Ja praktycznie nie zacinam. Łowię na żyłkę 0,16 lub 0,18 na paprocha na główce 2-5g. Jak czuję branie to tylko lekko szarpnę żeby mieć pewność że "siedzi". Za mocno też nie ma co machać bo okoń ma delikatny pyszczek. Jak widzę jak niektórzy zacinają na wieloryba to albo ryba wylatuje z wody, albo rozrywają jej pysk. Może używasz kiczowatych główek, kiedyś kupowałem takie główka made in czajna po 1zł i byłem happy jak nakupiłem pełno. Jednak takie tępe były, że praktycznie nic się nie udawało zacinać. Teraz znajomy mi odlewa główki na hakach ownera lub mustada. Daję mu 2zł od sztuki za to. Polecam Tobie też haki tych firm bo są do kupienia. Też się tak zdaża, że te małe okonki pukają tylko w przynętę i nie da się tego zaciąć, a nawet jak taki mały połknie przynętę to w większości przypadków spada podczas holu bo hak nie wbił się całkowicie w pysk. Jak już duże garbusy spadają Ci z wędki to lepiej zmień haki lub po prostu nie umiesz holowac :)