Jak złowić większe szczupaki ?

/ 87 odpowiedzi
esox61


Jak złowić dużego esoxa? Trzeba machać często wędą, to i duże będą. Czy wielkość przynęty ma wpływ? ma i to ogromny ale większe znaczenie ma jej wygląd. Musi taka przynęta imitować najbardziej dostępny dla szczupaka pokarm w danej wodzie. Potrzebny też jest odpowiedni sprzęt bo kijem do kilkunastu gram nie połowimy efektywnie - jest zbyt delikatny. Z racji dużych przynęt lepiej użyć plecionki do kija o gramaturze 10-45gram i mocnego kołowrotka min. wielkość to 40 (ja używam multika). Przypon fluorocarbonowy min. 0,60 mm grubości i 35cm długi. Jak już mamy czym łowić to zastanówmy się gdzie. Miejsca płytkie bez urozmaiconego dna to zły wybór. Głębokie pustynie też. Szczupak to nie karp i w dnie nie ryje. Lepiej poprowadzić przynętę zbyt płytko niż za głęboko. No i sposób podania przynęty. To jest kluczem do sukcesu. Ciąganie jednostajnie monotonne efektów nie da.

I jeszcze jedno. Mam nadzieję że takich "łowców" okazów którzy są wielbicielami starego szczupaczego mięcha Opatrzność sprowadzi na dobrą drogę. Jak Im wątroby wysiadać zaczną od toksyn znajdujących się w mięsie "smacznych" okazowych ryb to na refleksję będzie zbyt późno. Przez takich właśnie "pseudo wędkarzy" trudno jest złowić okazowe szczupaki. Mam nadzieję że od przyszłego sezonu górny wymiar ochronny będzie wprowadzony we wszystkich okręgach. Na portalu Rybobranie zamieściłem zdjęcie esoxa który wziął moją przynętę a z paszczy wystawał mu wolfram obcięty z zestawu żywcowego. Mój brat wyjął na spiner esoxa 88cm w świetnej kondycji któremu kotwica z żywcówki wystawała jednym grotem na zewnątrz. Zaiste, ogromne są zdolności regeneracyjne rybich organizmów. Ileż to poranionych przez duże esoxy mniejszych ryb trafia na wędki i daje sobie świetnie radę. Rany się goją i po problemie. Ryba żyje nadal. Mięsiarzowi zawsze uda się dopracować sprytną teorię do swej praktyki............ 

(2012/05/14 21:48)

u?ytkownik105449


Na rzekach najlepiej rzucać przynętę przy brzegu na którym się stoi, nie ważne czy z prądem czy pod prąd. Często tam siedzą w krzaczkach czekając na zdobycz. Swego czasu gdy jeszcze mieszkałem na podkarpaciu nie było wyprawy na Wisłok by choć sztuki nie złapać.

BTW nie przesadzajmy, szczupak to ryba pospolita występująca w całej europie oraz azji i ameryce. I to nie przez wędkarzy jest ich coraz mniej a przez tamy, zapory, ścieki, rybaków, kłusowników, nie dbanie o zbiorniki i narybek przez ch****e okręgi pzw które w d***e mają swoje wody, a wiem coś o tym bo mieszkam w Łodzi, itd...
I proszę mi nie wypominać że raz na ruski rok wezmę złowionego w pełni wymiarowego esoxa do domu na kolację. Gdyby każdy robił to co do niego należy nie było by narzekania by nie brać ryb do domów i takiego bezrybia w niektórych regionach polski. (2012/05/15 09:14)

rafalwedkuje


I jeszcze jedno. Mam nadzieję że takich "łowców" okazów którzy są wielbicielami starego szczupaczego mięcha Opatrzność sprowadzi na dobrą drogę. Jak Im wątroby wysiadać zaczną od toksyn znajdujących się w mięsie "smacznych" okazowych ryb to na refleksję będzie zbyt późno. Przez takich właśnie "pseudo wędkarzy" trudno jest złowić okazowe szczupaki. Mam nadzieję że od przyszłego sezonu górny wymiar ochronny będzie wprowadzony we wszystkich okręgach. Na portalu Rybobranie zamieściłem zdjęcie  esoxa który wziął moją przynętę a z paszczy wystawał mu wolfram obcięty z zestawu żywcowego. Mój brat wyjął na spiner esoxa 88cm w świetnej kondycji któremu kotwica z żywcówki wystawała jednym grotem na zewnątrz. Zaiste, ogromne są zdolności regeneracyjne rybich organizmów. Ileż to poranionych przez duże esoxy mniejszych ryb trafia na wędki i daje sobie świetnie radę. Rany się goją i po problemie. Ryba żyje nadal. Mięsiarzowi zawsze uda się dopracować sprytną teorię do swej praktyki............ 

