Zaloguj się do konta

Jak się pozbyć rybaków z naszych wód ?

utworzono: 2012/01/02 21:40
irex

Panie i panowie jeśli ktoś ma informacje w jaki sposób pozbyto się rybaków z Turawy lub innych zbiorników prosiłbym o info.
[2012-01-02 21:40]

irex

Panie i panowie jeśli ktoś ma informacje w jaki sposób pozbyto się rybaków z Turawy lub innych zbiorników prosiłbym o info.

Czy naprawdę nikt nic nie wie?
[2012-01-02 22:08]

Stypa63

Żeby się ich pozbyć to chyba trzeba by zacząć do nich strzelać. Pozdrawiam.
[2012-01-02 22:13]

MaN90

proponuje miny kotwiczne , bo innych metod chyba nie ma ;/ [2012-01-02 22:22]

irex

proponuje miny kotwiczne , bo innych metod chyba nie ma ;/
       Jest i legalna metoda  skoro innym się udało                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                        
[2012-01-02 22:24]

J-A-C-E-K

Czasami jak rybacy łapią na siatki denne stojące to w tym miejscu wystarczy wysypać trochę żużlu powęglowy. Siatki są wtedy niedorozplątania. Lecz powinieneś wiedzieć, że nie wolno ci tego robić ponieważ mogą ci grozić jakieś sankcje karne. [2012-01-02 22:28]

sumik1974

Rybaków nie pozbędziesz się bo mają zgodę odłowu od właściciela wody który jest gospodarzem i zarybia tą wodę.Chyba że zarybia koło wędkarskie to tutaj już czegoś nie rozumiem.
[2012-01-02 23:07]

54ek

Nie bardzo wierzę w to zarybianie. Rybacy nie są właścicielami wód tylko dzierżawcami.Oni chcą tylko czerpać a nie wkładać. Jak się ich pozbyć: wymyślić coś w rodzaju choroby szalonych krów lub ptasiej grypy spadnie popyt na rybki to i spadnie ich cena. I jak z całą produkcją rolną przestanie się opłacać. Jeżdżąc na działkę mijam pola na których "stoi" zboże. Już mam przed oczami ten widok jestem nad wodą, a tam mnóstwo ryb i nikt nie chce ich wyłowić. Och rozmarzyłem się... [2012-01-02 23:59]

Artur z Ketrzyna

proponuje miny kotwiczne , bo innych metod chyba nie ma ;/
       Jest i legalna metoda  skoro innym się udało                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                        
Pewnie że jest...
Jeśli to woda PZW, to wystarczy chodzić na zebrania. Na zebraniu przegłosować uchwałę że na danym akwenie zakazuje się odłowów rybackich, że jest to akwen typowo wędkarski (że na tym akwenie pozyskiwanie ryb jest dopuszczone tylko metodą amatorskiego połowu ryb na wędkę, inne metody są surowo zabronione).
I tylko tyle, albo aż tyle. Bo taką uchwałę musi zatwierdzić okręg PZW. Bądź inny (dzierżawca) właściciel wody.
Co do PZW to będzie dość trudne bo oni mają swoich rybaków i to jest ich dodatkowy dochód, oprócz zezwoleń, dlatego taka ekipa musi być silna i mieć coś do powiedzenia w PZW, by przeforsować taką uchwałę.

Lub zebrać ludzi, założyć stowarzyszenie i wydzierżawić zbiornik. A wtedy to tyko te stowarzyszenie decyduje co i jak na tym zbiorniku, ale zgodnie z racjonalną gospodarką ryb.

[2012-01-03 12:15]

szkarlupnia3

Nie rozumiem stwierdzenia "pozbyć się" ... rybactwo lub inaczej mówiąc rybołówstwo, ma swoją dłuuuugą historię ...

"Rybołówstwo obok zbieractwa i łowiectwa jest jednym z najstarszych zajęć człowieka, którego główną troską w dawnych czasach było zdobywanie pożywienia. Najstarsze archeologiczne znaleziska - świadczące o tym, że ludzie zajmowali się poławianiem ryb - pochodzą z epoki kamiennej, z okresu późnego paleolitu (10 tys. lat p.n.e.). Rybołówstwo było łatwiejszym i bezpieczniejszym, od polowania, sposobem pozyskania białka zwierzęcego. Początkowo łowiono ryby za pomocą włóczni, ości oraz harpunów wykonanych z rogów i kości. Metody te sprawdzały się jednak tylko w płytkich i przejrzystych wodach. W innych miejscach narzędzia tego typu były zawodne i człowiek musiał udoskonalić metody. Zaczął więc, już w okresie neolitu (6-2 tys. lat p.n.e.), wyplatać pierwsze narzędzia i sieci. Używał do tego przybrzeżnej roślinności, włókien roślinnych, włosów oraz stosował pierwsze haczyki....

