Jak skutecznie bronić się przed psem?

/ 127 odpowiedzi / 3 zdjęć

Witam. Podczas mojej kilkuletniej przygody z wedkarstwem zdarzyło mi sie kilkukrotnie uciekac przed psem/psami. Za pierwszym razem był to sredniej wielkosci bokser, drugim razem był to o wiele wiekszy bulldog, jeszcze innym razem goniły mnie 3 owczarki niemieckie. Podczas 1 "ataku" na szczescie miałem ze soba rower bo piesek nie był skory zeby odpuscic, 2 razem juz nie miałem tego szczescia bo bylem rozstawiony nad jeziorkiem, na szczescie niedaleko  był wlasciciel psa i przyszedł po swojego "pupilka" ( pies nawet nie reagował na wołający głos swego pana), w 3 przypadku takze miałem przy sobie rower.. i dobrze. podejrzewam ze podrecznikowe porady nie sprawdziłyby sie podczas ataku 3 psów na raz.

Chciałbym byscie pomogli mi wybrac jakis naprawde sprawdzony i skuteczny sprzet odstraszajacy psy. Słyszałem o roznego rodzaju gazach pieprzowych, urzadzeniach emitujacych sygnały dzwiekowe nieslyszalne dla ludzi ale slyszalne dla psów ktore je odstraszaja, pistolety hukowe, straszaki, pistolety z pociskami gazowymi.. masa tego a ja sie na tym nie znam i chciałbym sie poradzic was. Chciałbym kupic cos czym mogłbym odstraszyc nie tylko psy ale rowniez dzikie zwierzeta, cos co działa juz z duzej odległosci, zeby nie skracac tej odleglosci do minimalnej.

Prosze o porady.

Ten wątek został zablokowany - nie możesz odpowiadać na posty

89krzysztof


Na psy wystarczy ten gaz. Masz chyba 4 metry zasięgu, więc bez problemu dasz sobie radę w razie zagrożenia. (2012/11/25 11:25)

Piotr 100574


w obronie przed psem jest dobrze mieć odpowiedniego psa (2012/11/25 11:39)

alibaba23


no napewno kazdy miał taką sytuacje ze napotkał na swoje drodze ''najleprzego przyjaciela czlowieka'' i napewno cieżko powstrzymać sie od ucieczki , może sie też zdarzyc tak że nie bedziemy mieć wyjscia , bo za plecami rwąca rzeka a przed nami piesek. chyba najbardziej skuteczny z tego co słyszałem to gaz . coś też słyszałem o kwasie mrówkowym na nos dla psa   (2012/11/25 11:47)

u?ytkownik102195


Pistolet hukowy jest skuteczny, ponieważ ucho psa nie znosi pewnych dźwięków. Ale ja bym zaufał bardziej miotaczowi gazu. Pieprzowy wystarczy. Pies ma węch 600 razy silniejszy od naszego, a błony śluzowe tak samo. Jak poczujesz gaz, to nima mocnych - a pies tym bardziej. No i nie kosztuje to dużo. Ja używam pistoletu gazowego. Ale to mi daje tylko większy zasięg. No i więcej kosztuje. (2012/11/25 12:15)

sauber


w obronie przed psem jest dobrze mieć odpowiedniego psa

albo kota,puszczasz kota ,kot na drzewo,pies pod drzewem a ty w nogi :) (2012/11/25 13:40)

luxxxis


Miotacz jest dobry ale nie pod wiatr i w zaroślach,kup pistolet hukowy albo taki na race świetlne.W razie ataku dodatkowo kucnij,pies głupieje wtedy.Pomyśl też o gwizdku na ultradżwięki . (2012/11/25 19:44)

Piotr 100574


Luxis ,lepsza będzie teściowa,porzuci ją wtedy a sam ucieknie (2012/11/25 19:51)

u?ytkownik102195


Etam. Teściowa takiego psa sama zagryzie. (2012/11/25 20:18)

Wonski79


wystarczy zdjęcie teściowej, pomaga nie tylko na psy ;)



a tak na poważnie to chyba gaz pieprzowy. (2012/11/25 20:50)

luxxxis


Za dwie dyszki wyślę fotke mojej teściowej-efekt gwarantowany notarialnie,wyciągasz,pokazujesz,i dwa psy z piskiem w jedną budę ze skowytem się wbijają ...:)Działa też na robactwo,krety i fotoradary (wiązka lasera zawraca). (2012/11/25 21:00)

jarekk


Temat bardzo ciekawy, bo może dotyczyć wielu z nas. Oczywiście najlepszy jest gaz, ale dodam, że koniecznie w żelu. Jest nieco droższy, ale bardziej skuteczny, nawet pod wiatr. (2012/11/25 21:23)

