zapomniałem jeszcze dodać że jedynym drzewem z którego kory można robić jest "Alnus" czyli olsza nie ważne czy będzie to olsza szara czarna zielona czy jakakolwiek inna korę ma dobrą a co do korzenia to jest to jest to możliwe jeżeli lubisz się bawić mam 7 spławików z korzenia są mocne i wrażliwe na brania ale wole się w takie coś nie bawić ponieważ ja raczej robię spławiki delikatne
Kolega jest w błędzie, z olchy, to ani kora, ani tym bardziej drzewo lub korzeń na spławiki się nie nadają! Jedynym drewnem w naszym kraju nadającym się do wyrobu spławików jest topola strzelista, bo topola osika juz sie nie nadaje z powodu kruchości i łamliwości, ale topola strzelista ma zwłaszcza korę najlepszą z naszych drzew do robienia spławików!!! Jej drewno też sie nadaje po dobrym wysuszeniu, ale nie ma tak dobrej wyporności, jak kora, która przez kilkadziesiąt lat była przez naszych dziadków i ojców najczęściej używanym materiałem na spławiki! W dodatku dawniej nie były znane farby i lakiery wodoodporne do spławików, a kora topoli strzelistej sama w sobie jest wodoodporna! Nawet rybackie sieci zanim nastał styropian miały pływaki wykonywane właśnie z kory topolowej, ja to doskonale pamiętam, bo wyrzucone przez rybaków sieciowych pęknięte lub połamane pływaki w latach 50-tych skrzętnie zbieraliśmy nad jeziorem i scyzorykiem dłubaliśmy, by miec spławiki! Taki spławik nawet nie potrzebował antenki, bo jak był wysmukły i długi, to jego szpic po wyważeniu lekko wystawał z wody i brania były doskonale widoczne! Pamietam, że ja sobie zrobiłem z tej kory spławik, który górną część miał na końcu lekko rozszerzoną i nacięcie w kształcie litery "Y", które pozwalało dobrze go widzieć na tle szarej trzciny i innych pionowych patyków w wodzie! To był mój patent na dobrą widoczność w każdych warunkach!
I to tyle o spławikach z kory! Dodam, że wspomniane drewno lipowe także się na spławiki nie nadaje, bo jest za miękkie i kruche! Jest dobre dla rzeźbiarza, ale nie dla wędkarza!!! O trzcinie już nie wspomnę, bo to, bez obrazy, wręcz "badziewie"(po śląsku "szajs"), he, he!
Pozdrawiam!
Zbigniew
(2011/03/02 11:04)