Przenieśmy się do czasów nam bliższych. Podróżnicy arabscy z zainteresowaniem penetrujący ziemie Słowian, odnotowali w swoich dziennikach, że ryby stały się w VIII-IX wieku towarem cenionym na równi ze skórami i miodem. Jako najcenniejsze gatunki wymieniali łososie, jesiotry, węgorze i liny. Znajdujemy też wiele precyzyjnych opisów narzędzi rybackich takich jak: sieci, niewody, wędy czy mieroże. W okresie wczesnego średniowiecza powoli następowały zmiany w zakresie prawa własności i użytkowania wód. Nie można było już łowić bez ograniczeń. Książęta zaczęli zakazywać połowu większych i cenniejszych ryb, a czasem nawet wszystkich ryb w danym zbiorniku. Uprawnienia do połowu były przekazywane kościołom, klasztorom lub osobom prywatnym w drodze darowizn i nadań. Przestrzeganie licznych postów w owych czasach spowodowało zwiększony popyt na ryby. W XIII wieku powstały wyspecjalizowane osady zawodowych rybaków. Łowiono intensywnie przez cały rok, również w okresie tarła. Rabunkowa gospodarka spowodowała drastyczny spadek pogłowia ryb w jeziorach i rzekach, a zarazem przyczyniła się do rozwoju gospodarki stawowej. Na początku tylko przetrzymywano ryby w stawach, później zaczęto je rozmnażać. Masowy rozwój gospodarki stawowej, głównie nastawionej na hodowlę karpia, nastąpił w XVI-XVII wieku. W 1532 roku ukazała się pierwsza (pisana po polsku) ustawa, szczegółowo określająca zasady i zalecenia dotyczące prawa, techniki połowu i sprzedaży ryb mająca na celu ochronę rybostanu."

(Jacek Adamczewski "Historia i tradycje rybactwa")

[2012-01-03 12:47]

Artur z Ketrzyna

szkarlupnia3 autorowi wątku chodziło o to by dany akwen wodny przekształcić na tylko wędkarski. Gdzie tradycyjny rybak nie będzie miał wstępu.
Stworzyć takie eldorado dla wędkarzy, gdzie nie będzie mowy o rabunkowej gospodarce ryb. Gdzie jak strażnik zobaczy sieć to będzie wiedział że to narzędzie kłusownicze, bo nawet rybak z papierami będzie tam kłusolem. Gdzie wędkarz wypuszczając rybę będzie wiedział że napewno nie trafi ona w sieci a potem na półki sklepowe, czy na czarny rynek, i że ona mu za to odwdzięczy się swoim potomstwem, bądź ponownym spotkaniem jak podrośnie....
[2012-01-03 16:33]

irex

szkarlupnia3 autorowi wątku chodziło o to by dany akwen wodny przekształcić na tylko wędkarski. Gdzie tradycyjny rybak nie będzie miał wstępu.
Stworzyć takie eldorado dla wędkarzy, gdzie nie będzie mowy o rabunkowej gospodarce ryb. Gdzie jak strażnik zobaczy sieć to będzie wiedział że to narzędzie kłusownicze, bo nawet rybak z papierami będzie tam kłusolem. Gdzie wędkarz wypuszczając rybę będzie wiedział że napewno nie trafi ona w sieci a potem na półki sklepowe, czy na czarny rynek, i że ona mu za to odwdzięczy się swoim potomstwem, bądź ponownym spotkaniem jak podrośnie....

Święte słowa Arturze.Jak wspomniałeś na wodzie PZW(Zalew Zegrzyński) są rybacy PZW którzy mają ogromne poparcie zarządu przez co są praktycznie nie do ruszenia.
[2012-01-03 19:19]

cierpliwy1

Tyle razy pisałem ,ale jeszcze raz powtórzę PZW ma niekontrolowane dochody z rybactwa i nigdy go nie zniesie.Tak że samo nie kontrolowane są zarybienia,i jak sami widzicie rybek co roku jest mniej .Wędkarze mogli by swoją działalność w PZW ograniczyć do wykupienia zezwolenia ,bo najczęściej nie mają wyjścia i wówczas jest szansa na zmian,ale jak widzicie zapaleńców jest mnóstwo .Wiem dlaczego tak się dzieje,ano większość działaczy to prości zwykli ludzie ,bez szans na błyśnięcie a tu proszę dzięki PZW ludzi stają się ważni .Pełnią funkcje w sądach koleżeńskich ,uczestniczą w zarybieniach działają w różnych komisjach ,organizują zawody,nie wspomnę o SSR ,bo ci mogą nawet kontrolować (to dopiero funkcja).To wszystko jest obłudą i fałszem i ludzie począwszy od ZO a czasami już prezesów kół wykorzystują tych wszystkich pomniejszych  .Pozdrawiam


[2012-01-03 19:47]

cierpliwy1

Zapomniałem jak czytam o uwagach kolegów aby uczestniczyć w zebraniach ,to poprostu śmiać mi się chce i sądzę ,że ci panowie nie wiedzą jakiego stowarzyszenia są członkami
[2012-01-03 19:54]