Piotr 100574


Za dwie dyszki wyślę fotke mojej teściowej-efekt gwarantowany notarialnie,wyciągasz,pokazujesz,i dwa psy z piskiem w jedną budę ze skowytem się wbijają ...:)Działa też na robactwo,krety i fotoradary (wiązka lasera zawraca).




biore za 5 dych dawaj numer konta (2012/11/25 21:31)

ripper


słyszałem o jakimś specjalnym gwizdku co wydaje dziwny dźwięk i odstrasza ale nie wiem gdzie takie coś dostać ale najprościej to właśnie wcześniej wspomniany ten gaz są różne rodzaje jego , sprzedawca ci doradzi jak najlepszy . (2012/11/25 22:55)

aquilon


Temat bardzo ciekawy, bo może dotyczyć wielu z nas. Oczywiście najlepszy jest gaz, ale dodam, że koniecznie w żelu. Jest nieco droższy, ale bardziej skuteczny, nawet pod wiatr.



Chyba jednak nie, bo o ile gaz w żelu jest lepszy przeciwko napastnikom o raczej pionowej posturze ( ludzie ) to z psem może być gorzej. Niekoniecznie tym żelem trafisz mu w pysk, a spryskanie sierści na grzbiecie nie wiele da.
Zwykły gaz czy też pistolet gazowy to broń obusieczna. Psikniesz / strzelisz pod wiatr i popłaczesz się zanim Cię pies ugryzie.

Najlepsza przeciw agresywnym psom, choć może mało finezyjna, jest pałka teleskopowa.
Nie ma psa który po trafieniu miałby dalej ochotę atakować.
Do tego warto wiedzieć jak się w takiej sytuacji zachowywać. Oczywiste jest, że przede wszystkim spokój. Jeżeli pies Cię atakuje stań do niego lekko bokiem, z wysunięta lewą ręką. Jeżeli pies zaatakuje to uderzy najpierw w najbliżej siebie znajdującą się cześć ciała.
Lepiej mieć pogryzione przedramię lewej ręki niż twarz. Dodatkowo jak pies się uczepi lewej ręki to Ty zawsze masz wolą prawą rękę którą możesz się bronić. Oczywiście optymalne by było gdybyś miał lewą rękę zawiniętą w jakiś sweter, kurtkę czy coś. Ale teoria jedno, a praktyka pokazuje że mało kiedy jest czas szukać sweterka :D

Jeżeli nie masz pałki, możesz użyć czegokolwiek co masz pod ręką. Kij, podpórka, od biedy wędka.

Jedno jest pewne, jeżeli nie chcesz uciekać, musisz być gotowy zatłuc na śmierć. To jednak tylko zwierzę. Nie zawsze staje się tak, że kiedy pies poczuje że nie ma szans wygrać to ucieknie. 

Niestety nie ma skutecznej metody która na odległość odstraszy agresywne zwierzę, a jednocześnie będzie bezpieczna dla Ciebie jeżeli chodzi o status prawny.
Musisz pamiętać, że pies który szczeka nie musi w mniemaniu sądu być agresywny. Jak działa nasz wymiar sprawiedliwości każdy wie. Znam przypadek w którym zaatakowany musiał ponieść koszt leczenia psa. Mało wyroku nie dostał za znęcanie się nad zwierzętami. (2012/11/25 23:39)

u?ytkownik102195


Jak się zaczniesz w trakcie ataku rozjuszonego zwierzęcia zastanawiać nad zasadami etyki, empatia dla zwierząt, prawem w Polsce, to psina ci żyły wygryzie, naleje na ciebie, i z podniesionym ogonem oraz sterczącymi uszami, sprężystym krokiem pójdzie szukać następnego ciecia do zabawy.

Gaz, gaz i jeszcze raz gaz. Nie znam ani jednego przypadku, kiedy miotacz gazu nie poskutkował. Jedna zasada - trzymać go zawsze pod ręką, np. w kieszonce na klacie, albo w takim ekstra etui które sobie uszyłem i noszę jak fona na smyczy zawieszony na szyi.

Pałki będziesz szukał, zdjęcia teściowej nie znajdziesz w potrzebie, wędki szkoda, podpórkę zniszczysz. Ty używając gazu masz przewagę, bo wiesz w którym momencie go użyjesz, więc wstrzymujesz oddech. Przeciwnik nie zdaje sobie sprawy co się dzieje.

Gwizdek? o owszem. Możesz se kupić gwizdek. I potem siedź i "gwizdaj" se co dwie minuty zapobiegawczo. A kiedy zwierzę jest wściekłe, gdy już jest w trakcie ataku, to tylko je dodatkowo rozjuszysz.

Zwierz podczas ataku, gdy dodatkowo jest z jakiegoś powodu w stresie lub ma wściekliznę, reaguje nieszablonowo i często bodźce zewnętrzne oddziałują nań odwrotnie niż zakładamy.