Nie wiem jak to powiedzieć starszemu panu . Pewnie ten wywód wyssał  pan z własnej autopsji.
Fajną masz żonę jak jej wmówiłeś pan że wątroba się panu skończyła od dużych rybek  HA HA HA. ''............... zawsze uda się dopracować sprytną teorię do swej praktyki............ ''
Moja wątroba się może skończyć co najwyżej od dużej ilości dodatku płynnego do grilla.  No cóż poziom wiedzy i uświadomienia jest jak widać różny.  Mojej żonie nawet ni próbuje sugerować że duży szczupak jest toksyczny i nie smaczny.  Pewnie jak bym jej pokazał ile ikry miał w sobie taki cielaczek to z pewnością by zrobiło wrażenie na każdym. Ale pana starszego to nie interesuje !!!
Nie miły starszy panie w takiej sytuacji proszę zlituj się i nie wypisuj pan bredni o toksycznych rybach. Argumentuj możliwościami reprodukcyjnymi dużych ale nigdy trujące!!!!!!!!!!!!!

A tak przy okazji to jak mój teściu zrobi szczupaka to palce lizać . Czy to z 10kg czy z 3kg. Rada dla starszego pana jest jedna. Najpierw pan jedz rybkę a dopiero pij.  a jak  jesteś pan noga w kuchni to lepiej pij jak nie smaczny jest dla pana szczupak . 
Trudniej jest złowić bo .
Jest mniej w wodzie bo tacy jak ja zjadają
Zanieczyszczenia wody
kłusownicy
.............
.........
..............
..............
...............
Jesteś pan już starszy i słaby od płynów a w dodatku boli pana wątroba.
Szczęśliwy jest pan łowiąc pokaleczone osłabione ryby .Dumnie twierdząc że nic im nie jest bo są odporne.
Pewnie twierdzisz pan że ryby to nie boli.
Nie tylko wątrobę pan masz zżartą. (2012/05/15 10:11)

matti073


neurobiolog prof. James D. Rose w czasopiśmie „in-Fisherman”. Na końcu artykułu poświęconego bólowi u ryb stwierdza on: „Nasza wiedza o procesach neurologicznych wskazuje, że ryby nie mogą odczuwać bólu ani cierpienia. Szamotanie się ryby, bez względu na to, czy jest ona schwytana w szpony przez rybołowa, pożerana żywcem przez niedźwiedzia czy też łowiona przez wędkarza, nie oznacza bólu”. Wniosek dosyć zaskakujący, warto się więc przyjrzeć, o jakich procesach ów naukowiec mówi. Ból przejawia się na dwa sposoby: jako czucie i jako emocja. Pierwszy daje organizmowi informację, że jego tkanki zostały uszkodzone, drugi zaś wywołuje cierpienie. Przykłady tej dwoistości znamy z życia. Gdy się uderzymy młotkiem w palec, przez krótką chwilę bólu nie czujemy, choć tuż po uderzeniu palec się gwałtownie cofnął. Wiadomo też, że ludzie, u których pewne rejony mózgu zostały uszkodzone, w ogóle nie reagują na bodźce bólowe docierające ze zranionych tkanek. Bodźce bólowe nie zawsze więc prowadzą do doznawania bólu, lub - inaczej mówiąc - odczuwanie bólu jest oddzielone od reakcji organizmu na zranienie. U ryb i ludzi (a także innych kręgowców) bodźce bólowe docierają do rdzenia kręgowego i części mózgu zwanej rdzeniem przedłużonym. Właśnie tam rodzi się reakcja organizmu na zranienie lub inne uszkodzenie ciała. U ludzi jednak świadomość wrażeń, emocji, a także bólu zależy od ogromnie rozwiniętych półkul mózgowych, gdzie powstaje przykry emocjonalny aspekt bólu. U ryb, w przeciwieństwie do człowieka, półkule mózgowe są bardzo małe, a kory nowej brak im zupełnie. Mózg ryby jest więc zbyt mało rozwinięty, by mogła ona doświadczać bólu. U człowieka reakcje na ból są zwykle związane z odczuwaniem bólu. W konsekwencji często sądzimy, że wszystkie zwierzęta doświadczają podobnego bólu. W rzeczywistości jest to prawdziwe tylko w odniesieniu do ssaków i ptaków, bo tylko te zwierzęta mają układ nerwowy podobny do ludzkiego. Reakcje ryb na bodźce bólowe są odruchami obronnymi, które nie muszą świadczyć o odczuwaniu bólu. Pojęcie „ból” powinno być używane tylko do nieprzyjemnego doświadczenia psychicznego. Naukowcy ominęli ten problem i zamiast bólu chętniej używają określenia nocycepcja, koncentrując się na reakcjach obronnych organizmu, a nie psychicznych przeżyciach. Obrońcy praw zwierząt wytaczają przeciwko wędkarstwu ciężkie działa i wygrywają. Przykładem jest wprowadzony w naszym kraju zakaz łowienia na żywca, co sugerował raport Medway’a. To ustępstwo jest jednak pomyłką, bo wynika z błędnego rozumienia słów ból, cierpienie i strach w odniesieniu do ryb.