Doprawdy Panowie nie rozumiem jaki macie problem z ODPOWIEDZIĄ na to pytanie. Aby usunąć rybaków trzeba wybrać swoich ludzi do zarządów kół, potem ci ludzie muszą być wybrani do zarządu okręgu. I wtedy na walnym głosuje się uchwałę zakazującą połowów rybackich komercyjnych. Oczywiście trzeba również poczekać na moment w którym ów rybakom kończą się umowy dzierżawy bo istniałoby zagrożenie składania pozwów z ich strony o odszkodowanie za zerwanie umowy z winy okręgu PZW. To taki skrót telegraficzny;) Szkopuł w tym aby tak szeroko zakrojona mobilizacja nastąpiła. Ale można, naprawdę. Tu świetnym przykładem jest mój okręg toruński, gdzie udało nam się zlikwidować tych szkodników. Teraz nie ma ŻADNEGO rybaka komercyjnego a rybek przybywa. I mogę śmiało napisać że również dzięki mnie, mojemu głosowi oraz temu iż dwóch kolegów po moich namowach również pojawiło się na walnym gdzie odwoływaliśmy stary betonowy zarząd( oczywiście on popierał rybaków, my nie ), pozbyliśmy się tych największych kłusoli naszych wód! Więc Panowie DO DZIEŁA!!!
[2012-01-03 19:58]

Artur z Ketrzyna

Doprawdy Panowie nie rozumiem jaki macie problem z ODPOWIEDZIĄ na to pytanie. Aby usunąć rybaków trzeba wybrać swoich ludzi do zarządów kół, potem ci ludzie muszą być wybrani do zarządu okręgu. I wtedy na walnym głosuje się uchwałę zakazującą połowów rybackich komercyjnych. Oczywiście trzeba również poczekać na moment w którym ów rybakom kończą się umowy dzierżawy bo istniałoby zagrożenie składania pozwów z ich strony o odszkodowanie za zerwanie umowy z winy okręgu PZW. To taki skrót telegraficzny;) Szkopuł w tym aby tak szeroko zakrojona mobilizacja nastąpiła. Ale można, naprawdę. Tu świetnym przykładem jest mój okręg toruński, gdzie udało nam się zlikwidować tych szkodników. Teraz nie ma ŻADNEGO rybaka komercyjnego a rybek przybywa. I mogę śmiało napisać że również dzięki mnie, mojemu głosowi oraz temu iż dwóch kolegów po moich namowach również pojawiło się na walnym gdzie odwoływaliśmy stary betonowy zarząd( oczywiście on popierał rybaków, my nie ), pozbyliśmy się tych największych kłusoli naszych wód! Więc Panowie DO DZIEŁA!!!
I co cierpliwy1? Masz odpowiedź w jakim jesteśmy stowarzyszeniu. Pamiętaj stowarzyszenie jest takie jacy są jego członkowie, a dokładniej jacy członkowie są w nim aktywni. Bierność jest przyzwoleniem na działanie tych co są aktywni.

[2012-01-03 20:21]

Zapomniałem jak czytam o uwagach kolegów aby uczestniczyć w zebraniach ,to poprostu śmiać mi się chce i sądzę ,że ci panowie nie wiedzą jakiego stowarzyszenia są członkami

Kolego "nie mądruj się" bo bzdury gadasz. Po tym co sam przeżyłem widać że jednak chodzenie na zebrania może diametralnie zmienić sytuację. Fakt że usunięcie starego zarządu miało inne główne podłoże ale ukrócenie rabunkowej gospodarki rybackiej było drugim co do ważności powodem aby obalić tych starych komuszków. Bez głosowań nic się nie zrobi. Jedynie czas może... Ale czekać aż stare pryki wymrą chyba nie wchodzi w rachubę.
[2012-01-03 20:24]

cierpliwy1

Zapomniałem jak czytam o uwagach kolegów aby uczestniczyć w zebraniach ,to poprostu śmiać mi się chce i sądzę ,że ci panowie nie wiedzą jakiego stowarzyszenia są członkami

Kolego "nie mądruj się" bo bzdury gadasz. Po tym co sam przeżyłem widać że jednak chodzenie na zebrania może diametralnie zmienić sytuację. Fakt że usunięcie starego zarządu miało inne główne podłoże ale ukrócenie rabunkowej gospodarki rybackiej było drugim co do ważności powodem aby obalić tych starych komuszków. Bez głosowań nic się nie zrobi. Jedynie czas może... Ale czekać aż stare pryki wymrą chyba nie wchodzi w rachubę.

