Jeżeli chodzi o strzał w głowę , to raczej z daleka ze względu na mózg , który może nam twarz pobrudzić . Proponuje plastikowy worek na łeb i po sprawie , a jak nie pomoże , to na sznurek i wlec rybiona za autem po lesie . (2010/09/12 22:19)
Ja proponuję komorę gazową albo powiesić rybę. Możemy też ją rozstrzelać tylko wtedy trudno się będzie jeść. Ewentualnie zostaje krzesło elektryczne. Tak na poważnie to rybę ogłuszyć i przeciąć kręgosłup. Szybko i bezboleśnie. (2010/09/13 08:28)
a próbowaliście kiedyś rybe ukamieniować? ewantualnie nabić na pal? nie żartuje, z reguły ryby wypuszczam, a jeśli juz chce coś zabrać to konkretnie daje w łepek znienacka, i ryba nawet niewie kiedy odchodzi z tego świata... nie zdarzyło mi sie zeby kiedykolwiek pużniej dawała jakieś oznaki życia. jedynie drgawki na początku. to chyba najlepsze rozwiązanie. pozdrawiam (2010/09/14 21:43)
ja nie zabieram ryb . wedkuje tylko sportowo a ryby trzymam w 5,5m siatce o srednicy 71cm a jezeli zdarzy mi sie brac juz rybe poprostu wale palka w leb i po sprawie . (2010/09/15 16:05)