Niech to będzie odpowiedzią na powyższy post. Sam tego postu nie skomentuje bo chyba każdy kto to przeczytał sam sobie wyrobił opinie




Do kolego Hvast - Nikt w tym temacie nie napisał, że będzie komukolwiek wypominał zabranego szczupaka. Przeczytaj dokładnie a będziesz wiedział do czego zmierzam. Co do poruszonych przez Ciebie ścieków. Tak problem ścieków istnieje ale ja dokładnie pamiętam jak wyglądały rzeki jeszcze jakieś 20 lat temu a jak wyglądają dzisiaj. Jest w tym temacie zasadnicza poprawa a w wodach mimo wszystko jest mniej ryby. (2012/05/15 19:39)

rafalwedkuje


matti073 ale sie popisałeś po same uszy !!!
Propagując tezę że ryby nie czują bólu sam się skreśliłeś z grona wszystkich rodzajów wędkarzy.Nawet najgorszy wędkarz nie powiedział by nigdy że ryby nie czują bólu.  
matti073 możesz czytać wędkuje.pl ale na boga zlituj się i nie próbuj już więcej zabierać zdania w tematach wędkarskich. 
Moderator powinien cię wykluczyć za taką propagandę. (2012/05/16 09:04)

rusikus


jakby ryby mialy glos to dopiero byloby slychac czy nie czuja bólu :o
wyobrazacie sobie co by sie dzialo na lowiskach jakby te wszystkie ryby sie darly jakby byly wyciagane z wody a potem usmiercane na koniec wedkowania? jakby sie diametralnie wedkarstwo zmienilo? :P (2012/05/16 10:06)

borsuk 6x9


aby odczuwać ból najpierw należy go sobie uświadamiać. nie można porównywać świadomości rybiej na równi z ludzką. oczywiście nie znaczy to że rybki można kopniakiem posyłać do wody (jak to część praktykuje) albo się nad nimi znęcać. zresztą czy ktoś się zastanawiał nad bólem rybim zakładając płotkę na żywca ??? (2012/05/16 10:18)

matti073


matti073 ale sie popisałeś po same uszy !!!
Propagując tezę że ryby nie czują bólu sam się skreśliłeś z grona wszystkich rodzajów wędkarzy.Nawet najgorszy wędkarz nie powiedział by nigdy że ryby nie czują bólu.  
matti073 możesz czytać wędkuje.pl ale na boga zlituj się i nie próbuj już więcej zabierać zdania w tematach wędkarskich. 
Moderator powinien cię wykluczyć za taką propagandę.



Gdybyś był istotą rozumną i nauczył się czytać wiedział byś , że ten tekst to badania pewnego profesora. Celowo wkleiłem tylko część opracowania bo i tak dla Ciebie jest pewnie zbyt długie aby je przeczytać. To opracowanie odnosiło się to tych bzdur które napisałeś wyżej. Pewnie uważasz się za mądrzejszego od naukowców badających temat. Powinieneś jednak wiedzieć, że nie jesteś i ktoś powinien Ci to uświadomić jeśli sam nie potrafisz tego zrozumieć.
(2012/05/16 20:39)

matti073


aby odczuwać ból najpierw należy go sobie uświadamiać. nie można porównywać świadomości rybiej na równi z ludzką. oczywiście nie znaczy to że rybki można kopniakiem posyłać do wody (jak to część praktykuje) albo się nad nimi znęcać. zresztą czy ktoś się zastanawiał nad bólem rybim zakładając płotkę na żywca ???