Kolego Tomas81 podtrzymuje to co napisałem ,Twój przykład jest bardzo słabiutki.Widzisz kolego znałem prezesa Twojego okręgu i troszkę wiem co się u was działo.Muszę Ci powiedzieć ,że w waszym okręgu rybacy już sami rezygnowali,bo nie było co łowić,poza tym ZO mimo wielkich odłowów zaczął tonąć w długach itd.W moim okręgu robi się to samo i niedługo rybacy zrezygnują ,już w tej chwili jest mniej o 50%. Koledzy parę lat wstecz okręg Płocko-Włocławski    w ogłoszonym konkursie wygrał obwód rzeki Wisły od Kępy Polskiej ,aż pod Modlin najbardziej dochodowy obwód w dawnym Okręgu Płockim.Wyobraźcie sobie ,iż ZO po połączeniu z okręgiem włocławskim (tam została oddana władza) nie chciał podpisać umowy z RZGW.Więc na walnym zjeździe delegatów okręgu (najwyższa władza) podjęliśmy uchwałę zobowiązującą ZO do podpisania umowy .Panowie ponieważ prezes Zarządu Głównego obiecał ten obwód Okręgowi Mazowieckiemu  a w zamian  oddał zarządzanie okręgiem ludziom z Włocławka ,ZO nie podpisał umowy .Kolego Tomas81 ja nie mądruje ,tylko pisze o faktach,to raczej ty to robisz
[2012-01-03 21:41]

Kolego Romanie ja wiem tylko tyle że zmieniając zarząd bodaj 4 lata temu zlikwidowaliśmy rybaków w Toruniu. Stary zarząd poleciał głównie za przekręty, niestety z tego co wiem nikt nie poniósł konsekwencji, z zarybieniami. A dokładniej z kaską która miała być na nie przeznaczona. Na papierze niby wszystko się zgadzało ale już w wodzie nie. Poza tym były oficjalne i nieoficjalne skargi na rybaka z Portu Drzewnego i dlatego umowa z nim nie została przedłużona. A i paru innym przy okazji też niepoprzedłużano umów. Co do ww. rybaka mylisz się, facet trzepał niezłą kasę a jeśli oficjalnie było to dla niego nieopłacalne to kłamał w rozliczeniach. Zresztą czy to ważne jak to dokładnie się odbyło? Ja dostałem cynk od kolegi Jasia że będzie zebranie zarządu na którym będzie możliwość odwołania starego i powołania nowego. To się udało, rybacy zostali wypieprzeni a kasa na zarybienie faktycznie jest na nie przeznaczana. Co chcieć więcej? I nawet mam gdzieś że mój okręg jest chyba najbardziej zadłużony w Polsce. Grunt aby nie było rybactwa i były wpuszczane młode rybki, z głową oczywiście. Zresztą co do zarybień też jest super. Takiego chwasta karpia wpuszcza się wręcz znikome ilości a stawia się na drapieżniki oraz cenną białą jak lin czy rodzimy karaś. I gdyby nie to że poszliśmy głosować to tego by nie było, na bank. Więc te głosowania to nie taka głupia sprawa. Pozdrawiam
[2012-01-03 22:52]

JK29

Większość ludzi publikujących tu wpisy jest lekko niedorozwinięta jak ja rozumuje.

Rybacy byli, są i będą, a kto próbuje ich pracy przeszkodzić będzie miał kłopoty prawne.

Na akwenach PZW rybactwo musi być bo tak jest zapisane w aktach dzierżawy wód przez PZW od Agencji Skarbu Państwa. Wy wędkarze powinniście się cieszyć że na 80% wód jak J.Radzyny, Radziszewo, Strzyżewskie i inne Rybactwa prawie nie ma !!!!  tzn są 1 raz lub 2 razy w roku odłowy rybackie tzw. kontrolne - tzn. nie ma gospodarki rybackiej i tak naprawdę gdyby przeprowadzić szczegółową kontrolę np. z NIKu to z PZW natychmiast traci prawa do dzierżawy tych zbiorników z powodu braku gospodarki rybackiej, brygad rybackich itp. Nie rozumiem jakichkolwiek oznak buntu wśród wędkarzy szczególnie z woj. wielkopolskiego gdzie na całym obszarze są tylko 2 brygady rybackie z jednym rybakiem a drugim na emeryturze, wg. szczegółowego prawa na ok każde 300 ha powinien byc 1 rybak (brygada rybacka). Co do oskarżęń w stosunku do rybaka z J. Niepruszewo też ktoś ma schizofrenie to człowiek na emeryturze który łowi tylko na wontony i żaki czyli rekraacyjne metody odłowu od wielu lat nie łowiąc na sieci ciągnione i inne rybackie sprzęty.

A co do próby wyrzucania rybaków z prywatnych jezior czy rzek ....

To już kompletna paranoja. Jak się ktoś zna na ekonomii jeziora (przede wszystkim te duże od 50 ha wzwyż) przeznaczone są do rybactwa, a wędkowanie to tylko poboczna działalność i mały zysk. Każdy dzierżawca musi wyżyć więc gospodarka rybacka musi być prowadzona !!!!

To samo na rzekach - ktoś piszę jak się pozbyc rybaków ???? - to ja mogę iść do tej osoby i znaleźć jego pracodawce i się spytać jak się ich pozbyć z danego zawodu.

PANOWIE WĘDKARZE !!!! tylko dzięki przemianom ustrojowym i błędnie podpisanej ustawy przez Kwaśniewskiego macie coraz więcej jezior w dzierżawie przez molocha z PZW - zniszczyliście prawie całe rybactwo śródlądowe, jego zysk dla ekonomii kraju, rybacy pracujący dla PZW mają coraz więcej restrykcji (nie mogą łowić latem, sprzętem ciągnionym itd). I JESZCZE WAM MAŁO ?????

