JOPEK1971
Polecam komuś przyjść i przywitać jednego z dziadków okupujących od rana do wieczora łowiska.Jak by mógł na dzień dobry by Ci powiedział spie...wszystko tylko abyś nie patrzał mu na ręce jak drobnice z pyskiem śliniącym sie wali do siatki,kibla,kieszeni i skarpet.
Jednak jak przychodzisz do normalnego wędkarza to witasz ,zagadujesz coś wesołego,pochwalisz i atmosefra miła.Na koniec życzysz połamania kija lub miłej zabawy.
Dziadek dziadkowi nie równy,niestety ale branie ryb nauczył ich system w którym się wychowali,ostatnio na rybach spotkałem "dziadka" który maszerował ze szczupakiem w siadce,no może szczupaczyna miał z 1,5kg,jak ten starszy gościu się cieszył...Mówił że to trzeci jego szczupak w tym roku,największy :-),młodzi,mobilni,z kasą w kieszeni,obładowani sprzętem z wyższej puły mający parcie na białko rybie są gorsi od dziadziusiów z bambusówką w ręce,którzy chcą złowic parę rybek na kolację bo państwo o nich nie dba,a od tych "dziadków" się uczyliśmy.
(2011/10/09 21:09)