W części krajów europejskich zakazano używania żywej ryby jako przynęty. Pewnie się narażę co niektórym ale dwiema rękoma się pod tym zakazem podpisuje tak samo jak pod zakazem zabijania szczupaków większych niż powiedzmy 80 cm. (2012/05/16 20:50)

rafalwedkuje


matti073 nauczyłeś się pisać i czytać ale nadal nie rozumiesz niczego z tych dwóch czynności.
matti073 nawet sam siebie nie rozumiesz. 
matti073 zaprzeczasz sam sobie to może zacznij już czytać o innych mądry ludziach z zakresu neurologi albo innych od leczenia głowy i sam się wyleczysz.

JEDNYM Z NAJLEPSZYCH SPOSOBÓW NA DUŻEGO SZCZUPAKA OD DAWIEN DAWNA JEST ODCZUWAJĄCY BÓL ŻYWCZYK NA HAKU.  NIE JEST TO HUMANITARNE ALE WIELE RZECZY KTÓRE ROBIMY NIE TYLKO W WĘDKARSTWIE TAKIE WŁAŚNIE JEST.

JAK NIE CHCESZ TAK ŁOWIĆ TO NIE ŁÓW JAK NIE CHCESZ ZABIJAĆ DUŻYCH RYB TO NIE ZABIJAJ. JAK NIE CHCESZ ŻADNEJ RYBKI CIACHNĄĆ TO NIE.
ALE JAK CHCESZ TYLKO O TYM POGADAĆ TO ZAŁÓŻ SOBIE POST I TRZYMAJ SIĘ SWOJEGO TEMATU.
TUTAJ LUDZIE PYTAJĄ JAK ZŁOWIĆ DUŻEGO SZCZUPAKA I OCZEKUJĄ ODPOWIEDZI A NIE UMORALNIEŃ. 

MODERATOR   DO    ROBOTY. (2012/05/16 21:35)

JOPEK1971


matti073 ale sie popisałeś po same uszy !!!
Propagując tezę że ryby nie czują bólu sam się skreśliłeś z grona wszystkich rodzajów wędkarzy.Nawet najgorszy wędkarz nie powiedział by nigdy że ryby nie czują bólu.  
matti073 możesz czytać wędkuje.pl ale na boga zlituj się i nie próbuj już więcej zabierać zdania w tematach wędkarskich. 
Moderator powinien cię wykluczyć za taką propagandę

To Po co łowisz ryby? Nie uwierzę w to że wszystkie lądują na brzegu po Twoim holu,czasem ryby uwalniają się z naszych haków,przynęt, i pyski mają bardziej poranione i żyją dalej w dobrej kondycji.Myślisz że szczupak prezentowany na Twoim avatarze nie spotkał się z przynętą wędkarską? :-)

(2012/05/16 21:42)

