Jak przywitać i jak pożegnać Kolegę Wędkarza
utworzono: 2011/10/09 20:35
Koledzy Wędkarze !!
Proponuję wymyślić zwrot powitalny i pożegnalny wszystkich Wędkarzy. Myśliwi mają swój zwrot „ Darz Bór” A my Wędkarze zwykłe cześć , czy coś takiego . Najciekawsze propozycje będą docenione
Moja propozycja przy powitaniu JAK TAM RYBKA a przy pożegnaniu JUŻ PO RYBCE.
Pozdrawiam
[2011-10-09 20:35]hehehe.....
Hodowcy gołębi pocztowych mówia na powitanie "DOBRY LoT"
No to my byśmy musieli wołac "DOBRY HOL" hehehhe [2011-10-09 20:41]
na przywitanie to nie wiem ale na pożegnanie to zdecydowanie;
Połamania kija.
[2011-10-09 20:46]
Kolego withanight88 zajmujesz się może hodowla gołębi :) ? bo widzę że znasz to powiedzonko :)
[2011-10-09 20:50]
ja znam jednego co jak przyjeżdża to pyta sie; " jest co do zjedzenia"?
połamania to chyba nie przy dzisiejszyvh cenach naszego hobby
raczej moze darz wodo he he
[2011-10-09 20:52]
Kolego withanight88 zajmujesz się może hodowla gołębi :) ? bo widzę że znasz to powiedzonko :)
Na szczęscie nie , ale mialem z obsry dachami styczność :) Nie obraź się kolego ale gołębi bardziej nie lubie niż komarów. Choć to piekielnie mądre ptaszyska. [2011-10-09 20:53]
Polecam komuś przyjść i przywitać jednego z dziadków okupujących od rana do wieczora łowiska.Jak by mógł na dzień dobry by Ci powiedział spie...wszystko tylko abyś nie patrzał mu na ręce jak drobnice z pyskiem śliniącym sie wali do siatki,kibla,kieszeni i skarpet.
Jednak jak przychodzisz do normalnego wędkarza to witasz ,zagadujesz coś wesołego,pochwalisz i atmosefra miła.Na koniec życzysz połamania kija lub miłej zabawy.
Polecam komuś przyjść i przywitać jednego z dziadków okupujących od rana do wieczora łowiska.Jak by mógł na dzień dobry by Ci powiedział spie...wszystko tylko abyś nie patrzał mu na ręce jak drobnice z pyskiem śliniącym sie wali do siatki,kibla,kieszeni i skarpet.
Jednak jak przychodzisz do normalnego wędkarza to witasz ,zagadujesz coś wesołego,pochwalisz i atmosefra miła.Na koniec życzysz połamania kija lub miłej zabawy.
[2011-10-09 20:56]
co w wodzie piszczy, albo lepiej bombluje - to na przywitanie
połamania kija - na pożegnanie tradycyjnie
[2011-10-09 21:03]
Polecam komuś przyjść i przywitać jednego z dziadków okupujących od rana do wieczora łowiska.Jak by mógł na dzień dobry by Ci powiedział spie...wszystko tylko abyś nie patrzał mu na ręce jak drobnice z pyskiem śliniącym sie wali do siatki,kibla,kieszeni i skarpet.
Jednak jak przychodzisz do normalnego wędkarza to witasz ,zagadujesz coś wesołego,pochwalisz i atmosefra miła.Na koniec życzysz połamania kija lub miłej zabawy.
Dziadek dziadkowi nie równy,niestety ale branie ryb nauczył ich system w którym się wychowali,ostatnio na rybach spotkałem "dziadka" który maszerował ze szczupakiem w siadce,no może szczupaczyna miał z 1,5kg,jak ten starszy gościu się cieszył...Mówił że to trzeci jego szczupak w tym roku,największy :-),młodzi,mobilni,z kasą w kieszeni,obładowani sprzętem z wyższej puły mający parcie na białko rybie są gorsi od dziadziusiów z bambusówką w ręce,którzy chcą złowic parę rybek na kolację bo państwo o nich nie dba,a od tych "dziadków" się uczyliśmy.
[2011-10-09 21:09]
Powitanie (zazwyczaj i bez Dzień Dobry)- .....-Bioro...? -Na co? Pożegnanie -To połamania...(a pod nosem i niech ci wędki szlag trafi i robale pozdychają!)A słyszałem już -Dasz woda, -Pochylony, -Pełnej siaty (mułu), -Sety brań..... [2011-10-09 21:12]
Ja zazwyczaj chodze w czarnej koszulce z spodniami i czapce moro,koledzy sa pokaźnych rozmiarów z którymi odwiedzam łowisko---zdażało mi sie kilka krotnie jak podchodziliśmy do wędkarza że czekał kiedy powiemy karta i pozwolenie do kontroli.Misiek, kumpel (nasz portalowy kolega) ,kiedyś jak dochodził do łowiska to wszyscy długopisy i rejestry wypełniali ha ha....ale chyba to ubiór wtedy robił swoje...