Powinniście jak w Holandii czy Kanadzie łowić na jeziorkach do 10ha a rzeki i duże jeziora zostawić gospodarce rybackiej, bo przez ostatnie 10 -12 lat kiedy to coraz więcej jezior przejmuje PZW JEZIORA GINĄ !!!! przez kogo przez dzierżawce !!! - błędne zarybiebnia (np. jezioro typu sandaczowego - STRYKOWSKIE , jest zarybiane karpiem , a na innych niszczona jest gospodarka rybacka - nie ma rybaków czyli gospodarzy i wchodzą kłusownicy !!

Coś jeszcze chcecie wiedzieć ???? czy jeszcze wam w głowie : "jak pozbyć się rybaków" ?

[2012-01-06 20:10]

irex

Większość ludzi publikujących tu wpisy jest lekko niedorozwinięta jak ja rozumuje.

Rybacy byli, są i będą, a kto próbuje ich pracy przeszkodzić będzie miał kłopoty prawne.

Na akwenach PZW rybactwo musi być bo tak jest zapisane w aktach dzierżawy wód przez PZW od Agencji Skarbu Państwa. Wy wędkarze powinniście się cieszyć że na 80% wód jak J.Radzyny, Radziszewo, Strzyżewskie i inne Rybactwa prawie nie ma !!!!  tzn są 1 raz lub 2 razy w roku odłowy rybackie tzw. kontrolne - tzn. nie ma gospodarki rybackiej i tak naprawdę gdyby przeprowadzić szczegółową kontrolę np. z NIKu to z PZW natychmiast traci prawa do dzierżawy tych zbiorników z powodu braku gospodarki rybackiej, brygad rybackich itp. Nie rozumiem jakichkolwiek oznak buntu wśród wędkarzy szczególnie z woj. wielkopolskiego gdzie na całym obszarze są tylko 2 brygady rybackie z jednym rybakiem a drugim na emeryturze, wg. szczegółowego prawa na ok każde 300 ha powinien byc 1 rybak (brygada rybacka). Co do oskarżęń w stosunku do rybaka z J. Niepruszewo też ktoś ma schizofrenie to człowiek na emeryturze który łowi tylko na wontony i żaki czyli rekraacyjne metody odłowu od wielu lat nie łowiąc na sieci ciągnione i inne rybackie sprzęty.

A co do próby wyrzucania rybaków z prywatnych jezior czy rzek ....

To już kompletna paranoja. Jak się ktoś zna na ekonomii jeziora (przede wszystkim te duże od 50 ha wzwyż) przeznaczone są do rybactwa, a wędkowanie to tylko poboczna działalność i mały zysk. Każdy dzierżawca musi wyżyć więc gospodarka rybacka musi być prowadzona !!!!

To samo na rzekach - ktoś piszę jak się pozbyc rybaków ???? - to ja mogę iść do tej osoby i znaleźć jego pracodawce i się spytać jak się ich pozbyć z danego zawodu.

PANOWIE WĘDKARZE !!!! tylko dzięki przemianom ustrojowym i błędnie podpisanej ustawy przez Kwaśniewskiego macie coraz więcej jezior w dzierżawie przez molocha z PZW - zniszczyliście prawie całe rybactwo śródlądowe, jego zysk dla ekonomii kraju, rybacy pracujący dla PZW mają coraz więcej restrykcji (nie mogą łowić latem, sprzętem ciągnionym itd). I JESZCZE WAM MAŁO ?????

Powinniście jak w Holandii czy Kanadzie łowić na jeziorkach do 10ha a rzeki i duże jeziora zostawić gospodarce rybackiej, bo przez ostatnie 10 -12 lat kiedy to coraz więcej jezior przejmuje PZW JEZIORA GINĄ !!!! przez kogo przez dzierżawce !!! - błędne zarybiebnia (np. jezioro typu sandaczowego - STRYKOWSKIE , jest zarybiane karpiem , a na innych niszczona jest gospodarka rybacka - nie ma rybaków czyli gospodarzy i wchodzą kłusownicy !!

Coś jeszcze chcecie wiedzieć ???? czy jeszcze wam w głowie : "jak pozbyć się rybaków" ?

Niedorozwinięty to ty chyba jesteś pisząc bzdury.Wątek nie dotyczył jezior tylko zbiornika zaporowego i rybaków PZW

[2012-01-06 20:47]

Większość ludzi publikujących tu wpisy jest lekko niedorozwinięta jak ja rozumuje.

Rybacy byli, są i będą, a kto próbuje ich pracy przeszkodzić będzie miał kłopoty prawne.