danon1973


neurobiolog prof. James D. Rose w czasopiśmie „in-Fisherman”. Na końcu artykułu poświęconego bólowi u ryb stwierdza on: „Nasza wiedza o procesach neurologicznych wskazuje, że ryby nie mogą odczuwać bólu ani cierpienia. Szamotanie się ryby, bez względu na to, czy jest ona schwytana w szpony przez rybołowa, pożerana żywcem przez niedźwiedzia czy też łowiona przez wędkarza, nie oznacza bólu”. Wniosek dosyć zaskakujący, warto się więc przyjrzeć, o jakich procesach ów naukowiec mówi. Ból przejawia się na dwa sposoby: jako czucie i jako emocja. Pierwszy daje organizmowi informację, że jego tkanki zostały uszkodzone, drugi zaś wywołuje cierpienie. Przykłady tej dwoistości znamy z życia. Gdy się uderzymy młotkiem w palec, przez krótką chwilę bólu nie czujemy, choć tuż po uderzeniu palec się gwałtownie cofnął. Wiadomo też, że ludzie, u których pewne rejony mózgu zostały uszkodzone, w ogóle nie reagują na bodźce bólowe docierające ze zranionych tkanek. Bodźce bólowe nie zawsze więc prowadzą do doznawania bólu, lub - inaczej mówiąc - odczuwanie bólu jest oddzielone od reakcji organizmu na zranienie. U ryb i ludzi (a także innych kręgowców) bodźce bólowe docierają do rdzenia kręgowego i części mózgu zwanej rdzeniem przedłużonym. Właśnie tam rodzi się reakcja organizmu na zranienie lub inne uszkodzenie ciała. U ludzi jednak świadomość wrażeń, emocji, a także bólu zależy od ogromnie rozwiniętych półkul mózgowych, gdzie powstaje przykry emocjonalny aspekt bólu. U ryb, w przeciwieństwie do człowieka, półkule mózgowe są bardzo małe, a kory nowej brak im zupełnie. Mózg ryby jest więc zbyt mało rozwinięty, by mogła ona doświadczać bólu. U człowieka reakcje na ból są zwykle związane z odczuwaniem bólu. W konsekwencji często sądzimy, że wszystkie zwierzęta doświadczają podobnego bólu. W rzeczywistości jest to prawdziwe tylko w odniesieniu do ssaków i ptaków, bo tylko te zwierzęta mają układ nerwowy podobny do ludzkiego. Reakcje ryb na bodźce bólowe są odruchami obronnymi, które nie muszą świadczyć o odczuwaniu bólu. Pojęcie „ból” powinno być używane tylko do nieprzyjemnego doświadczenia psychicznego. Naukowcy ominęli ten problem i zamiast bólu chętniej używają określenia nocycepcja, koncentrując się na reakcjach obronnych organizmu, a nie psychicznych przeżyciach. Obrońcy praw zwierząt wytaczają przeciwko wędkarstwu ciężkie działa i wygrywają. Przykładem jest wprowadzony w naszym kraju zakaz łowienia na żywca, co sugerował raport Medway’a. To ustępstwo jest jednak pomyłką, bo wynika z błędnego rozumienia słów ból, cierpienie i strach w odniesieniu do ryb.



Niech to będzie odpowiedzią na powyższy post. Sam tego postu nie skomentuje bo chyba każdy kto to przeczytał sam sobie wyrobił opinie




Do kolego Hvast - Nikt w tym temacie nie napisał, że będzie komukolwiek wypominał zabranego szczupaka. Przeczytaj dokładnie a będziesz wiedział do czego zmierzam. Co do poruszonych przez Ciebie ścieków. Tak problem ścieków istnieje ale ja dokładnie pamiętam jak wyglądały rzeki jeszcze jakieś 20 lat temu a jak wyglądają dzisiaj. Jest w tym temacie zasadnicza poprawa a w wodach mimo wszystko jest mniej ryby.



W życiu żem większych głupot nie czytał. Jakieś wodolejstwo, że niby za mały mózg ryby żeby mogły ból odczuwać. Już kiedyś były podobne zdania... baaa... badania nawet... dotyczące ludzkiego mózgu... że niby jeśli większy mózg to osobnik jest mądrzejszy a jak mniejszy to głupszy. Przez co się kobiety odstawiało na dalszy plan, że niby głupsze od mężczyzn są.
Jak pokazała historia i późniejsze badania były to głupoty jakich mało i inteligencja ludzka nie zależy od wielkości mózgu.
A tutaj kolejny "mądry inaczej" profesorek podobne herezje głosi.
Nie będę się rozpisywał i denerwował nad tym... odniosę się do tego innym artykułem:

Ryby czują ból - twierdzą naukowcy

Decydujący dowód odczuwania bólu został przedstawiony w 2003 r. przez brytyjskich naukowców. Uzupełnia to wcześniejsze odkrycia udowadniające, że zarówno ssaki jak i ptaki mogą odczuwać ból oraz kwestionuje twierdzenia, że ryby są niewrażliwe na ból. Naukowcy odkryli miejsca w głowach pstrągów tęczowych, które odpowiadają na szkodliwe bodźce. Odkryli również wyraźne reakcje ryb kiedy były poddawane wpływowi szkodliwych substancji. Spór o to, czy ryby czują ból czy nie od dawna toczy się pomiędzy wędkarzami a obrońcami praw zwierząt. Badanie przeprowadzone przez zespół z Roslin Institute oraz uniwersytetu w Edynburgu zostało opublikowane w Proceedings B of the Royal Society, brytyjskiej narodowej akademii nauki. Naukowcy, z dr Lynne Sneddon na czele, mówią, że głębokie zmiany w psychologii i zachowaniu okazywane przez pstrągi tęczowe po wystawieniu na działanie szkodliwych substancji są porównywalne do reakcji zaobserwowanych u wyższych ssaków. Ryby były badane w celu znalezienia receptorów bodźców urazowych, miejsc odpowiadających na bodźce niszczące tkankę. Naukowcy stosowali mechaniczne, termiczne oraz chemiczne bodźce na głowy znieczulonych zwierząt i nagrywali aktywność neuronów. Dr Sneddon stwierdziła, że znaleźli 58 receptorów umiejscowionych na pyszczku lub głowie pstrągów, które reagowały na co najmniej jeden z bodźców. Z tej liczby 22 może być zaklasyfikowane jako receptory bodźców urazowych jako, że odpowiadały na bodźce mechaniczne oraz gdy były poddane temperaturze 40 stopni. 18 receptorów dodatkowo również odpowiadało na stymulację chemiczną. Owe receptory są pierwszymi odkrytymi u ryb i przypominają te znajdujące się u płazów, ptaków oraz ssaków, w tym ludzi. Progi mechaniczne były jednak niższe niż u ludzi, pewnie z powodu łatwiejszych zniszczeń tkanki skóry ryby. Samo występowanie receptorów bodźców urazowych u zwierzęcia nie jest jeszcze dostatecznym dowodem, że czuje ono ból, gdyż może być to tylko odruch. Dowód wymaga przedstawienia, że zachowanie zwierzęcia jest istotnie zmienione przez potencjalnie bolesne doznanie oraz, że te zmiany w zachowaniu nie są zwykłymi automatycznymi odruchami. Naukowcy wstrzyknęli pszczeli jad lub kwas octowy w usta niektórych pstrągów podczas gdy grupa kontrola dostawała zastrzyki z roztworu solnego lub była po prostu trzymana. Wszystkie ryby były poddawane karmieniu w zbiorniku, z którego część była zabierana na zastrzyki. Dr Sneddon stwierziła : „ Anomalie w zachowaniu były ukazywane przez pstrągi poddane działaniu jadu pszczelego lub kwasu octowego. Ryby te wykazywały skłonności do „kołyszących” ruchów, uderzająco podobnych do tego typu poruszania się zaobserwowanego wśród zestresowanych kręgowców jak ssaki. Pstrągi, które otrzymały zastrzyki z jadem pszczelim były ponadto widziane jak ocierały usta o żwir lub o ścianki zbiornika. Takie zachowania nie występują jako automatyczny odruch.” Rybom, które dostawały jad lub kwas, jedzenie zajmowało prawie trzy razy dłużej niż rybom z grup kontrolnych. Dr Sneddon stwierdza, że praca zespołu spełniła kryteria badające ból odczuwalny przez zwierzęta.

a tutaj link do tekstu badań w języku angielskim:

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC1691351/

Naprawdę Panowie, nie wierzcie w takie głupoty, że ryby bólu nie czują. (2012/05/16 22:20)

rafalwedkuje


'' To Po co łowisz ryby? Nie uwierzę w to że wszystkie lądują na brzegu po Twoim holu,czasem ryby uwalniają się z naszych haków,przynęt, i pyski mają bardziej poranione i żyją dalej w dobrej kondycji.Myślisz że szczupak prezentowany na Twoim avatarze nie spotkał się z przynętą wędkarską? :-)''

Sprawia mi przyjemność gdy przechytrzę rybkę i dotarmoszę ją do brzegu. A jakże i to wielokrotnie rybka przechytrzyła mnie i nawet nie pomachała ogonkiem.  
Ta z awatara to akurat była uparta i wyjątkowa. Opowiem jak było.
Raniutko w grudniu spiningowałem i uderzyło coś bardzo mocno. Chwila szarpaniny jedna świeca i świst wystrzelonej blachy w powietrzu. Rybka zżarła kotwice ,najzwyczajniej poszło oczko łączące. Główkę obok znajomy ma rzucone dwa żywce  i mówi on tam siedzi nie odpuszczaj.  To on mi doradził że w takich przypadkach załóż tą samą blachę ale większą kotwicę i pod pysk. Tak też zrobiłem ale nie od razu go znalazłem. Z trzy godziny oczywiście nie non stop biczowałem. Była gorąca kawa i grill bo było bardzo zimno. Jak to w grudniu miejsca nie ma w niedzielę bo wszyscy na szczupaka. Ale jak powiedział kolega złapał sie drugi raz i to już był jego ostatni raz. Na moim łowisku wielu wędkarzy gościło w bagażniku metrówkę.    Miał 110cm i 10kg. Był smaczną rybką na święta. Nauczyło mnie to że szczupaki lubią swoje terytoria i szybko ich nie opuszczają.  Należy się uzbroić w cierpliwość.

