Czytając wasze wypowiedzi chciałem wam opisać zdarzenie jakie mnie spotkało w połowie pażdziernika nad Bzurą z udziałem SSR(bez urazy do strażników internetowych). Wędkowałem nad Bzurą na odcinku przyujściowym w środku tygodnia(specjalnie zaklepałem urlop w pracy).Nad rzeką byłem w towarzystwie brata niewędkującego,wędkarzy kilku na dość sporym odcinku,podczas przyjazdu zauważyłem zieloną Ładę Nivę zaparkowaną nad rzeką,pomyślałem że pewnie kontrol ja i tak nie mam nic na sumieniu.Po zajęciu stanowiska i rozpoczęciu wędkowania do mojego sąsiada (dziadka)podszedł gość(strażnik SSR) i i mimo woli usłyszałem rozmowę ,imienia strażnika niestety nie pamiętam ale niech będzie Jan.
-Janek skontroluj ich,zobaczy czy mają wpisy i co złapali bo siatka jest w wodzie.
Jeszcze chwila rozmowy i strażnik podszedł do nas poprosił o okazanie karty,legitymacji ,rejestru i pokazaniu złowionych ryb,a Dziadek z zaciekawieniem przyglądał się z za jego pleców, WE MNIE JUŻ SIĘ GOTOWAŁO ,a że sumienie miałem czyste więc nara ode mnie,po sprawdzeniu zawartości siatki i dokumentów i stwierdzeniu że wszystko OK,grzecznie poprosiłem o skontrolowanie Dziadka bo mi coś nie gra po dłuższej rozmowie i naporu z mojej strony ów kontrola nastąpiła,I CO-BRAK WPISU I MAŁY KLENIK W SIATCE (DLA KOTA} ,dziadek myślał że to płotka.Ryba do wody,dziadek barwy wojenne przybrał,nie miałem najmniejszej ochoty słuchać jego kłamliwych tłumaczeń i zapewnień strażnika(dobrego ziomka dziadka)że to pewnie z racji wieku zapomniał wpisać i ryby pomylił-pod ch.j to szweda po polak się nie da.Dziadek zwiną sprzęt i czmychnoł,miałem małą obawę po zakończeniu wędkowania czy auto czasem nie stoi na czterech kapciach ale na szczęście było Ok.Niestety na układy nie ma rady,ja pewnie dostał bym mandat albo miał bym jakieś nieprzyjemności a dziadek jako dobry znajomy SSR - chwila głośnej rozmowy ze strażnikiem kumplem wszystko dla picu abym słyszał i tyle ,a następnego dnia dziadek pewnie to samo.Całego SSR do jednego worka nie wrzucam ale piętno władzy i wyższości to chyba z otrzymaniem blach co nie którym do głowy za bardzo wrasta.
Kolego Przemo-77 !
Brawo,konkretnie i tresciwie.
Podobala mi sie Twoja wypowiedz.
Pozdro.
(2012/01/28 20:06)