witam chciałbym się dowiedzieć jak szybko można przygotowac kukurydzę do nęcenia i do łowienia czy wystarczy gotować przez ok 30min ?z góry dzięki za odp
a można na przykład ugotować 3 kg w poniedziałek i na cały tydzień żeby starczyło
witam chciałbym się dowiedzieć jak szybko można przygotowac kukurydzę do nęcenia i do łowienia czy wystarczy gotować przez ok 30min ?z góry dzięki za odphttp://forum.wedkuje.pl/f,kukurydza,139185,0.html->>>----->Wystarczy zaciągnąć,klik otwórz odnośnik i już wszystko wiesz:) (2012/04/16 18:57)
a można na przykład ugotować 3 kg w poniedziałek i na cały tydzień żeby starczyło
Pewnie, że możesz. Najlepiej ją trzymaj w słoiku w lodówce, by się nie psuła. Tylko problem jest z tym, czy te 3 kg ci wejdzie do lodówki. Żeby się nie okazało, że kukurydzę włożysz a jedzenia nie :).
można na przykład ugotować 3 kg w poniedziałek i na cały tydzień żeby starczyło
Pewnie, że możesz. Najlepiej ją trzymaj w słoiku w lodówce, by się nie psuła. Tylko problem jest z tym, czy te 3 kg ci wejdzie do lodówki. Żeby się nie okazało, że kukurydzę włożysz a jedzenia nie :).
aha więc bez namacznia się nie da a można zacząć namaczać o 7 i zacząć gotować o15 do 16
aha więc bez namacznia się nie da a można zacząć namaczać o 7 i zacząć gotować o15 do 16
A zrozumiesz to w końcu że jak nie namoczysz to będziesz "10" godzin gotował a i tak twarda będzie???
Zapytaj mamy jak z grochem lub fasolą w kuchni postępuje...
Ja w tamtym roku gotowałem kukurydzę, celem było uzyskanie takich ziaren jak w puszcze lecz się nie udało.
Moczyłem kilkanaście godzin i gotowałem tak długo aż zrobiła się miękka albo miała się zrobić miękka, bo prędzej zaczęła pękać.
Nie idzie ugotować zwykłej kukurydzy, uzyskać ziarna miękkie i całe takie jak w puszkach.
Żeby kuku było jak z konserwy musi być gotowana kukurydza cukrowa.
Ja w tym roku kupiłem kilka paczek kukurydzy cukrowej do siania i jestem w nadziei że przy następnym gotowaniu kuku będzie tak jak z puszeczki, ale to się okaże bo wysiew dopiero w maju.
Co do gotowania większej ilości na zapas to zrobiłem sobie taki mix: bobik, kukurydzę, łubin i konopie. Trochę bez zapachów, trochę wanilii i trochę cynamonu.
Po ugotowaniu wszystkich ziaren przełożyłem wszystkie do słoików i zalałem wodą od gotowania, pozakręcałem szczelnie i wsadziłem słoiczki do kociołka z wodą, do czasu aż woda w kociołku zaczęła wrzeć, kociołek zdjąłem z ognia do wystygnięcia.
Tak przygotowane zaprawy mam do dzisiaj, czyli około rok i najważniejsze ze się nie psują, jak kompot :)
(2012/04/17 08:46)Ja w tamtym roku gotowałem kukurydzę, celem było uzyskanie takich ziaren jak w puszcze lecz się nie udało.
Moczyłem kilkanaście godzin i gotowałem tak długo aż zrobiła się miękka albo miała się zrobić miękka, bo prędzej zaczęła pękać.
Nie idzie ugotować zwykłej kukurydzy, uzyskać ziarna miękkie i całe takie jak w puszkach.
Żeby kuku było jak z konserwy musi być gotowana kukurydza cukrowa.
Ja w tym roku kupiłem kilka paczek kukurydzy cukrowej do siania i jestem w nadziei że przy następnym gotowaniu kuku będzie tak jak z puszeczki, ale to się okaże bo wysiew dopiero w maju.
Co do gotowania większej ilości na zapas to zrobiłem sobie taki mix: bobik, kukurydzę, łubin i konopie. Trochę bez zapachów, trochę wanilii i trochę cynamonu.
Po ugotowaniu wszystkich ziaren przełożyłem wszystkie do słoików i zalałem wodą od gotowania, pozakręcałem szczelnie i wsadziłem słoiczki do kociołka z wodą, do czasu aż woda w kociołku zaczęła wrzeć, kociołek zdjąłem z ognia do wystygnięcia.
Tak przygotowane zaprawy mam do dzisiaj, czyli około rok i najważniejsze ze się nie psują, jak kompot :)
Ja w tamtym roku gotowałem kukurydzę, celem było uzyskanie takich ziaren jak w puszcze lecz się nie udało.
Moczyłem kilkanaście godzin i gotowałem tak długo aż zrobiła się miękka albo miała się zrobić miękka, bo prędzej zaczęła pękać.
Nie idzie ugotować zwykłej kukurydzy, uzyskać ziarna miękkie i całe takie jak w puszkach.
Żeby kuku było jak z konserwy musi być gotowana kukurydza cukrowa.
Ja w tym roku kupiłem kilka paczek kukurydzy cukrowej do siania i jestem w nadziei że przy następnym gotowaniu kuku będzie tak jak z puszeczki, ale to się okaże bo wysiew dopiero w maju.
Co do gotowania większej ilości na zapas to zrobiłem sobie taki mix: bobik, kukurydzę, łubin i konopie. Trochę bez zapachów, trochę wanilii i trochę cynamonu.
Po ugotowaniu wszystkich ziaren przełożyłem wszystkie do słoików i zalałem wodą od gotowania, pozakręcałem szczelnie i wsadziłem słoiczki do kociołka z wodą, do czasu aż woda w kociołku zaczęła wrzeć, kociołek zdjąłem z ognia do wystygnięcia.
Tak przygotowane zaprawy mam do dzisiaj, czyli około rok i najważniejsze ze się nie psują, jak kompot :)