(2012/05/16 22:29)

rafalwedkuje


Na swój sposób jakoś tam rozumie aby nie zjadać dużych okazów.Ale kochani wędkarze rozumie też argumenty tych co są przeciwko dużym rybką.
Niech  każdy sam sobie decyduje .  Narzucanie komuś własnej woli i upodobań zawsze się żle kończy. (2012/05/16 22:42)

JOPEK1971


Na swój sposób jakoś tam rozumie aby nie zjadać dużych okazów.Ale kochani wędkarze rozumie też argumenty tych co są przeciwko dużym rybką.
Niech  każdy sam sobie decyduje .  Narzucanie komuś własnej woli i upodobań zawsze się żle kończy.
Rafał,kiedyś miałem miejsce na Wiśle gdzie zaglądały wielkie "kaczory"ale niestety naszły leszcze i ciężko "dokopac" się przez "grunciarzy" jeden z nich w przerwie brań leszczy postanowił połowic na "blachę",złowił ponad dychę (zabrany) szczupaka,teraz w tamtym miejscu można "złowic" szczupaka ale z "pianki"(wobler) pozostawiony przez hołotę zostawiającą syf nad wodą.A ilośc leszczy jakich złowili mogę policzyc i ocenic po ilości i wielkości pęcherzy które spływają wzdłuż opaski kiedy łowię sandacze.
(2012/05/17 00:27)

misiekk35


A miało być o sposobie złapania dużego szczupłego, a tu tyle siana niepotrzebnego !!! (2012/05/17 06:19)

greenn


Rozmowy troszeczkę odbiegły od tematu. Spory na temat tego, czy brać duże ryby, czy nie są nieskończone.
Ci którzy wypuszczają, mogą argumentować tym, że:
1.Wypuszczając taką rybę, możemy liczyć, że innym razem złowimy ją jeszcze większą (ale może być tak, że na drugi dzień, kto inny ją złowi i zabierze).
2.Wielkie sztuki są najlepszymi reproduktorami.
3.Nawet po prostu może być nam szkoda zabijać ryby, która tyle już przeżyła, a my uszczęśliwiamy się samym faktem wygrania z nią walki.

Argumenty mówiące za zabieraniem ryb::
1. Rybki są dobre i z większych ryb, jest po prostu więcej smacznego mięska.
2. Taki wielki metrowy szczupak musi dużo jeść, a jego posiłek mogą stanowić nawet inne w pełni wymiarowe szczupaki.
3."Płacę składkę" więc nikt nie może mi zabronić zabierania wymiarowych ryb - argument uzasadniony, ale nie koniecznie na miejscu.

Ja do tej pory nie miałem takiego problemu, ponieważ jeszcze nie złapałem ogromnego szczupaka. Tak więc nie będę się wypowiadał, gdyż sam nie wiem jak bym się zachował.. Ale generalnie ciesze się z każdej złowionej ryby i z faktu, że darowałem jej życie. Pozdrawiam (2012/05/17 08:06)

borsuk 6x9


skoro brak szczupaków w zbiorniku przyczynia się do karłowacenia innych gatunków to zżeranie mniejszych szczupaków przez takiego metrowca może przyczynić się do poprawy wielkości szczupłego. (analogia) osobiście jestem za górnym wymiarem 100 cm dla szczupłego. (2012/05/17 09:58)

rafalwedkuje


'' skoro brak szczupaków w zbiorniku przyczynia się do karłowacenia innych gatunków to zżeranie mniejszych szczupaków przez takiego metrowca może przyczynić się do poprawy wielkości szczupłego. (analogia) osobiście jestem za górnym wymiarem 100 cm dla szczupłego.''