Na akwenach PZW rybactwo musi być bo tak jest zapisane w aktach dzierżawy wód przez PZW od Agencji Skarbu Państwa. Wy wędkarze powinniście się cieszyć że na 80% wód jak J.Radzyny, Radziszewo, Strzyżewskie i inne Rybactwa prawie nie ma !!!!  tzn są 1 raz lub 2 razy w roku odłowy rybackie tzw. kontrolne - tzn. nie ma gospodarki rybackiej i tak naprawdę gdyby przeprowadzić szczegółową kontrolę np. z NIKu to z PZW natychmiast traci prawa do dzierżawy tych zbiorników z powodu braku gospodarki rybackiej, brygad rybackich itp. Nie rozumiem jakichkolwiek oznak buntu wśród wędkarzy szczególnie z woj. wielkopolskiego gdzie na całym obszarze są tylko 2 brygady rybackie z jednym rybakiem a drugim na emeryturze, wg. szczegółowego prawa na ok każde 300 ha powinien byc 1 rybak (brygada rybacka). Co do oskarżęń w stosunku do rybaka z J. Niepruszewo też ktoś ma schizofrenie to człowiek na emeryturze który łowi tylko na wontony i żaki czyli rekraacyjne metody odłowu od wielu lat nie łowiąc na sieci ciągnione i inne rybackie sprzęty.

A co do próby wyrzucania rybaków z prywatnych jezior czy rzek ....

To już kompletna paranoja. Jak się ktoś zna na ekonomii jeziora (przede wszystkim te duże od 50 ha wzwyż) przeznaczone są do rybactwa, a wędkowanie to tylko poboczna działalność i mały zysk. Każdy dzierżawca musi wyżyć więc gospodarka rybacka musi być prowadzona !!!!

To samo na rzekach - ktoś piszę jak się pozbyc rybaków ???? - to ja mogę iść do tej osoby i znaleźć jego pracodawce i się spytać jak się ich pozbyć z danego zawodu.

PANOWIE WĘDKARZE !!!! tylko dzięki przemianom ustrojowym i błędnie podpisanej ustawy przez Kwaśniewskiego macie coraz więcej jezior w dzierżawie przez molocha z PZW - zniszczyliście prawie całe rybactwo śródlądowe, jego zysk dla ekonomii kraju, rybacy pracujący dla PZW mają coraz więcej restrykcji (nie mogą łowić latem, sprzętem ciągnionym itd). I JESZCZE WAM MAŁO ?????

Powinniście jak w Holandii czy Kanadzie łowić na jeziorkach do 10ha a rzeki i duże jeziora zostawić gospodarce rybackiej, bo przez ostatnie 10 -12 lat kiedy to coraz więcej jezior przejmuje PZW JEZIORA GINĄ !!!! przez kogo przez dzierżawce !!! - błędne zarybiebnia (np. jezioro typu sandaczowego - STRYKOWSKIE , jest zarybiane karpiem , a na innych niszczona jest gospodarka rybacka - nie ma rybaków czyli gospodarzy i wchodzą kłusownicy !!

Coś jeszcze chcecie wiedzieć ???? czy jeszcze wam w głowie : "jak pozbyć się rybaków" ?


Czy ty jesteś chory psychicznie czy może rybak? Pisząc takie bzdury nie wystawiasz sobie dobrej opinii o swoim zdrowiu psychicznym. Chłopie ogarnij się!!! Rybactwo śródlądowe komercyjne na wodach państwowych równa się śmierci ekologicznej tychże wód. Wszędzie gdzie jest ryba tam nie ma ryb, a jak są to w znikomej ilości. Bzdurą też jest to iż wędkarstwo przynosi mały zysk. Policz sobie wielkość składek a cenę ryb w hurcie. Ile taki rybak musi wyciągnąć kilogramów np. szczupaka żeby wyrównało się to z przeciętną składką jednego wędkarza wynoszącą ponad 2 stówy? Wychodzi ok 20 kilo! bo więcej jak dyszkę z haczykiem za kilogram nie dostanie. I niech na danym akwenie łowi zaledwie 100 wędkarzy to daje ponad dwie tony samego szczupaka! To według ciebie mało?! Myśl chłopie a jak tego nie potrafisz to lepiej milcz. Jedynie z czym mogę się zgodzić to z nietrafionymi zarybieniami.
[2012-01-06 23:19]


PANOWIE WĘDKARZE !!!! tylko dzięki przemianom ustrojowym i błędnie podpisanej ustawy przez Kwaśniewskiego macie coraz więcej jezior w dzierżawie przez molocha z PZW - zniszczyliście prawie całe rybactwo śródlądowe, jego zysk dla ekonomii kraju, rybacy pracujący dla PZW mają coraz więcej restrykcji (nie mogą łowić latem, sprzętem ciągnionym itd). I JESZCZE WAM MAŁO ?????


Przepraszam a za komuny to czyje były wody?! Prywatne może?! Wtedy właśnie wszystkie należały do PZW. A tekst o upadającej ekonomi kraju jest najlepszy.HA!HA!HA! We wszystkich krajach gdzie nie ma rybactwa śródlądowego ryb jest o niebo więcej bo w tych krajach zrozumiano że to właśnie wędkarstwo jest bardziej dochodowe niż rybołóstwo. Nie będę ci tłumaczył dlaczego, szkoda mego języka lub jak wolisz klawiatury.

Koń by się uśmiał z twoich wypocin.