Gaz pieprzowy jak już wspomniałem, poraża zmysł węchu tak drastycznie, że zwierzę często pada nieprzytomne, a w większości przypadków spier..la w amoku. Nigdy, podkreślam nigdy nie słyszałem, by po użyciu gazu atak został dokończony.

Gratuluję rady, by dać na pierwszy ogień lewą rękę.  Hehe - dobre! To może być skuteczne w przypadku jakiegoś burka maksymalnie takiego do kolan. Duży pies ci tę rękę zeżre w locie.

Jest pewna metoda, ale mogą jej użyć ludzie o wyjątkowo mocnych nerwach i harcie ducha. Mianowicie pies wywiera nacisk na obiekt dolną szczęką. Ktoś, kto wie w czym rzecz, w trakcie ataku może wystawić w odpowiedni sposób dłoń - jak przy bloku w karate ( kciukiem do siebie). Wtedy pies tę dłoń pochwyci i można złapać ( zacisnąć dłoń) na dolnej szczęce psa. Nie jest on wtedy zdolny do gryzienia. To z kolei pozwala zwyczajnie rozerwać ryj napastnikowi. 

Jest to jednak sposób którego nikomu nie polecam, ponieważ jest to metoda dla ludzi, którzy z różnych powodów szkolą się w walce z różnym przeciwnikiem i dla amatora jest to wysokie ryzyko.

GAZ PIEPRZOWY W STANDARDOWYM ZASOBNIKU CIŚNIENIOWYM - I PO PTOKACH. Kilka złotych, a skuteczność 99%

(2012/11/26 06:56)

przemo1980


Miotacz jest dobry ale nie pod wiatr i w zaroślach,kup pistolet hukowy albo taki na race świetlne.W razie ataku dodatkowo kucnij,pies głupieje wtedy.Pomyśl też o gwizdku na ultradżwięki .

"w razie ataku kucnij" - chyba po to żeby miał łatwiej dostać się do szyi ... (2012/11/26 14:54)

jurasek15


Miotacz jest dobry ale nie pod wiatr i w zaroślach,kup pistolet hukowy albo taki na race świetlne.W razie ataku dodatkowo kucnij,pies głupieje wtedy.Pomyśl też o gwizdku na ultradżwięki .

"w razie ataku kucnij" - chyba po to żeby miał łatwiej dostać się do szyi ...

Albo się zesrać ze strachu. :-)

Ja tam mam 22-strzałową, krótka wiatrówkę.  Działa nie tylko na psy :-) Uniwersalna - podpity koleś, stado kaczek wyżerających zanętę, no i z dzieckiem można się fajnie pobawić celując do puszek. (2012/11/26 15:07)

u?ytkownik102195


Miotacz jest dobry ale nie pod wiatr i w zaroślach,kup pistolet hukowy albo taki na race świetlne.W razie ataku dodatkowo kucnij,pies głupieje wtedy.Pomyśl też o gwizdku na ultradżwięki .

"w razie ataku kucnij" - chyba po to żeby miał łatwiej dostać się do szyi ...

Albo się zesrać ze strachu. :-)

Ja tam mam 22-strzałową, krótka wiatrówkę.  Działa nie tylko na psy :-) Uniwersalna - podpity koleś, stado kaczek wyżerających zanętę, no i z dzieckiem można się fajnie pobawić celując do puszek.



Strzelasz do kaczek z wiatrówki na łowisku? Nooooooooooooooooo Gratulacje chłopie! Widać, żeś prawdziwym miłośnikiem przyrody jest! To ja operuję ptaki zaplątane w twoje żyłki które zostawiasz na łowisku, odcinam worki foliowe łyskom na łowisku, a ty do nich z "luftbiksy" szczylosz?! Obyś mnie nigdy nad wodą nie spotkoł, bo ci ta lufa wsadza wiesz kaj i wystrzela cołki magazynek prosto w kakao. (2012/11/26 19:57)

u?ytkownik102195


Zdenerwowałem się! strzel jeszcze kiedyś do kaczki, to cię znajdę na końcu świata! (2012/11/26 20:04)

u?ytkownik102195


Na fotce w awatarze właśnie uwalniam łyskę która miała poprzecinane nóżki całe zamotane w żyłkę którą jakiś cieć zostawił nad wodą. Jak ją uwolniłem, to popłynęła po resztę rodzinki i wróciła - rodzice i 3 małe łyseczki! Pływały mi pod wędkami i śmiały się do mnie tak, jakby chciały mi podziękować, że uratowałem matce życie! oja zona patrzyła na to jak zaczarowana! Śmigalismy kijami, a one wiedziały, że im krzywdy nie zrobimy! Karmiliśmy je pod naszymi nogami jakby nas znały sto lat!...

A TY Z LUFTBIKSY DO TAKICH STRZELASZ?!

Wroga masz chłopie od dziś!

(2012/11/26 20:09)