt i czmychnoł,miałem małą obawę po zakończeniu wędkowania czy auto czasem nie stoi na czterech kapciach ale na szczęście było Ok.Niestety na układy nie ma rady,ja pewnie dostał bym mandat albo miał bym jakieś nieprzyjemności a dziadek jako dobry znajomy SSR - chwila głośnej rozmowy ze strażnikiem kumplem wszystko dla picu abym słyszał i tyle ,a następnego dnia dziadek pewnie to samo.Całego SSR do jednego worka nie wrzucam ale piętno władzy i wyższości to chyba z otrzymaniem blach co nie którym do głowy za bardzo wrasta.
(2012/01/12 21:00)

LABEO


 Czytając wasze wypowiedzi chciałem wam opisać zdarzenie jakie mnie spotkało w połowie pażdziernika nad Bzurą z udziałem SSR(bez urazy do strażników internetowych). Wędkowałem nad Bzurą na odcinku przyujściowym w środku tygodnia(specjalnie zaklepałem urlop w pracy).Nad rzeką byłem w towarzystwie brata niewędkującego,wędkarzy kilku na dość sporym odcinku,podczas przyjazdu zauważyłem zieloną Ładę Nivę zaparkowaną nad rzeką,pomyślałem że pewnie kontrol ja i tak nie mam nic na sumieniu.Po zajęciu stanowiska i rozpoczęciu wędkowania do mojego sąsiada (dziadka)podszedł gość(strażnik SSR) i i mimo woli usłyszałem rozmowę ,imienia strażnika niestety nie pamiętam ale niech będzie Jan.
-Janek skontroluj ich,zobaczy czy mają wpisy i co złapali bo siatka jest w wodzie.
Jeszcze chwila rozmowy i strażnik podszedł do nas poprosił o okazanie karty,legitymacji ,rejestru i pokazaniu złowionych ryb,a Dziadek z zaciekawieniem przyglądał się z za jego pleców, WE MNIE JUŻ SIĘ GOTOWAŁO ,a że sumienie miałem czyste więc nara ode mnie,po sprawdzeniu zawartości siatki i dokumentów i stwierdzeniu że wszystko OK,grzecznie poprosiłem o skontrolowanie Dziadka bo mi coś nie gra po dłuższej rozmowie i naporu z mojej strony ów kontrola nastąpiła,I CO-BRAK WPISU I MAŁY KLENIK W SIATCE (DLA KOTA} ,dziadek myślał że to płotka.Ryba do wody,dziadek barwy wojenne przybrał,nie miałem najmniejszej ochoty słuchać jego kłamliwych tłumaczeń i zapewnień strażnika(dobrego ziomka dziadka)że to pewnie z racji wieku zapomniał wpisać i ryby pomylił-pod ch.j to szweda po polak się nie da.Dziadek zwiną sprzęt i czmychnoł,miałem małą obawę po zakończeniu wędkowania czy auto czasem nie stoi na czterech kapciach ale na szczęście było Ok.Niestety na układy nie ma rady,ja pewnie dostał bym mandat albo miał bym jakieś nieprzyjemności a dziadek jako dobry znajomy SSR - chwila głośnej rozmowy ze strażnikiem kumplem wszystko dla picu abym słyszał i tyle ,a następnego dnia dziadek pewnie to samo.Całego SSR do jednego worka nie wrzucam ale piętno władzy i wyższości to chyba z otrzymaniem blach co nie którym do głowy za bardzo wrasta.

Przepraszam założyciela wątku  że odbiegłem od tematu :-) (2012/01/12 21:20)

u?ytkownik99069


Art. 144. § 1. Kto na terenach przeznaczonych do użytku publicznego niszczy lub uszkadza roślinność albo depcze trawnik lub zieleniec lub też dopuszcza do niszczenia ich przez zwierzęta znajdujące się pod jego nadzorem, podlega karze grzywny do 1.000 złotych albo karze nagany.
§ 2. Kto usuwa, niszczy lub uszkadza drzewa lub krzewy stanowiące zadrzewienie przydrożne lub ochronne albo żywopłot przydrożny, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
§ 3. W razie popełnienia wykroczenia określonego w § 1 lub 2 można orzec nawiązkę do wysokości 500 złotych.
 Art. 145. Kto zanieczyszcza lub zaśmieca miejsca dostępne dla publiczności, a w szczególności drogę, ulicę, plac, ogród, trawnik lub zieleniec, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany.
Prezes Rady Ministrów w dniu 24 listopada 2003 roku wydał rozporządzenie w sprawie wysokości mandatów karnych za wybrane rodzaje wykroczeń:Wysokości kar pieniężnych przewidzianych w taryfikatorze kontrolujących : 200 zł – brak aktualnych opłaconych składek 100 zł – pozostawienie samochodu na: grobli lub wale p- powodziowym50 zł – rzucenie niedopałka na lód lub do wody (zaśmiecanie). Oprócz tego możemy się spodziewać kar za niszczenie przyrody (wykonanie podpórki pod wędkę ze świeżo ułamanej gałęzi), czy palenie ogniska przy terenie leśnym. (2012/01/12 22:38)

glut


Witam,ja również miałem spotkanie z tymi obrońcami przyrody ,sprawdzili siatkę,kazali zwinąć zestawy po czym dokładnie obejrzeli okolicę haczyka do dzisiaj nie wiem po co ,a następnie wyrazili ochotę sprawdzenia naszych plecaków,i tu się miarka przebrała zrobiło się nie ciekawie.Na szczęście skończyło się na ostrej wymianie zdań i po moim pytaniu (czy mamy się rozebrać)odpuścili sobie,ale sposób ich rozmowy ,poziom wysławiania się oraz kultura pozostawia wiele do życzenia.Oczywiście zaraz mi zarzucą że jadę wszystkich jedną miarą,ale w końcu są członkami tego organu. (2012/01/16 22:23)

macros111


Kolego Przemo-77 !

Brawo,konkretnie i tresciwie.

Podobala mi sie Twoja wypowiedz.

Pozdro.

 

(2012/01/28 20:06)