[2012-01-06 23:28]


PANOWIE WĘDKARZE !!!! tylko dzięki przemianom ustrojowym i błędnie podpisanej ustawy przez Kwaśniewskiego macie coraz więcej jezior w dzierżawie przez molocha z PZW - zniszczyliście prawie całe rybactwo śródlądowe, jego zysk dla ekonomii kraju, rybacy pracujący dla PZW mają coraz więcej restrykcji (nie mogą łowić latem, sprzętem ciągnionym itd). I JESZCZE WAM MAŁO ?????


Przepraszam a za komuny to czyje były wody?! Prywatne może?! Wtedy właśnie wszystkie należały do PZW. A tekst o upadającej ekonomi kraju jest najlepszy.HA!HA!HA! We wszystkich krajach gdzie nie ma rybactwa śródlądowego ryb jest o niebo więcej bo w tych krajach zrozumiano że to właśnie wędkarstwo jest bardziej dochodowe niż rybołóstwo. Nie będę ci tłumaczył dlaczego, szkoda mego języka lub jak wolisz klawiatury.

Koń by się uśmiał z twoich wypocin.


Za "komucha" było przede wszystkim PGR-ryb .Jeśli chodzi o te potyczki słowne odnośnie rybaków i wędkarzy : wędkarze też nie są lepsi od rybaków. Pazerni, zachłanni , nastawieni tylko na odłów , wrogowie zwierząt nadwodnych , niszczyciele szuwarów i roślinności wodnej , pijacy , śmieciarze , mięsiarze łowiący dla rekompensaty karty , przyklaskujący budowom i jakimś zasranym kanałom żeglugowym - niszczącym to co zdołało się już w miarę możliwości unormować , sypiący do wody tony niejadalnego gówna , chwalący się przed innymi - rybim trupem uwiecznionym na zdjęciu, dopominający się o zarybianie karpiem , amurem i nierzadko będący wędkarzem tylko dla tych niszczycieli ekosystemu ,wspierający  komercjalizację wędkarstwa poprzez kupno karnetów na zapchane karpiem i pseudo -jesiotrem stawy. Ach , zmęczyłem się pisaniem , musiałbym pisać jeszcze baardzo dłuugo -zanim wymieniłbym wszystkie przywary tak zwanych wędkarzy .Wiem ,że to zabrzmi strasznie nieskromnie , ale tak nie jest a więc :  Gdyby każdy był taki jak ja ( i może jeszcze kilku odwiedzających to miejsce  - ) nie byłoby tego co jest . Tymczasem Polska wędkarska dosłownie jest trawiona przez zwykłe pazeroty myślące tylko pod kątem antropocentrycznym - "okiem gospodarza " i drobnego ciułacza - który wszystko co ma przy d* -  uważa za swoje. Są jak pył azbestowy sypiący się z ukruszonych płyt eternitowych - raz dostawszy się do ustroju niszczą i degenerują to co i tak od dawna jest nadwerężone przez antropo-sukcesję miast i wsi.
[2012-01-07 00:43]

JK29

Widzę że już przedmówca mi przyznał rację. Szanowny kolego nawet nie koń, a głuchy ciernik by się uśmiał z tych pierdoł ...Ale nie z moich !!!! tylko z twoich !!!! Widząc po nicku za komuny to miałeś kilka lat i nie pamiętasz nic ! Bo piszesz: cytuje: "Przepraszam a za komuny to czyje były wody?! Prywatne może?! Wtedy właśnie wszystkie należały do PZW" - większych bredni nie słyszałem. WODY należały wtedy do tzw. Państwowych Gospodarstw Rybackich, a w latach 90-ych do Gospodarstw Skarbu Państwa, DOPIERO od końca lat 90ych zaczęły być dzierżawione prywatnym podmiotom, ale większość wziął pod opieke PZW. Niestety nie mając dostatecznej kadry (kilkakrotnie mniej rybaków i ichtiologów niż powinno być na coraz większe obszary dzierżawionych wód) zbiorniki tej organizacji zaczynają być źle zarządzane, przez brak rybaków pilnujących naturalnie łowisk szerzy się kłusownictwo, a mając np. tanie karpie z swych stawów, są one tonami wrzucane do jezior typu sandaczowego i leszczowego w celu wypełnienia operatu rybackiego !!! Za komuny PZW miało małe jeziorka i niektóre rzeki. I do końca lat 90ych w jezioraCH ryb było mnóstwo bo byli tylko rybacy i wędkarze którzy wykupując zezwolenia od PGryb, łowili cicho i nie pyskowali na rybaków, bo zyski które przynosiły gospodarstwa rybackie szły na zarybianie Węgorzem, sandaczem i Sieją - gatunkmai szlachetnymi, a nie jak teraz karpie, karasiem i linem których miejsce to stawy hodowlane a nie jeziora ! [2012-01-07 01:29]

fishtrace


PANOWIE WĘDKARZE !!!! tylko dzięki przemianom ustrojowym i błędnie podpisanej ustawy przez Kwaśniewskiego macie coraz więcej jezior w dzierżawie przez molocha z PZW - zniszczyliście prawie całe rybactwo śródlądowe, jego zysk dla ekonomii kraju, rybacy pracujący dla PZW mają coraz więcej restrykcji (nie mogą łowić latem, sprzętem ciągnionym itd). I JESZCZE WAM MAŁO ?????