dziesięć procent tolerancji i jest po kłopocie bo złap większego !!!
no to cię zakłapią NK za górny wymiar 100cm. 
 A tak nie  poważnie  to powiedz ile złapałeś metrówek a ile sznurków.
Dla czego ?????? Dużych jest mniej i znają takie numery i nie łatwo go oszukać bo już nie jedno widział. Ten co się złapie to i tak był już stary i nie umiał sobie złapac innej rybki więc chapną blachę albo tą na uwięzi. I tak z głodu by pad. A że stary to i tak już nie mógł  bo prostata albo żadna go nie chciała.
Głowa do góry i na rybki. A olej na patelnię . (2012/05/17 10:23)

Bernard51


'' skoro brak szczupaków w zbiorniku przyczynia się do karłowacenia innych gatunków to zżeranie mniejszych szczupaków przez takiego metrowca może przyczynić się do poprawy wielkości szczupłego. (analogia) osobiście jestem za górnym wymiarem 100 cm dla szczupłego.''

dziesięć procent tolerancji i jest po kłopocie bo złap większego !!!
no to cię zakłapią NK za górny wymiar 100cm. 
 A tak nie  poważnie  to powiedz ile złapałeś metrówek a ile sznurków.
Dla czego ?????? Dużych jest mniej i znają takie numery i nie łatwo go oszukać bo już nie jedno widział. Ten co się złapie to i tak był już stary i nie umiał sobie złapac innej rybki więc chapną blachę albo tą na uwięzi. I tak z głodu by pad. A że stary to i tak już nie mógł  bo prostata albo żadna go nie chciała.
Głowa do góry i na rybki. A olej na patelnię .


Daj spokój nie jestes ekspertem (jeszcze od szczupaka- polowy) aby wszystkim narzucac dosc natarczywie swoje zdanie. Sa na tym portalu lowcy przez duże "Ł" I NIIE PROPAGUJA IDEI WZSYSTKO BIERZ I NA PATELNIE ,
Ja tez biore na patelnie moze nie wszystko ale nie prowokuje swoimi wpisami (moze mniej ) aby mnie na tym portalu podziwiali lub zaznaczyc swoja odrebnosc.A co do szczupaka na awatorze to nie wadomo czy nie zrobiles sobie zdjecia przy polowach z sieci lub kolegi ryba .......i ....jak ci w gebie  Wiec nie krytykuj innych o odmiennym zdaniu
(2012/05/17 10:50)

rafalwedkuje


Może i tak być. Nie widzę powodu aby się z tobą spierać.  Zaznaczaj swoją odrębność i możesz zazdrościć czy na co tam masz ochotę.  Będziesz podziwiany przez duże P.
Wyrażam swoje zdanie i nie wszyscy się z tym zgadzają bo po to jest forum i dyskusja.Nie musisz się zgadzać ale żyjemy w demokratycznych czasach i PRL już jest historią. Pobudka dziadku.A co do avatara to wszystkich bierzesz swoją miarą.  Ale wolno ci tak.
Pomimo pozdrawiam i życzę dużej ryby. (2012/05/17 12:25)

okoniowaty


heh polska tu każdy ponad każdym i każdy najmądrzejszy, Panowie ciupać sobie możecie na prywatnej skrzynce bo do tematu te wasze wywody wogle sie nie przydają.Ja również mam problemy z wyholowaniem czegoś wymiarowego, uczepiają mi sie same 40stki, lepsze to niż nic ale pozostaje niedosyt sportowy... (2012/05/17 13:21)

rafalwedkuje


Przepraszam kolego masz rację. Znowu mnie poniosło.
Ale ''Panowie ciupać sobie możecie na .........'' to jest dobre :-))))))))))))))))
Forum to nie miejsce ciupania czy ciupciania.  :-)))))))))))))))   niema jak dobry humor.


(2012/05/17 13:37)

u?ytkownik104859


Ho-ho miesiac na portalu i juz taki "Mądry" troche skromnosci debilku rospasany. Uczyc to sie
dopiero zaczynasz, a wszystkich bys pouczal co kto ma robic i jak lowic Zadufany jestes w swoich ocenach i wypowiedziach (2012/05/17 14:02)

okoniowaty


wiedziałem ze odbije sie to namnie i zaraz jakis zakompleksiony gamoń sie odezwie...pozdrawiam środkowym palcem Panie rossiak (2012/05/17 15:29)