Mam problem. Ciągle jak kupuję białe robaki to codziennie je dotleniam i daje troszkę wody, żeby nie było im sucho i zawsze po około 2-3 dniach zdychają ... co mam robić, żeby przeżyły nawet 2 tyg. ? Jeżeli możecie dajcie dokładny opis warunków, proszę :(
Zero wody i do lodówki!:)
(2012/08/27 20:26)
Taka ciekawostka dla Ciebie
Pinka trochę dłużej pożyje
Mam problem. Ciągle jak kupuję białe robaki to codziennie je dotleniam i daje troszkę wody, żeby nie było im sucho i zawsze po około 2-3 dniach zdychają ... co mam robić, żeby przeżyły nawet 2 tyg. ? Jeżeli możecie dajcie dokładny opis warunków, proszę :(
"Taka ciekawostka - żyją dłużej jak im sypniesz trochę zanęty. I do lodówki, jak już ktoś wcześniej pisał."
"Taka ciekawostka dla Ciebie
Pinka trochę dłużej pożyje "
Taka ciekawostka z mojej strony : obydwie teorie , chyba z Plutona wzięte ....
Aj, Mania , co wy wiecie , rozumiecie ....
Larwy owadzie ( tj. larwy muchy ) , stosowane na przynętę : znajdują się na etapie , kiedy nie pobierają pokarmu ( uwsteczniony aparat pokarmowy - co sygnalizuje czarny punkt w przekroju robaka ) . Zanęta , jajko na twardo , twaróg , mleko w proszku , wątrobianka - mająca jakoby krzepić robaki , to wszystko bałach wynikający z braku wiedzy na ten temat .Jakakolwiek zanęta użyta na tych delikatnych stworzeniach , mogłaby co najwyżej im poważnie zaszkodzić . Pinka to mały robak . Pierwotnie pinka stosowana była na zawodach w sytuacji kompletnego bezrybia , do łowienia ryb najmniejszych .Była to larwa muchy domowej (!) albo mała larwa muchy plujki .Larwa miała charakterystyczne , naturalne - różowawe zabarwienie , od czego ukuto termin: "Pink " ( z polska : "Różowy ). Larwy spotykane obecnie w sprzedaży , to zazwyczaj , zwykłe białe robaki zabarwione betainą lub innym różowym , względnie czerwonym barwnikiem spożywczym o łagodnym działaniu . Nie jest to więc żadna "Pinka " ani też larwa muchy domowej . Wytrzymałość udawanych jest taka sama jak u innych białych robaków .Produktem przemiany materii larw jest amoniak - stąd charakterystyczna woń , która wzmaga się pod wpływem wilgoci ( wówczas przemiana materii się nasila ) . Larwy zaparzają się na Słońcu . Pudełko z robakami przechowuje się w lodówce , w czystych trocinach albo mące kukurydzianej , która ma tę zaletę ,że zwiększa optycznie - wielkość robaka pod wodą , pod wpływem pęcznienia drobin mąki. W dobrych warunkach - świeże larwy , wytrzymują w lodówce ( na dolnej półce na warzywa itp. ) , nawet ponad 2 tygodnie . Dzieje się tak szczególnie w nowoczesnych lodówkach , które zapewniają dobre chłodzenie . Po pewnym czasie jednak - larwy zaczynają się przepoczwarzać - robak "zmienia się " wtedy w poczwarkę zwaną bobówką.
Bury daj se siana. Beblesz jak niemyty. Pinka jest dużo trwalsza niż białe, a dodanie odrobiny np. kopromelasy powoduje wiązanie wilgoci w opakowaniu. To samo mają na celu trociny. Możesz sobie czytać duperele w mądrych książkach, ale każdy wędkarz wie, przynajmniej ten, który łowi kilka lat, że robal ma być w cieniu na łowisku, że ma być suchy, że w lodówce w chałupie trzymać. Białe przechowuję około 2-3 tygodni, a pinkę nawet powyżej miesiąca. Dendrobena przeżyła mi w szczelnym opakowaniu od października do marca! Rosówki mogą przetrwać może około miesiąca, a w porywach do dwóch, ale są to robale raczej lipne kondycyjnie. Niska temperatura spowalnia metabolizm. Tak więc daj se siana z tymi wywodami, bo kogo to obchodzi, czy robal to umberialae sceducitipis, czy equadorus suprameticus czy inne g*. Myt mamy białe i pinkę, dendrobenę, gnojaki, kopane dżdżownice i rosówki. Możesz tu pisać doktoraty, ale kogo to obchodzi?
Tylko kogo to obchodzi człowieku?! Pinka to pinka, biały to biały, glista to glista. To, jak jest systematyka, jaki gatunek, jaka grupa, jakie modyfikacje, i inne pierdoły obchodzą tylko ciebie i ciotkę Wiki. Zakładając robala na hak g* kogoś obchodzą twoje wywody. My mamy problem w przechowywaniu, a nie w rozkminianiu pochodzenia tego robala od czasów kiedy to zaczęły łazić po świecie. Żeby łowić ryby nie trzeba studiować entomologii i zastanawiać się nad sensem istnienia układu słonecznego.
Gatunki objęte ochrona są doskonale opisane i nikogo nie interesują twoje wykłady. Nawet jak biały robak będzie ssakiem, to nas będzie interesowało tylko to, czy ryba go zeżre ze smakiem. Ty zrób jakiś dyplom i ucz dzieci w szkole, choć w takim wypadku to mi będzie ich żal, bpo jaki uczeń strawiłby takie tyrady jak te twoje wyżymałki.
(2012/08/28 15:46)Gatunki objęte ochrona są doskonale opisane i nikogo nie interesują twoje wykłady. Nawet jak biały robak będzie ssakiem, to nas będzie interesowało tylko to, czy ryba go zeżre ze smakiem. Ty zrób jakiś dyplom i ucz dzieci w szkole, choć w takim wypadku to mi będzie ich żal, bpo jaki uczeń strawiłby takie tyrady jak te twoje wyżymałki.
Nie przegadasz mu - on tak musi. Bez tego żyć nie potrafi.