Przepraszam a za komuny to czyje były wody?! Prywatne może?! Wtedy właśnie wszystkie należały do PZW. A tekst o upadającej ekonomi kraju jest najlepszy.HA!HA!HA! We wszystkich krajach gdzie nie ma rybactwa śródlądowego ryb jest o niebo więcej bo w tych krajach zrozumiano że to właśnie wędkarstwo jest bardziej dochodowe niż rybołóstwo. Nie będę ci tłumaczył dlaczego, szkoda mego języka lub jak wolisz klawiatury.

Koń by się uśmiał z twoich wypocin.


Za "komucha" było przede wszystkim PGR-ryb .Jeśli chodzi o te potyczki słowne odnośnie rybaków i wędkarzy : wędkarze też nie są lepsi od rybaków. Pazerni, zachłanni , nastawieni tylko na odłów , wrogowie zwierząt nadwodnych , niszczyciele szuwarów i roślinności wodnej , pijacy , śmieciarze , mięsiarze łowiący dla rekompensaty karty , przyklaskujący budowom i jakimś zasranym kanałom żeglugowym - niszczącym to co zdołało się już w miarę możliwości unormować , sypiący do wody tony niejadalnego gówna , chwalący się przed innymi - rybim trupem uwiecznionym na zdjęciu, dopominający się o zarybianie karpiem , amurem i nierzadko będący wędkarzem tylko dla tych niszczycieli ekosystemu ,wspierający  komercjalizację wędkarstwa poprzez kupno karnetów na zapchane karpiem i pseudo -jesiotrem stawy. Ach , zmęczyłem się pisaniem , musiałbym pisać jeszcze baardzo dłuugo -zanim wymieniłbym wszystkie przywary tak zwanych wędkarzy .Wiem ,że to zabrzmi strasznie nieskromnie , ale tak nie jest a więc :  Gdyby każdy był taki jak ja ( i może jeszcze kilku odwiedzających to miejsce  - ) nie byłoby tego co jest . Tymczasem Polska wędkarska dosłownie jest trawiona przez zwykłe pazeroty myślące tylko pod kątem antropocentrycznym - "okiem gospodarza " i drobnego ciułacza - który wszystko co ma przy d* -  uważa za swoje. Są jak pył azbestowy sypiący się z ukruszonych płyt eternitowych - raz dostawszy się do ustroju niszczą i degenerują to co i tak od dawna jest nadwerężone przez antropo-sukcesję miast i wsi.

Czytam te twoje elaboraty i dochodze do wniosku ze ty NIENAWIDZISZ LUDZI, uwazasz ze kazdy czlowiek to szkodnik i morderca ( pomijajac ciebie bo ty jestes akurat ze tak powiem "jedynie sluszny" ) a wedkarze to juz calkowity zascianek i margines spoleczenstwa, posiadasz ogromna wiedze na temat srodowiska naturalnego ale nie za bardzo umiesz sie tym podzielic z innymi tylko od razu wyzywasz od "Pijakow, smieciarzy, miesiarzy", poruszyles sprawe z stawami komercyjnymi, co uwazasz w tym zlego ze ktos zarybia "swoj" staw a potem czerpie z niego zyski, byc moze gdyby nie on to ten staw bylby calkowicie zrabowany przez klusownikow a tak przynajmniej jakas rodzina byc moze utrzymuje sie z tego stawu, placi podatki itd. hodowle karpi i jesiotrow tez na tym zarabiaja i tak to sie kreci, twoje poglady sa skrajnie radykalne i gdybys mogl zapewne zabronilbys hodowli karpia, amura, jesiotra ( pozbawiajac tym samym pracy kilka o ile nie kilkanascie tys. ludzi) zapewne zabronilbys takze regulowania rzek, zabijajc tym samym zegluge rzeczna ( znowu tysiace osob pozbawiasz pracy) oczywiscie nie mozemy zapomniec o lasach , gdzie tez bys pewnie wprowadzil duze ograniczenia itp.itd.  A teraz zalozmy ze razem z toba dorwal sie do wladzy jakis weganin i do tego czlonek tej chorej organizacji PETA, pewnie zamknal by wszystkie hodowle zwierzat ubojnych pozbawiajac pracy dziesiatki tys. ludzi tylko dlatego ze on tak uwaza. Powiedz mi jak ty sobie wyobrazasz funkcjonowanie spoleczenstwa bez tych podstawowych galezi przemyslu? Nie odbierz tego jako zaczepki, poprostu czasami czytam i nie moge uwierzyc jak krotko wzroczni sa ludzie, krzycza ze to i tamto jest zle ale zachowuja sie jakby widzieli tylko jedna strone medalu. Co do rybakow to tez nie jestem ich fanem ale jezeli juz sa to powinni czesc swoich dochodow przeznaczac na zarybianie zbiornikow w ktorych lowia. [2012-01-07 01:48]