Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
co dzień syp po 3-4 kilo kukurydzy albo ziemniaków i ryba ci sie przyzwaczaja do łowisska!;0
No właśnie:( Jak "prawdziwy karpiarz". Tylko futer i futer a że wodę się kwasi tym gównem to już o tym nikt nie myśli. A prym wiodą w tym właśnie karpiarze. Szkoda mi takich "wędkarzy".
(2011/04/27 23:33)Może lepiej napisać-"Karpiarze"
Jest wielu wędkarzy łowiących karpie bez nadmiernego futrowania.
Więc może lepiej nie wrzucać wszystkich do jednego wora.
A z drugiej strony nie brakuje łowców innych rybek sypiących co tam w domu zbywa.
Właśnie kartofelki,chlebek i tym podobne zakwaszacze.
Nie ma tak,że tylko karpiarze są niedobrzy a reszta to sami ekolodzy.
Nikt nie zmieni mentalności tylko dlatego,że akurat łowi karpie.
Zanim zacząl był ok.-łowiąc karpie jest zły,a jak przestanie znowu będzie dobry?
Mnie się wydaje,że to jak się ktoś zachowuje na łowisku zależy akurat od czegoś innego niż to jakie ryby lubi łowić.
(2011/04/27 23:58)Każdy oczywiście ma prawo do swojego zdania.
A ponieważ nie znasz kolego wszystkich karpiarzy to moje zdanie jest takie ,ze pisząc w ten sposób nie masz racji.
Ja na tej samej zasadzie mogłbym napisać obserwując niektórych "spiningistów" i ich zachowanie,że spiningiści są niefajni i nie etyczni.W ogóle do niczego sa wręcz.
Ale tak nie napiszę bo to nie prawda.
Nie nazwę tak wszystkich łowiących tą metodą,tylko tych o których wiem,że są do bani.
Do kitu są ci wedkarze,którzy nie potrafia sie zachować,albo robią głupoty.
Niezależnie od tego co akurat łowią.
(2011/04/28 00:34)Sorki spines21 ale znam kilku karpiarzy i wszyscy tak walą do wody , że aż się gotuje. Zresztą we mnie też jak widzę tą durnotę w ich oczach tłumaczących im iż kulki się rozpuszczą, kukurydzę jak nie karpie to wzdręgi zjedzą a tak w ogóle to karp pożyteczne zwierze co NIE ŻRE roślinności podwodnej tylko same robaczki z mułu a sra mniej niż większy leszcz. Wybacz ale nieźle znam się na ekologi i ichtiologii i wiem co jet grane. A jak widzę post takiego "krystiana20" to mnie kurwica bierze. Ps. Jestem zatwardziałym spinningistą i nawet jak pójdę parę razy do roku na liny to nie wrzucę więcej jak kilo zanęty na jedną zasiadkę kilku godzinną. Tak, niestety dla mnie karpiarz jest bee, fuj itp. I nie ma w tym żadnej pseudoekologi tylko czysta moja obserwacja.
Cześć
Jakub bo Karpiarz to nie ten co łowi karpie, ma tony sprzętu ale Karpiarz to sposób na życie :-) Prawie pokuszę się o stwierdzenie, że Karpiarz to stan umysłu -).
To prawda, że wielu z nas nie ma umiaru w nęceniu :( Myślą, że jeśli kolega na stanowisku obok wrzucił 100 kulek to sam musi wrzucić 200.
Na szczęście takich jest coraz mniej. Do tego trzeba po prostu dorosnąć i dojrzeć.
Janusz JKarp