Tak ogólnie zawsze jesteśmy pogodni i mamy pozytywną energie,staramy sie doradzić i coś sie dowiedzieć.....niestety dużo wędkarzy ma swój świat i nie lubią towarzystwa---ale zdarzają sie aparaty różne.
[2011-10-09 21:13]Na pożegnanie połamania kija jest ok. I często to słyszałem, zresztą zawsze tak mówię jak odchodzę z łowiska , ale na przywitanie to osobiście żadnego zwrotu wędkarskiego nie znam .
Chętnie bym poznał . [2011-10-09 21:15]
Ja proponuję szczerze,szczerze aż do bólu.
Powitanie- gó...o złapałeś?
Pożegnanie- i gó...o złapiesz,wszystkie moje :) :):)
[2011-10-09 21:15]
Czasami zdaża sie na śląsku powitanie Szczęść Boże
Kolego Jopek,całe szczęście dziadkowie nie wszyscy są jednakowi,poznałem ostatnio w niedziele bardzo fajnego emerytowanego kierowce.Tak mnie zagadał że mało bym na obiad nie wrócił do domu.Na opowiadania przymrużyłem oko ,ale było miło.
[2011-10-09 21:19]Czasami zdaża sie na śląsku powitanie Szczęść Boże
Kolego Jopek,całe szczęście dziadkowie nie wszyscy są jednakowi,poznałem ostatnio w niedziele bardzo fajnego emerytowanego kierowce.Tak mnie zagadał że mało bym na obiad nie wrócił do domu.Na opowiadania przymrużyłem oko ,ale było miło.
Już tych dziadków coraz mniej,a i kultura wędkarska u nich przednia,pogadac z nimi to sama przyjemnośc,a wiedza która posiadają to skarb.
[2011-10-09 21:28]
Czasami zdaża sie na śląsku powitanie Szczęść Boże
Tu gdzie Ja mieszkam (na Kaszubach) Szczęść Boże to się mówi wtedy jak ktoś pracuje obojętnie co by robił , a inaczej to dzień dobry.
[2011-10-09 21:29]
Czasami zdaża sie na śląsku powitanie Szczęść Boże
Tu gdzie Ja mieszkam (na Kaszubach) Szczęść Boże to się mówi wtedy jak ktoś pracuje obojętnie co by robił , a inaczej to dzień dobry.
Nie tylko na Kaszubach tak się wita.U mnie, Podkarpacie ,jest ta sama zasada.
[2011-10-09 21:34]
przywitanie : " dzień dobry straż rybacka " na pożegnanie : " żartowałem " :D
[2011-10-09 21:35]
Czasami zdaża sie na śląsku powitanie Szczęść Boże
Tu gdzie Ja mieszkam (na Kaszubach) Szczęść Boże to się mówi wtedy jak ktoś pracuje obojętnie co by robił , a inaczej to dzień dobry.
Nie tylko na Kaszubach tak się wita.U mnie, Podkarpacie ,jest ta sama zasada.
Bo wszyscy Polacy to jedna rodzina . [2011-10-09 21:40]
Ja zazwyczaj chodze w czarnej koszulce z spodniami i czapce moro,koledzy sa pokaźnych rozmiarów z którymi odwiedzam łowisko---zdażało mi sie kilka krotnie jak podchodziliśmy do wędkarza że czekał kiedy powiemy karta i pozwolenie do kontroli.Misiek, kumpel (nasz portalowy kolega) ,kiedyś jak dochodził do łowiska to wszyscy długopisy i rejestry wypełniali ha ha....ale chyba to ubiór wtedy robił swoje...
Tak ogólnie zawsze jesteśmy pogodni i mamy pozytywną energie,staramy sie doradzić i coś sie dowiedzieć.....niestety dużo wędkarzy ma swój świat i nie lubią towarzystwa---ale zdarzają sie aparaty różne.
hahahaha fakt tak bylo wystraszyla ich moja zielona kurtka ze srebrnymi odblaskami na rekawach ,a chcialem tylko podejsc i zapytac czy cos sie dzieje .A wracajac do tematu to powitania wedkarskiego nieznam ale pozegnanie polamania kija jest chyba tak stare jak PZW
chociaz idac tropem mysliwych powinno brzmiec dasz fisz czy cos takiego [2011-10-09 21:47]